skanowanie0036 (7)

skanowanie0036 (7)



i paplanina małych Murzynek... a nocą, w akompaniamencie do moich snów, skarga śpiewających drzew, melancholijnych filaos! Doprawdy, oto dekoracja, której szukałem. Na co mi pałac?*'

Jeszcze dalej, gdy szedł wielką aleją, zobaczy! schludną oberżę, gdzie z okna, zza wesołej firanki z kolorowego perkalu, wychylały się dwie uśmiechnięte twarze. I natychmiast powiedział sobie: „Moja myśl to prawdziwy włóczęga,; skoro szuka tak daleko tego, co mam tak blisko. Przyjemność i szczęście są w pierwszej lepszej oberży, w oberży z przypadku, tak obfitującej w rozkosze. Tęgi ogień, jaskrawe fajanse, znośna kolacja, miejscowe wino i szerokie łóżko z nieco szorstkimi, ale świeżymi prześcieradłami; czego chcieć więcej?”

I wróciwszy do domu o godzinie, kiedy rad Mądrości nic głuszy już szum życia, powiedział: „Miałem dziś w marzeniu trzy mieszkania, a w każdym z nich znajdowałem jednaką przyjemność. Po co zmuszać dało do zmiany miejsca, skoro moja dusza podróżuje tak łatwo? I po co urzeczywistniać projekty, skoro projekt sam w sobie daje mi dość radośdT*

Piękna Dorota

Słońce przytłacza miasto swoim strasznym światłem; piasek oślepia i morze migoce. Odrętwiały świat zapada BiiuŃnic w sjestę, rodzaj smakowanej śmierci, sjestę, w której śpiący kosztuje rozkoszy własnego unicestwienia.

Tymczasem Dorota, mocna i dumna jak słońce, idzie pusfą ulicą; tylko ona żyje teraz pod niezmierzonym lazurem — lśniąca i czarna plama wśród światła.

Idzie, a jej szczupły tors kołysze się miękko na szerokich biodrach. Obcisła suknia z jedwabiu, jasna i różowa w tonie, odcina się żywo od mroków skóry i uwydatnia smukłą kibić, wgłębienie pleców i wysoką pierś.

('zerwona parasolka, przesiewając światło, rzuca na jej ciomnii twarz krwawą szminkę swoich refleksów.

Ciężar ogromnych, granatowych niemal włosów przechyla do tyłu delikatną głowę i przydaje Dorocie triumfalnego i rozleniwionego wyrazu. Ciężkie wisiorki szemrzą tajemniczo u jej ślicznych uszu.

Chwilami morska bryza unosi skraj jej powiewnej spódnicy i odsłania lśniącą i wspaniałą nogę; a jej stopa, podobna do stóp bogiń, które Europa zamknęła w swoich muzeach, •Miciska wiernie swój kształt na delikatnym piasku. Bo Dorota jest tak cudownie kokieteryjna, że ochota wzbudzenia podziwu góruje w niej nad dumą istoty wyzwolonej i. Choć wolna, idzie boso.—

59


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
34408 zielc WRACASZ DO MOICH SNÓW Uśmiechasz się do mnie mówisz szeptem, strach mnie paraliżuje uwie
skanowanie0142 Smakołyki KoKosowe myszKi Składniki potrzebne do zrobienia 8 dużych. ’ 3 średnich i 3
skanowanie0084 MORMONI 8P Kiedy szukałem księgowego do prowadzenia moich rachunków w w USA, pewien z
image 27 Do moich uszu płynie ustawiczna Skarga z ochrypłych gardzieli Wszystkich, co na tej wo
lovejoy! Wstęp; studia z hi trii idei 27 Inne przestrogi skierowane są do moich słuchaczy.
RZYM 104 Do moich stóp rzucono jakiegoś szlochającego człowic ka. Spojrzałam na niego pogardliwie i
skanowanie0020 zbawienia.” 1 2 Chrystus przyniósł pewność co do możliwości zbawienia, ale dokonać go
skanowanie0020 (54) zapiąć OKazaiym guz»m«=n.nie do: ciemnozielonego n^an
skanowanie0027 Pomaluj figury w odcieniach od najciemniejszego do najjaśniejszego: na żółto - księży
skanowanie0043 ■ tatro komórkowe
skanowanie0045 172 Alkohol Ol A 0,6%o albo prowadzi do stężenia przekraczającego te wartości lub (2)
skanowanie0053 prowadzona jednostajnym wlewem składników używanych do anestezji, przy czym wskazane&
skanowanie0074 146 Socjologia lekarza, zaliczane są do „wydatków”; potrzeby ludzkie są tu więc trakt

więcej podobnych podstron