BAJKA MUZYCZNA
Z WYKORZYSTANIEM UKŁADÓW TANECZNYCH
DO FRAGMENTÓW MUZYKI:
P. CZAJKOWSKIEGO I J. STRAUSSA 2
w oparciu o bajkę pt.:
„KOPCIUSZEK”.
SCENARIUSZ, ARANŻACJA I CHOREOGRAFIA:
mgr Iwona Paruszewska
OSOBY:
NARRATOR
KOPCIUSZEK
ZŁA SIOSTRA I
ZŁA SIOSTRA II
MACOCHA
WRÓŻKA
KRÓLEWICZ
WOŹNICA
PARY TAŃCZĄCE
NARRATOR:
Za górami za lasami
był domek drewniany.
W domu mieszkała macocha,
a do tego jej córki dwie
paskudne i strasznie złe, takie złośnice.
Była bogata i strojna,
a swoje dwie córki - brzydule
kochała najczulej.
Mieszkała z nimi sierota , która
najgorszą wykonywała robotę,
sierota sprzątała, prała, zmywała
na swoją krzywdę nie narzekała.
Siostry z Kopciuszka ciągle się śmiały
I cały czas mu rozkazywały.
MACOCHA:
Kopciuszku!
Zabieraj się do pracy!
Śniadanie podaj siostrom,
Zmyj naczynia, wycieraj kurze, pozamiataj podłogi.
i posprzątaj, ruszaj się to robota dla Kopciuszka.
NARRATOR:
Poznaliście już dziewczynkę
o pięknych włosach i cudownym głosie,
która ciężko pracowała i przy pracy tak cichutko sobie śpiewała
PIOSENKA - ( śpiewa Kopciuszek )
Kopciuszek (śpiewa)
Płynie, płynie rzeka
Kolo mego domu.
A ja nie narzekam,
Nie wadzę nikomu.
W rzece szumi woda,
Że moja uroda
Jest niezwykła niczym czar
Wielki i cudowny dar.
Wezmę cebrzyk z wodą
Zmiotę brud i sadzę.
Nie będę kopciuszkiem
Wróżki się poradzę.
W rzece szumi woda,
Że moja uroda
Jest niezwykła niczym czar
Wielki i cudowny dar.
NARRATOR:
Macocha z córkami siedziała przy stole,
Piłując paznokcie, prowadziła taką rozmowę.
MACOCHA:
Dlaczego moje córeczki są smutne?
Dlaczego moja Haneczka się dąsa?
HANECZKA:
Bo lusterko się ze mnie natrząsa,
w talii pokazuje mi każda fałdkę.
Jestem piegowata i zezowata i nic nie poradzisz na to!
BASIENKA;
A ja to bym wszystkie lustra potłukła,
Bo wyglądam w nich jak stara kukła.
MACOCHA:
Dla mnie obie jesteście ślicznotki.
Porównać was można z wonnym kwiatuszkiem,
a nie z tym kocmołuszkiem - Kopciuszkiem!
Wiem, co zrobię schowam mydło,
niech wygląda jak straszydło.
Piosenka Macochy i jej córek
HANECZKA
Gdybym była ładna,
Zgrabna i powabna
W bluzeczkach z koronek
Na palcu pierścionek.
BASIEŃKA
Matusiu! Matusiu!
MACOCHA
Czego pragniesz córuniu?
BASIEŃKA
Nie ma jak kopciuszkiem zostać
Piękna twarz, bujny lok
I wysmukła postać.
Chcę być piękną panną
Co ma cerę ładną.
Piękne złote włosy,
Jak dojrzałe kłosy.
HANECZKA
Matusiu! Matusiu!
MACOCHA:
Czego pragniesz córuniu?
Z oddali słychać granie trąbek.
MACOCHA:
Basieńko, Haneczko trąby grają niedaleczko.
Hej, Kopciuszku otwórz okna!
Może jadą do nas rycerze?
Patrzcie, strażnik królewski nowinę ogłasza.
STRAŻNIK:
Do szlachty i mieszczan!
Do panien biednych i bogatych
Król jegomość wielce wzruszony ogłasza,
że szuka dla swego syna żony!
