ScannedImage 51

ScannedImage 51



NIEZNANY SWBff @ 57

chociaż i w takich przypadkach może skutecznie pomóc, podobnie jak pomaga niedoceniany przez większość lekarzy ruch i inne formy terapii. Jednak jej najważniejszym polem działania powinno być -a w praktyce jest już obecnie - budowanie harmonijnego zdrowia od najmłodszych lat.

Dziś największą przeszkodą dla powszechnego stosowania homeopatii są dotychczasowe efektowne osiągnięcia dominującego obecnie wzorca medycznego. Dzięki niemu ujarzmiliśmy wiele chorób zakaźnych i potrafimy w większości przypadków ograniczać i niwelować cierpienia. Jednocześnie próbujemy nie dostrzegać faktu, że np. na niewątpliwy sukces anty-biotykoterapii kładą się cieniem coraz częstsze zakażenia wysoce opornymi su-perbakteriami. Czy zabijanie bakterii, będących bezpośrednią przyczyną powstania objawów, leczy chorobowy nieadekwatny stan organizmu, który pozwolił na wniknięcie patogenów i rozwój choroby, czy raczej pomaga go utrwalić, a efektem tego utrwalenia może być inna, częstokroć bardziej przewlekła choroba i odmienne objawy? W homeopatii taki proces pozornego leczenia określa się mianem stłumienia.

Chodzi o szansę uruchomienia uwalniających od problemów mechanizmów, które - zapisane w ciele - towarzyszyłyby organizmowi przez wiele lat.

Czasami rzeczywiście trzeba zastosować antybiotyk i może to być najlepsze działanie w konkretnej sytuacji, pomagające organizmowi przeżyć lub uniknąć nieodwracalnego kalectwa. Nie powinno się to jednak stać istotą leczenia, co potwierdzają między innymi częste nawroty infekcji u dzieci. Sednem ich problemu są w większości niewspółmierne (nieadekwatne) emocje powodujące obniżenie sprawności układu odpornościowego, a nie mało zjadliwe bakterie, które to osłabienie wykorzystują.

Brak nękających objawów i przedłużenie życia w przypadku wielu osób okazują się na obecnym etapie zadowalające. Czy tego rodzaju podejście będzie wystarczające w przyszłości? Czy takie leczenie prowadzi do radosnej starości? O wiele trudniej nauczyć się kontrolować swój organizm, niż ulegać zachciankom. Medycyna na bazie swoich sukcesów stwarza nadzieję, że - obojętnie jak postępujemy - znajdą się środki, by zapobiec niepożądanym konsekwencjom naszych działań. Homeopatia również nie zastąpi refleksji i konieczności dokonywania wyborów, ale stwarza szansę uruchomienia Uwalniających od problemów mechanizmów, które, zapisane w ciele, towarzyszyłyby organizmowi przez całe życie.

To z kolei pomaga nawiązywać lepszy kontakt z rzeczywistością, zwiększa poczucie realizmu, pozwala stawać się odpowiedzialnymi za własne zdrowie i życie.

Czy i jak te możliwości wykorzystamy, zależy od nas samych.

Homeopatyczne

kontrowersje

Wprawdzie homeopatia rozwija się od ponad 200 lat, jednak nie oznacza to, że jest systemem dojrzałym i jednolitym. Przeciwnie, zajmując się nią można odnieść wrażenie, iż chodzi o system podzielony na różne frakcje i odłamy. Z jednej strony, mamy do czynienia z homeopatią stosowaną według klasycznych zasad, z pojedynczymi, indywidualnie dobranymi, oszczędnie dawkowanymi lekami, z drugiej zaś, coraz bardziej popularne stają się leki złożone, mające zadziałać objawowo i konkurować z medycyną chemiczną. Pomiędzy tymi biegunami uplasowało się sporo różnych pomysłów na dobór najlepszego leku homeopatycznego, w których mogą się zagubić nawet sami homeopaci, zaś laicy takie terminy jak terapia sekwencyjna, dobieranie leków według królestw, czy miazm będą kojarzyć raczej z magią niż leczeniem ludzi. Po części przyczynił się do takiego stanu rzeczy sam twórca homeopatii, Samuel Hahnemann.

