skanuj0152 (2)

skanuj0152 (2)



16 DI ONTOLOGIA fcTYCZNA

dobra fizycznego lub stracił przed karą staje się właściwym motorem jego działania. Jeżeli jednak w granicach prawa pozytywnego takie nastawienie osób działających nie odbiegałoby jeszcze zbytnio od celów stawianych prawu pozytywnemu przez jego praw odawcę, to pod wzglądem moralnym oznaczałoby już pewne odchylenie od prawidłowego pionu. W zamierzeniu woli osoby działającej dobra fizyczno, pozamoralne, zostałyby postawione ponad dobrami moralnymi A to oznacza wyraźne osłabienie zmysłu moralnego i szacunku dla godności moralnego świata.

Jeszcze bardziej niekorzystnie przedstawiają się konsekwencje, do jakich tradycyjna koncepcja sankcji może doprowadzić na gruncie myślenia teoretycznego w związku z sankcją prawa naturalnego. Prawo to, jak wiadomo, posiada dwojaką sankcję, doczesną i transcendentną. Wymienione uprzednio elementy sankcji sprawdzają się niewątpliwie w wypadku sankcji doczesnej Choć nieokreśloność i nieskuteczność tej sankcji stawiają w gorszej pozycji w porównaniu z sankcją praw a pozytywnego, dokładniej określoną i działającą w ięcej doraźnie, to jednak polega ona również na osiągnięciu jakiegoś szczegółow ego fizycznego dobra czy doznania analogicznego zła. Dlatego mieści się całkowicie w kategorii nagrody i kary za określone postępowanie.

Fakt ten staje się jednak okazją, że cechy właściwe doczesnej sankcji prawa naturalnego przenosi się z kolei automatycznie na pojęcie sankcji transcendentnej tegoż prawa. W tej sytuacji sankcja ta przybiera postać dobra lub zła, które człowiek osiąga jako nagrodę lub karę za swoje postępowanie. Wskutek lego również w jego św iadomości może stać się ona motywem do działania ze względu na dobro lub zc strachu przed karą, podobnie jak to ma miejsce w wypadku sankcji doczesnej prawa pozytyw nego i naturalnego. Co gorsza, przekształca się ona w ówczas w określony stan przyjemnościowy, polegający na używaniu jakiegoś botium deleciablle. które w hierarchii dóbr stawia się niżej, aniżeli dobra same w sobie moralne. Nic więc dziwnego, żc Kant, mając przed oczyma takie pojmowanie sankcji ostatecznej i transcendentnej. uzna! ją za coś niezgodnego z czystą moralnością i wyeliminował ze swojego systemu etycznego. Podobne poglądy przyjmuje jednak w iciu innych filozofów, co tym bardziej pobudza do podjęcia w ysiłku celem naświetlenia tej sprawy z innej strony. Należy sobie postawić pytanie, czy takie podejście do zagadnienia sankcji transcendentnej nic jest raczej wypaczeniem tej idei. aniżeli jej interpretacją.

Rzecz jasna, chodzi przede w szystkim o ukazanie podstawowych różnic, zachodzących w obiektywnej treści sankcji doczesnej i sankcji transcendentnej. Szczególnie dwie zasługują na stanowcze podkreślenie.

Sankcja transcendentna polega na osiągnięciu przez człowieka szczęścia doskonałego. które utożsamia się z jego celem ostatecznym. Ale szczęście doskonałe człowieka mc loży na linii dóbr użytecznych czy przyjemnościowych, ponieważ odpowiada ono podstawowym wymogom doskonałości natury ludz-kicj.jnk to zostało w sw oim czasie wykazane (s. 85-116). Konsekwentnie om.i gniecie tego celu oznacza urzeczywistnienie pełnej, właściwej człowiekowi do skonałości moralnej, w spięcie się na szczyt tego, co mu jako człowickow i je t dostępne i w czym znajduje najistotniejszy sens sw ego człowieczeństwa. Jeżeli zatem osiągnięcie celu ostatecznego wyzwala równocześnie w człowieku pr ze życia radości i zadowolenia, to radość ta nie wypływa z jakichś ubocznych, pozamoralnych źródeł Przeciwnie, początek sw ój znajduje w nim samym, w je go osobowej doskonałości, o ile doskonałość ta stanowi centrum moralnych w artości i uczestniczy w ich duchowym dostojeństw ie. Wypływa stąd oczywisty w niosek, że w celu ostatecznym różnica między moralną a fizyczną osnową szczęścia i doskonałości człowieka ulega zatarciu. W takim razie nic można sankcji ostatecznej uważać za jakąkolwiek formę nagrody we właściwym tego słowa znaczeniu, czyli daru danego z zew nątrz Nagrodą jest tu sam człow ick dzięki zjednoczeniu z dobrem najwyższym wewnętrznie przetworzony i uszlachetniony. To. co było dla mego zadaniem i kresem moralnego dążenia, stało się już moralną rzeczywistością i praw dą Sankcja transcendentna przynosi w ięc tylko zwieńczenie moralnej dynamiki człowieka i stanowi tej dynamiki niezbędny składnik. Tym samym znajduje się poza zasięgiem dóbr przyjemnościowych, co więcej, nic może być w ogóle z nimi porównywana.

