literatura5

literatura5



Oresteja ”________

w typowy dla siebie sposób — w sześciu wersach. Jako dobry dramaturg umie bowiem wyzyskać konwencje teatralne i sprawić, by funkcjonowały przez większą część sztuki. Taką konwencjonalną, milczącą postacią jest Pylades, który jako figura typowa dla greckiej sceny zostaje przez nas w pełni zaakceptowany. Stąd też kiedy faktycznie przemawia, wywołuje to efekt uderzenia pioruna. Trzy wersy, w których nieubłaganie przypomina Orestesowi, i nam, o rozkazie Apollona, wymiatają z myśli Orestesa to, co powstrzymuje go jeszcze od działania. Pod względem technicznym chwyt ten stanowi kontrast względem rozwiązania zastosowanego w poprzedniej sztuce w odniesieniu do postaci Kasandry: w Ofiarnicach efekt zostaje osiągnięty dzięki temu, że głosu udziela się postaci, co do której oczekujemy, że będzie milczeć; w Aga-memnonie zaś dzięki temu. że milczenie zostaje narzucone postaci, co do której oczekujemy, że będzie mówić.

Następuje krótka rozmowa między matką a synem. Orestes obala jej usprawiedliwienia, co jednakże - w świecie, w którym Ares ściera się z Aresem, a Dike walczy z Dike - nie usuwa naszych wątpliwości co do samego Orestesa. Klitajmestra dowodzi, że nie oną lecz Przeznaczenie, Motpa, winne jest śmierci Agamemnona; on odpowiada, że z wyroków tegoż Przeznaczenia umrzeć ma teraz ona. A Orestes, czy on zatem miałby nie umrzeć z jego wyroku? „Nie ja

-    ty sama siebie zabijasz tym mieczem” - mówi Orestes [944], Klitajmestra grozi mu, że jeśli ją zabije, jej Erynie ruszą za nim w pościg. Nic bardziej przekonująco nie mogłoby wyrazić bankructwa systemu Sprawiedliwości kosmicznej i społecznej.

W ostatniej scenie przywołana zostaje scena z Agamemnona, w której morderczyni stoi triumfująco nad dwoma ciałami - najwyraźniej z tą myślą została zaprojektowana. „Oto leży ten, co swą małżonkę sponiewierał [...] A przy nim jego branka[...]” [1439-1441]-mówi Klitajmestra w Agamemnonie. „Oto grabieżcę władzy w tej krainie, oto ojca mojego mordercę i domu burzyciele” -mówi Orestes w Ofiarnicach. Orestes nakazuje odsłonić i wystawić na wszechwidzące Słońce sidła, które Klitajmestra nikczemnie obmyśliła dla Agamemnona: „chytrej zbrodni narzędzie, okowy rodzica nieszczęsnego, powrozy na ręce i nogi!” [1008-1009], Także i to widzieliśmy w scenie z poprzedniego dramatu, „straszny płaszcz Erynii” [ 1577], o którym z rozkoszą mówi Ajgistos

-    widome przeciwieństwo sieci, zastawionej wokół Troi przez Zeusa. Tym razem nie wywołuje to już takiego wrażenia. Przyszłość rysuje się mroczna i groźna, niemniej jednak dokonał się wielki postęp moralny, o czym możemy się przekonać spoglądając wstecz. Jednak szturm niewidzialnych Erynii bezspornie świadczy o tym, że daremny był to postęp, skoro Dike nadal domaga się tego rodzaju aktów.

