SKRYPT PAGÓR PRZEPRACOWANY 222, FILOZOFIA STAROŻYTNA


FILOZOFIA STAROŻYTNA.

Wiadomości wstępne.

Termin filozofia pochodzi od dwóch greckich słów: filia (miłość) oraz sofia (mądrość). Innymi słowy: filozofia to „umiłowanie mądrości". Co więcej, filozofia od swych początków uważana była za wiedzę najdoskonalszą, bez mała boską, ponieważ człowiek dzięki niej może sięgać prawdy — a to właśnie jest szczytem ludzkich możliwości. Arystoteles nazwie ją „dziedziną pozaludzką" przez to, że:

1) prowadzi nas do poznania boga.

2) posiada te same cechy, jakie musi mieć wiedza, którą ma bóg, tzn.: jest bezinteresowną, wolną i całościową kontemplacją prawdy.

I tylko człowiek może zdążać do takiej mądrości, miłować ją i posiąść. Pierwszym, który użył terminu filozofia, był (najprawdopodobniej) Pitagoras.

Filozofia to nauka, której zakres pytań jest najobszerniejszy ze wszystkich nauk, a pojęcia najogólniejsze. Tak więc zadaje ona pytania najbardziej generalne i najprostsze: dlaczego coś jest?, po co?, skąd się wszystko wzięło?, jaka jest prazasada (arche) wszystkiego, co istnieje?, a przede wszystkim: dzięki czemu? (dia ti?). Z biegiem czasu ilość pytań wzrastała a problematyka poszerzała się. Stąd można wyodrębnić okresy (fazy) filozofii starożytnej:

1) w pierwszym okresie, początkowym (przełom VII i VI w.) uwaga filozofów była nakierowana na zagadnienie filozofii szeroko pojętej (pochodzenie świata, natura kosmosu),

2) w drugiej fazie problematyka przyrodnicza ustępuje zainteresowaniom humanistycznym. Filozofowie pragnęli opisać naturę i istotę człowieka (sofiści,

Sokrates),

3) okres wielkich syntez Platona i Arystotelesa,

4) okres systemów (szkół) hellenistycznych: stoicyzm, epikureizm i

sceptycyzm, ,

5) faza, w której filozofia nabiera cech religijnych (np. ostatni wielki system starożytności — neoplatonizm).

Trzy główne (choć nie jedyne) tematy, które były roztrząsane w ciągu filozofii starożytnej, a więc od VI w. przed Chr. do 529 po Chr., to:

1/ ogólna nauka o bycie, czyli metafizyka,

2/ ogólna nauka o poznaniu, czyli epistemologia,

3/ ogólna nauka o postępowaniu, czyli etyka.

Pierwszy okres filozofii starożytnej.

Początki filozofii pojawiły się w VII-VI w. wśród Greków. Filozofia jest zatem specyficznym tworem geniuszu greckiego. Grecy dali kulturze coś, czego ona wcześniej nie posiadała, dlatego ich wyższość w stosunku do ludów Wschodu (gdy idzie o filozofię) ma naturę jakościową. Co prawda takie kultury starożytne, jak Egipt, Babilonia, Asyria czy Indie i Chiny miały już wielkie osiągnięcia materialne na wysokim poziomie, ale np. geometria w Egipcie służyła celom wybitnie praktycznym (pomiar pól po wylewach Nilu, budowa piramid), zaś Babilończycy snuli rozważania astronomiczne dla celów astrologicznych (przepowiednie i wróżby). Dopiero jednak Grecy stworzyli matematykę jako ogólną teorię liczb oraz zaczęli teoretyzować i systematyzować zastaną wiedzę, żądając racjonalnego uzasadnienia twierdzeń. To właśnie w Grecji w VI w. zaistniał taki moment, w którym człowiek zapragnął wiedzieć więcej i głębiej, w którym przeszedł od wyznaczania praktycznych reguł do refleksji nad bytem (tym, co istnieje) i swoim w nim miejscu. Tak więc cechy charakterystyczne filozofii greckiej, to:

a/ filozofia chce wyjaśnić wszystko, całą rzeczywistość. W istotny sposób różni się więc od nauk szczegółowych (które zresztą wyrastają z posiewu filozofii), które będą aspektownie badać rzeczywistość,

b/ filozofia chce szukać racjonalnego wyjaśnienia dla rzeczywistości, bez odwoływania się (jak dotąd) do tłumaczenia mitologicznego,

c/ filozofia jest bezinteresownym poszukiwaniem prawdy. Pisze pięknie Arystoteles: Że nie jest to wiedza wytwórcza, to wynika jasno nawet z nauk pierwszych filozofów. Dzięki bowiem dziwieniu się ludzie obecni, jak i pierwsi myśliciele, zaczęli filozofować; dziwiły ich początkowo niezwykłe zjawiska spotykane codziennie, później z wolna stawali wobec trudniejszych zagadnień, jak na przykład wobec zjawisk związanych z Księżycem, Słońcem i gwiazdami, i wobec powstania wszechświata. A kto jest bezradny i dziwi się, poznaje swoją niewiedzę. (Dlatego nawet miłośnik mitów jest w pewnym sensie miłośnikiem mądrości, bo mit jest pełen dziwów). Jeżeli więc filozofowali w tym celu, ażeby uniknąć niewiedzy, to jasne, że poszukiwali wiedzy dla poznania, a nie dla korzyści. Jest to też potwierdzone przez fakty; bo wtedy, gdy już zatroszczono się o prawie wszystkie potrzeby życiowe, o rzeczy potrzebne do wygody życia i przyjemnego spędzania czasu, zaczęto się rozglądać za tego rodzaju wiedzą. Oczywiście, nie poszukujemy jej dla jakiejś innej korzyści, ale tak, jak wolnym człowiekiem nazywamy tego, który żyje dla siebie samego, a nie dla kogoś innego, tak też wśród nauk ta tylko jest wolna. Tylko ona bowiem istnieje dla siebie samej.

