Scan0039 (10)

Scan0039 (10)



Max szedł drobnymi, cichymi kroczkami, zupełnie dla niego nietypowymi. Wyglądało na to, że starał się być zarazem troskliwy i pomocny, jak i niekłopotliwy. Nicholas przyglądał się temu wszystkiemu tak, jakby był na dobrym filmie. Oczy robiły mu się coraz większe. Spojrzał na mnie ponownie i znów spytał:

-    Persja?

-    Nicholas - warknął w tym samym momencie To-nio. - Znasz się na prawie. Powiedz mi, czy ten skandaliczny fragment podburzającego tekstu mówi to, co ja myślę.

I wcisnął Nicholasowi kopertę.

Floss podeszła do Tonią powolnym, stanowczym krokiem. Zupełnie jakby dawała mu oparcie przez samą swoją obecność. Łucja wyglądała tak, jakby miała się zaraz rozpłakać. A ja tylko wodziłam wzrokiem od Nicholasa do Tonią, od listu do Maxa, od Łucji do Floss.

Nicholas wziął kopertę w dwa palce i odsunął od siebie. Zdawał się mieć wątpliwości.

-    No? - warknął znów Tonio. Tym razem jego głos zabrzmiał jak trzask pioruna.

-    Jeszcze nie przeczytałem - zauważył Nicholas. -A patrząc na wasze zachowanie, to się boję.

Tonio mrugnął. Przyrzekam, wręcz słyszałam, jak zamyka i otwiera oczy, niczym stare drewniane okiennice.

-    Przeczytaj to pierdzielone pismo!

Łucja jęknęła, a ja zakaszlałam. Tonio klął najmniej spośród nas wszystkich. Nawet Łucja była od niego lepsza. Tonio skrzywił się i dodał:

-    Proszę.

Nicholas zaczął czytać. Czytał potwornie długo. A kiedy wreszcie uniósł znad tekstu wzrok, powiedział:

-    Nielegalne i magiczne substancje, deprawowanie nieletnich i nielegalne zgromadzenia?

-    Mnie nie pytaj. Tylko mów - odezwał się ostro Tonio.

Nicholas znów spojrzał na kartkę.

-    Mógłbym to wszystko powtórzyć bez znaku zapytania na końcu, ale pewnie nie o to ci chodzi. - Pomachał kartką. - Co to?

-    To ty jesteś studentem prawa - odparł Tonio, ale teraz nie był już wkurzony, w jego głosie słychać było zmęczenie. Wyczerpanie. I starość.

-    Nie wiem, co to jest. To wezwanie do sądu. Ma tu datę. Za tydzień od... - Zamilkł, wyciągnął z kieszeni telefon, poklikał i skinął głową. - Tak, tydzień od dziś. Ale pytam, co to za kretyństwo?

-    Major - odezwała się Floss i zabrzmiało to kwaśno. - To musiał być Major.

-    Oczywiście, że to Major. - Max tak długo milczał, że dźwięk jego głosu nas przestraszył. - Nie wiem tylko, jak znalazł kogoś na tyle łatwowiernego, żeby się do tego zabrać.

-    Na ulicach się o tym mówi. - Mój głos był płaski, pusty. - Różowe napoje, a nawet czerwone. Chochlikowy pył. Nie dość, że jest magia, to jeszcze magiczne napoje na koszt Banitów. Tak powiedział Knobbe Trzeci. A on zawsze wie. Jedyne, czego potrzebował Major, to kilku ludzi, którzy rozpuścili te plotki.

Po kilku chwilach ciszy przemówiła Floss:

-    Jak widać, znalazł ich.

-    Przynajmniej drinki były różowe i czerwone -odezwał się ostrożnie Nicholas. - Gdyby wymyślili sobie fioletowe...

Zagapiliśmy się na niego, aż w końcu wykrztusiłam:

79


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Scan0050 (12) -    Bo nie. Wygląda na to, że zostaliśmy we dwoje. Floss denerwuj
2 NIEDZIELA WIELKANOCNA 01 bmp 10. ZOSTAWIĆ PO SOBIE ŚLADII Niedziela Wielkanocna A. CEL HOMILII Uwr
skanuj0067 (10) 24 poważniejszych, niż im się wydawało. Wskazywało też na to, że przedmiotowy status
Skanowanie 10 01 12 58 (11) się szczególnie podrażnionym, liczył jednak na to, że Strumieńskiego pr
10.3. Rząd jako instytucja władzy wykonawczej 267 Dane zawarte w tabeli 21 wskazują na to, że przeci
! Przykłady 10 Przykłady, wywiady, badaniaAmbicje handlowca - co chce osiągnąć Zwróć również uwagę
Zdjęcie4010 276 Jbudzial 10. Jriykowo-pornawcM korclaty dyllctaji Już w lalach 80. Jorm (1985) zwróc
Scan0052 4 Wykonanie prac przez dzieci. Prezentacja prac w kąciku dla rodziców. Zabaw) dowolne na pl
Scan0068 (7) -    Nie wygląda na to, by była tym zachwycona -stwierdziłam, uznając, ż
IMG53 na to, że współczynnik dyfuzji w fazie ciekłej dla roztworu substytucyjnego wynosi około 10 5

więcej podobnych podstron