książka4

książka4




Wieczorem, podczas wiadomości, Maja jak zwykle chciała przytulić się do ojca. Codzienne informacje telewizyjne wydawały się wtedy jakby mniej straszne.

Ojciec cały zesztywniał - niemal niezauważalnie, ale natychmiast to wyczuła i odsunęła się na bok.

-    Teraz jesteś już dużą dziewczynką, prawda? - zapytał, spojrzawszy na nieprzeniknioną twarz córki. Zabrzmiało to żenująco.

-    Może urządzimy sobie wieczorem małe przyjęcie? W końcu trzeba jakoś uczcić twoje wejście w dorosłość!

-    Skoro tak uważasz - odparła, wykrzywiając usta w sztucznym uśmiechu.

Oczywiście matka zaraz wszystko mu wypaplała.

„Maja ma okres - jakby słyszała jej głos. - Teraz nasza mała dziewczynka stanie się kobietą!”

Maję rozbolał brzuch i przestraszyła się tego nagłego napadu złości, rozpalającej jej trzewia jaskrawo i jasno niczym płomień.

Złości na mamę, która zawsze musiała o wszystkim rozpowiadać. Złości na ojca, który odepchnął ją od siebie, a potem stwierdził, że krwawienie to powód do świętowania. Złości na Leonarda, który co najwyżej będzie musiał się golić. I złości na własne ciało, które przestanie być takie delikatne i filigranowe.

Następnego dnia przyjaciółki mamy, Yasmin i Annegret, przyszły na plotki. Raz w tygodniu, po południu, te trzy kobiety spotykały się na pogaduszki przy kawie i ciastku. Matka zwykle kończyła pracę o drugiej.

Tym razem gospodynią była Henny Schneider.

Zaraz po otworzeniu drzwi wejściowych Maję dobiegł ożywiony głos matki. Po cichu zamknęła je za sobą na zamek. Przez chwilę stała nieruchomo w korytarzu. Oczywiście dzisiaj to ona była tematem numer jeden.

- I płakała! Czy to nie słodkie? Od lat wie o wszystkim, a i tak zwaliło ją z nóg!

-    Przecież to jeszcze dziecko - stwierdziła Yasmin - ma dopiero czternaście lat.

-    Tak czy owak dziewczęta dojrzewają dziś znacznie szybciej - usłyszała głos Annegret. - Wiele miesiączkuje już w wieku dwunastu lat!

Maja zaczęła cichutko wchodzić po schodach, zapomniała jednak, że siódmy stopień zazwyczaj głośno skrzypi.

-    Maju, skarbie, przyjdziesz do nas?

„Nie - chciała zakrzyknąć. - Nie, nie przyjdę. Nie pozwolę z siebie robić przedstawienia. Dajcie mi spokój!” Wiedziała jednak, że to nie ma sensu. Wówczas mama zaczęłaby się martwić i poszłaby za nią. Zawsze chciała przecież jak najlepiej!

Przywitała się więc grzecznie z Yasmin i Annegret i spojrzała wyczekująco na matkę.

-    Chodź Maju, usiądź z nami! - Henny Schneider z dumą patrzyła na swoją córkę. Taka ładna dziewczyna! Ciemne oczy i jasne, lekko kręcone włosy, zgrabna figura. Nie zauważyła jednak zmarszczki niezadowolenia między jej brwiami.

-    Jak się miewasz, skarbie?

-    Dobrze, mamo.

-    Dostałaś już z powrotem swoje ostatnie wypracowanie?

Henny zwróciła się do przyjaciółek.

-    Macie pojęcie, o czym dzieci piszą dziś wypracowania?

I spojrzała na Maję. - Przypomnisz mi, jak brzmiał ten temat?

-    „Stres i choroba jako skutki stawiania sobie zbyt wygórowanych oczekiwań” - odpowiedziała Maja. - Ale, mamo, to nie było żadne wypracowanie, mieliśmy się tylko zastanowić. I później coś na ten temat napisać.

-    I jaką ocenę dostałaś?

Matka Mai przywiązywała ogromną wagę do ocen.

-    Szóstkę, mamo.

Zadowolona Henny skosztowała kawałek szwarcwaldzkiego tortu wiśniowego, a następnie serwetką lekko starła z kącika ust czerwony okruszek. Przez chwilę zdawało się, że krwawi.

-    Możemy przeczytać to wypracowanie? - zapytała Yasmin.

Maja z żalem wzruszyła ramionami.

13


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
BIBLIA magia czerwona nitka TO ja również dorzucę do dyskusji swoje trzy grosze. Jak zwykle chciałby
Wyszło jak zwykle lOTias- Zadzwoniłem wczoraj do mojej dziewczyny, bo chciałem z nią
page0216 213 jak zwykle dopomagać, zastawić się za to przykładem zacnego domu swojego i przodków swy
Bez nazwy (2) kopić aktualną książkę telefoniczną. Popatrzono aa niego jak na wariata. Znalazła się
skanuj0118 (7) AKSJOLOGIA LTYC/NA kich Mają przeto charakter powszechny i odnoszą się do w szystkich
mauri11 przez nogi i talię aż na barki, do rąk i z powrotem, W miarę jak masaż ciała zbliża się do k
19649 skanuj0118 (7) AKSJOLOGIA LTYC/NA kich Mają przeto charakter powszechny i odnoszą się do w szy
11482 PICT2618 IM >v IV TVmh flawtn; W* w 177? w Sittu UK jak ^iciuhruiłKł. który zwracał się do
Oko4 jpeg dzie szkolnym dzieci nie traktują jak zabawy, ale ustosunkowują się do niej całkiem poważn
78 Mistrz cięte/ riposty32. Jak zmienić innychZacznij inaczej się do nich odnosić Nic można zmienić
ksiazka 20023 doroslogo. W sforzo biologicznej aktywność człowioka dorosłego ogranicza się do przotf

więcej podobnych podstron