Terenia, poezje8, GLOSA NA BOSKOŚĆ


Glosa na Boskość

(według św. Jana od Krzyża)

Wsparta bez żadnego Wsparcia

Bez Światła i w Ciemności

Idę trawiona Miłością.

Temu światu (cóż za chwila natchniona)

Mówię adieu na wieczne pożegnanie!…….

……… Niedosiężnie w samej sobie wzniesiona

Wiem, że w Bogu moje Wsparcie powstanie.

Teraz dopiero to ogłosić mogę,

Że co w Bożej bliskości jest cennego,

Znaczy widzieć i odczuć swoją duszę

Wspartą, lecz przecież bez wsparcia żadnego!…

Dobrze, że cierpię bez Boskiej światłości

W tym życiu, co jest krótkie jako mgnienie.

Z Nieba ogarnia mnie życie Miłości,

Mocniejsze niż wszelkie ziemskie cierpienie…

Tutaj po drodze mego wędrowania

Niebezpieczeństwem stale osaczona

Zgadzam się wytrwać w Ciemności wygnania.

Boską Miłością żyję przemieniona.

Wszechmocna Miłość, która mnie dosięga,

Dobro i zło moje na zysk obraca,

Tak że moją duszę (cóż za potęga)

W siebie samą łagodnie przeistacza.

Ten ogień, którym płonie moja dusza,

Przenika me serce bez odwołania.

Niechaj mnie w Boskich płomieniach zanurza

Aż po wytrawienie moc Miłowania.

30 kwietnia 1896



Wyszukiwarka