RZYM 10 7

RZYM 10 7



W tamtym momencie moja głowa znajdowała się jakiś metr od okna. Do diabła, ależ był szybki! Bones najwyraź niej odczytał tę myśl z mojego spojrzenia, bo stwierdził:

-    Niedostatecznie szybki. Jeden z pocisków cię drasnął. Jak dla mnie, zareagowałem o wiele za wolno.

Zaśmiałam się cierpko.

-    I tak szybciej, niż wydawało mi się to możliwe. A ta sztuczka z lataniem wprost powaliła mnie na kolana. Niestety, już nigdy nie możemy wrócić do tamtej restauracji. Zdemolowałeś ją i nawet nie zapłaciłeś za wino.

-    Oboje wiemy, co jest grane - powiedział Bones, ignorując moje słowa. — Najwyraźniej Don postanowił ci nie ufać.

Przez chwilę rozważałam tę możliwość, ale w końcu potrząsnęłam głową.

-lo nie Don. Ellis powiedział, że dostał kontrakt tydzień temu, co oznacza, że akcja została zaplanowana, nim ktokolwiek się dowiedział, że pojawiłeś się w moim życiu. Don nie miał powodu, żeby wtedy pragnąć mojej śmierci. Przecież grałam według jego reguł.

Bones wstał i zaczął krążyć po pokoju.

-    Masz rację. Nadal jestem taki zdenerwowany, że nie myślę jasno. W porządku, zdaje się, że Don jest czysty. Może. Ale to oznacza, że w twojej jednostce jest zdrajca. To nie jakiś tam zwykły kontrakt. To nie pierwszy lepszy nie-umarły chce dorwać Rudą Kostuchę, tylko ktoś, kto wie, kim jesteś i gdzie mieszkasz. Ile osób się tutaj kwalifikuje?

W zamyśleniu dotknęłam zadrapania na skroni.

-    Cała moja jednostka, naukowcy Dona, niektórzy ze strażników... jakaś setka ludzi.

Bones zmarszczył brwi.

-    Dużo podejrzanych, co również oznacza, że łan też szybko cię wytropi. Muszę złożyć wizytę w twojej pracy, żeby wywąchać, kto może być judaszem.

Podeszłam do niego.

-    Bones, nie rozumiesz. Tam roi się od strażników i broni. Wiem o tym, bo sama pomagałam wymyślać zabezpieczenia! Wampir może się dostać do ośrodka bez urządzania krwawej łaźni tylko na dwa sposoby. Pierwszy to po śmierci. Takie wampiry są trzymane w lodówkach do dalszych badań. Drugi sposób jest prawie tak samo nieprzyjemny: nansport w specjalnej kapsule, z wbitymi w okolice serca srebrnymi sztyletami. Te osobniki utrzymujemy przy życiu illa krwi, z której produkujemy stokery. I to wszystko.

Zamiast się zniechęcić, Bones przez chwilę w zadumie stukał palcem w brodę, a potem sięgnął po komórkę i wybrał numer.

-Tak, dziękuję, poczekam... Dobrze. Jedną dużą pizzę z dodatkowym serem, pepperoni i grzybami. I dwulitrową colę. Tak... gotówką. Czterdzieści minut? Podaję adres...

Kiedy się rozłączył, popatrzyłam na niego zdezorientowana.

-    To jakiś szyfr?

Bones się roześmiał.

-Tak, szyfr, żeby przywieźli dużą pizzę i napój. Nie zdążyłaś nic zjeść, a nie możesz przeze mnie głodować. Nie bój się, cała pizza będzie dla ciebie. Jak wiesz, ja już się najadłem. A teraz opowiedz mi o tej kapsule.

***

201


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Iloczyn rozpuszczalno?ci t* Iloczyn rozpuszczalności SrPg wynosi 3,4 x 10 Obliczyć ile mg Sr^ bflzie
RZYM 107 Zatem odrobił pracę domową. -    Tak, Don. Powiedział, że przez całe życie
RZYM 107 -Tak naprawdę, to Bones mi powiedział, Annette. Al» nie dostałaś pełnej obsługi, prawda? B
RZYM 107 Wampir rzucił po francusku coś, czego nie zrozumiałam. Annette najwyraźniej tak, bo roześm

więcej podobnych podstron