Za pięć dni bal na zamku się odbędzie,
Król zaprasza wszystkie damy, które pójdą z Królewiczem w tany.
A którą Królewicz wybierze i pokocha szczerze,
ta zostanie jego żoną i przyszłą Królową.
MIESZCZANIN:
Niech żyje Król!
MIESZCZKA:
Niech żyje Królewicz młody!
NARRATOR:
Wszystko zostało obmyślone
Młody książę ma wybrać żonę
Spośród tych wszystkich pań
Więc siostry obie już się szykują
Sukienki szyją, włosy fryzują
HANECZKA:
Mamo, chcemy iść na bal!
BASIEŃKA:
Muszę mieć piękny szal!
HANECZKA:
Kup nam nowe sukienki!
BASIEŃKA:
I piękne buciki nowe, atłasowe!
MACOCHA:
Moje córuchny kochane!
Na bal was przecież wystroję.
W nowe suknie atłasowe, koronkowe
was ubiorę i piękne fryzury zrobię.
Z oddali słychać dźwięki trąb.
MACOCHA:
Kopciuszku! Do roboty!
Basieńce zakręć papiloty,
Upnij loki w piękny koczek,
Twarz umaluj, przypudruj nosek.
Hani przynieś chustkę w zielone groszki.
KOPCIUSZEK:
Już idę matko, już pędzę!
BASIEŃKA:
Mamo, jestem gotowa.
HANECZKA:
A ja? Co powiesz mamo?
MACOCHA:
Napatrzeć się nie mogę!
Królewicz się zakocha...
No, ale czas ruszać w drogę.
Słychać tętent kopyt.
NARRATOR
A gdy już zniknęły w lesie
śliczna się melodia niesie
A z nią piękna wróżka przybywa
Wróżka i to wróżka żywa.
KOPCIUSZEK
- Och! Och! Och!
Za chwilę serce pęknie mi z żalu,
bo moje siostry tańczą na balu,
a ja, sierota, groch łuskać muszę.
O! Biedny, biedny ze mnie Kopciuszek.
O słyszę pukanie..
WRÓŻKA:
To ja pukam kochanie.
Jestem dobrą wróżką, słyszałam twoje płakanie.
Chcę spełnić marzenia twoje i wyczaruję piękne stroje.
Złotą suknię i piękny szal,
pantofelki ze złotego atłasu...
Pojedziesz do Króla na bal.
KOPCIUSZEK:
Ja chyba śnię...
WRÓŻKA:
Chcę spełnić marzenia twoje.
Pojedziesz moją karocą,
Lecz pamiętaj, wróć przed północą.
Ten warunek musisz spełnić dokładnie,
bo inaczej wszystko przepadnie.
Zniknie suknia i szal piękny,
zostaniesz w brudnej sukience.
KOPCIUSZEK:
Wszystko pamiętam i wrócę przed północą.
Nie martw się o mnie, przyjadę karocą.
Z oddali słychać tętent kopyt.
OCHMISTRZ:
Uwaga, uwaga!
Nadchodzi Król z Królewiczem.
FRAGMENT MUZYKI- „OPOWIEŚĆ LASKU WILEŃSKIEGO” J. Straussa.
NARRATOR
Na zamku już rozpoczął się bal,
w sali balowej tańczy wiele par.
Książę jest smutny, jakiś znudzony
wcale tym balem nie jest zachwycony.
HANECZKA:
Mamo! Po schodach wchodzi jakaś panna młoda.
BASIEŃKA:
Kto to?
GŁOS I
Jaka piękna i młoda.
GŁOS II
Królewna jestem pewna !
HANECZKA:
Jak ona stąpa miękko.
GŁOS I
Ciszej, bo ja nic nie słyszę.
Ochmistrz damy przedstawia
I imię każdej wymawia.
OCHMISTRZ:
Damy podchodzą i kłaniają się księciu
A oto, panna nikomu nie znana.
GŁOS I
Zobaczcie, jaka ona jest piękna,
jakie ma ręce i szyję...
GŁOS II
Tańczy jak motylek!
GŁOS III
Niech panie uważają i się nie pchają!