Nie dziw przeto, że i współcześnie - oceniając wartość filozofii greckiej -napisał Husserl: W pojawieniu się tedy filozofii należy szukać prafenomenu duchowej Europy. Człowiek przekroczył siebie, skierował się ku nieskończoności.

Elementy leżące u podstaw pojawienia się filozofii.

Trzeba wreszcie zwrócić uwagę na pewne czynniki, które stanowiły pożywkę dla takiego a nie innego ukształtowania się filozofii greckiej. Są to:

a) poezja homerycka, w której szeroko rozczytywali się Grecy. Życie człowieka, szukanie sensu życia, odnajdywanie przyczyn i skutków wydarzeń, racji dla ludzkiej działalności (choć tylko w wymiarze mitycznym) - było przygotowaniem gruntu dla filozofowania.

b) religia Greków, do której filozofowie odnosili się zasadniczo krytycznie. Przede wszystkim dlatego, że była to religia naturalisryczna, a bóstwa idealizowały tylko cechy ludzkie. Co prawda „wszystko jest pełne bogów", ale bogowie nie reprezentuj wielości.

c) misteria orfickie, założycielem orfizmu miał być mityczny Orfeusz, dziś jednak wiadomo, że twórczość orficka miała anonimowe pochodzenie. W skład wierzeń orfickich wchodzi: l/ wiara, że w człowieku jest jakaś boska zasada, demon, który na skutek grzechu zamieszkał w ciele, ów demon jest nieśmiertelny i wciela się w kolejne ciała,

3/ tylko udział w misteriach (które oczyszczają) może położyć kres reinkarnacji,

4/ wtajemniczony w misteria cieszy się nagrodą w życiu pozagrobowym, niewtajemniczony cierpi kary. Wpływ orfizmu na grecką filozofię trudno wprost przecenić. Widać to będzie szczególnie dobitnie w filozofii Platona i jego nauce o duszy.

4) uwarunkowania społeczne i polityczne. To Grecy byli twórcami pojęcia demokracji i żyjąc w społeczeństwach demokratycznych - rozmiłowani byli w wolności. Z poczucia wolności politycznej i ekonomicznej ewokowało poczucie wolności wewnętrznej i wolności myślenia.

Filozofia grecka powstała nie na samej ziemi greckiej, lecz najpierw w koloniach greckich (jońskich) u wybrzeży Azji Mniejszej. Później ośrodek ten przeniósł się do Południowej Italii (tzw. Wielka Grecja) i - dzięki wojnom perskim - na Sycylię. Dopiero na koniec do Grecji właściwej i tam filozofia najpiękniejsze wydała owoce.

Zauważmy jeszcze, że filozofia jońska nawiązywała bardziej do umiejętności przedfilozoficznych i dlatego prezentowała typ bardziej nakierowany na empirię (doświadczenie), zaś filozofia italska - nawiązująca do wierzeń i mitów religijnych - nastawiona była bardziej na spekulację teoretyczną.

Pierwsi jońscy filozofowie przyrody.

Tales z Miletu.

Początek filozofii, to także początek nauki w Grecji (więc i w Europie), przedtem bowiem podchodzono do zagadnień czysto mitologicznie bądź wyłącznie technicznie (pragmatycznie).

Przejścia od mitów i umiejętności do nauki miał dokonać Tales, syn Eksamyesa i Kleobuliny. Postać, o której niewiele wiadomo, na poły legendarna. Żył na przełomie VII i VI w. a.Chr. - w czasach Solona (ustawodawcy, reformatora i moralisty) i Krezusa.

Jako pierwszy sformułował pytanie o początek (arche) wszechrzeczy i starał się na nie samodzielnie odpowiedzieć. Było to (pierwsze) pytanie już typowo filozoficzno-naukowe. Wokół niego osnuł swoją teorię, która brzmiała: „wszystko jest z wody, z wody powstało i z wody się składa". Zauważmy: Tales mówi tu po prostu o wodzie jako realnym przedmiocie, nie o bóstwach wody. Innymi słowy pyta się Tales o pochodzenie i początek świata. Pyta się więc: „dia ti?". Nie: kto świat zrobił, ale: jakim świat był od początku? Tak sformułowane pytanie jest pierwszym zagadnieniem filozofii. Ta pierwotna postać wszystkich rzeczy była dla niego jednocześnie najważniejszą i istotną.

