75037 skanuj0062

75037 skanuj0062



danego, zważywszy, iż ujawnia on dość dobry poziom uświadcł mienia i słownictwa seksualnego.

IV. Analiza osobowości niżej przedstawionego pacjenta jest infl teresująca z kilku względów. Po pierwsze, pacjent ten zgłosił sii dobrowolnie na leczenie, mając na swym „koncie” kilkadziesi® czynów lubieżnych o charakterze pedofilnym, nie był nigdy kar® ny, złapany ani podejrzany. Po drugie, na podstawie jego autowj wiadu można ujrzeć nie tylko mechanizmy prowadzące do orientadB pedofilnej i różnorodnych zachowań seksualnych, ale także jego pdl strzeganie tych zachowań i osób sprowokowanych do współudział w nich. Istnieje jeszcze inna sprawa—pacjent ten, bardzo inteligeł tny, potrafił umiejętnie wykorzystać swój poziom'intelektualny dcl skutecznej strategii w realizacji swych potrzeb, a także uruchomił nia specyficznej samooceny i mechanizmów obronnych.

J. J. lat 35, pochodzenie inteligenckie, ukończył studia wył sze, jest pracownikiem naukowym, żonaty, ma 3 dzieci, nie byl nigdy karany. Zgłosił się do Przychodni prosząc o pomoc, boa wiem pedofiine praktyki prowadzone w kręgu dalszej rodzina zostały ujawnione, stały się źródłem szoku w małżeństwie, roi dżinie i to ostatecznie zadecydowało o potrzebie „zakończenia tego rozdziału życia”, jak sam to określił.

Pacjent urodził się z normalnej ciąży, poród był bez problel mów, rozwijał się prawidłowo. Środowisko inteligenckie rodził ców stworzyło mu również dość dobry standard materialny dzieciństwie. Nie miał rodzeństwa. W okresie dzieciństwa bawił się z licznymi rówieśnikami z sąsiednich domków jednorodzinl nych. Utrwaliła mu się wyraźnie zabawa, kiedy miał 5 lat, „odl grywam rolę krowy, stoję na czworakach i jestem dojony prze! B. do jakiegoś kubeczka, oddałem do niego mocz, a B. śmiała sia z zadowoleniem”. Druga wkrótce po tej zabawa z rówieśnica polegała na tym, że „B. położyła się na brzuszku, opuściła mai teczki, uniosłem jej spódniczkę, obnażyłem tyłeczek i zastygłeiJ w poczuciu jakiejś niezwykłości, dopuszczenia do czegoś piękfl nego, zobaczyła nas sąsiadka, uciekliśmy i przez kilka dni bal liśmy się, że to się wydało, ale nic się nie stało”. Wielokrotni! brał udział w zabawach w „doktora”, polegało to na tym, że w] gronie 6 rówieśników udawał się w zarośla, wszyscy rozbierał się, kucali i oglądali narządy płciowe. Ulubioną formą zabaw! było również robienie „zastrzyków” B. w obnażony pośladek,! towarzyszyło temu poczucie czegoś zakazanego. W 7 roku życia z jednym z rówieśników uprawiał masturbację, polegało to na wzajemnym patrzeniu na siebie w trakcie pobudzania członka ręką aż do jego usztywnienia, nie było wytrysku ani wzajem! nego dotykania się, „marzyło mi się dotykanie jego fioletowej żołędzi, ale wstydziłem się zaproponować to”. W 13 roku życia do masturbacji dołączyła się wyobraźnia erotyczna obejmująca l« i leżanki ze szkoły, dorosłe kobiety, obejmowała ona anatomię kobiecą, pieszczoty, współżycie. Stopniowo w treść tych marzeń erotycznych zostały wprowadzone obrazy z wydawnictw pornograficznych, doświadczenia pedofilne. Stopniowo również za-Sres i forma fantazji towarzyszących masturbacji uprawianej w nasadzie dotąd były rozbudowywane, przypominały one scenariusz długiego filmu. Orgazm mógł być osiągany bez ręcznego drażnienia członka.

F W 14 roku życia pacjent przebywał na wczasach z kolegami, jeden z nich publicznie onanizował się, doszło do zbiorowej zabawy polegającej na wzajemnym onanizowaniu się chłopców le-łących obok siebie w dużym namiocie. „Upatrzyłem sobie wtedy ll-letniego chłopczyka, zacząłem się z nim bawić, przy tej okazji niby niechcący dotykałem jego genitalii, ale nie chciał pokazać mi ptaszka. Ponowną próbę podjąłem z 5-letnim kuzynem zaraz po tych wczasach, dotykałem jego członka, nie czułem podniecenia”. Potem przez kilka lat nie miał tego typu kontaktów z chłopcami. „Dopiero w ostatnich latach zacząłem znów zwracać na nich uwagę, ale to już wyraźnie w zastępstwie dziewczynek. Ugruntowało się we mnie przekonanie, że u małych dzieci pociąga mnie ich świeżość, delikatność ciała i w braku dziewczynek poszukiwałem małych chłopców(...). Raz trafił mi się 2-letni synek przyjaciół* próbowałem go pieścić, całować, onanizować ręką i ustami. Nie tak dawno pieściłem się z 5-letnim chłopcem, pozwalał się pieścić, również ustami. Jego miękki kutasik nie był specjalnie dla mnie atrakcyjny, ale namówiłem go do onanizowania mnie i to było podniecające. Nie uważam jednak, że jestem pederastą. Pierwszy bardziej intymny kontakt z dziewczynką miałem w 20 roku życia, była to A., córka moich przyjaciół, lubiła bawić się ze mną, pomagałem jej w myciu pupki, była ona taka szorstka w dotyku. Kiedyś pod pozorem sprawdzania, czy nie jest jej zimno (byłem z nią w samochodzie), dotykałem jej genitaliów rzekomo po to, aby stwierdzić, czy się nie zmoczyła. Powiedziała mi wtedy, że cipki się nie dotyka. Od tej pory częściej się z nią bawiłem, oswajałem ją ze sobą, a kiedy spała w łóżku, dotykałem dłonią jej całego ciała, nie obudziła jej nawet pieszczota łechtaczki i krocza. Później odtwarzałem to wszystko w trakcie onanizmu. Zaczęła się przyzwyczajać do mnie i w trakcie wspólnych wakacji spędzanych z tą rodziną moje pieszczoty były coraz bardzie'] śmiałe, nie protestowała na nie. Postanowiłem zrobić jej zdjęcia. Zacząłem z nią o tym rozmawiać. Do pierwszych zdjęć pozowała chętnie, pozwoliła sobie zrobić zdjęcia nago, w różnych pozycjach, w tym i rozchylając nóżki. Pod pretekstem oczyszczenia cipeczki z jakichś okruszków manewrowałem językiem przy łechtaczce. Cały czas zasypywałem ją

181


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz4 (127) badanie pojedynczego przypadku może ujawnić, iż podlega on mechanizmom niezgodnym z us
ność, iż będzie on miał szansę osiągnąć zakładane dla danego kierunku studiów efekty kształcenia
skanuj0008 H Nisza ekologiczna ("zawód") - pozycja danego gatunku, jaką zajmuje on w bioce
skanuj0136 (2) ust. 1). W czasie pokoju sprawuje on to zwierzchnictwo za pośrednictwem Ministra Obro
skanuj0004 stowych, wręcz przeciwnie, ujawnia raczej tendencje do spadku. Wymiar kary pozbawienia wo
skanuj0007 międzynarodowej (tradable goods). Pomija on zatem kształtowanie się cen towarów i usług,

więcej podobnych podstron