P2210325

P2210325



16 Przedmowa do drugiego wydania

ukrytego oświetlił, to kiedyś uchwyci to także inny myślący umysł, że przemówi ono do niego, ucieszy go i pocieszy; do takiego człowieka mówi się tak, jak przemawiali do nas nam podobni, przynosząc nam pociechę w pustce życia. Swoją sprawę uprawia się dalej z uwagi na nią samą i tylko dla siebie. Osobliwość medytacji filozoficznych polega jednak na tym, że tylko to, co ktoś przemyśli i zbada dla siebie samego, przynosi korzyści potem także innym, a nie coś, co pierwotnie było już dla innych przeznaczone. Poznać to można przede wszystkim po stałej rzetelności; albowiem człowiek nie usiłuje oszukać samego siebie i nie wręcza sobie dziurawych orzechów; dzięki temu odpada wówczas wszelka sofistyka i wszelkie pustosłowie, a na skutek tego opłaca się natychmiast trud czytania każdego zdania, jakie napisano. Stosownie do tego pisma moje noszą tak wyraźne piętno rzetelności i otwartości, że już przez to samo odbijają jaskrawo od pism trzech słynnych sofistów pokantowskich czasów z; pozostaję stale na szczeblu r e f 1 e k s j i, tj. rozumnego rozważania i rzetelnego referatu, a nigdy na szczeblu inspiracji, zwanej oglądem intelektualnym albo myśleniem absolutnym, które po prawdzie zwać trzeba młóceniem słów i szarlatanerią. — Pracując więc w tym duchu i widząc podczas tego stale otoczone największym poważaniem to, co fałszywe i niedobre, ba, młócenie słów1 i szarlatanerię2, dawno zrezygnowałem z poklasku u współczesnych. Niemożliwe, by epoka, która od dwudziestu lat okrzykuje takiego Hegla, duchowego Kalibana, tak głośno za największego filozofa, że echo rozległo się po

całej Europie, mogła sprawić, by ten, kto się temu przyjrzał, pożądał jej uznania. Współczesność ta nie ma już do rozdania żadnych wawrzynów; jej poklask uległ sprostytuowaniu, a jej nagana nic nie znaczy. Gdybym zabiegał o poklask moich współczesnych, wystarczyłoby skreślić dwadzieścia miejsc, które zupełnie przeczą ich poglądom, co więcej, muszą ich razić; po tym widać, że poważnie traktuję sprawę. Uważałbym jednak za przestępstwo, gdybym poklaskowi owemu złożył w ofierze choćby jedną tylko sylabę. Mówię poważnie, moją gwiazdą przewodnią była prawda; wolno mi było dbać tylko o mój własny poklask idąc w jej ślady, tyłem do czasów pogrążonych w głębokim upadku, jeśli idzie o wszelkie wyższe dążenia duchowe, i do zdemoralizowanej poza nielicznymi wyjątkami literatury narodowej, w której sztuka łączenia wzniosłych celów z niskimi pobudkami osiągnęła szczyt. Nie mogę wprawdzie uniknąć błędów i słabości, nieuchronnie przynależnych do mojej natury, jak do każdej innej; ale nie będę ich powiększał, przystosowując się niegodnie.

Co się tyczy niniejszego drugiego wydania, to cieszy mnie przede wszystkim, że po dwudziestu pięciu latach nie muszę niczego odwoływać, a więc moje zasadnicze przekonania się potwierdziły, przynajmniej dla mnie. Zmiany w pierwszym tomie, który zawiera tylko tekst pierwszego wydania, nie dotyczą zatem nigdzie spraw istotnych, lecz dotyczą po części spraw ubocznych, najczęściej zaś polegają na tu i ówdzie dołączonych krótkich, wyjaśniających dodatkach. Tylko w krytyce filozofii Kanta znalazły się istotne sprostowania i obszerne uzupełnienia, ponieważ me można ich było włączyć do tomu drugiego, w którym znajdują się uzupełnienia do każdej z czterech ksiąg, przedstawiających moją właściwą naukę. W tym wypadku wybrałem tę formę rozszerzenia i poprawienia tekstu

1

Fichte i Schelling.

2

Hegel.

2 Trzema sofistami lub trzema szarlatanami nazywa Schopenhauer Fichtego, Schellinga i Hegla.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
P2210324 14 Przedmowa do drugiego wydania krzątaninę, pisanie i mówienie o sprawach filozoficznych,
P2210327 20 Przedmowa do drugiego wydania go uchwycił; ponadto wszędzie znajdzie odwołanie do odpowi
P2210328 22 Przedmowa do drugiego wydania Na skutek jego oryginalności dotyczy go w najwyższym stopn
63035 P2210330 26 Przedmowa do drugiego wydania jeszcze do życia, a to już duży zysk. Jeśli nawet tu
P2210329 24 Przedmowa do drugiego wydania fil o sofia’ 1. Moja filozofia natomiast wcale nie jest na
P2210323 PRZEDMOWA DO DRUGIEGO WYDANIA Nie współczesnym, nie rodakom — ludzkości przekazuję me ukońc
51884 P2210326 Przedmowa do drugiego wydania 19 dlatego, że w ciągu dwudziestu pięciu lat, jakie upł
68109 P2210323 PRZEDMOWA DO DRUGIEGO WYDANIA Nie współczesnym, nie rodakom — ludzkości przekazuję me
40905 P2210331 28 Przedmowa do trzeciego wydania zostały dodatki do systematycznej prezentacji mojej

więcej podobnych podstron