DSCN6345

146 I POORANI CZA

*    Reiki lo miłość w każdym calu. Widzę 10 i wierzę w to. Ale jak to się ma do tej atmosfery, jaką spotykam na twoich seminariach. Cieszyłbym się, gdybyś wprowadzał atmosferę życzliwości, miłości, tolerancji. Tymczasem są to wszelkiej maści ncgatywlzmy, które przeczą twoim słowom. Jak nauczyciel z pogranicza Spraw duchowych może tak rozdwąjać swoje słowa i czyny.

*    Wybrałem ciebie jako Mistrza. Zaufałem tobie i pragnąłem uczyć się pod twoim okiem. Jak to się więc dzieje, że o sprawach Reiki dowiaduję się z innych źródeł. Dlaczego nie informujesz mnie o sprawach Reiki tak, abym nie miał żadnych wątpliwości. Dlaczego męczę się z wieloma problemami, bo nie dopowiadasz wszystkiego do końca? Czy to tajemnica? Czy to, że inni wiedzą coś na ten temat nie sugeruje d, iż zatrzymałeś się. A może nie zależycl by twoi uczniowie wiedzieli wszystko, co warto wiedzieć?

*    Spotkaj się ze mną czasem bezinteresownie. Thk po prostu, bojestem tego wart. Nic dlatego, że chcesz coś ode mnie albo ja czegoś chcę od ciebie. Nie na seminarium, ale jak zwyczajni ludzie. Możemy wtedy porozmawiać także o Reiki, sprawach ducha, ale zwyczajnie jak równi przyjaciele, bez zobowiązań, bez formalności. Dlaczego inni Mistrzowie robią comiesięczne spotkania z uczniami a ty nie. Czy coś stoi na przeszkodzie? A może moja wartość dla ciebie kończy się wraz z podarciem biletu na seminarium?

¹ Myślę, że bardzo wiele rzeczy przekazywanych na seminariach to wiedza przekazana ci przez twojego Mistrza, przezjego Mistrza itd. Jeśli więc mówię o podobnych sprawach, to nie rośćsobie pretensji do nich, nie mów, że zabrałem ci twoją wiedzę (lub nie zachowuj się tak, Jakbyś chciał to powiedzieć). A możejuż zapomniałeś, że jesteś zlepkiem doświadczeń wielu ludzi?

Ja wiem, że często trudno oddzielić wiedzę znaną z różnych źródeł. Część jest na pewno twoja, życiowa. I to jest fajne. Ale skoro przychodzę na Reiki to informuj mnie, cojest ściśle według przekazu Reiki, a co się z Nią po prostu łączy. Gdy rozmawiam o Reiki z innymi ludźmi, to dochodzi do konfliktu, bo nasze wiadomości się różnią i trudno nam objąć, kto ma rację. A to tylko dlatego, że podałeś mi cośjako sprawy związane z Reiki.

Nie wprowadzaj na seminariach atmosfery nadętej, napuszonej 1 jakby z patosem. Pozwól na odrobinę luzu 1 normalności. Te pierwsze cechy zdyskwalifikowały większość rellgil, bo Prawda tkwi w prostocie i wewnętrznym szacunku. Tkwi też w radości i zabawie. Czy nie obawiasz się, że taki sposób prowadzenia zajęć spowoduje, że ludzie będą je omijać 1 zmienią nauczyciela?

Dlaczego uczysz, że dłonie przykłada się perfekcyjnie tak i tak, bez możliwość! odstępstw. To nie laser albo tomograf, by drobne przesunięcia miały wielkie znaczenie. A przecleżjednocześnie twierdzisz, że Reiki poprowadzi moje dłonie, Tb się wyklucza. Inni nauczyciele informują swoich uczniów, że układ dłoni Jest mniej więcej takijak uczą, a potem należy iść za In tuleją. Dlaczego ty tak n le uczysz? Dlaczego tak bardzo 1 niepotrzebnie komplikujesz niektóre rzeczy, np. ilość etapów nauczania, specjalistyczne inicjacje, inicjacje na stopy i drugą dłoń? Dlaczego mnie oszukujesz, skorojest to niepotrzebne, bo myślę, że jeśli inni Ml*

