str 122 123

str 122 123



pokazał z kolei inne listy fałszując ich treść. W listach tych Gosiewski informował bowiem kanclerza o dobiegających końca pracach komisji skarbowej i rychłej- wypłacie wojsku zaległych sum. Jednocześnie zawiadamiał o poselstwie wysłanym od cara do króla. Nadmieniał także o przesłanych z Moskwy pismach do niego i do Żeromskiego zawierających prośbę o ułatwienie poselstwu przejazdu do Warszawy.

W wyniku fałszywych oskarżeń Kotowski uzyskał akceptację zebranych w kościele osób na aresztowanie Gosiewskiego. Uchwalono „wziąść, ale nie zabijać hetmana polnego, aby się usprawiedliwił przed kołem generalnym”. Kotowskiemu nie odpowiadała taka decyzja, gdyż wiedział najlepiej, że zarzuty wysuwane przez niego są nieprawdziwe i zostaną przez * Gosiewskiego obalone, a wtedy gniew wojska obróci się przeciw niemu. Nie uzyska więc wymarzonego stanowiska marszałka „Związku Święconego”. Postanowił zatem działać dalej. Zebrał nazajutrz tylko pewną liczbę związkowców i ugościwszy ich obficie gorzałką wymógł na pijanych wyrażenie zgody na pozbawienie życia Gosiewskiego, oskarżając go o zdradę Rzeczypospolitej i wojska.

*

Wczesnym rankiem 25 listopada .1662 roku na wąskich uliczkach Wilna pojawił się silny oddział jeźdźców liczący około 600 ludzi. Bohdan Chłewiński dowodzący nim miał uprowadzić z miasta, na rozkaz Kotowskiego, hetmana Gosiewskiego i marszałka Kazimierza Żeromskiego.

Jadący na czele, na dużym bułanym koniu, wysoki szlachcic uniósł rękę do góry. Parsknęły rumaki ściągnięte wędzidłami przez jeźdźców. Do Chlewińskiego podjechał na gniadym ogierze nieduży mężczyzna z ostro podkręconymi ku górze małymi wąsikami. Wytarty już mocno żupan świadczył o niezbyt wysokiej kondycji jego właściciela.

—    Mości Nowoszyński — zwrócił się do niego Chłewiński — wasze zadanie jest już waszeci dobrze znane i nie będę go więc expedite powtarzał. Jedźcie więc i wykonujcie to, eo należy.

—    Ale o tej porze marszałek zwykle pacierze odmawia w kościele, więc... — wtrącił Jan Nowoszyński.

—    Wiem o tym — przerwał dowódca — ale i w tym przypadku, gdybyście jego zastali na modłach, pojmać trzeba i przyprowadzić!

—    Ale przecie to grzech i obraza boska... — próbował oponować Nowoszyński.

—    Już grzech ten kio inny weźmie na swoje sumienie, nie waszeć, i o to już się nie turbujcie. Żołnierz jest po to, by słuchać starszych i wykonywać rozkazy, tak jak przyrzekaliście Związkowi — dokończył już ostrzej Chłewiński.

Nowoszyński dowodzący grupą ponad stu jezdnych istotnie zastał Kazimierza Żeromskiego

123


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
str 122 123 1 W walkach polegli oddani sprawie Komuny najbliżsi współpracownicy generała Wróblewskie
str 122 123 wać w sobie tego uczucia. Wierz mi, że o wiele łatwiej było mi walczyć z bronią w ręce n
str 122 123 jeszcze drewniany, został oblężony. Kazimierz dalej jednak nie czuł się na siłach, by za
str 122 123 piechoty liniowej, nowej powstańczej formacji, początkowo jako 2 pułk województwa krakow
str 122 123 że trudno byłoby mu pozostać pod rozkazami Topora. Chory i przygnębiony został pożegnany
str 122 123 na zapytanie Kołaczkowskiego o terminie wysadzenia mostu odpowiedział: —   &nb
71266 str 122 123 (2) 6.    Bodaj z piekła nie wyszedł, kto pieniądze wymyślił. 7. &n
23545 str 122 123 Jagiełłę w szeregu najwybitniejszych wodzów, gdyż operacja grunwaldzka była wspani
str 2 123 (2) 122 OGRÓD. ALE NIE PLEWIONY Krzyknie gospodarz głosem, widziawszy ich żarty — Mam swo
str 2 123 (2) 122 OGRÓD. ALE NIE PLEWIONY Krzyknie gospodarz głosem, widziawszy ich żarty — Mam swo
img383 STRONA 112 122 122 123 124 125 135 139 *7 =ERRATA JEST I>V POWINNO BYĆ I ń- (»
poprosili swoich rodziców, aby tym razem poszli razem z nimi. Pokazali im inne ciekawe pomniki i bud
skanuj0006 dołącz punkty od 1 do 53ruKUiuruj Pokoloruj obszary z kropki) Rozwiązanie str. 122 11

więcej podobnych podstron