Wynikało to z prostych obserwacji: do życia potrzebna jest woda (wilgoć). Bez wody giną ludzie, zwierzęta i rośliny. Zarodki wszystkiego są mokre. Obserwacje Talesa były jeszcze prymitywne, wnioski pochopne, ale mamy już do czynienia z próbą racjonalnych uzasadnień. Pierwszych filozofów, nazwano „hylozoistami" (od „hyle"=materia i ,,dzoe"=życie). Dlaczego? Dlatego, że ich zainteresowania obracały się wokół przyrody właśnie. Pytali: jaki jest początek przyrody? Jaka była pierwotna materia? A materia, to dla tych pierwszych filozofów przyrody to zbiór konkretnych ciał (mamy tu zatem inne niż dzisiejsze rozumienie materii). Nie rozróżniali materii i siły, dzięki której ta materia mogła się poruszać, masy i energii. Myśleli jeszcze konkretami, jak dzieci, bowiem myślenie abstrakcyjne było jeszcze nieukształtowane.

Anaksymander

(609 lub 610 - 547 lub 546 a.Chr.)

Uczeń i towarzysz Talesa. Był geografem, matematykiem i biologiem. I on zajął się ostatecznym wyjaśnieniem rzeczywistości, choć trochę inaczej. Zwrócił uwagę, że powstające i ginące rzeczy nie mogą sprowadzić się ostatecznie do czegoś zdeterminowanego, jak np. woda, gdyż ona ostatecznie pochłonęłaby wszystko i doprowadziwszy to wszystko, co powstaje, do stanu „czystej wody" - uniemożliwiłaby dalszy ruch i „koła" rodzenia się i rozpadania. Znaczy to, że prazasadą i (praźródłem wszystkiego) może być tylko coś nieokreślonego, niezdeterminowanego, mianowicie „apeiron" (bezkres, bezmiar, nieskończoność). Apeiron wyłania z siebie świat rzeczy nie wyczerpując się jednocześnie. Owa nieskończoność-bezkres będąc niezmienną, niezniszczalną, nieśmiertelną, bez początku, bez końca (boskość, która „wszystko otacza i wszystkim steruje"), jest początkiem i końcem świata i jego istotnym rdzeniem, górując zarazem nad wszystkim, co z bezkresu się wyłania. Co więcej - świat jest polem walki między przeciwieństwami, które wydzieliły się z bezkresu i wzajemnie się pożerają. Ten zaś proces jest powodowany przez wieczny ruch.

Model zaproponowany przez Anaksymandra jest panteistycznym obrazem rzeczywistości pojmowanej materialnie (materialistycznie).

Anaksymenes

(585 - 525 a.Chr.)

Syn Eurystratesa, był kontynuatorem myśli Talesa i Anaksymandra. On pierwszy zaczął pojmować człowieka jako byt ożywiony duszą. Prazasadą bowiem u Anaksymenesa jest powietrze. Dlaczego? Dlatego, że jest ono ilościowo nieskończone, bezkresne, ale określone pod względem jakości. Jest jakby synonimem, czy choćby symbolem życia. Pozatem różnorodność rzeczy powstaje wskutek różnej gęstości powietrza: najrzadsze, to ogień, bardziej skondensowane, to woda, ziemia bądź kamień. Zagęszczanie i rozrzedzanie powietrza powodowane jest przez ruch, nieodłączny od materii.

Istnieje też zależność między temperaturą a stanem skupienia: ogień jest najrzadszy i najbardziej gorący; kamień jest najgęstszy i najzimniejszy. Mówi się o Anaksymenesie, że przeprowadził analogię między człowiekiem a światem: żyje człowiek i świat cały, a ich duszą jest właśnie „powietrze", które przenika wszystkie rzeczy i ludzi (kosmos jako „wielkie zwierze"). Stąd teza o jedności przyrody, której człowiek jest cząstką.

Heraklit i wariabilizm.

Niewiele wiemy o jego życiu, prócz tego, że okres rozkwitu jego sił twórczych przypadł na przełom VI i V w. a.Chr. Zaś dzieło i myśl Heraklita znamy z ponad setki fragmentów, które ostały się do naszych czasów.

Heraklit był nastawiony do rzeczywistości krytycznie i polemicznie, a introspektywny sposób drążenia problemów, trudny styl prowadzenia dociekań i wyrażania się zyskały mu przydomek „mrocznego" filozofa.

Zadziałał na potomnych przez dwie wielkie koncepcje filozoficzne:

1. koncepcję rozumności świata

2. koncepcję „wariabilizmu", czyli powszechnej zmienności.

Ad 1. Heraklit bardziej niż poprzednicy związał człowieka z wizją wszechświata. Dusza ludzka jest częścią kosmosu. Człowiek zaś jest wpisany w działanie kosmosu, który objawia się w myśli i działaniu ludzkim. Jednym słowem: człowiekiem i wszechświatem rządzi rozum (myśl), gr. „logos". Żeby poznać prawdę, wystarczy poznać samego siebie (pojawia się w filozofii problematyka epistemologiczna), ale zbadanie duszy jest trudne, gdyż „duszy granic znaleźć nie możesz, choćbyś każdą ulicę schodził, tak głęboki ma sens (logos)". Mówił: „zbadałem samego siebie" - i był chyba pierwszym, który w sposób zreflektowany zwrócił uwagę na swoje ,ja" (podmiot). Heraklit przemawiał jak prorok, który wyczuł, że płonie w nim ten święty ogień, który przenika cały świat, i czuwa jako jedyny wśród śpiących. Dla Heraklita „arche" był ogień.

