str 082 083

str 082 083



razem na szczęście nie zwołano sądu wojennego, gdyż minister skarbu, książę Franciszek Ksawery Drucki-Lubecki, tak zręcznie pokierował sprawą, że winnych sądziła najwyższa instancja — Sąd Sejmowy. Co prawda cywilny sąd wydał łagodny wyrok, ale car Mikołaj rozgniewany na senatorów za pobłażliwość, a podjudzany przez wielkiego księcia Konstantego, nie pozwolił ogłosić publicznie buntowniczego — jego zdaniem — werdyktu polskich sędziów. Podpułkownika Seweryna Krzyżanowskiego, niby że był poddanym Cesarstwa, a nie Królestwa Polskiego — zesłano na Sybir za to głównie, że stykał się z rosyjskimi spiskowcami. Dekabrystów już dawno powieszono, natomiast członkowie Izby Senatorskiej pokutowali w Warszawie niczym w aresztach domowych. Zabroniono im bowiem opuszczać stolicę. Wytworzyła się napięta sytuacja. Ludność Warszawy i całego kraju była wzburzona. Wydawało się, że jedna iskra wystarczy, aby wybuchł pożar rewolucji.

Pułkownika Ludwika Bogusławskiego gnębiły smutne myśli. Nie zajmował się nigdy sprawami wielkiej polityki. Przez większość swego życia był tylko żołnierzem. Po wojnach napoleońskich pułk, szkolenie rekrutów, parady, manewry, zmiany warty wypełniały całkowicie jego życie. Jedyny luksus, na jaki sobie pozwalał, to fajka, przy której można było chwilkę odpocząć, spokojnie podumać. Ale pod mundurem konstantynowskiego oficera, dowódcy wzorowego pułku piechoty, biło przecież serce dawnego żołnierza Tadeusza Kościuszki, Jana Henryka Dąbrowskiego, księcia Józefa Poniatowskiego. Pułkownika Bogusławskiego wciąż gryzło sumienie, że dał się oszukać chytremu Kurucie.

Mijały dni, Bogusławski zaczął się sam ku-rować. Wreszcie zaniepokoiło to wielkiego księcia, który już od pewnego czasu nie widział na czele swych ulubieńców „filibustie-rów” dowódcy 4 pułku liniowego. Naczelnemu wodzowi zameldowano, że pułkownik Bogusławski jest chory i nie opuszcza swej kwatery. Konstanty polecił nadwornemu lekarzowi, Kuczkowskiemu, aby odwiedził chorego i dowiedział się, jaki jest jego stan zdrowia. Doktor zbadał Bogusławskiego i stwierdził: żółtaczkę, przepracowanie, brak ruchu i świeżego powietrza.

Gdy Konstanty wysłuchał opinii Kuczkowskiego, zapytał się go, kiedy pułkownik będzie zdrów. Na odpowiedź Kuczkowskiego, że nieprędko, Konstanty z właściwą sobie żywością oświadczył:

— Ja będę najlepszym jego lekarzem i zobaczysz, że wkrótce pułkownik będzie zdrów.

Niebawem w mieszkaniu Bogusławskiego zjawił się adiutant wielkiego księcia z rozkazem natychmiastowego zameldowania się w Belwederze. Konstanty chciał się naocznie

83


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
str 082 083 Przeciwnik czekał aż powstańcy wyjdą ze swej kryjówki. Nie orientując się zbyt dobrze w
str 082 083 licy. Samo miasto było oblegane, jednakże opór pozostawionej królewskiej załogi i mieszc
str 082 083 wroga! Kto nie usłucha rozkazu padnie z moich rąk! Musimy zwyciężyć! Groźba majora ostu
str 082 083 (2) 42. KAMPANIE I WYPRAWY Na każdą wojną składa się zazwyczaj szereg działań, które wyz
jak wyleczyłem dziecko z dysleksji0004 padku Dominika (na szczęście!) nie była to dysleksja najgłębs
książka7 (2) nawet w agencji modelek i kilka razy wzięła udział w zdjęciach do katalogu Moda młodzi
str 082 083 (3) królewnie południowej krainy, napisana około 1620 r. i kilkakrotnie przedrukowywana,
str 082 083 Rzut wiązki granatów tym sposobem wykonuje się tak jak „-rziut wyprostowaną ręką z boku”
str 082 083 rem a Taczanowskim. Do czego to doprowadzi? Chyba jednak Callier ma rację!” Zaległo milc
str 082 083 nym regimentem jazdy rzucił się do ucieczki. Rozpadły się szeregi obrońców — śmierć zbie
str 082 083 go i Macieja Rybińskiego sięgała 25 000 żołnierzy, Rudiger natomiast miał zaledwie 12 sz
RosniemyRazem004 Omal nie zostałem księciem! Ale na szczęście nie zostałem. A wszystko przez tę różd

więcej podobnych podstron