Jego odkrycia dawały zadziwiające efekty praktyczne, ale jednocześnie Hahnemann nie zezwalał innym na zbyt swobodne rozwijanie tej metody i nie tylko odżegnywał się od jakiejkolwiek współpracy z lekarzami alopatami, ale wręcz był do nich nastawiony wrogo. Prawdopodobnie bez takiego podejścia nie byłoby szansy na rozwój tej metody. W konsekwencji jednak zaowocowało ono późniejszym rozkwitem licznych nurtów homeopatii, co w XX wieku doprowadziło do jej kryzysu. Wszystko to nie służy poważaniu i uznaniu homeopatii w szerokich kręgach medycznych, a obecny stan rzeczy pogłębiają również sami homeopaci "wychowani przecież na obowiązujących zasadach walki z chorobą. Ulegając medycznym oczekiwaniom, częstokroć poszukują cudownego leku, który ma szybko wyleczyć organizm. Pospieszne i powierzchowne próby uwalniania od chorób przewlekłych przy użyciu leków homeopatycznych obracają się przeciwko tej metodzie. Jak wykazano w doświadczeniu Endlera na kijankach, izopatycz-na (ta sama) substancja przygotowana homeopatycznie w pierwszej fazie niweluje działanie substancji chemicznej, lecz przy częstszym podawaniu następuje konwersja, czyli odwrócenie działania. Mówiąc innymi słowy, doświadczenie udowadnia działanie leku, ale sama istota leczenia homeopatycznego okazuje się przeciwna. Jest nią właśnie owa konwersja, słynne pogorszenie homeopatyczne, unikane przez niektórych homeopatów i krytykowane przez lekarzy, mimo że tu właśnie tkwi istota powrotu do zdrowia, sens dezintegracji pozytywnej. Nawet spora część osób zajmujących się homeopatią wydaje się tego nie dostrzegać i nie doświadcza dobroczynnego działania częściej powtarzanych leków w wysokich potencjach. Takiemu rozwojowi homeopatii nie sprzyja również wrogie nastawienie środowiska lekarskiego ani stronniczość krytycznych wobec niej publikacji prasowych.

Medycy konwencjonalni nie mają - i nie

mogą mieć - monopolu na zdrowie.

W efekcie już od stuleci trwa wojna homeopatów i alopatów. Pamiętajmy, że w czasach, gdy żył Hahnemann, stosowano oczyszczanie rtęcią i powszechne były upusty krwi (jedną z ich prawdopodobnych ofiar stał się prezydent Stanów Zjednoczonych Jerzy Waszyngton). Od tego czasu medycyna diametralnie zmieniła swoje oblicze i wycofała się z takiego leczenia, jednak pada na nią cieniem nadal obowiązująca, ta sama idea walki z objawami.

Homeopatia - niezmienna w swej zasadzie - stara się obecnie pogodzić wieloletnie doświadczenia homeopatów ze współczesną wiedzą na temat fizjologii i patologii organizmu. Z pokolenia na pokolenie pojawiają się ciągle nowe osoby, które widzą w tej metodzie coś więcej niż zwykłe placebo i które wcale nie chcą wojować, a jedynie dążą do poprawy zdrowia.

str. 58



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG?51 30 O inierifk.iluahwid jące; w takich przypadkach mówić można o intertekstualności narzuconej
DSC57 (5) Genetyczne podłoże mukopolisacharydoz O Obraz kliniczny Jest podobny jak w poprzednich ty
DSCN1132 (2) Przypadek XeU rozpatruje się podobnie, jak XeS. Dla X 6 Tokrąg o średnicy XO zawiera si
ScannedImage 46 52 NIEZNANA SWBff ® (^>k seansów zwykle potrzeba kilka, ponieważ ze str 51 P° ocz
ScannedImage 44 NIEZNANY" ŚWIAT @ 51 Postaraj się, aby kaide twoje niepowodzenie zaowocowało cz
img057 57 Rozważymy najpierw przypadek, gdy dewiacja fazy sygnału zmodulowanego kątowo jest bardzo m
8 Paweł Cabała dwóch wykluczających się relacji może być w takich przypadkach nadmiernym
z tych systemów używają eufemistycznego (w takich przypadkach) terminu stopień relewancji. Pamiętać
niewolnicy06 i. KRZY NÓWEK [1C] W obu analizowanych przypadkach krytcr.u n rozstrzygnięcia j wt podo
IMGq06 (2) * -i.iitTpetnar a 5,9 ^ IB7.51 (67.61 (57.7) W‘35",r«11* ’W,H"V. *

więcej podobnych podstron