Ad 2.I tu mamy przejście do Heraklita koncepcji „wariabilizmu". Obraz świata jest dynamiczny, mówił Heraklit. „Świat jest jeden, nie został stworzony przez żadnego z bogów ani przez żadnego z ludzi, lecz był jeden i będzie wiecznie żyjącym ogniem, który wedle miary zapala się i wedle miary gaśnie". Ten właśnie ogień — ze względu na swoją lotną i zmienną naturę — był u Heraklita typem i obrazem zmienności rzeczy.

Świat jest ustawiczną zmianą: śmierć jednego elementu oznacza powstanie nowego, innego (corruptio unius est generatio alterius - ten moment przejdzie na Arystotelesa). „Żywe i martwe, młode i stare, czuwające i uśpione jest w gruncie rzeczy tym samym. To, gdy się odwróci, staje się tamtym, a tamto, gdy się odwróci, tym". Zatem wszystko jest względne; to przekonanie doprowadziło Heraklita do relatywizmu. Własnością świata jest zmienność. Wszystko płynie (gr. „panta rei"), wobec tego nie można dwa razy wejść do tej samej rzeki, gdyż ta, do której powtórnie wchodzimy, jest już inna. Nie ma rzeczy o stałych własnościach. Nie ma bytu, jest tylko stawanie się.

Heraklit mocno oddziałał na następne generacje filozofów: wariabilizm, relatywizm, teoria zmienności świata będą odzywały się u Platona, sofistów i stoików.

Parmenides

i szkoła elejska.

Prawie jednocześnie z filozofią Heraklita wytworzyła się w Grecji doktryna całkiem inna, która przeczyła zmienności świata, zaś naczelną cechę bytu upatrywała w stałości, niezmienności. Doktryna ta wyszła z italskiego miasta Elea, a twórcą jej był — na przełomie VI i V w. a.Chr. - Parmenides.

Zgadzał się on zasadniczo z obserwacjami Heraklita, choć wyciągał z nich zgoła inne konsekwencje. Uważał bowiem, że przeciwieństwa muszą wykluczać się nawzajem; nie mogą być zatem wiarygodnym obrazem bytu. O niczym w przyrodzie nie można rzec, że jest, lecz tylko, że staje się. Tak więc u Parmenidesa nie jest bytem, co może przestać być. Stąd sławna tautologia płodna w metafizyczne konsekwencje: „byt jest, niebytu nie ma".

Te niezmiernie ważne stwierdzenia były wynikiem pewnej intelektualnej spekulacji filozofa. Czym bowiem w oczach Parmenidesa było istnienie? Czy tym, co realne, dosiężne zmysłami, stwierdzone przez doświadczenie?, przez zmysły?, przez empirię jednym słowem? Otóż nie, gdyż to, co jest, jawi się myśli ludzkiej niezależnie od wszelkiego stwierdzenia egzystencji i niezależnie od wszelkiej obserwacji. Parmenides w swym intelektualistycznym podejściu do problemów zaufał radykalnie myśli. Dał prymat porządkowi racjonalnemu myśli przed porządkiem wrażeń i doznań zmysłowych. Innymi słowy: zaufał myśli, a nie ufał zmysłom. Dokonał tedy niezwykle ważnego rozróżnienia poznania zmysłowego i umysłowego.

Myśl czysta jest tak niepowątpiewalna, związana do tego stopnia ze swoim przedmiotem myślenia, iż ona i przedmiot, to jedno i to samo. Noein te kai noema tauto" — myśl i to, co pomyślane, to jest jedno. Parmenides dokonuje utożsamienia bytu i myśli.

Jaki więc jest byt? Byt jest jeden, niezmienny, nieruchomy, bez początku i bez końca, bo bytem (czyli przedmiotem czystej, intuicyjnej myśli, całkowicie niezwiazanej z doświadczeniem) jest tylko to, co jest tożsame z sobą, a przez to niezmienne, jedno, wieczne, bez początku i bez końca.

Parmenides odkrył prawa myślenia, które są podstawą logiki. Myślenie jako takie wyklucza sprzeczność i zakłada tożsamość. Wprowadził dedukcyjną, dialektyczną metodę rozumowania. Jak u milezyjczyków przedmiotem filozofowania było uogólnienie naiwnego empiryzmu, tak u Heraklita i Parmenłdesa stał się nim konstrukt intuicyjnej myśli. Szkoła Parmenidesa.

Najwierniejszym uczniem Parmenidesa został Melissos (filozof-amator). Bytowi przypisywał takie oto właściwości:

a) byt jest nieskończony w czasie, czyli wieczny

b) byt jest nieskończony przestrzennie

c) byt jest jedyny

d) byt jest niezmienny

e) byt nie doznaje bólu ani cierpienia

Najwybitniejszym zaś i najbardziej twórczym następcą Parmenidesa był:

Zenon z Elei

(ok. 490 - 430 a. Chr.)

Wypracował on sztukę prowadzenia sporów i przekonywania bez względu na racje. Arystoteles powie o nim, że był twórcą dialektyki. Wykazywał niemożliwość wszelkiej mnogości i wszelkiej zmiany i w ten sposób dowodził jedności i niezmienności bytu. Argumenty Zenona przeciw ruchowi były następujące:

1. Dychotomia - przedmiot w ruchu (a więc mający przebyć jakąś drogę) pokonuje najpierw połowę tej drogi, potem połowę pozostałej, itd. w nieskończoność. Choćby odcinek do przebycia był bardzo mały, zawsze przedmiot poruszający się musi przejść nieskończoną ilość odcinków, a tego w skończonym czasie dokonać niesposób.

