skanowanie0016 (62)

skanowanie0016 (62)



Nlowipólmlornoid

służyły wrzucaniu do jednego worka krajów Trzeciego Świata, aby można było je badać, opierając się na modelu terytorium kolonialnego1. W przypadku studiów germanistycznych problemem okazał się, jak niedawno pokazał Peter Hohendahl, brak spójnej podstawy programu studiów, studentów zachęcano do uczęszczania na zajęcia na różnych kierunkach, literatura była tylko jedną z wielu opcji2. Tym niemniej model studiów regionalnych można by zrekoncep-tualizować, aby wysunąć na pierwszy plan literaturę i obalić przy pomocy eliptycznej dwuogniskowości pojęcie stabilnego obszaru geograficznego. Pouczające pod tym względem mogłoby okazać się doświadczenie wyniesione z programów studiów amerykanistycz-nych, zarówno w kwestii konfliktów co do miejsca literaturoznawstwa w obrębie dyscypliny, jak i wielokulturowego zróżnicowania jej adeptów (rodowici Amerykanie, Afroamerykanie, Amerykanie pochodzenia azjatyckiego, Chicano, Hispanoamerykanie i inni).

Nie jest oczywiste, rzecz jasna, w jaki sposób należy wysunąć literaturę na pierwszy plan w nowych, skontekstualizowanych modelach porównania. Fakt, że wielu odczytało raport ACLA z 1993 roku jako atak na literaturę, jest być może znakiem tego, jak niepewnie czują się literaturoznawcy w obecnej atmosferze akademickiej. Pomimo że niektóre zdania z dokumentu mogą implikować coś odwrotnego, jego autorzy, jeśli mogę wypowiadać się w ich imieniu, chcieli zasugerować nie tyle umniejszoną rolę literatury w ewolucji ku studiom kulturowym, co raczej jej poszerzony horyzont w wielokulturowym i multimedialnym świecie. Peter Brooks dostrzega w raporcie wiele „postulatów” [shoulds] i zastanawia się, jakie wyrażają one imperatywy: czy będą miały charakter „intelektualny, pedagogiczny, instytucjonalny, czy etyczny?”. Zabierając głos jako jeden z autorów raportu, rzekłbym, że mieliśmy takie poczucie, iż praca porównania pokazuje, że tego rodzaju rozróżnienia podtrzymują separację dziedzin, które w istocie wzajemnie się przenikają.

Chcieliśmy zasugerować, że badanie literatury jako forma intelektualnej krytyki winno być motywowane etycznie zarówno w praktyce pedagogicznej, jak i w wymiarze instytucjonalnym.

Twierdzić, jak my, że literatura jest jedną z wielu praktyk dys-kursywnych, nie oznacza atakować specyfikę literatury, ale ją uhi-storyczniać3. Tożsamość literatury, jej różnica wobec tego, co nieli-terackie, nie może opierać się na jakichś absolutnych standardach. Jeśli pożądany jest pewien typ transcendentalnego uzasadnienia wartości literackiej, w rodzaju dostępu do wiecznych prawd lub esencji natury ludzkiej, to wówczas jest prawdą, że literatura, tak jak o niej mówimy w raporcie, zawodzi. Ale powiedzieć, że literatura znajduje ugruntowanie w sieciach materialnych praktyk i że jest konstruowana różnorako w różnych kontekstach i w różnych momentach historycznych, nie znaczy wcale, że to, co konstruuje się w tych kontekstach i w tych momentach, jest tak relatywne, że można uważać je za, w najlepszym wypadku, zwodniczą iluzję.

Literatura nie jest mniej lub bardziej zwodnicza od innych form wiedzy kulturowej, ale inaczej, we właściwy sobie sposób, tę wiedzę konstruuje. Stwierdzenie z raportu, iż „sam termin «literatura» może okazać się niewystarczający do opisu naszego przedmiotu studiów”4, zasugerowało niektórym kolegom, że jesteśmy gotowi porzucić ową drogocenną wyjątkowość. Zgoda, stwierdzenie to okazało się niefortunne językowo, gdyż naszym celem nie było pozbycie się „literatury” na rzecz „kultury”, lecz raczej zmiana granic tego, co uznaje się w naszej kulturze jako w charakterystyczny sposób literackie. W miarę jak zmiana ta zaczęła poszerzać to, co nazywamy „przestrzenią porównania”, by uwzględnić wiele kontekstów, w jakich literatura jest produkowana i konsumowana, niektórzy koledzy wyrażali obawę o wykorzystywanie pozytywnych stron tychże kontekstów do wyjaśniania wieloznaczności tekstów. Ale konteksty mogą być równie wieloznaczne jak teksty, ponieważ w znacznej mierze są one tekstualnie zapośredniczone, ich odmienność nie jest wyraźna.

1

   R. Chow, Writing Diaspora: Tactics of Interuention in Contemporary Cul-tural Studies, Bloomington: Indiana University Press, 1993, s. 133-134.

2

   P.U. Hohendahl, Germanistik Past, Present, and Futurę, wypowiedź z kolokwium w Stanfordzie zatytułowanego Disciplining Literaturę, 6 moja 1994.

3

Podobny punkt widzenia elokwentnie wyrazili Stephen 'Greenblatt i Giles Gunn we wstępie do Redrawing the Boundaries: The Transformation ofEnglish and American Literary Studies, New York: MLA, 1992, s. 1-11.

4

Raport Bernheimera, 1993. Komparatystyka na przełomie wieku, przel. M. Wzorek; zob. s. 140 niniejszą) antologii.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC03803 .Co to segregacja?"- dziwi się wilczysko. -Do Jednego worka wrzucać trzeba wszystko?&q
2015 01 28 50 44 plTAl ZAGRANICZNY W POLSKIEJ PRASIE ^rzucenie do jednego worka wszystkich polskich
SZKŁOPAPIERDo zielonego worka z napisem „SZKŁO" wrzucamy:Do żółtego worka z napisem „METALE I
skanowanie0011 (62) 242 Od dokumentu do wyznania: o powieści w pierwszej osobit w tym istotna właści
49748 Skanowanie 10 01 12 40 (17) Upatrzyłem okno, przez które by się można było dostać do pokoju,
Skanowanie do Strumienia zdjęć iCloud przy użyciu aplikacji iPhoto Wymagania wstępne Aby można było
Tak więc natura przeznaczyła ziemię do wspólnego władania i urządziła ją tak, aby trzeba było
Aby można było odnieść wyniki badania próby do zbiorowości generalnej PRÓBA MUSI BYĆ
FizykaII21201 206 Fig. 88. dzwonu, i był do niej obrócony, a mniejszy na drugim końcu można było pr
CHWYTY GITAROWE 1(1) Strony 3132., 33. i 34. przeznaczone do wyrwania ze śpiewnika, po to by można b
skanowanie0006 (14) 92 littdftno przebiegi mają najczęściej różne amplitudy i częstości, m1 ty można
skanowanie0008 (62) dnydłowym 01360 mm w przedziale od 7,5 do 19,0 m oraz świdrem gryzowym ■J60 mm w

więcej podobnych podstron