21461 Untitled Scanned 27

21461 Untitled Scanned 27



- Boże mój, ale Indianiec! - z nieposkromionym apetytem zawołał nagle Ferdynand, gwałtownie trącając mnie łokciem i wskazując na afisz.

Dalej, koło fontanny, dał swój lizak miejscowemu dziecku, śniadej dziewczynce ze sznurem korali wokół ładnej szyi; przystanęliśmy, czekając na niego - kucnął i coś do niej powiedział, zwracając się do jej czarnych jak sadza spuszczonych rzęs, a potem dogonił nas, szczerząc w uśmiechu zęby i wygłaszając jedną z tych konstatacji, którymi uwielbiał ubarwiać swoje wypowiedzi. Potem jego uwagę przyciągnął nieszczęsny obrzydliwy przedmiot na wystawie sklepu z pa-

miątkami: okropna marmurowa imitacja Góry Sw. Jerzego z czarnym tunelem u podnóża, który okazał się otworem kałamarza, i z wgłębieniami na pióra, mającymi naśladować szyny kolejowe. Z otwartymi ustami, drżący, cały przeniknięty sardonicznym tryumfem, obracał tę zakurzoną, nieporęczną i całkowicie niepoczytalną rzecz w dłoniach, potem bez targowania się zapłacił i wciąż z otwartym, i ustami wyszedł niosąc owo monstrum. Jak jakiś despotyczny władca, który otacza się garbusami i karłami, zapalał się do takiej czy innej obrzydliwej rzeczy; zauroczenie trwało od pięciu minut do kilku dni, a czasem nawet dłużej, jeśli rzecz była ożywiona.

Nina tęsknie wspomniała o obiedzie i kiedy Ferdynand i Segur zaszli na pocztę, korzystając, z okazji, pośpiesznie zabrałem ją ze sobą. Ciągle się zastanawiam, co właściwie dla mnie znaczyła ta drobna, ciemnowłosa kobieta o wąskich ramionach i „lirycznych nóżkach" (by zacytować wyrażenie pewnego afektowanego poety emigracyjnego, jednego z niewielu mężczyzn, którzy wzdychali do niej platonicznie), jeszcze mniej rozumiem, jaki cel miał los, stale nas ze sobą stykając. Nie widziałem jej dość długo po tym spotkaniu w Paryżu, aż pewnego dnia, kiedy wróciłem z biura do domu, zastałem ją pijącą herbatę z moją żoną i przyglądającą się swej dłoni, obciągniętej jedwabiem, przez który prze obrączka, wpatrującą

się w materię pończoch, które kupiła za bezcen na Tauent-zienstrasse. Kiedyś pokazano mi jej fotografię w modnym magazynie ilustrowanym, pełnym jesiennych liści, rękawiczek i wietrznych terenów golfowych. Na któreś Boże Narodzenie przysłała mi widokówkę ze śniegiem i gwiazdami. Na plaży na Riwierze niemal nie zauważyłem jej za ciemnymi okularami i terakotową opalenizną. Innym razem, wykonując jakieś przypadkowe polecenie i źle wybrawszy czas, zaszedłem do domu zupełnie nie znanych mi ludzi w chwili, gdy odbywało się tam przyjęcie, i ujrzałem jej szal i futro pośród obcych strachów na wróble na wieszaku. W księgarni kiwnęła mi głową ze strony jednego z opowiadań swojego męża, strony, na której mówiło się o epizodycznej postaci służącej, w której jednak wbrew woli autora przemycony był obraz Niny. „Jej twarz - pisał Ferdynand - była raczej amatorską fotografią przyrody niż drobiazgowym portretem, toteż gdy (...) próbował ją sobie wyobrazić, mógł przywołać na pamięć jedynie ulotne przebłyski nie połączonych ze sobą rysów: puszysty kontur jej kości policzkowych w słońcu, bursztynowobrązowy mrok jej szybkich oczu, wargi ułożone w przyjazny uśmiech, który zawsze gotów był zmienić się w gorący pocałunek".

Wciąż na nowo pośpiesznie pojawiała się na marginesach mojego życia, w żaden sposób nie wpływając na jego zasadniczy tekst. Pewnego letniego poranka (był to piątek, bo gospodynie trzepały dywany na przesyconym słonecznym kurzem podwórku), kiedy moja rodzina była na wsi, a ja paląc papierosa rozwalałem się w łóżku, usłyszałem dzwoniący z niesłychaną gwałtownością dzwonek do drzwi - i oto już była w przedpokoju: wpadła, by zostawić u mnie (przypadkiem) szpilkę do włosów i (przecie wszystkim) pokryty nalepkami hoteli kufer; w dwa tygodnie później zgłosił się po niego sympatyczny młody Austriak, który (sądząc po nieuchwytnych, ale niezawodnych symptomach) należał do tego samego bardzo kosmopolitycznego stowarzyszenia, co ja. Niekiedy w środku jakiejś rozmowy pojawiało się jej imię i już zbiegała po stop-

21


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Untitled Scanned 27 63 (13) (p q) a (r «-> .v) -» [[(<? -* s) -* (p - r)] -4 [(/>-> r) 4
Untitled Scanned 27 Kavicsemberkek Atiyag #    1 nagy kagyló #    5 fe
Untitled Scanned 27 b.l    bucm(XwSWłifjtBWi można iii ścićma wwnętató, Khrtx y-ej -
46334 Untitled Scanned 27 (7) 30 PLANIMETRIA 140. D e fini c j a. Trójkąt prostokątny, którego długo
Untitled Scanned 27 IV. TEST Zaznacz, czy poniższe zdanie jest prawdziwe (P), czy też fałszywe (F),
Untitled Scanned 27 (2) natomiast odpowiadające im gęstości objętościowe szkieletu gruntowego wynosz
17252 Untitled Scanned 27 (8) Przy obciążeniu antysymetrycznymp" mamy:bxxX l+b^X iM ^21^1+^22^2
17780 Untitled Scanned 27 - 54 - zmianie wartości sygnału xi# zmiany wartości sygnałów bxi i cXj win
Untitled Scanned 27 ności do wyrażenia pewnych więzów, łączących działające postacie skutkiem owej r
Untitled Scanned 27 (10) Wskazówki dla nauczycieliA 4 w. 168 Nauczyciel wycina kartoniki, na których

więcej podobnych podstron