2. Achilles - Achilles nie dogoni nigdy żółwia, jeśli ten choć trochę (przy starcie) go wyprzedza. Achilles bowiem musi dojść najpierw do miejsca z którego wyszedł żółw, ten zaś już posunął się naprzód - i tak w nieskończoność.

3. Strzała - lecąca strzała w chwili obecnej nie porusza się, lecz spoczywa w powietrzu i nie przemierza żadnej przestrzeni. I tak jest w każdej innej chwili, więc strzała nie może się poruszać.

4. Stadion - szybkość, z jaką poruszają się przedmioty, jest jednocześnie taka i inna, mniejsza i większa, w zależności od tego, względem jakich innych przedmiotów jest rozpatrywana. Jeśli zaś ruch dokonuje się z szybkością, która jest jednocześnie taka i nie taka, to jest sprzeczny a tym samym niemożliwy. (Ten argument wskazuje raczej względność ruchu niż jego niemożliwość).

Zenon sformułował też argumenty przeciw mnogości. Oto jeden z nich: Byt składa się z części, na które daje się dzielić, te zaś części, jako już niepodzielne, są pozbawione części - są zatem pozbawione i wielkości. A jeśli części są pozbawione wielkości, to i suma ich także; zatem byt jest pozbawiony wielkości. Ale przecież i części nie mogą być bez wielkości, bo nie utworzyłyby całości. Zatem byt składając się z nieskończonej ilości części, byłby nieskończenie wielki. Przy założeniu więc, że byt jest mnogością wynika, że byt nie ma wielkości i że zarazem jest nieskończenie wielki. Tak więc mnogość (wedle Zenona) jest sprzeczna i nie może istnieć.

Zenon argumentował także przeciw poznaniu zmysłowemu: oto worek ziarna wysypany na ziemię wydaje dźwięk, a nie wydaje go jedno ziarno. Skoro część nie wydaje dźwięku, jak może go wydawać całość?

Podsumowując: w argumentach Zenona chodzi o sprawę zasadniczą — o stosunek wielkości skończonych i nieskończonych. Błąd jego polegał na tym, iż operując częściami nieciągłymi chciał z nich odtworzyć wielkości ciągłe. A -dzisiaj to już wiemy -jest to niemożliwe.

Uczniem Zenona z Elei był Gorgiasz z Leontinoi na Sycylii, nihilista i sceptyk, który na modłę Zenona odkrywał trudności logiczne, zupełnie nie martwiąc się o ich rozwiązanie.

Szkoła megarejska.

Euklides

(450 -380 a.Chr.)

ur. w Megarze, dialektyk i erysta. Był autorem sześciu dialogów: „Lamprias”, „Aischinea”, „Feniks", „ Kriton ", „Alkibiades ", „Perifilias ", które się (niestety) nie zachowały.

Euklides - za eleatami - twierdził, że istnieje tylko jedność. W szkole jego wypracowany został kunszt prowadzenia sporów i przekonywania przeciwnika bez względu na to, gdzie słuszność. Była to tzw. erystyka - coś w rodzaju zdegenerowanej dialektyki (gdyż nie chodziło jej o znalezienie prawdy). Jednakże niektóre tzw. antynomie (antynomia —jest to para zdań, z których każde w równym stopniu zasługuje na przyjęcie, lecz jednocześnie są one między sobą sprzeczne i dlatego nie można przyjąć obu) megarejskie okazały się bardzo płodne w logice i semantyce. Najbardziej znane sformułowane zostały przekazane przez ucznia Euklidesa, Eubulidesa. Oto one:

1. Kłamca - Kreteńczyk Epimenides mówi: „ Wszyscy Kreteńczycy mówią zawsze nieprawdę". Jest to antynomia semantyczna, którą współcześnie komentował Łukasiewicz. Rozwiązanie owego klasycznego paradoksu przynosi zastosowanie rozróżnień między językiem a metajęzykiem. Język jest bowiem (jak się okazuje) tworem „wielopiętrowym". W ciągu jego pięter podstawą jest język l-go stopnia (język przedmiotowy).

(Stare księgi powiadają, że niejaki Philetas z Kos na śmierć się zamartwił tym, że mu się nie udało rozwiązać paradoksu kłamcy).

2. Łysina - kto straci jeden włos, nie staje się jeszcze łysy, drugi włos utracony też nie stanowi łysiny. Kiedy wobec tego zaczyna się łysina? Tutaj błąd wynika z chwiejności terminów.

3. Rogacz - rogów nie zgubiłeś, a czegoś nie zgubił, to posiadasz, posiadasz więc rogi. Jest to antynomia powstała wskutek wieloznaczności znaku negacji.

Filozofia eleacka - zarówno w wydaniu Zenona jak i megarejska - w końcu zdeprawowała się, ugrzęzła w rozpatrywaniu sofizmatów i atakowaniu przeciwników. Zaprzeczając wszelkiej różnorodności, nie mogła rozbudować swoich poglądów. Jednakże przez dotarcie do istotnych kwestii formalnych wywarła wpływ na późniejszą filozofię grecką (Platona, Arystotelesa).

