gendarnego praojca ludu Sabinów (Cato, op. Dionys. Halic., 2.49.2* Sil, Ital., 8.420), ikonograficznie utożsamianego z Apollinem (CII4 VI, 30994), a kultowo z bogiem Dius Fidius, czyli Jowiszem, opiekunem przysiąg. Plackiem z mąki pszennej w kształcie koła wozu (rathacakra) posługiwano się przy obrzędzie, starożytnym obrzędzie wedyjsko-bramańskim o charakterze rolniczym (odprawianym w jesieni), obfitującym w elementy solarne: ofiarę składał ten, który zwyciężył w wyścigu siedemnastu wozów. Następnie wspinał się razem z żoną na wierzchołek słupa, chwytał znajdujący się tam kołacz z ciasta wołając: „Otośmy wstąpili do nieba!” Po czym, rozejrzawszy się na wszystkie strony, schodził na ziemię, gdzie zostawał okrzyknięty „królem wszystkiego (samradż)” i pozdrowiony jako władca 12 miesięcy i 6 pór roku, czyli roku. Wszystko to pozwala przypuszczać, że kołacz z ciasta przedstawiał w tym wypadku słońce 27.
3. SWAROŻYC
Swarożyc to imię jednego z bóstw pogańskiej religii Słowian wschodnich. Kult jego na ziemiach ruskich spotykamy jeszcze w okresie niezupełnego nawrócenia na chrześcijaństwo (dwoje-wierie), z którego pochodzą tak zwane /Słowa starorosyjskie zachowane w rękopisach z XIV—XVII stulecia, ale powstałe znacznie wcześniej, w XI—XII w. W trzech spośród tych Słów (albo Nauk, Kazań czy Homilii) znanych jako Christolubiec, Grigorij Teolog i Jan Chryzostom, wspomniany jest Swarożyc jako bóg ogniska domowego czy też pieca, w którym dosuszano wilgotne ziarno28. Swarożyc lingwistycznie wywodzi się od Swa-roga, Swarog zaś z kolei figuruje w Cronaca Ipaziana29 i w ruskiej wersji Malali30 jako inteirpretatio slava Feosta, czyli Hefajstosa, greckiego boga ognia, który w greckim oryginale Malali przedstawiony jest euhemerystycznie jako jeden z pierwszych królów Egiptu (następca Jermija-Hermesa, który z kolei był następcą Mestroma), znany z tego, że wynalazł broń palną i zaprowadził monogamię.
W interpretacjach wersji ruskiej Swarog jest ojcem Dadźboga („syn Swaroga”), który z kolei jest ruskim odpowiednikiem greckiego Heliosa, Słońca. Z drugiej strony Swarożyc, rozumiany jako patronimicum, znaczy właśnie „syn Swaroga”, a zatem jest tożsamy z Dadźbogiem, Słońcem. A skoro Swarożyc to to samo co Zuarasiz, imię lutyckiego boga przekazane przez Thiet-mara, wynika stąd, że najwyższy bóg Słowian zachodnich, którego jedną z form jest Zuarasiz (a inne formy, jak było wyżej powiedziane, to Trzygłów, Świętowit i Rugiewit), jest bogiem słonecznym.
Ale to jest znowu tylko wniosek logiczny. A sprawa ta jest tak zawiła, że trudno sprowadzić ją do prostego sylogizmu. W każdym bądź razie tożsamość lingwistyczna Zuarasiza ze Swa-rożycem jest faktem, który otwiera szerokie perspektywy na dzieje religijne słowiańskiego pogaństwa31, ujawniając nam istnienie jednego co najmniej z ważniejszych bóstw, które było wspólne Słowianom wschodnim i zachodnim. Według jednych (Jagicz) Swarożyc miałby być lutyckiimZuarasizem przeszczepionym na Ruś32. Według innych przeszczepienie nastąpiło w odwrotnym sensie, czyli od Rusinów do Słowian nadodrzańskich 83. Jeszcze inni sądzili, że nie wchodzi tu w ogóle w grę przeszczepienie, lecz pochodzenie ze wspólnego pnia religijnego, z epoki hipotetycznej wspólnoty indoeuropejskiej 34, względnie, jak sądzi Bruckner, ze znacznie bliższej jedności protosłowiańskiej czy też słowiańsko-litewskiej35.
Istotnie w mitologii litewskiej zachował się ślad niebiańskiego kowala, który wykuwa słońce i rzuca je na niebo: imię jego, w mitologicznych interpretacjach ruskiej wersji Malali brzmiące Teliawelik, należy skorygować na Kalwelis, mały kowal, kowalik (lit. kalwis znaczy kowal), który „wykuł słońce, iżby oświecało ziemię, i rzucił je wysoko na niebo” 30. Legendę przytoczył w całości Piccolomini (Eneasz Sylwiusz, papież Pius II), tak jak mu ją opowiedział w Bazylei pewien mnich-kameduła (Hieronim z Pragi), który był kiedyś na Litwie 37. Otóż kiedy Hieronim zapuścił się w głąb kraju Litwinów, znalazł tam lud, który wielbił słońce i czcią otaczał ogromny młot żelazny. Kapłani, kiedy ich zapytał, co oznacza ta cześć oddawana młotowi, odpowiedzieli: Niegdyś zdarzyło się, że przez wiele miesięcy nie było wcale widać słońca, gdyż pewien potężny król trzymał je uwięzione w wieży. Wówczas konstelacje zodiaku („znaki zodiaku”) przyszły mu z pomocą, ogromnym młotem rozwaliły wieżę, oswobo-
221