str 046 047

str 046 047



tego też cały oddział został podzielony na dwie roty, z których każda składała się z 200 osób.

Przed powiększeniem oddziału wstrzymywał Wróblewskiego brak broni. Na całą 400-osobo-wą grupę powstańców przypadały jedynie 234 sztuki broni palnej. Były to zazwyczaj przestarzałe już myśliwskie strzelby skałkowe. Dwururki należały do rzadkości, a sztucerów prawie wcale nie było na terenie Grodzieńszczyzny. Strzelby, będące na wyposażeniu powstańców, okazywały się mało skuteczne. Można było z nich prowadzić celny i skuteczny ogień jedynie na odległość 50—70 metrów, co brzmi jak ironia, jeżeli się zważy, że wojska rosyjskie były uzbrojone w broń gwintowaną.

W Królestwie powstańcy byli uzbrojeni często w sprawną broń zakupywaną za granicą, ale na terenach wschodnich brak było tych nowoczesnych, jak na owe czasy, środków walki. Ponadto wiele kłopotów było ze zdobyciem amunicji. Ponieważ nie liczono na przerzut jej spoza granicy guberni, w związku z tym powstańcy sami przygotowywali proch i kule, które były niskiej j akości i w decyduj ącyćh chwilach zawodziły. Trudności tego rodzaju były zjawiskiem powszechnym przez cały okres trwania powstania na Grodzieńszczyźnie.

Tych, którzy posiadali broń palną, podzielono na trzy kompanie. Pierwszą, 92-osobową grupą, dowodził kpt. Roman, drugą, również liczącą 92 strzelców — por. Barancewicz, trzecią zaś, najmniej liczną, bo 50-osobową, kompanią kierował Kiersnowski.

Powstańcy, którzy nie posiadali strzelb, uzbrajali się w kosy. Paradoksalne może się to wydać, ale dla 48 ludzi zabrakło nawet kos. W ogóle gubernia grodzieńska poważnie odczuwała braki nawet najprymitywniejszego uzbrojenia. O ile bowiem Królestwo Polskie było zasilane w broń spoza kraju — z Austrii i Prus — o tyle gubernia była zdana na własne siły. Nawet na Wileńszczyznę i Kowieńszczyznę przerzucano broń z Rosji. Komitet Wileński, działając niesprawnie, nie zatroszczył się o zaopatrzenie Grodzieńszczyzny.

Siły powstańcze powiatów Grodzieńszczyzny formowane były według określonego systemu. W każdym powiecie znajdowały się 1—2 oddziały. skupiające niekiedy do 300 osób. Każdy zaś oddział składał się z grup 10—15-osobo-wych, na których czele stał „dziesiętnik”, zazwyczaj podoficer. Niekiedy zdarzało się, że takie grupy łączyły się w plutony, a dowództwo nad nimi sprawował oficer.

Na terenach tych działały również inne oddziały. Wystarczy wymienić choćby oddziały Aleksandra Lenkiewicza, Gustawa Strawińskiego — „Młotka” czy Jundziłła, działającego w powiecie Słonimskim. Tu także, na południu guberni, w lasach w pobliżu Antopola, organizował oddział powstańców Romuald Traugutt.

400-osobowy oddział, którym kierował Wró-

47


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSCF0051 sven erik Astrom chłopi byli podlegli swym panom lub ich zarządcom. Cały kraj został podzie
page0364 360 zma tego tworu połączonego tak, że wreszcie otrzymujemy dwie komórki, z których każda p
uwzględnia inny charakter ruchu . Wszystkie tematy zostały podzielone na dwie grupy , którym odpowia
Laboratorium Teorii Sterowania4. Program ćwiczenia Ćwiczenie laboratoryjne zostało podzielone na dwi
Kolo zostało podzielone na cztery ćwiartki, w których oceniano: •    Przydatność 5 =
Podział Francji Zwyciężona Francja została podzielona na dwie strefy - część północna kraju wra
Najczęściej spotykane tego typu choroby mogą być podzielone na dwie grupy : 1. Choroby pęcherzowe: •
W 1761 roku nastąpiła reorganizacja Kuriera Polskiego. Został podzielony na dwie edycje: ■
Rozdział IV - Animacja w prezentacji Okno zostało podzielone na dwie zakładki: •
Rozdział IV - Animacja w prezentacji Okno zostało podzielone na dwie zakładki: •
str 046 047 przegrupowania oddziałów kozackich i moskiewskich — Gosiewski nakazał wycofanie się. Zad
str 046 047 (3) 27. CZY TAKIE JEST PRAWIDŁOWE BRZMIENIE? Jedną z charakterystycznych cech literatury

więcej podobnych podstron