SWScan00544

SWScan00544



74 Kondycja ludzka

prywatnej, poświęcając ją zawsze, gdy wchodziła w konflikt! z gromadzeniem bogactwa. Powiedzenie Proudhona, że własnoś' to złodziejstwo, ma mocne podstawy w źródłach nowożytnego kapitalizmu; tym bardziej godne uwagi jest to, że nawet Proudhon wahał się przed przyjęciem wątpliwego środka zaradczego w postaci powszechnego wywłaszczenia, ponieważ dobrze wiedział, że zniesienie własności prywatnej mogłoby wprawdzie uleczyć zło,J jakim jest nędza, ale najprawdopodobniej sprowadziłoby większe zło, jakim jest tyrania1 2. Nie odróżniał on własności od bogactwa, stąd obie uwagi sprawiają wrażenie sprzecznych, ale w istocie takimi nie są. Indywidualne przywłaszczanie sobie bogactwa! będzie przez długi czas respektować własność prywatną nie| bardziej niż uspołecznienie procesu gromadzenia bogactwa. Nie

jest wynalazkiem Karola Marksa, lecz rzeczywiście leży w samej naturze tego społeczeństwa to, że prywatność, jakkolwiek byłaby rozumiana, może jedynie hamować rozwój społecznej „produktywności” i że wzgląd na prywatne posiadanie należy odrzucić na rzecz wciąż nasilającego się procesu narastania bogactwa społecznego72.

9

To, co społeczne, i to, co prywatne

To, co nazwaliśmy powstaniem sfery społecznej, zbiegło się w dziejach z przekształceniem prywatnej troski o własność prywatną w troskę publiczną. Społeczeństwo, po raz pierwszy wkroczywszy w dziedzinę publiczną, pozornie stało się organizacją posiadaczy własności, którzy zamiast domagać się z racji swego bogactwa dostępu do dziedziny publicznej, żądali ochrony przed nią dla gromadzenia jeszcze większych bogactw. Jak to ujął Bodin, rządy należały do królów, a własność do poddanych, tak więc obowiązkiem królów było sprawowanie rządów w interesie własności poddanych. „Wspólnota” [the commonwealth], jak niedawno zauważono, „istniała w dużej mierze dla wspólnego bogactwa”73.

Kiedy temu wspólnemu bogactwu, będącemu rezultatem czynności dawniej skazanych na prywatną sferę gospodarstwa domowego, pozwolono przejąć dziedzinę publiczną, prywatne posiadłości — z istoty mniej trwałe i o wiele bardziej zagrożone śmiertelnością swoich właścicieli niż wspólny świat, który zawsze wyrasta z przeszłości i ma przetrwać dla przyszłych pokoleń — zaczęły podkopywać trwałość tego świata. Prawdą jest, że 3 4

1

musieli przejść ubożsi, podczas gdy większość prawdopodobnie zdobywała sobie niezależność, stając się mistrzami rzemieślniczymi zaraz po" zakończeniu okresu terminowania” (dz. cyt., s. 93—94).

Tak więc klasa pracująca w starożytności ani nie była wolna, ani teżi pozbawiona własności; jeśli przez wyzwolenie niewolnik otrzymał (w Rzymie) lub kupił (w Atenach) swą wolność, nie stawał się wolnym pracownikiem, lecz niezależnym człowiekiem interesu lub rzemieślnikiem. („Większość wyzwoleńców wydawała się mieć już wcześniej jakiś własny^ kapitał”, pozwalający zabrać się do handlu lub rzemiosła (Barrow, Slavery% in the Roman Empire, s. 103).) W średniowieczu bycie robotnikiem w nowożytnym sensie tego słowa oznaczało tymczasowy etap w życiu, przygotowanie do tego, by zostać mistrzem i osiągnąć dojrzałość. Praca najemna była w średniowieczu rzadkością, a niemieccy robotnicy pracujący na dniówki (Tagelóhner w Biblii w przekładzie Lutra) lub francuscy manoeuvres żyli poza osiadłymi wspólnotami i byli tym samym coff biedota, „pracująca biedota” w Anglii (patrz Pierre Brizon, Histoire du travail et des travailleurs, 1926, s. 40). Co więcej, żaden kodeks prawny do | czasów Kodeksu Napoleona nie odnosi się do wolnej pracy (patrz W.| Endemann, Die Behandlung der Arbeit im Privatrecht, 1896, s. 49, 53), co-sf dowodzi przekonująco, jak niedawnym zjawiskiem jest powstanie klasy | robotniczej.

2

Patrz przenikliwy komentarz do tezy „własność jest złodziejstwem’, jaki pojawia się w opublikowanej pośmiertnie Theorie de la propriete Proudhona, s. 209-210, gdzie opisuje on „egoistyczną, szatańską naturę” ą> własności jako „najskuteczniejszego środka oparcia się despotyzmowi bez obalania państwa”, [wyd. poi.: Teoria własności, w: Proudhon, Wybór || pism, t. II, Książka i Wiedza, Warszawa 1974, tłum. J. Bomstein, H. Mortimer, B. Sieroszewska, B. Wścieklica; cytowane zwroty przełożono z j. ang.]

3

72 Muszę przyznać, że nie rozumiem, na jakiej podstawie liberałowie (nazywający dziś siebie konserwatystami) mogą w dzisiejszym społeczeństwie usprawiedliwić swój optymizm, wyrażający się w twierdzeniu, że prywatne zawłaszczanie bogactwa jest wystarczającą ochroną indywidualnych swobód — to znaczy, że pełni tę samą rolę co własność prywatna. W społeczeństwie pracobiorców swobody te są zabezpieczone tylko dopóty, dopóki gwarantuje je państwo, i nawet teraz są stale zagrożone, nie przez państwo, ale przez społeczeństwo, które rozdziela stanowiska pracy

4

określa udział w indywidualnym zawłaszczaniu dóbr.

72 R.W.K. Hinton, Was Charles / a Tyrant?, „Reviev of Politics”, vol. XVIII, styczeń 1956.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
SWScan00540 66 Kondycja ludzka niż Grecy, nigdy nie poświęcali tego, co prywatne, temu, co publiczne
59005 SWScan00528 42 Kondycja ludzka poświęcenia swego życia sprawom miasta, wymagało odwagi, poniew
SWScan00541 68 Kondycja ludzka Głęboka więź między prywatnym i publicznym, na najbardziej elementarn
SWScan00549 84 Kondycja ludzka oznacza bycie ze swoim ja, a zatem myślenie, choć jest może najbardzi
23437 SWScan00534 54 Kondycja ludzka organizacyjna wywodzi się wyraźnie raczej z dziedziny publiczne
SWScan00524 34 Kondycja ludzka podziałowi na dziedzinę gospodarstwa domowego i dziedzinę polityczną,
SWScan00529 44 Kondycja ludzka domowego i sferą życia politycznego. Bez zapanowania nacf koniecznośc
11076 SWScan00537 60 Kondycja ludzka Ta zaskakująca ilustracja chrześcijańskiej zasady politycznej f
56089 SWScan00523 32 Kondycja ludzka i mowa rozdzielały się i stawały się czynnościami coraz bardzie
61130 SWScan00550 86 Kondycja Ludzka 86 Kondycja Ludzka i „nie opierać się złu” — czego rezultatem m
29604 SWScan00533 52 Kondycja ludzka Odkąd powstało społeczeństwo, odkąd czynności związane z gospod

więcej podobnych podstron