13667 Zaprawa więzienna (198)

ŻELAZNE ZASADY

TWUA^zUidc, 1910*010

l pie^.
*	*** * a p*«4. (U^)
	***« - *5 ^ » - »7 pocot ł^-2 ■ «fepowł.(U^)
J*	Jh-s i,

HUJ»1 S+U**i potki+f*U& rot.cLfiSjO.ttn pruj jcuW£ w<nuw>»«M

mdaŁ u*f4ą* jiĄ tokkii

tensywności wysiłku, szczegółów psychologicznych, informacji o efektach diety. Muszę przyznać, że niektóre moje wpisy wyglądały bardziej jak rozdziały z Władcy pierścieni niż ascetyczne wiersze zen. Działo się tak częściowo dlatego, że pisanie dziennika było dla mnie zbawienną rozrywką, urozmaicającą monotonię czasu w celi. Nie musisz marnować tyle atramentu, jeśli nic masz na to ochoty. Wystarczy, jeżeli zapiski będą zwięzłe, schludne i precyzyjne.

Światła gasną!

Wierz lub nie wierz, ale wbrew temu, co mogłeś słyszeć, najznamienitsi z więziennych sportowców wcale nic trenują jak bestie z przekrwionymi oczami. Owszem, trenują ostro i nie oszczędzają się. Ale wiciu z nich po prostu wypełnia sobie dzień treningiem, więc gdyby się nic hamowali (albo gdyby nabawili się jakiejś głupiej kontuzji), pokrzyżowaliby sobie plany nabierania siły i hartu. Stąpając po cienkiej jak brzytwa linii, która dzieli nicdociśnięcie się od przcholo-

316