Dalsza niemniej głęboka różnica znamionująca transcendentną sankcję prawa naturalnego w porów naniu z sankcją doczesną, zaznacza się na linii sto sunku Boga jako iw órcy prawa naturalnego do człowieka jako jego podmiotu. Sankcja transcendentna utożsamia się z osiągnięciem dobra najwyższego i oznacza tym samym najgłębsze zespolenie się człow ieka z Absolutem. W tym wszakże zespoleniu zaw iera się równocześnie doskonała zgodność ich woli. Znika możność odchylenia się myśli i czynu człowieka od stanowionych prze/ Boga norm, owszem, same normy moralne zatracają swój sens prawidła regulującego prawidłowość ludzkich wyborów. A w tedy stają się niepotrzebne gwarancje i bodźce psychologiczne, które mają ułatwiać człowiekow i działanie zgodne z tymi normami. Innymi słowy sankcja ostateczna nic spełnia już podstawowej roli sankcji i dlatego nic można jej bez daleko posuniętych zastrzeżeń do tej kategorii sprowadzać.

Dotychczasowe uwagi sformułowane zostały z punktu widzenia sankcji pozytywnej, stanowiącej jakieś dobro za spełnienie prawa. Odnoszą się one jednak, oczywiście muiatis mutandis, również do sankcji negatywnej, niosą cej znowu odpowiednie zło za naruszenie normy.

W sankcji transcendentnej ulega zatem likw idacji dwojaka odrębność, cłu rakterystyczna dla wszelkiej sankcji doczesnej, przede wszystkim dla sankcji prawa pozytywnego. Pierwszą z nich jest odrębność pomiędzy fizycznym dobrem konstytuującym obiektywną treść sankcji, a dobrem moralnym, okre stającym znowu normatywną treść prawa moralnego. Można by tę cechę okre ślić jako zewnętrzność sankcji w stosunku do porządku moralnego Draga natomiast przejawia się w moralnej nieokreśloności wolnej woli człowieka.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0122 (5) 254 DI-.ONTOLOGIA ETYCZNA żc dzieje się co ze szkodą dla pozostały ch. Typowym przykł
skanuj0138 (5) 2X6 DI ONTOLOGIA I I Y( ZNA W jakim zatem zakresie można i należy mówić o ewolucji i
83940 skanuj0162 (3) 136 Df ONTOLOOlA fcTYCZNA ,v zakresie prawa pozytywnego byłoby to, co nakazane,
81962 skanuj0073 (16) 150 AK&Jt*1 <X>IA I 1V« /SA Tradycyjni autorzy tomistyczni trzymają
skanuj0004 Rozpraszanie promieni X Promienie X rozpraszane są na elektronach Każdy rozpraszający ato
skanuj0004 (215) ■hamowań w wykorzystywaniu swojego potencjału rozwojowego. Konsekwencją ■kiego stan
skanuj0007(2) 362 ( 20$; IV. ?:;edrr.ioi r.iięd/j narodowych stosunków politycznych_ działania staje
32881 skanuj0092 (12) 188 AKSJOLOGIA fcl Y( ZNA todą ustalania wartościowości rzeczonego aktu staje
68408 skanuj0029 (188) 196 n. OD POCZĄTKÓW — DO UPADKU POWSTANIA sami przed sobą zaprzeć się niewoli

więcej podobnych podstron