pic 11 06 280739

pic 11 06 280739



są przedstawione za pomocą wielu metafor, które z kolei są formą rezygnacji z bardziej adekwatnego opisu1. Czytelnik wprowadzony jest w ten sposób w błędne kolo - to, co niemożliwe do wyrażenia, jest wyrażone, chociaż jest niemożliwe.

Istotną z artystycznego punktu widzenia formą rezygnacji z opisu są również metafikcyjne, autotematyczne uwagi, będące wyrazem pisarskiej samoświadomości - np. passus z Dzokera Kazimierza Brandysa, zaczynający się od słów: „Belgradu nie opisywać. Nie mam na to środków”, w którym czytamy również: „Wszelki opis, jeśli nie jest czysto zawodowy (...) grozi uwikłaniem się w pewien szczególny rodzaj kłamstwa, jakim staje się słowo, z chwilą gdy chce wyrazić rzecz (...)”2. Zresztą później następuje ciąg migotliwych obrazów wywoływanych z pamięci, wciąż uwikłanych w tę wyrażoną na początku immanentną niemożliwość jednego wiarygodnego opisu. Podobnie jest w książce W drodze do Koryntu Andrzeja Kuśniewicza, gdzie iluzja związana z miejscami i osobami, które są przedmiotem szczegółowego opisu, jest co chwila burzona i wznawiana na nowo - opis więc co prawda się pojawia, lecz pozostaje w ontologicznym zawieszeniu3.

Inny sposób radzenia sobie z opisem jako konwencją zastosował Jan Józef Szczepański w jednej ze swoich relacji z podróży, gdzie czytamy: „Wolałbym opisywać palmy, wielbłądy, minarety, rojne bazary i bezdroża pustyni. Jednakże wszystkie te uroki egzotycznego świata stanowią jedynie akcesoria zorganizowanych systemów politycznych (...)”4° - tu zamiast opisu pojawia się wyliczenie, sugerujące treść deskrypcji, swego rodzaju „skrót semantyczny”5. Z jednej



strony jest to ucieczka przed schematem „opisu kraju egzotycznego", z drugiej - potwierdzenie tego schematu i równocześnie odesłanie do niego. Opis pozostaje więc właściwie niezrealizowany, choć występuje niejako in potentia.

Podobnie jest z „najpiękniejszym krajem świata", tj. Italią, w Podróży Stanisława Dygata, gdzie opowieść zaczyna się od końca wyprawy, i gdzie właściwie (z wyjątkiem Capri w środku utworu) nie ma w ogóle opisów Włoch, a już zwłaszcza opisów pozytywnych, potwierdzających obiegową opinię o pięknie zabytków czy krajobrazów - jak w początkowym fragmencie:

Rzym znika z oczu w sposób niespodziany, pociąg wjeżdża w krętą dolinę pośród wzgórz, na których są licznie rozsiane wioski i miasteczka. Włoskie niebo rozpostarte nad tym wszystkim - i oto wioski krajobraz, opisywany tylokrotnie przez ludzi znajdujących się w stanie ostrego podniecenia wywołanego podziwem dla własnej wrażliwości182.

Żadne szczegóły jednak nie następują - wyrażenia „włoskie niebo” i „włoski krajobraz” mają mówić same za siebie. Zarówno u narratora, jak i u bohatera powieści świadomość piękna łączy się z niechęcią do jego opisywania i z tendencją do przedstawiania raczej psychologicznych problemów niż obrazów z podróży.

Skrajną postacią takiej „negatywnej gry deskryptywnej” z czytelnikiem jest zawarta w tytule i nieznajdująca pokrycia w tekście sugestia istnienia opisu - jak w opowiadaniu pt. W najpiękniejszym mieście świata Różewicza183, gdzie zamiast uzasadniającej tytuł deskrypcji są prozaiczne obrazki z życia przybyłych do Paryża Polaków, niechętnych wobec obcego miasta i zapatrzonych w siebie, we własne urazy i fobie. Sugerowany przedmiot deskrypcji w opowiadaniu nie istnieje - prócz właśnie tytułowego mikroopisu.

Z kolei narrator Kroniki wypadków miłosnych - jako por-te-parole autora - odcina się zarówno od roli bohatera, jak

^ S. Dygat, Podróż. Warszawa 1981, s. 7; por. też s. 193.

'Swicz, W najpiękniejszym mieście świata, w: Opowiadania I va 1968.

131

1

   Idem, List o piesku naczelnika stacji w Contegliano, w: Proza poetycka, Warszawa 1998.

2

   K. Brandys, Dzoker. Wspomnienia z teraźniejszości, Warszawa 1991, s. 5—6.

3

   Zob. A. Kuśniewicz, W drodze do Koryntu, Warszawa 1975, s. 10.

4

1811 J. J. Szczepański, Do raju i z powrotem, w: Trzy podróże, Kraków

1981, s. 75.

5

Na temat semantyki przemilczeń zob. T. Cieślikowska, Przemilczenie w prozie. W kręgu teorii sugestii, w: O wartościowaniu w badaniach literackich. Studia, red. S. Sawicki i W Panas, Lublin 1986.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
pic 11 06 280517 wistycznym konstruktem, za którym kryje się zespół przyjętych w danym języku funkc
pic 11 06 280435 leży, iż nie zostały rozwinięte możliwości, które tkwią w wyrażeniu „funkcjonalny
pic 11 06 280217 udziału opowiadania. Oczywiście pozostaje kwestiaotwara co uznamy za „rozbudowane
pic 11 06 280813 ki którym możliwe jest prztjęcie jakiejś semantycznej wykładni Interpretacja świat
pic 11 06 281155 I dujących ze sobą opisow, które przedstawiają kościół św. Pawła w Londynie: „Wysi
pic 11 06 280402 tarnego wobec opowiadania sposobu informowania o święcie przedstawionym, tiybu mów
28376 pic 11 06 280117 wieściowej, gdyż odsyła do kryjącej się za każdym opisem pośredniej informac
73716 pic 11 06 280834 - w związku z tym Świat, który w codziennym doświadczeniu uznajemy za rzeczy

więcej podobnych podstron