ScannedImage 26

ScannedImage 26



ukarać za to, że z mojego powodu także i wy się męczyliście. Ale wybaczcie mi, bracia”. I odeszli poćieszeni.

35(73). Ten sam opowiadał: „Wezwał mnie kiedyś abba Arseniusz i powiedział mi: Pociesz twego ojca, aby kiedy odejdzie do Pana, modlił się za ciebie, żeby d się dobrze wiodło”.

36(74). Opowiadano o abba Arseniuszu, że kiedy raz chorował w Sketis, kapłan przyszedł i przyprowadził go do kośdoła, a tam ułożył go na madę i dał mu poduszeczkę pod głowę. Otóż pewien starzec, który właśnie przybył, żeby go zobaczyć, ujrzawszy go leżącego na madę i z głową opartą na poduszce zgorszył się i powiedział: „Więc to ma być abba Arseniusz? To on tak sobie leży?” Kapłan odprowadził tego starca na bok i zapytał go: „Czym zajmowałeś się wywiecie?” On odrzekł: „Byłem pasterzem”. - „Jak więc - pytał kapłan - wyglądało twoje życie?” On na to: „Było bardzo ciężkie!” Kapłan znów pytał: „A teraz jak d się żyje w celi?” A on rzekk „O wiele lżej”. Wtedy rzekł kapłan: „Widzisz tego oto abba Arseniusza? On w świede był dla cesarzy jak ojciec: służyły mu tysiące niewolników, wszyscy w jedwabnych szatach, w złotych pasach i w klejnotach, a spoczywał na bezcennych posłaniach. Ty jako pasterz nie miałeś w świede tak dobrze, jak tu masz teraz: on zaś nie ma już tutaj tych wygód, w jakich żył w świede. I tak ty doznałeś ulgi, a on utrapienia”. Gdy starzec to usłyszał, przejął się skruchą i powiedział, padłszy mu do nóg: „Wybacz mi, abba, zgrzeszyłem: to jest prawda niewątpliwie, że on tu przyszedł na uniżenie, a ja na polepszenie losu”. I odszedł zbudowany.

37(75). Jeden z ojców przyszedł do abba Arseniusza, i kiedy zapukał, starzec mu otworzył, myśląc, że to jego uczeń: a widząc, że to ktoś inny, upadł na twarz. Gość prosił: „Wstań abba, żebyśmy się przywitali!” - ale starzec na to: „Nie wstanę, póki nie odejdziesz”. I mimo długich próśb nie wstał, dopóki tamten nie odszedł.

38(76). Opowiadano o pewnym bracie, który przybył do Sketis, żeby zobaczyć abba Arseniusza. Przyszedł on do kościoła i prosił duchownych, żeby go do niego zaprowadzili. Odpowiedzieli: „Odpocznij trochę, bracie; później go zobaczysz”. Ale on rzekł: „Póki go nie zobaczę, niczego nie będę jadł”. Posłano więc z nim brata jako przewodnika, bo do celi starca było

F-daleko. Zapukali do drzwi, weszli i pozdrowili starca; potem usiedli i milczeli. Wreszcie brat wysłany z kościoła rzekł: „Ja odchodzę, módlcie się za mnie”. A ów brat przybysz, onieśmielony wobec starca, odpowiedział na to: „Ja także idę z tobą” - i wyszli razem. I prosił przewodnika: „Zaprowadź mnie także do abba Mojżesza, tego, który był zbójem”. A kiedy tam przyszli, starzec przyjął ich z radością, ugościł, i tak dopiero odprawił. Pytał więc brat przewodnik gościa: „Oto dę zaprowadziłem do cudzoziemca i do Egipcjanina: który z nich bardziej d się podobał?” A on na to: „Mnie osobiśde Egipcjanin!” Otóż pewien starzec usłyszał o tym i zaczął tak się modlić: „Panie, wyjaśnij mi tę sprawę! Jeden dla Twego imienia unika ludzi, a drugi dla Twego imienia przyjmuje ich z otwartymi ramionami!” I zobaczył w widzeniu dwie barki płynące po rzece: w jednej ujrzał abba Arseniusza, a Duch Boży unosił się nad nim w milczeniu, w drugiej zaś abba Mojżesza, nad którym unosili się aniołowie i karmili go plackami z miodem.

39(77). Opowiadał abba Daniel, że abba Arseniusz przed śmierdą przysłał im te słowa: „Nie troszczde się o urządzenie agapy za moją duszę: jeżeli sam dla siebie przygotowałem miłość, to ją tam znajdę”8.

40(78). Kiedy abba Arseniusz miał już umierać, jego uczniowie bardzo się martwili. A on im mówił: „Jeszcze nie czas; kiedy czas przyjdzie, to wam powiem. Ale pozwę was przed sąd Boga Straszliwego, jeżeli moje szczątki dade komukolwiek”. Oni na to: „Coż więc mamy zrobić? Pochować dę nie umiemy”. Odrzekł im starzec: „Nie umiede nóg mi związać liną i zadągnąć mnie w góry?” - Te zaś były ulubione powiedzenia starca: „Arseniuszu, po co tu przyszedłeś?” i „Często żałowałem mowy, ale nigdy milczenia”. A kiedy już umierał, zobaczyli uczniowie, że płacze.

I zapytali: „To naprawdę i ty się boisz, ojcze?” On odrzekł: „Naprawdę, ten strach, który teraz czuję w tej godzinie, czułem odkąd zostałem mnichem”. I tak umarł.

41(79). Opowiadano o nim, że ponieważ całe żyde spędził siedząc nad rękodziełem, miał na piersiach bruzdy wyżłobione przez łzy, które płynęły z jego oczu. Kiedy abba Pojmen usłyszał, że on już usnął, zapłakał i powiedział: „Szczęśliwy jesteś abba Arseniuszu, że opłakałeś się już na

53


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
26 maja (2) fn AT y„ —v —r/ CDziękuję Ci Mamo Za to że mnie wychowałaś yW że hażdego
26 maja (2) fn AT y„ —v —r/ CDziękuję Ci Mamo Za to że mnie wychowałaś yW że hażdego
26 maja (2) fn AT y„ —v —r/ CDziękuję Ci Mamo Za to że mnie wychowałaś yW że hażdego
pic 11 07 012027 Sceny z Eryniami Tłumaczono napaść Erynii na Konrada jako odwet za to, że bohater&
restrykcje dostępu). Powoduje to, że problemem jest nie potencjał gromadzenia informacji, ale otrzym
page0116 114 i uwielbia! go. Anioł uczyni! mu wyrzuty za to, że tak bił swoję oślicę i zganił mu cel
dyplom(3) DYPLOM za to, że zawsze są ze mną i wspierają mnie w trudnych chwilach. DZIĘKUJĘ! wię
DZIĘKUJĘ ŻE JESTEŚ Za cierpkwość * za tros({e o dom i rodzinę, * za czasami na twarzy Sardzo groźną
e1b78decc7 Dziękuje Ci za to,że pamiętasz, że jesteś,że nie zapominasz. Dziękuję za przyjaźń.
Witaj Grzegorz, Na wstępie chciałbym Ci bardzo serdecznie podziękować za książkę, za to że ją
Przewaga konkurencyjna... 9 De Toni A., Tonchia S.16 krytykują teorię organizacji przemysłowej za to

więcej podobnych podstron