Eumenidy"

Eumenidy

Są w Agamemnonie sceny, które mogą nas nieco nużyć, póki nie dotrze do nas to, co Ajschylos miał na myśli. W odniesieniu do Eumenid łatwo o przeciwne, równie mylne wrażenie: od początku do końca jest to sztuka tak widowiskowa, że nasuwa się niebezpieczne podejrzenie, iż Ajschylos - tylko okazjonalnie odwołując się do minionej bądź aktualnej historii Aten - poprzestaje na urządzaniu teatralnych fajerwerków. Historyjka rozpowszechniana na temat tej sztuki głosiła, że chór budząc przerażenie swym pojawieniem się sprawiał, iż chłopcy w teatrze mdleli, a kobiety roniły. Dość niemądra to opowiastka, ale też zrozumiała jest przyczyna, dla której została ukuta. Wypowiedzi Arystotelesa na temat widowiska są raczej wstrzemięźliwe, Ajschylos natomiast tę warstwę swej sztuki, jak żadnej innej, obmyślił z entuzjazmem.

Pierwsza scena rozgrywająca się przed świątynią Apolina w Delfach wprowadza nastrój dostojeństwa, spokoju i piękna. Zgodnie z tradycją Apollo siłą zawładnął Delfami. Ajschylos jednak w swej sztuce uchyla tę tradycję- wszędzie panuje ład i pokój. Pierwszym z wielu przebłysków teatralności jest scena, w której Pytia najpierw wchodzi do świątyni, a następnie wychodzi przerażona, na czworakach; w środku ujrzała tak odrażające monstra, że ledwie może o nich mówić. Następnie widzimy Apollona we własnej osobie, w całym jego majestacie, którą to postać trafnie porównywano do omalże współczesnej rzeźby Apollona z frontonu Olimpii. Zapewnia Orestesa o swojej protekcji i oddaje go pod opiekę Hermesa, boga, do którego Orestes modli się na początku Ofiarnie. Erynie, zmorzone snem, leżą skłębione na podłodze. Apollo mówi o nich dokładnie tak, jak mówiła Pytia: to obmierzłe stwory z najgłębszej otchłani.

Scena pustoszeje, pozostają na niej tylko śpiące Erynie. I oto ukazuje się Cień Klitajmestry — martwa wywołuje większe wrażenie niż żywa. Władczo przemawia nawet do tych szkaradnych istot: wyrzuca im, że śpią mów i o swoim haniebnym miejscu wśród zmarłych i zachęca je do pościgu za swoim sy-nem-mordercą. Erynie wzdychając i jęcząc stopniowo budzą się i w końcu widzimy, jak w świętym miejscu wykonująjakiś taniec i gwałtownie protestują przeciwko szykanom Apollona. Powraca bóg. Po gwałtownej sprzeczce Apollo, pełen oburzenia oraz nienawiści i pogardy, wypędza je, one zaś podejmują bezlitosny pościg za Orestesem.

Za nami już cztery niezwykle efektowne sceny, a przecież jesteśmy dopiero przy wersie 235 — w Agamemnonie, w analogicznym miejscu wciąż słuchaliśmy długiej pierwszej pieśni. I w rzeczy samej, jest w tym jakieś dramatyczne dążenie, które bynajmniej nie tracąc na tempie i intensywności nieprzerwanie rozwija się dalej poprzez straszliwe starcie na Akropolu w Atenach, po uroczystą procesję, którą trylogia się kończy.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
literatura2 „ Oresteja ” Tyle dowiadujemy się od chóru. Ten sam obraz dramatyczny Sofokles wykorzys
zp 3 b sr o strzegą i ocenia ją w charakterystyczny dla siebie sposób, co z kolei rzutuje na w z.:ch
S7304701 58 SPOŁECZNE POZNANIE W swoisty dla siebie sposób każdy człowiek zadaje sobie niemal nieust
70 71 (28) -•70 - właśnie musi być całkiem wolna, aby rozwijać się w pełni we właściwy dla siebie s
Obraz57 Zwracając na nie uwagę w czasie wszelkich działań praktycznych, szkoła w swoisty dla siebie
literatura0 „ Oresteja "____ Napięcie wzrasta i w trzeciej pieśni osiąga kolejną fazę. Trojani
Rilke „Listy do młodego poety” mają one wyrazić coś dwo wysławialnego. Ale mimo
nie w tym obszarze. Ten sposób konstruowania pytań jest typowy dla testów psychologicznych, jednak n

więcej podobnych podstron