kok3

kok3



- Och, nie, czuję się dobrze, dzrękuję, wszystko u nos w porzqdku - powiedziała. - Po prostu Georgia zastanj wio się nad studiami medycznymi i chciałyśmy o tym prozmawiać z panem doktorem.

Pan z Naprzeciwko zawył:

- Ahoaa, cha, cha, cha, cha, cha. .. no, dobre, dobre! Wtedy jednak zrozumiał, że mama mówi poważnie 1 i założył nogę na nogę. Nie mam pojęcia dlaczego. I Kiedy weszłyimy do gabinetu, mama jak zwykle siei rozdygotała. Jak na łapiducha, doktor Clooney jest roJ kiem niczego sobie.

i Znowu jakieś problemy z łokciami, Georgio? - za-j pytał.

-    Nie.

-    W płucach ci nie świszczę?

1 Nie.

-    W takim razie co ci dolega? Brwi zbyt szybko rosną? 1 Zoczę łam mówić:

-    Niby nie, ale gdyby była taka maść, która...

Niestety, mama już zaczęła trzepotać rzęsami i bre- I

dzić po swojemu.

-    Cóż... che, che, che, che, che, jak pan wie, Georgia I bardzo interesuje się naukq £ medycynq i... prawda,] Georgio?

| No, w każdym razie potrafię udawać, że mam szczę-1 kościsk.

Mamo zgromiła mnie ^wzrokiem, ale doktor Clooney I poprosił:

-    No to pokaż.

Więc pokazałam.

-    Jak żywy - pochwalił mnie doktor Clooney.

.Zrobiło mi się bardzo przyjemnie, więc dodałam:

ISO

-    Potrafię tei pokazać, jak stułbia za pomocą macek napędza sobie plankton do otworu gębowego. Chce pan zobaczyć...?

Ale w tej chwili przerwała mi kobieta, która tańczy na gotartHfc obcym! ludźmi i nazywa to aerobikiem.

-    Georgia musi odbyć praktyki, więc zastanawiałam się, czy mogłoby w ciągu dnia przychodzić do pańskiego gabinetu.

-    Nic nie sprawiłoby mi większej przyjemności. Poważnie. Nic. Dzień, w którym pani rodzina weszła do mojego gabinetpj cóż... od tamtej pory moje życie zmieniło się nie dtppoznania.

Wtedy zauważyliśmy, że Libby, niczym turbanem, owinęła sobie głowę opaską ciśnieniomierza.


Skuliłam się na tylnym siedzeniu robinmobilo. iMamo ględziła:

-    Jest bardzo miły, prawdo? Taki miły, że nie wiem, nie?

Nic nie odpowiedziałam, ale to jej nie zniechęciło.

-    Powiedział, że nic nie sprawiłoby mu większej przyjemności...

-    On na pewno ma normalny samochód dla dorosłych, a nie takie cyrkowe autko jak nasze - zauważyłam.

Mama się najeżyła.

-    Twój ojciec kocha ten samochód, a poza tym to nie żadne cyrkowe autko, tylko bardzo stylowy wóz.

-Mamo, gdybyś miała czerwoną perukę, nos klauna i twarz pomalowaną na biało, nikt nawet by się nie zdziwił. Wszyscy by pomyśleli: „O, patrzcie, klaun jedzie cyr-kowyr^śsmochodzikiem* i mieliby rację.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Morderstwo i małżeństwo: „sprawa leningradzka’ 599 - Nie czuję się dobrze - powiedział - wypijmy wię
24 3 „Edward wcale nie czuje się dobrze w skórze wampira. Jest zagubiony. Nie ma pojęcia, czym
IMG?75 368 Rozdział 6 — Romantycy człowiek nie czuje się upokorzony, a nade wszystko niech się nie j
IMG280 Jej, jak mogłem, nie czuję się bynajmniej rad z siebie; widzę jeszcze i dalej horyzont, ale j
kontrakt dobrego zachowania format a4 133 9738 pdf 13 MOŻEMY ODPOCZĄĆ, GDY NIE CZUJEMY SIĘ DOBRZE
książka7 (2) Henny była jednak szybsza. -    Dirk czuje się dobrze. Doktor Voss powi
21311 mowisz masz (96) 100 MÓWISZ, MASZ powiedz: „Pracuję lepiej, kiedy nie czuję się tak zestresowa
skanuj0009 216 nie czuję się szczególnie powołany uo wydawania rzeczywiście wyczerpujących sądów o j

więcej podobnych podstron