strzowic uczą w sposób bardzo prosty I daje to ten sam efekt, to chyba jest w tej prostocie poprawność. Dlaczego twoje nauczanlcjcst tak skomplikowane? Czy za tym ukrywają się tylko pieniądze albo potrzeba adoracji i długiego kontaktu z tobą? Wiesz,ja i lak chętnie bym z tobą bywał, ale wolałbym dobrowolnie. Niejesteś moim Mistrzem, bojestem w Reiki przed tobą I o wiele dłużej. Mógłbym być twoim Mistrzem, bo od dawna miałem drugi stopień wtajemniczenia, gdy ty dopiero raczkowałeś. Czy wiesz dlaczego go nic mam? Z wyboru, ale pierwotnie bardzo mi na nim zależało. Nie wyszło wtedy, bo twój współmałżonek podkopywał pode mną dołki. Chciałbym wierzyć, że robił to bez twojej wiedzy, byś ty mógł zostać Mistrzem. Skąd wiem? Od Mistrza, którego obrałem za tego, jaki miałby mnie inicjować. Powiedział ml sam, dobrowolnie. Jak się czuje Mistrz, który otrzymuje mistrzostwo po trupach, usuwając innych kandydatów, robiąc to sam albo przez osoby trzecie?

Wiem, że bywałeś na spotkaniach u innych Mistrzów, aby posłuchać ich nauk. Już wtedy sam byłeś po inicjacji mistrzowskiej. Nie ma w tym żadnej ujmy, ale powiedz mi, dlaczego poszedłeś tam po to by szkalować i krytykować Mistrza, którego byłeś gościem? I do tego po kryjomu, w rozmowach z uczestnikami, uczniami tegoż Mistrza? Czy nie masz żadnych innych walorów, aby przyciągnąć uczniów do siebie? Ja wolałbym, abyś przyciągał mnie swoją wiedzą i mądrością, a nie krytyką innych.

Od jakiegoś czasu pragnę zostać Mistrzem. Wspominałem d i zgodziłeś się inicjować mnie. Czas płynie, a ty unikasz tematu. Dlaczego więc mnie zwodzisz zamiast powiedzieć mi w oczy, że nie chcesz mnie inicjować na Mistrza. Masz do tego prawo. Nie maszjednak prawa mnie zatrzymywać na mojej Drodze. Dlaczego krytykujesz mój zawód, moją drogę życia, moje wybory i decyzje? Czyżbyś uważał, że tylko ty jesteś najważniejszy i najlepszy, że tylko twoja droga życiowa i zawodowa jest doskonała? Głupio by wyglądał świat złożony z samych nauczycieli. Czy na takim cl zależy? A może dla mnie istotniejsze jest, aby się rozwijać, być dobrym i szczęśliwym. Nawet jeśli tobie to nie odpowiada. A to czy dorosłem do bycia Mistrzem czy nie, to nie ma dla mnie znaczenia, bo mój wybór jest słuszny z innego względu. Jeśli mimo to nie potrafisz utrzymać mnie jako swojego ucznia, to raczej świadczy o tobie i twoim poziomie, a nie o moim.

W Polsce i na świecle Jest wielu Mistrzów Reiki. Co Jakiś czas słyszę jak się wzajemnie oceniają, jak wzajemnie ganią czyjeś nauki, systemy przekazu, poziom moralny i duchowy, sprawy wymiany energetycznej za inicjacje. Dlaczego nie współpracujesz z innymi Mistrzami, abym mógł bywać u wielu pobierając u nich naukę. Dlaczego nic dogadacie się dla mojego dobra zamiast walczyć. Mnie nie interesuje wojna, ale pokój. Nie dla mnie niesnaski i nieporozumienia wśród Mistrzów i problemy cedowane na uczniów. Ja przyszedłem na Reiki, aby korzystać z Jej boskoścl w najczystszej postaci. Ttyójjednak sposób odbiega od tego, czcgoja szukam.

Od czasu do czasu widuję twoje reklamy w prasie. Jakże one bywają obłudne. Dlaczego reklamujesz się w sposób agresywno-agitacyjny, bazując na moich pry-