70509 Skan0 (3)

70509 Skan0 (3)



100


KRYSTYNA KŁOSIŃSKA

Czyż potrzeba aby koniecznie w poszukiwaniu pereł wszystkie śmietniska rózgrzebywać szeroko, a cuchnącymi ich miazgami zatruwać powietrze! [...]Nic ratuj.-] pani Szamoty napuszyste tytuły ustępów: Woda letejska, Atena czy Afrodyta [...] Baśń wschodnia [...] Boże miłosierny [...] ani Atena ani Afrodyta — tylko ladacznica, nie baśń wschodnia, tylko ściek. '5

Kobiety zanieczyszczaj;} literaturę, przekształcaj;} j;j w zbiornik odpadków (śmieci), a nawet odchodów („gnojowisko”). Literatura — jako ekskrementy? Cuchnący śmietnik, dzieło Messalin-fcministek, przywołuje figurę kobiety—truciciclki, czarownicy, siedliska nieczystych mocy. Kobiela pisząca, wyzwoliciclka namiętności i zmysłowości zabija jadem jak żmija. Opętana przez szatana? His tery czka?

Kobieta „wylewa potoki słów zbytecznych”, „płaczki literackie” nasączają powieści niekontrolowanym potokiem czułoslkowości, „łzawią się”. „Przebóg, wy jesteście kariatydami, schylonymi pod brzemieniem nieszczęścia, źródłami, sączącymi łzy milionów.”1 2 3 Zarejestrowane objawy: upływ łez, automatyczne, bezwolne „sączenie”, „wylewanie się słów”, można uznać za przykłady metafor „płynu ustrojowego”"17, metafor organicznych.

Pisanie kobiece, tekst kobiecy jest produktem męskich fantazmatów. Odbijają się na nim niczym na ekranie świadome i nieświadome projekcje i lęki. Metafory organiczne, które ujmują pisanie kobiece jako wyciekanie, wylewanie się i zarazem jako czynność oddzielania, wydzielania organicznych odpadków, można zinterpretować jako wyraz męskiego lęku przed utratą z całości ciała jego części i przed nacechowaniem lej całości „brakiem”. Bylbyż to zatem ukryty i odsłonięty przez metafory męski lęk przed kastracją? Czy metafory „mówią” o swoich twórcach (krytykach) czy o opisywanym przedmiocie (pisaniu kobiet)? Kobiety nic boją się kastracji. „Kobieta — pisze Lemoinc-Luccioni — lęka się zatem znacznie bardziej parcelacji niż | kastracji. Naprawdę żyje ona pod znakiem opuszczenia przez: matkę, ojca, dzieci, męża, penisa, wszyscy ją porzucają”.4 Wydzielanie, uply- j wy, utratą, terroryzują wyobraźnię kobiety. Są zarazem jej przczna- j czcnicm, jeśli zgodzić się na to, że kobieta jest „zawsze podzielona, wiecznie pozbawiona swojej połowy, narcystycznie rozdzielona na i

KOBIETA AUTORKA

101


podmiot i przedmiot, sierota pod każdym względem. Słowem, strukturalna narcystka, której losem jest być podzieloną.’M9 Dzielone na kawałki — kobieta nie może tworzyć. Aby być twórcą musiałaby być „całością”.

Opis kobiety w Par lagę des fcnvn.es przedstawia zaskakującą zbieżność z obrazowaniem pisania kobiecego za pomocą metafor organicznych. (Nawiasem mówiąc, Lemoinc-Luccioni, uczennica Lacana, w zgodzie z anty feministyczną postawą mistrza, dcnuncjujc — jak pisze A. Jardinc5 6 — teorie feministyczne.) Współczesna psychoanaliza i stare XIX-wiccznc metafory mówią to samo: kobieta nie tworzy. A jednak pisze. Trudno oprzeć się w tym miejscu mimowolnemu skojarzeniu owej, nictwórczcj, a jednak piszącej wnętrzem swego ciała, kobiety z pająkiem. Jak pająk, wysnuwając ze swych wnętrzności nici, przędzie ona nie „przedstawiając”, skazana na to, by reprodukować jedynie własne czynności7.

Metafory organiczne można także, biorąc w nawias intencje krytyków, odczytać z perspektywy Iielenc Cixous, przywłaszcza je ona sobie i nadaje im własne znaczenia. Jej kobieta pisze „białym atramentem” i — tworzy.

Prcdylckcja kobiet do pisania o erotyce i chorobie współgra z ich skłonnością do lamentacji. Szchcrezada, ich starsza siostra, sztuką opowiadania pokonała śmierć. XIX-wieczne Szchcrczady wywołują zniecierpliwienie i nudzą ; są więc skazywane na milczenie.

Setki kobiet rozlkliwia się nad niedolą: Antków, Kubusiów, Jędrków, Maryń, Zoś, Jadwig itd., lubując się głównie w kalekach, idiotach, ulicznikach, obdartusach, nędzarzach; tym podobnych „bohaterach”. Komu braknie nogi lub ręki, nosa albo piątej klepki w głowie, kto głodny, sponiewierany, niedołężny, głupi w końcu! ten może być pewnym, że się nim muza współczesna gorliwie zaopiekuje.8

Opowiadają jednak swoje historie i kieruje nimi to samo pragnienie, które powodowało narratorką Baśni z tysiąca i jednej nocy: „oddalić własną śmierć, ochronić własne ciało”.9

Tytuły wystąpień krytycznych (Utwory niewieście, Współczesna galeria

1

   A. Mnzanowski Współczesna galara powieściopisarek polskich, s. 330.

2

   T. Jeske-Choiński Typy i ideały, s. 91S.

3

   E. Ravoux-Rallo, A. Rocłic Corps, reste, tarte, w: Une histoirc des fetnmes cst-cllc possiblc?, . Parisl984, s. 93.

4

   E. Lemoinc-Luccioni, Partage des fetnmes.

5

|<; Tamże, s. JOG.

6

   Ą. Jardinc Cynćsis. Conftgnrations dc la faunie et dc la rnodcrnitć, Paris 1985, s. 201-203.

7

   K. Miller Subject to chanie. Reading feminist writing, New York 1988. Rozdział: Arachnolo-gics: The Woman, the Tcxt, and the Rcader.

8

-1 T. Jeske-Choiński Typy i ideały, s. 931.

9

E. Ravoux-Rallo, A. Roche Corps, reste, tcxtc, s. 90.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Skan4 (3) 108 KRYSTYNA KŁOSIŃSKA biodra, to piersi, to wreszcie inne wdzięki, których wszakże śmiał
54624 Skan2 (3) J04 KRYSTYNA KŁOSIŃSKA ników bynajmniej nic pragnie mieć za urnę, gdzie można wylew
Skan5 (2) 110 KRYSTYNA KŁOSIŃSKA 0    zacięciu złośliwym i kolącym”, „żar polemiczny
40505 Skan6 (2) 112 KRYSTYNA KŁOSIŃSKA drugie, dlatego że sprzeczna z definicja „pisania-krzyku”,
skan0 wtrącić nas za niewiele lat w straszliwą konieczność wiekuistej nicości lub wiekuistego
Skan0 pochłoniętego kwantu jest większa od energii potrzebnej do oddzielenia nukleonu* Bywa ona rzę
32696 Skan1 (3) KRYSTYNA KŁOSIŃSKA    102. powieściopisarek polskich, Powieści kobie
skan0 99.    Potrafi przelać wodę z jednego naczynia do
Skan0 (4) c. V o 6u(    (JL o^ (,A^ • )    2 [_   &nbs

więcej podobnych podstron