skanowanie0013 (80)

skanowanie0013 (80)



ważniejszym, z zamierzeniami co do wyborów prezydenckich, przydała się- de GauUe’owi umiejętność używania sformułowań wieloznacznych. O wieloznaczności będzie mowa w jednym z dalszych rozdziałów tej książki — na razie zadowólmy się obaleniem naszej kolejnej dyrektywy dobrego-stylu.

Może zatem prawdziwie uniwersalną zasadą stylistyczną jest postulat zwięzłości? Może prawdą jest, że dewizą obowiązującą zawsze wszystkich mówiących i piszących powinno być „im krócej, tym lepiej”? Tyle przecież marnotrawstwa w dziedzinie gospodarowania czasem, tyle intelektualnej nieprawości, tyle w końcu zwykłego fałszu i zakłamania wiąże się z rozwlekłością, gadulstwem, wodolejstwem... Tyle się przecież mówi o tym, że najwięksi mistrzowie w dziedzinie słowa byli mistrzami w unikaniu wszelkich zbędnych słów. Ale i tym razem nie będziemy mieli trudności ze znalezieniem kontrprzykładu. Wszystkie przygotowania rządu egipskiego do znacjonalizowania Kanału Suesłriego dokonywane były w najściślejszej tajemnicy. Dowódcy grup mających za zadanie zajęcie głównych obiektów Kanału otrzymali rozkaz udania się w określone miejsca — i czekania na sygnał. Sygnałem miało, być wymienione przez prezydenta Nassera w toku przemówienia do tłumów nazwisko „Ferdynand Lesseps”. Oficerowie grup operacyjnych siedzieli przy głośnikach i czekali na słowo „Lesseps”. Prezydent Nasser wywiązał się ze swego zadania. Po przeszło dwóch godzinach słuchania transmisji przemówienia oficerowie usłyszeli umówiony sygnał. Ale prezydent chciał mieć pewność, że będzie usłyszany,- że jakieś nieprzewidziane zakłócenia w łączności radiowej nie przeszkodzą w sprawnej realizacji precyzyjnego planu. I oto wyraz „Lesseps” zaczął się powtarzać w kolejnych zdaniach, i oto zaczęły płynąć zdania z pozoru nieumo-tywowane, i oto tekst przemówienia zaczął tonąć w wielosło-wiu — beztreściowym, ale nie bezsensownym, ale celowym. A więc i zwięzłość nie jest uniwersalną dyrektywą „dobrego stylu”.

Doświadczeni i mądrzy ludzie twierdzą, że nie ma takiej sytuacji w życiu, w której nie mogłaby nas wspomóc nasza zewnętrzna ogłada, dyskrecja, powściągliwość, kultura, w której nie potrafilibyśmy zyskać, okazując umiar, opanowanie i dobre maniery. Czy zatem nie natrafiliśmy wreszcie na prawdziwą zasadę „dobrego stylu”, czy — przenosząc doświadczenia owych mądrych ludzi z dziedziny życia jako całości na dziedzinę języka :— nie mamy prawą postulować, aby wszelkie wypowiedzi,' teksty, wytwory języka posiadały walor powściągliwości, kultury, elegancji, aby obce im były wymknięcia się spod kontroli'intelektu, tak często prowadzące po prostu do chamstwa? I tym razem — nie. Można .postulować, aby rzeczywistość kształtowała się według zasad dobrego smaku, dyskrecji i umiaru. Nie można postulować, aby czynił to język — zanim uczyni to rzeczywistość. Jak długo będą istnieć,przejawy brutalności, przemocy, chamstwa, jak długo istnieć będą sytuacje, którym nie może sprostać łagodzące oddziaływanie intelektu, tak długo w języku będą miały prawo obywatelstwa mocne słowa i nawet brzydkie wyrazy. Kolaborant, oprawca, morderca to jednak raczej „kanalia” niż „gałgan”, „niegrzeczny człowiek”; masowe mordowanie ludzi to jednak raczej „zbrodnia” niż „błąd”; zmuszanie uczniów szkół średnich do pisania tasiemcowych wypracowań to raczej „idiotyzm” niż „stosowanie niezbyt właściwych metod”. Oczywiście — wszystko jest względne. Można sobie wyobrazić takie sytuacje, w których z punktu widzenia mówiącego (piszącego) pożyteczne będzie nie nazywanie rzeczy po imieniu, lecz właśnie oddrastycznienie stylu — i, niezależnie od tego1, jak byśmy oceniali intencje przyświecające takiemu oddrastycznianiu, musimy przyznać, że jest to argument na rzecz tezy, iż warto umieć posługiwać się stylem eufemizmów, uników, ugrzecznionych wykrętów. Godzimy się na to z całą ochotą •— bo chodzi nam tylko o jedno: o pozostanie przy myśli, że i postulat elegancji językowej nie jest uniwersalną zasadą dobrego stylu.

Możemy tak w nieskończoność proponować formuły pretendujące do roli uniwersalnych dyrektyw stylistycznych: „pisz krótkimi zdaniami”, „nie powtarzaj wyrazów”, „unikaj zaimków”, „unikaj imiesłowów”, „wyrażaj się obrazowo” — i za każdym razem (prosimy Czytelnika o zaufanie, i o cierpliwość, bo niektóre z tych spraw są bardziej szczegółowo omówione w dalszych partiach tej książki) będzie się okazywało, że reprezentatywność tych postulatów jest ograniczona, że zawsze można .znaleźć takie sytuacje, w których, wprost przeciwnie, uzasadnione będzie pisanie długimi zdaniami, powtarzanie wyrazów, nieunikanie zaimków, nieunikanie imiesłowów czy wyrażanie się nieobrazowe. Rzeczywistość stwarza tysiące, miliony różnych zapotrzebowań ■—

23


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanowanie0013 (80) ważniejszym, z zamierzeniami co do wyborów prezydenckich, przydała się- de GauUe
85892 skanowanie0013 (80) ważniejszym, z zamierzeniami co do wyborów prezydenckich, przydała się- de
85892 skanowanie0013 (80) ważniejszym, z zamierzeniami co do wyborów prezydenckich, przydała się- de
IMG?19 (3) 181 181 J 80 Studium m. Cm i my do czynienia z nieustannym przenoszeniem się w różne miar
page0221 211 ■wiek, co do istoty swej, różni się od zwierząt, gdyż nietylko żyje i czuje, lecz jest
Pani Bovary G Flauberta 4 Co do postaci, w której zawiera się intymna głębin lalmly, jest nią nieza
2. duchownego co do faktów, o których dowiedział się przy spowiedzi” •    kontrowersj
64 65 (24) 64 • atlantydy pewności co do lokalizacji wyspy, różnili się w swoich poglądach, np. hist
Choć nie było zgody co do tego, gdzie znajduje się polskie “terytorium etniczne", i nikt nie po
pattern3 Co do postaci, w której zawiera się intymna głębia fabuły, jest nią niezaprzeczalnie niew
założeniami co do natury rzeczywistości i przejawiający się poprzez artefakty - zewnętrzne, sztuczne
5) Właściwe przesłuchanie (co do tezy dowodowej). Stosuje się tu te same reguły, co podczas przesłuc
14375 Obraz1 Smarowanie części AUDI 80/90 Czego używać do wymiany oleju? Przydatne będą następujące
założeniami co do natury rzeczywistości i przejawiający się poprzez artefakty - zewnętrzne, sztuczne
System p oBtyc znv „System polityczny1 , panuje zgoda co do tego, że odnosi się ono do sfery władzy

więcej podobnych podstron