Empedokles

Żył 490 - 430 a. Chr. Pochodził z Sycylii z Agrigento (gr. Akragos). Był lekarzem, kapłanem, cudotwórcą, poetą i filozofem. Poglądy jego znamy z filozoficznego poematu „O naturze". Empedokles zajmował się filozofią przyrody, choć czerpał już także z dziedzictwa eleatów (słuchał Parmenidesa). Był filozofem eklektycznym, chcącym pogodzić heraklityzm z eleatyzmem.

W teorii materii twierdził, że składniki rzeczywistości mogą łączyć się i rozłączać. Łącząc się jedne z drugimi, stają się różnokształtnymi rzeczami. Mówił: Jest tylko mieszanie się i wymiana tego, co pomieszane". Zerwał zatem Empedokles z monizmem (głoszącym, że jest jedna zasadnicza materia), aby przejść do pluralizmu, bowiem przyjął cztery podstawowe czynniki, „korzenie wszechrzeczy", żywioły: wodę, powietrze, ogień i ziemię. W zależności od proporcji między tymi żywiołami oraz zadziałania dwóch zasad czynnych: miłości i waśni, mamy różnorakie rzeczy. Ponieważ Empedokles zaczął szukać prostych składników rzeczy, uważany jest za twórcę pojęcia pierwiastka. Różnice między ciałami są jedynie ilościowe i strukturalne.

W swojej „teorii sił" Empedokles oddzielił siłę od materii. Wynikło to z pytania: dlaczego żywioły łączą się i rozłączają? A ponieważ żywioły były pojmowane jako bezwładna masa, musiała działać na nie jakaś siła z zewnątrz. Te siły, to miłość i waśń (niezgoda). Dlatego i dzieje świata dzielą się na okresy:

- stan pierwotnego ładu, harmonii, niezmieszania żywiołów, niedziałania sił. Pierwiastki przenikają się wzajemnie, tworząc jednolitą kulę (kształt doskonały). Ta faza nosi nazwę „sfajros".

- okres działania sił niezgody

- stan chaosu i dysharmonii

- okres działania siły miłości, gdzie podobne łączy się z podobnym, wracając do pierwotnej harmonii.

Empedokles jako lekarz interesował się również zjawiskami biologicznymi. Jego obserwacje były prymitywne: „ członki połączyły się, jak przypadek zdarzył", lecz wiele z tych przypadkowych układów się nie zachowało. Ale uważał, że istoty mniej doskonałe powstały przed doskonalszymi - i to była trafna intuicja, bo była to jakby zapowiedź teorii doboru i ewolucji.

W psychologii (teorii poznania) zajął się teorią postrzegania. Postrzeganie, to nic innego jak siła miłości, która sprawia, iż podobne przyciąga podobne. „Miłością widzimy miłość, a nienawiścią smutną nienawiść". Wszystkie żywioły muszą być w oku, aby oko mogło widzieć przyrodę. Postrzeganie możliwe jest tylko przy bezpośrednim zetknięciu organu zmysłowego z postrzeganą rzeczą. Jak? Przez tzw. wypływy z rzeczy i z oczu, które się spotykają.

Oryginalne, co pozostało po Empedoklesie, to:

1. pierwsza pluralistyczna teoria materii

2. oddzielenie siły od materii

3. stworzenie teorii postrzegania.

Anaksagoras.

Żył od ok. 500 - ok. 428 a. Chr. Był pierwszym z filozofów, który osiadł w Atenach. Przyjaźnił się z wielkimi ludźmi swego czasu: Peryklesem, Eurypidesem, Fidiaszem. Impulsy filozoficzne czerpał od jońskich filozofów przyrody, Heraklita i eleatów. Anaksagorasa mniej będzie interesować filozofia przyrody; zjawiska będzie traktował raczej w nachyleniu teoriopoznawczym i metafizycznym.

Poglądy.

Teoria materii.

Anaksagoras tak samo jak Empedokles uważał, że składniki świata są niezmienne, ale łącząc się i rozłączając tworzą zmienne układy. Niemniej - i tu różni się od Empedoklesa - żadna jakość nie może powstać z innych jakości. Głosił niezmienność wszelkich jakości. Istnieje niezliczona ilość składników (nie tylko cztery żywioły), które nazwał zarodkami. Wszystko jest złożone i podzielne bez końca, tzn. nie ma takiej części, która nie mogłaby być podzielona na jeszcze mniejsze części. W każdej rzeczy znajdują się wszystkie składniki świata, ale w innej proporcji. Odróżniamy rzeczy od siebie postrzegając to, co przeważa. W postrzeganiu jest jednak pewna ograniczoność, której zmysły pokonać nie mogą. Poza tym Anaksagoras ufał zmysłom: świat jest taki, jakim go postrzegamy.

Teoria ducha.