NARRATOR:
Powiem wam moi drodzy do uszka,
że w pięknej pannie rozpoznałem Kopciuszka.
Królewicz podał ręce obie i poprosił
by powiedziała mu coś o sobie.
Kopciuszek - śpiewa balladę
Piękny, wytworny Królewicz młody
Spotkał dziewczynę cudnej urody.
Historia ta zdarzyła się,
Czy było tak, któż to wie?
Miała blond włosy, oczy niebieskie
Cudowna kibić, serce królewskie
Historia ta zdarzyła się,
Czy było tak, któż to wie?
Była sierotą z biednego domu
Nie chciała w drogę wchodzić nikomu
Historia ta zdarzyła się,
Czy było tak, któż to wie?
Królewicz piękny wziął ja za rękę
I zrobił z dziewki śliczną panienkę
Historia ta zdarzyła się,
Czy było tak, któż to wie?
I ją za żonę pojął na dworze
Siostry i matkę przyjął w pokorze
Historia ta zdarzyła się,
Czy było tak, któż to wie?
Na tle muzyki „NAD MODRYM PIĘKNYM DUNAJEM”-J. Straussa NARRATOR mówi;
Patrzcie proszę, wszyscy tańczą para za parą.
Królewicz tańczy walca z piękną panną.
Walc ich porywa, kołysze,
Nagle cała sala zapada w ciszę.
Słychać bicie zegara - już północ bije ... Dwunasta!
Nagle zegar bić zaczyna
Północ....Kopciuszkowi przypomina
ostrzeżenie wróżki.
KOPCIUSZEK:
Królewiczu, muszę wracać do miasta,
Bo zegar bije -już dwunasta!
Nie mam chwili do stracenia!
Królewiczu, do widzenia!
KRÓLEWICZ:
Nie uciekaj! Zaczekaj!
NARRATOR:
Ucieka, więc..... a tu z nóżki spadł mały pantofelek
I został na schodach.
Nikt Kopciuszkowi już go nie poda
Bo nagle, spojrzała na siebie.......... o rany
Cóż zobaczyła......... stare łachmany.
OCHMISTRZ:
Królu!
Pantofelek zgubiła na schodach.
KRÓLEWICZ:
Pantofelek... zgubiła na schodach, pantofelek ze złota.
Słychać głos trąby
OCHMISTRZ:
Uwaga, rycerze i mieszczenie!
Król rozkazuje znaleźć właścicielkę
złotego pantofelka, którego nóżka jest tak niewielka.
NARRATOR:
I tak zaczął Kopciuszka szukać
Chodzić po domach stukać i pukać
Pytać, czy mieszka, a może tu była?
Ta, co ten śliczny bucik zgubiła
Razu pewnego, gdy schodził z gór
trafił do domu macochy i jej cór.
Obydwu córek różne fortele
zdały się na nic i niewiele
Bucik na żadną z ich bosych nóg,
nie mógł pasować, bo tylko mógł
na nóżkę Kopciuszka, bo jego był.
Więc choć ile sił miały
nogi w bucik pchały.
Na nic się wszystko zdało
ubrać bucika się nie udało.
Wtedy Królewicz do kuchni zajrzał
i w niej Kopciuszka dojrzał.
MACOCHA:
Wchodzić tu nie trzeba.
Tu siedzi służąca potrzebna.
STRAŻNIK:
Czy to służka, czy to mieszczanka bez skazy
My musimy wykonywać królewskie rozkazy.
A to niespodzianka.
Bucik leży jak ulał.
Ty zostaniesz Królową.
KOPCIUSZEK:
Choć ze mną pani Matko,
do zamku, gdzie za chwilę zostanę mężatką.
Kopciuszek zwraca się do sióstr
Nie gniewajcie się na mnie siostry,
Z was obu uczynię Królewskie Ochmistrzynie.
NARRATOR:
I tak marzenia i sny Kopciuszka
Spełniła dobra wróżka.
Królewicz do tego się przyczynił
Ślubnej karocy drzwi zatrzasnął,
a cały lud z zachwytu wrzasnął.
MIESZCZANIE:
Niech żyje młoda para!
Niech nam żyje!....
2