Image0025 (5)

Image0025 (5)



Większość ludzi nie mających nic wspólnego z medycyną jest nieświadoma tego, że medycyna ma bardzo ograniczone pojęcie o przyczynach większości chronicznych chorób.

~-


Warto także podkreślić, iż wskutek błędnego założenia, że medycyna akademicka jest rzeczywiście oparta na nauce i dowodach i właściwie uregulowana, lekarze nieświadomie wymagają od innych systemów ochrony zdrowia spełnienia wyższych standardów badań, od tych, na których wspiera się ich system. Lekarze niemalże zignorowali doniosły fakt. że wiele tradycyjnych systemów medycznych, jak choćby chiński i ajurwedyjski, zostały potwierdzone przez niezliczone generacje prób i błędów. Stosowanie ich przez miliardy ludzi w wielu częściach świata stanowi przekonywający dowód na to, że są one efektywne. Co więcej, te niezachodnie systemy medyczne są również przedmiotem rygorystycznej naukowej oceny, jako że kultury, które je stosują, wykształciły swój własny naukowy establishment i krytyczne pisma medyczne.

Konkurencyjne naukowe metody rozpoznawania chorób i ich leczenia

Słynny spór między dwoma znanymi dziewiętnastowiecznymi naukowcami, Louisem Pasteurem i Antoine’em Bechampem. jest aktualny do dziś. Jaki czynnik decyduje

0    tym, czy zachorujemy lub umrzemy, kiedy zostajemy wystawieni na działanie mikrobów? Co jest kluczowe: mikrob najeżdżający organizm z zewnątrz czy wewnętrzne mechanizmy obronne organizmu bądź ich brak?

Technologiczna medycyna, która nastała po Pasteurze, najwyraźniej opowiedziała się za pierwszym wariantem. Charakterystycznym dla niej działaniem jest zabijanie mikrobów, walka z rakiem i, generalnie biorąc, toczenie bitew z wszelkimi wrogimi chorobami przy pomocy leków, techniki i chirurgii. Jej wszechobecne nastawienie to w pewnym sensie wojna z naturą. Takie podejście sprawia, że szukając rozwiązania, spoglądamy na zewnątrz siebie, a nie w głąb siebie.

Przeciwny temu poglądowi był współczesny Pasteurowi Bechamp, który przekonywał, że tym. co czyni nas podatnymi na chorobę, jest styl życia, stres, dieta i temu podobne czynniki i że chronić się przed nią możemy, wzmacniając naszą naturalną odporność w zakresie, w jakim staliśmy się na nią podatni. Bechamp całkowicie odrzucał poglądy Pasteura

1    wysunął hipotezę mówiącą, że przyczyna choroby tkwi w naszym „biologicznym terenie”. To właśnie Bechamp postulował: „Główna przyczyna choroby jest w nas, zawsze w nas”.

Oczywiście, obie te perspektywy są ważne i zasługują na uwagę. Pierwsze podejście z desperacją szuka magicznych pocisków zdolnych do uderzenia w chorobę z zewnątrz. Drugie ogniskuje się na wzmocnieniu naszych wewnętrznych środków obrony, tak byśmy przede wszystkim stali się mniej podatni na chorobę. Niestety, poglądy Pasteura lepiej wpasowują się w kulturę, w której ludzie wolą uchylać się od odpowiedzialności za własne zdrowie.

W wyłaniającym się nowym modelu medycyny zaczynamy zdawać sobie sprawę, że główny nacisk nie powinien być kładziony wyłącznie na atakowanie choroby z zewnątrz. W idealnym systemie ochrony zdrowia, przede wszystkim, rzadko byśmy chorowali, ponieważ główne zainteresowanie byłoby zwrócone zgodnie z sugestią Bechampa na wnętrze, aby utrzymać dobrą kondycję fizyczną i psychiczną oraz wi-talność poprzez zapobieganie i skupianie się na naturalnych środkach ochrony, co nazywam prawdziwą i trwałą troską

0    zdrowie w przeciwieństwie do troski o chorobę.

Nie ma krzty przesady w stwierdzeniu, że kamieniem węgielnym rozsądnego systemu troski o zdrowie jest zdrowy styl życia, który obejmuje zdrową dietę, odpowiednią dawkę ćwiczeń i snu, unikanie stresu, utrzymywanie właściwej wagi, unikanie wystawienia na czynniki toksyczne, odtruwanie i - przypuszczalnie najważniejsze - posiadanie konkretnego celu w życiu.

