45960 Obraz1

45960 Obraz1



sach. Czasem okazują się bardzo cenną inspiracją do dyskusji o tym, co się dzieje w klasie (np. klasa jest zaskoczona, że 20 proc. jej członków brało amfetaminę).

Dla kogo wyniki badań mogą być zagrażające

Ten, kto płaci, jest właścicielem badań - podejmując się zadania, lepiej uprzednio upewnić się, czy sponsor będzie odpowiedzialnym właścicielem badań. Doświadczenie (upublicznianie wyników w mediach, głównie w celu ekscytowania się, w której szkole czy dzielnicy jest najgorzej, wykorzystywanie ich do „oświatowych” rozgrywek) nauczyło nas sporej ostrożności - zwykle kodujemy nazwy szkół albo zastrzegamy, że badania będą służyły wyłącznie potrzebom następującego po nich programu profilaktycznego. Staramy się zawrzeć dokładny kontrakt z badaną grupą odnośnie poziomu ogólności, w jakim przedstawiane będą wyniki (bywa, że młodzież obawia się konsekwencji ujawnienia wyników danej klasy, a jest gotowa zgodzić się na ujawnienie bardziej uogólnionych wyników, np. wszystkich klas drugich). Tym większe trzeba podjąć środki ostrożności jeżeli nauczyciele planują przeprowadzenie badań we własnej szkole - używanie wyników do celów innych niż te zawarte w umowie jest niedopuszczalne, niezależnie od tego, czy badamy dzieci, rodziców, czy nauczycieli - doprowadza to do zerwania często i tak wątłego zaufania pomiędzy trzema stanami w szkole. Spotykałem sytuacje, kiedy pedagog szkolna obiecywała młodzieży, że wyniki ankiet będą „tylko dla niej” (sama umowa wydaje się mało realistyczna), po czym okazywało się, że klasy, które miały „najgorsze wyniki”(!) były karane utratą różnych przywilejów, naznaczane krzywdzącymi etykietami - nauczyciel fizyki powiedział „Przestaję się dziwić kiepskim ocenom ze sprawdzianu, skoro przede wszystkim zajęci jesteście ćpaniem”(!).

Nie można przy tym pominąć sprawy poczucia zagrożenia samych nauczycieli. Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z badaniami „wewnętrznymi” (przeprowadzonymi np. przez pedagoga szkolnego lub aktywnie działających nauczycieli), czy z badaniami wykonanymi przez zewnętrzną instytucję, wyniki tych badań mogą w sposób naturalny budzić nieprzyjemne uczucia grona 35 pedagogicznego. Okazuje się wtedy, że pomimo naszych (nauczy-

cielskich) kompetencji i wysiłków pedagogicznych, uczniowie przejawiają przeróżne trudności, że, najogólniej rzecz ujmując, „w szkole dzieje się źle” i niedobrze to świadczy o naszej pracy wychowawczej. Uczucia te są naturalne, natomiast powodzenie przedsięwzięcia zależy od tego, co z tymi uczuciami zrobimy. Doświadczenia Zespołu Szkolnego pokazują, że rady pedagogiczne najczęściej radzą sobie z taką sytuacją w następujący sposób:

Atak na badających. Możemy pozbyć się nieprzyjemnych uczuć, podważając na różne sposoby wyniki badań, np.: niewłaściwe, tendencyjne pytania w ankiecie, złe opracowanie wyników, złośliwość i głupota badanych uczniów, wrogie nastawienie badających. Pół biedy, jeżeli badanie wykonała zewnętrzna instytucja, gorzej jeżeli obiektem ataku jest pedagog szkolny czy aktywna grupa nauczycieli — inicjatywa, zaangażowanie i wysiłek tych ludzi zostają brutalnie przekreślone. Metodologiczna poprawność badań jest oczywiście ważna, ale nawet niezbyt miarodajne wyniki mogą być punktem wyjścia do twórczej dyskusji, pozwalającej na zdiagnozowanie istotnych dla powodzenia programu profilaktycznego zjawisk w życiu szkoły;

Znalezienie winnych. Jeżeli zestawienie wyników badań jest szczegółowe i pozwala np. określić, w których klasach „jest najgorzej”, może to się źle skończyć dla wychowawców tych klas. Padają wówczas raniące, oceniające komentarze o niskich kompetencjach i niezaradności tych nauczycieli, że ich wychowawcza nieudolność „obniża poziom” szkoły itp. Zapominamy wtedy, że środowisko szkolne jest pewną całością, a poszczególne jego elementy wpływają na siebie, że trudności uczniów mogą - ale nie muszą - świadczyć o niekompetencji wychowawcy, wreszcie o tym, że można się wspólnie zastanowić nad mechanizmami tych trudności. Wszystko to pozwala odciąć się od problemu: „Niech ci, co sobie nie radzą, douczą się, ja nie mam z tym nic wspólnego”. Można zwalić także winę na niewspółpracujących rodziców, patologiczne rodziny, patologiczne środowisko szkoły, inne okoliczności, na które nie mamy wpływu (np. z powodu niżu demograficznego musimy przyjmować „kogo popadnie”). Możemy zatem na wiele sposobów uwolnić się od wzięcia swojej „części” odpowiedzialności za to, co dzieje się w szkole;

Porównanie z innymi szkołami. Jeżeli mamy wiedzę o gorszych sytuacjach w innych szkołach, możemy uspokoić swoje sumienie,


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Matematyka 2 07 306 IV. Równania różniczkowe zwyczajne czasem okazuje się celowe postępowanie odwro
Obraz(7 bliższym wejrzeniu okazuje się natychmiast, że ów instynkt etyczny jest zasadniczo przeciwst
jak zadziwi† 4 Okazuje się. ze nie tak łatwo jest docisnąć tłoczek do końca. „Coś" stawia opór.
Obraz 18 Obecnie obserwuje się wzrost temperatury o 0,8°C/rok jest to wynikiem efektu cieplarnianego
11612 leszczynski logos16 korzyść, uznając zwycięstwo podstępnej Hery. Okazuje się zatem, że chociaż
Projekt Orli Dom 23 kwietnia o 14:09 • * dziwne, okazuje się, że orzeł patrioty nie jest tożsamy z g
81867 Obraz (2282) Dlaczego tak się dzieje? Teoretyk szuka odpowiedzi w sferze motywacyjnej. Jeśli&n

więcej podobnych podstron