IMG531 (3)

IMG531 (3)



166 (De)Konstrukcje kobiecości

ny i wykluczający charakter oraz narzędzia stosowane dla odróżnienia „swoich” od „innych”.

W sposobie uzasadniania przez lesbijki wykluczenia transsek-sualisrów i biseksualistek uderza pewna prawidłowość - użycie stygmatyzującego dyskursu, przez który same były marginalizowane. Lesbijki definiują w nim siebie jako czyste, dobre, dojrzale - w opozycji do dewiacyjnych i skażonych Innych. Amber Ault, badając dyskursywne praktyki, za pomocą których biseksualistki są stygmatyzowan e w ruchu lesbijsldm, zauważa, że jako grupa stygmatyzowana przez społeczność już marginalizowaną stanowią szczególnie interesujący „podmiot dewiacyjny”16. Lesbijki stereotypizują biseksualistki w ten sam sposób, w jaki dominujący dyskurs marginalizuje i stereotypizuje je same - miałyby być rozwiązłe, kłamliwe, niedojrzałe, perwersyjne, niebędące w stanie stworzyć trwałej relacji z osobą tej samej płci. Jak słusznie wskazuje Ault, „dyskursywna produkcja spójnej lesbijskiej kultury i wspólnoty zależy od represji biseksualności. To "Stawianie granic* utrzymuje lesbijską kulturę jako spójną całość, która jest przeciwstawiona zakładanej spójnej dominującej kulturze heteroseksualnej. Przez nacisk na wewnętrzną monoseksualną kulturę lesbijki feministki reprodukują binarny system oparty na podziałach gej/hetero i męski/kobiecy, dychotomie, które zwykle w ramach teorii lesbijskiej miały promować męską dominację. Stąd poprzez odmowę uznania biseksualistek lesbijsko--feministyczny dyskurs, który jest wrogi biseksualizmowi, uwiecznia ten sam kulturowy binaryzm, który w ramach myśli feministycznej był analizowany jako fundamentalnie opresyjny” (Ault 1996,208). Również inne badaczki, analizując problem bi-seksualizmu wobec queer, postrzegają owo pomijanie biseksualistek w kontekście konstrukcji tożsamości. Na przykład Stacey Young stwierdza, że sama obecność biseksualistek kwestionuje podstawę lesbijskiej i gejowskiej tożsamości, dychotomię homo/ hetero, „binarny rozłam na aktywnych opresorów i aktywnych buntowników” (Young 1997,55).

Lęk przed biseksulizmcm to zatem lęk przed zatarciem sztywnych granic podziału, pragnienie zachowania jasnych katego-

Inne kobiety — problem wykluczenia mniejszości...    167

rii i definicji. Doskonale obrazuje to często opisywany w literaturze przedmiotu przypadek Jan Clausen, która deklarowała się jako lesbijka, a następnie związała się z mężczyzną, ia co spotkało ją wtedy całkowite odrzucenie i wykluczenie ie środowiska, do którego wcześniej należała i w którym aktywnie działała. Jan Clausen opisała swoje doświadczenia w pracy My Interesting Condition, w której kontestuje uprzywilejowany status obiektu seksualnego jako podstawy seksualnej tożsamości oraz opowiada się za anty tożsamościowym ujmowaniem biseksualizmu. Według niej, jak też według innych biseksualistek, przywiązywanie wagi do seksualnej tożsamości prowadzi do obsesyjnego zawężania perspektywy i jest wyrazem lęku przed konfrontacją z własną heteroseksualną stroną, gdyż „istnieje pewna ilość powiązań/wspólnych punktów pomiędzy kategoriami «lesbijki» i «biseksualne kobiety»” (jw., 59). Te wspólne punkty są czymś, co budzi szczególny lęk i prowadzi do wzmacniania granic tożsamości. Kontrolę i odrzucenie można tu uznać za sposoby radzenia sobie z niechcianym Innym. Jak próbuje to wyjaśnić jedna z badanych przez Amber Ault biseksualistek: „Ten dyskomfort lesbijek można łatwo zrozumieć. To po prostu lęk. Lęk, że stanę się jedną z ich wspólnoty i wtedy porzucę je i zjednoczę się z he-terykami. Lęk, że seksualność nie jest czarno-białym wyborem i że być może ich własne odczucia nie są znowu tak proste i któregoś dnia będą musiały mieć do czynienia ze swoją heteroseksualną stroną” (Ault 1996, 316).

Jednakże sprzeciw wobec biseksualistek nie jest tak silny, jak wobec transseksualistów, szczególnie tych mężczyzn a/ko-bieta, deklarujących homoseksualną orientację. Biseksualistki przynajmniej mogą być włączone do kategorii „kobiet, które urodziły się kobietami” i zostały jako kobiety wychowane, co najczęściej przywoływuje się w argumentacji przeciwko włączeniu transseksualistów. Mniejszy opór w stosunku do biseksualistek odzwierciedla praktyka społeczna. Słowo „biseksualny” czasami uwzględniano w tytułach konferencji czy marszy, podczas gdy „transseksualny” usuwano zawsze. Na przykład


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG473 (10) 52 (De)Konstrukcje kobiecości nie z logiką ontologicznej konieczności istnienia Innego d
IMG552 206 (De)Konstrukcje kobiecości kluczania. Przypomnieć w tym miejscu należy, że dla Wittig „ko
IMG555 212 (De)Konstrukcje kobiecości Wyjście z pułapki wykluczenia... 213 jąc jej imitacyjny charak
IMG537 (2) 178 (De)Konstrukcje kobiecości wnątrz, zanegowany, wykluczony. Przywołanie danej gorii oz
IMG586 (2) 274 (De)Konstrukcje kobiecości *    Problem ten szczególnie w odniesieniu
IMG474 (10) 54 (De)Konstrukcje kobiecości podmioru „my/kobiery”, charakterystycznego później dla dru
77401 IMG505 (2) 114 (De)Konstrukcje kobiecości przy czym na potwierdzenie nabytego charakteru tej o

więcej podobnych podstron