Anaksagoras pytał się o przyczynę ruchu materii (bo z natury swej jest przecież nieruchoma). Otóż ruch świata jest dziełem rozumnego impulsu, ducha (nous, intelekt). Aby przyrodę poruszać, ów duch musi być poza i ponad przyrodą, jest też siłą bezosobową i materialną (choć jest to materia subtelniejsza i niezmieszana z innymi rodzajami materii).. Anaksagoras nie określił jednak, kim jest ten intelekt, w jaki sposób wprawia mieszaninę elementów w ruch i porządkuje rzeczy. Stąd istnieją różne interpretacje pojęcia „nous":

a) Anaksagoras nawiązując do misteriów orfickich, kontynuował hylozoistyczną tradycję jońską,

b) nawiązując do eleatów, określił go jako zasadę niematerialną świata,

c) biorąc pod uwagę twierdzenia Anaksagorasa, że nous sprawuje władzę nad rzeczami w sposób celowy, porządkuje bieg zdarzeń zgodnie z pewnym planem, uważa się go za boga kosmicznego, ale już odmitologizowanego.

Teoria postrzegania.

W odróżnieniu od Empedoklesa - Anaksagoras twierdził, że postrzegamy to, co przeciwne, bo „co jest tak samo zimne i tak samo ciepłe jak my, nie grzeje nas ani nie ziębi przy dotknięciu ". Te obserwacje doprowadziły naszego filozofa do zasady względności postrzeżeń.

Znaczenie Anaksagorasa w historii filozofii jest to, że (zdaniem Arystotelesa) uderzył on w podstawę ładu kosmosu, przyjął bowiem za „arche" (prazasadę) element potencjalny. Teorię przyrody ujął w sposób jakościowy i infinitystyczny, przez co stworzył podłoże dla fizykalnych i metafizykalnych przemyśleń Arystotelesa. Zaufał zmysłom. Były to pomysły nowatorskie, nie zawsze rozwinięte i nie zawsze znajdujące oddźwięk — ale dające asumpt do myślenia aż do czasów nowożytnych.

Atomiści (Leucyp i Demokryt).

Atomiści prezentowali w starożytności radykalnie materialistyczny pogląd na świat. Twórcami atomizmu było dwóch myślicieli, mistrz i uczeń: Leucyp (Leukippos) i Demokryt. Leucyp, to postać prawie mityczna. O jego życiu prawie nic nie wiemy; być może mieszkał w Abdeize i miał tam szkołę filozoficzną.

Demokryt (460 — 360 a. Chr.) całe swe życie bez reszty oddane nauce, spędził w Abderze (na prowincji). Był człowiekiem pogodnego usposobienia, wielkiej wiedzy i jeszcze większej pracowitości. Napisał ponad 60 dzieł, z których do naszych czasów nie dotrwało żadne.

Poglądy.

Dla atomistów nie ulegało wątpliwości, że byt jest niezmienny. Pojęcie zaś o nim urabiamy sobie za pomocą doświadczenia zmysłowego. Tezy atomistów:

1. Wszystko składa się z atomów pojmowanych jako niepodzielne cząsteczki.

2. Atomy posiadają tylko własności ilościowe, nie zaś jakościowe i różnią się kształtem, położeniem i porządkiem.

3. Atomy znajdują się w nieustannym ruchu (Jest to mc^ odwieczny), przemieszczając się w przestrzeni.

4. Atomy znajdują się i przemieszczają w próżni. Atomów jest ilość nieskończona, a próżnia, w której się znajdują, nie ma żadnych przestrzennych ograniczeń. „Naprawdę istniejątylko atomy i próżnia". Stąd materia pojmowana była przez atomistów jako nieciągła.

Teoria atomistyczna była rzecz jasna oparta na intuicji, ale była to intuicja genialna. Demokryt nie znał jedynie, co to izotopy (choć mówił o tzw. atomach podwójnych) i nie wiedział, jak atomy trzymają się razem; uważał, że przez przeróżne haczyki, wypusty, otwory itp.

Subiektywistyczna teoria postrzeżeń.

Atomy nie posiadają jakości zmysłowych takich, jak: ciepło i zimno, biel i czerń, słodycz i gorycz. Własności te są czysto subiektywne, bo przecież istnieją tylko atomy i próżnia. Subiektywne własności zmysłowe mają podstawę wyłącznie w układzie atomów: białe przedmioty są złożone z gładkich atomów, czarne zaś z szorstkich. Postrzeżenia zatem nie są obiektywne, są tylko stanami umysłu. Więc i zmysły nie są wiernymi informatorami o rzeczywistości. Wiedza prawdziwa to ta, której dostarcza rozum, zaś to, czego dostarczają zmysły, to wiedza „ciemna".

Niemniej Demokryt mówił o zgodności z doświadczeniem - i przez to stał się prototypem empirysty i racjonalisty.

Postrzeganie odbywa się poprzez przenikanie atomów z zewnętrznego świata do organów zmysłowych: np. obraz wzrokowy, to cząstki przedmiotów będące ich podobiznami, które odrywają się od przedmiotów i przedostają się do wnętrza oka (podobnie jak wypływy u Empedoklesa). Zatem jest to koncepcja postrzegania przez pośrednictwo „podobizn".

Przyczynowa nauka.

Atomiści starali się wyjaśniać zjawiska przyczynowo. Chodziło o przyczyny sprawcze, nie celowe, gdyż wszelka celowość jest przypadkowa i pozorna jak deszcz, który nie po to pada, by dać rosnąć roślinom, lecz „z konieczności", bo wyziewy ziemi wznoszą się i ochładzają, następnie przemieniają się w wodę, a woda musi spadać.