Ani Pasteur, ani Bechamp nie mieli całkowitej racji. Po prostu, koncentrowali się na przeciwnych końcach spektrum wyjaśniającego, jak stajemy się chorzy lub utrzymujemy dobry stan zdrowia. Zdrowy styl życia znajduje się na jednym krańcu tego spektrum, a zarazki i inne czynniki, które „atakują” organizm, na drugim. Trudno sobie wyobrazić, aby ktokolwiek mógł dzisiaj przeczyć, że oba te czynniki odgrywają zwykle rolę w wywołaniu choroby. To spostrzeżenie leży u podstaw obecnie rozwijających się koncepcji w ramach nowej dyscypliny, którą nazywam medycyną integralnego zdrowia. która łączy spostrzeżenia odnoszące się nie tylko do wewnętrznego świata, ale i zewnętrznego środowiska pacjenta, który jest uwarunkowywany przez swoje ekonomiczne, społeczne i kulturowe czynniki.

Większość ludzi nie mających nic wspólnego z medycyną jest nieświadoma tego, że medycyna ma bardzo ograniczone pojęcie o przyczynach większości chronicznych chorób. W rezultacie lekarze rzadko potrafią skierować swoje potężne bronie na właściwy cel. To ograniczenie pozostawia otwarte drzwi dla nowego integralnie sprzężonego modelu medycyny. To hybrydowe podejście zakłada, że to sam organizm dokonuje procesu zdrowienia i że najwyższym priorytetem medycyny powinno być wspieranie tego procesu. Poza tym jest tu także miejsce na bezstronne naukowe poszukiwanie technik i leków, które mogą pomóc ludziom czuć się lepiej.

Zdrowie na poziomie komórek - kluczowa koncepcja leżąca u podstaw nowej nauki medycznej

W minionych 40 latach rozpędu nabrał paradygmat bliższy stanowisku Bechampa. Znaczenie czynników determinujących styl życia i dostrzeżenie wewnętrznej mądrości organizmu właśnie zaczynają przebijać się do głównego nurtu myślenia. To podejście kieruje uwagę głównie na wzmocnienie obronności samego organizmu, a nie na zwalczanie tego, co „zaatakowało” organizm i spowodowało jego niewydolność i chorobę.

Według modelu, jaki tu przyjąłem, naukowe jądro tego podejścia obejmuje cztery główne czynniki, z których każdy odnosi się do poziomu komórkowego:

•    odżywcze potrzeby naszych komórek,

•    eliminacja toksycznych substancji,

•    genetyczne defekty,

•    czynniki psychoduchowe.

Mimo iż to zestawienie może wydać się nieco dziwne

1    uproszczone, niezliczone badania i obserwacje kliniczne wykazały, że podstawową przyczyną każdej choroby są różne kombinacje tych czterech czynników. Gdy wszystkie komórki funkcjonują doskonale, zachorowanie jest niemożliwe.

24 • NEXUS


MARZEC-KWIECIEŃ 2010


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
page0171 161 nie mających nic wspólnego z prawami funkcyo-nowania mózgu? Czy wywiera wpływ na to fun
można porównać do procesów termicznego przetwarzania. Jednak nie mającymi nic wspólnego z termicznym
które w swej istocie nie mają nic wspólnego z agresją militarną1’. Z uwagi na międzynarodowe uwarunk
Pierwszy rodzaj aktywności to aktywność fizyczna, nie mająca nic wspólnego aktywnością matematyczną.
oraz sycić oko i żołądek, a niekiedy i lędźwie (tzw. turystyka seksualna) realiami nie mającymi nic
26,27 (2) złapane na gorącym uczynku próbuje zaprzeczać, twierdzi, że nigdy z narkotykami nie miało
chroniczne - obejmuje grupę ludzi nie mających szans na znalezienie pracy np. osoby słabo wykształco
bau02 w sprawie prowadzenia firmy oddalić, uznać za nieważny lub nie mający nic do rzeczy. Zwróćmy u
CCF20110405016 400 Magia, nauka i religia gorzędną kategorię wprowadzonych przez analogię obiektów
43 (111) Czy zauważyłeś podwójne "the" w trójkącie? Większość ludzi nie zauważa.
44 (438) WYJAŚNIJMY TO SOBIE. TWIERDZISZ, ZE Cl DWAJ CHŁOPCY NIE MANĄ NIC WSPÓLNEGO Z WEND
IMG925 182 Rozdział IV 182 Rozdział IV funkcjami] • form ba<f ści najróżniejszych, nie mających n

więcej podobnych podstron