RZYM 102

RZYM 102



wychowałaś się na farmie. - „Jak zwierzę”, mówił jej zln śliwy uśmieszek.

Zanim odpowiedziałam, przewiesiłam ciężką torbę ■ 11 ramieniu. Boże, co ona tam zapakowała? Cegły?

-    Moi dziadkowie mieli sad wiśniowy. Ale nie temu zawdzięczam cerę, tylko wampirowi, który zgwałcił mo| matkę.

Annette cmoknęła.

-    Przyznaję, że trudno mi było uwierzyć, kiedy Crispiu powiedział, kim jesteś. Ale cóż, po dwustu latach związku trzeba sobie ufać.

Nieźle. Zwierzaj się, jak długo byliście razem. Jakbym już tego nie wiedziała. Na szczęście ja też potrafiłam zacl.i wać ciosy poniżej pasa.

-    Nie mogę się doczekać, aż mi o sobie opowiesz, An nette. Bones niewiele o tobie mówił. Tak naprawdę, po wiedział jedynie, że płaciłaś mu za seks, kiedy był jesze/< człowiekiem.

Annette skrzywiła usta w lekkim uśmiechu.

-    Jakie to urocze, że nazywasz go jego przybranym imię niem. Wszystkie nowe znajome tak do niego mówią.

Znajome? Zgrzytnęłam zębami.

-    Takie imię mi podał, kiedy się poznaliśmy. Człowiek się zmienia. - On nie jest już twoją zabaweczką, jasne?

-    Doprawdy? Zawsze uważałam, że ludzie nigdy się nie zmieniają.

-    Zobaczymy - mruknęłam.

Ruszyłyśmy do wyjścia. Szłam za nią, taszcząc większość bagażu, i dokładnie się jej przyjrzałam. Miała włosy do ra mion, jasne o rudawym połysku, pięknie komponując e •.ię z brzoskwiniową cerą, pełniejsze kształty i z siedem i cntymetrów mniej niż ja. Gdyby była człowiekiem, oceniłabym ją na jakieś czterdzieści pięć lat. Ale wiek w żadnym razie nie umniejszał jej atrakcyjności, bo Annette emanowała tak gorącą i dojrzałą zmysłowością, że przy niej młode dziewczyny musiały się wydawać bezbarwne i nudne.

Kiedy Bones zobaczył, że jestem obładowana torbami, i /,ucił mi się na pomoc.

-    Cholera jasna, Annette. Trzeba było mnie uprzedzić, że masz tyle bagażu!

-    Och, wybacz mi, Cat. — Annette zaśmiała się nieszczerze. - Przywykłam do tego, że podróżuje ze mną sługa.

-    Nie ma sprawy - wycedziłam przez zęby. Sługa! Za kogo ona się uważa?

W końcu upchnęliśmy walizki w bagażniku i ruszyliśmy.

-    Kiedy przyjeżdża reszta naszych? - zapytała Annette, rozpierając się na siedzeniu.

Ponieważ Max znał moje volvo, jechaliśmy innym samochodem, wypasionym bmw. Swoją drogą, ciekawe, skąd Bones je wziął.

-    Dzisiaj i jutro. Sądzę, że do piątku wszyscy powinni być na miejscu.

Annette pociągnęła nosem, choć nie wyglądało na to, żeby miała katar.

-    Crispinie, jak Belinda wpadła w pułapkę Cat? Nie widziałam jej chyba od twoich urodzin. Kiedy to było: pięć, sześć lat temu?

-    Wpadła w pułapkę, bo zaczęła zadawać się z osobami, które lubią dostawać świeży posiłek do domu.

283


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
RZYM 102 W środku znajdowały się suknia, komórka, komplet kluczyków z opisem samochodu i bardzo wys
RZYM 108 Kiedy zbiegłam na dół, Annette wciąż leżała na pod!" dze. Z moich ust wyrwało się pry
60114 RZYM 109 Mniej się przejmowałam planami lana wobec mnie, /I. ceniem na moje życie czy innymi
61827 RZYM 102 TRZECI W poniedziałek, dokładnie za dziesięć szósta zadzwonił mój telefon. Zerknęłam
RZYM 10 1 Rozległ się zgrzyt hamulców, kiedy kierowcy gwałtów nie zwalniali na widok ciemnego obiekt

więcej podobnych podstron