Światem nie rządzi żadna rozumna siła. Rozum jest wyłącznie ludzką władzą. Niebo traktował Demokryt tak samo jak ziemię. Ziemia nie jest miejscem uprzywilejowanym w kosmosie, bo wszystko jest jednolicie zbudowane z atomów i próżni. Wobec tego i dusze należy - to logiczne - tak samo traktować jak ciała, choć są zbudowane z subtelniejszych i bardziej ruchliwych atomów.

Przez swe konsekwentne traktowanie całości bytu na sposób materialny, Demokryt obdarzony został mianem „ojca materializmu" (i przez to był/jest ulubioną postacią marksistów).

Etyka.

I w tej dziedzinie Demokryt był nowatorem i właściwie pionierem. Wyodrębnił zagadnienia ściśle moralne — nie dawał już maksym mądrośćiowych. Oddzielał czyny moralne od niemoralnych, więc takich, które są spełniane pod przymusem, z bojaźni lub dla przypodobania się innym. Sama chęć uczynienia krzywdy jest niemoralna (dziś teologia moralna powie, że już zła intencja jest grzechem. Etyka zaś specyfikuje czyny na „ludzkie" i „człowiecze").

Najwyższym dobrem jest zadowolenie jako stan harmonii, ciszy, spokoju ducha. Ale ważny jest tu umiar, bo nawet rozkosz w nadmiarze może być nie do zniesienia. Zarówno brak, jak i nadmiar naruszają stan zadowolenia. Najwartościowsze są rozkosze umysłowe; mają w sobie coś nieśmiertelnego. Etyka demokrytejska jest więc eudajmonistyczna i intelektualistyczna.

Podsumowanie.

Atomizm był najdojrzalszą teorią filozoficzną pierwszej epoki myśli greckiej, która wyszła już z dziecięcego okresu. Był teorią niesłychanie konsekwentną, syntetyzującą i najpełniejszą w tym okresie przez:

- zbudowanie teorii atomistycznej, wyjaśniającą ogromną ilość zjawisk,

- zbudowanie teorii przyczynowości,

- zbudowanie teorii subiektywności doznań zmysłowych,

- położenie podwalin pod etykę.

Pitagoras, pitagoreizm i pitagorejczycy.

Pitagoreizm, to niezmiernie oryginalny i interesujący kierunek filozoficzno-etyczno-religijno-matematyczny. Rozwinął się w greckich koloniach na terenie półwyspu italskiego (czyli w tzw. wówczas Wielkiej Grecji).

Myśliciele tego kierunku zgromadzeni byli w swego rodzaju związku etyczno-religijny m, założonym przez Pitagorasa.

Pitagoras.

Jego imię znaczy „zwiastowany przez Pytię". Żył 570 - 497 a. Chr., więc współcześnie z Heraklitem, który zresztą krytykował go za jego „polymatię" (wszystkowiedzę). Pitagoras prócz swych zainteresowań rozlicznych był również podróżnikiem i reformatorem. Z jednej strony jego działalność pozostaje w związku z ruchem ascetycznym, który wstrząsnął Grecją VI w., z drugiej zaś widać jego powinowactwo z filozofią jońską. Nie zostawił po sobie żadnych pism.

Podłożem, na którym założony został związek pitagorejski, były wierzenia religijne, tajne nauki i misteria, bardzo w tym czasie modne jako import ze Wschodu. Misteria były dla wtajemniczonych i miały zapewnić łączność z bóstwem przez swego rodzaju oczyszczenie dokonujące się w tańcu i w muzyce. Pitagorejczycy uważali, że najlepszą metodą wyrwania duszy z ciała (i przez to łączność z bóstwem) jest - obok zabiegów misteryjnych — praca naukowa. Wierzenia ich osnute były wokół relacji duszy do ciała:

1. dusza istnieje oddzielnie od ciała (choć też jest materialna),

2. metempsychoza (wędrówka dusz),

3. dusza jako doskonalsza -jest trwalsza od ciała. Trwa nawet po śmierci ciała.

4. ciało jest więzieniem duszy

5. dusza jest więziona, bo upadła, zawiniła,

6. wyzwolenie z ciała może dokonać się przez oczyszczenie w misteriach i przez

kolejne wcielenia,

7. życie służy wyzwoleniu duszy — wegetarianizm.

Poglądy naukowe pitagorejczyków.

Nauka dla pitagorejczyków, to przede wszystkim matematyka. Naukę zrobili z geometrii (przez tzw. twierdzenie Pitagorasa oraz twierdzenie dotyczące sumy kątów w trójkącie). Ustalili terminy takie, jak: parabola, elipsa, hiperbola. Liczby traktowali łącznie z wielkościami przestrzennymi. Ważnych odkryć dokonali w akustyce (interesowali się muzyką, bo muzyka ma moc oczyszczającą). Zauważyli to, że przyczyną dźwięku jest ruch powietrza, i że dźwięki muzyczne rządzone są prawami matematycznymi. Stąd uogólnienie: harmonia jest relacją liczbową. Od tego był już tylko krok do stworzenia koncepcji filozoficznej pitagorejczyków, w której liczba jest zasadą bytu. Dla nich „arche" wszystkich rzeczy miały być liczby, albowiem one stanowią podstawę racjonalnego świata.

U początku bowiem rozumienia wszystkiego jest „monada" (jedność, jedynka). Z niej wywodzi się „dyada" (dwójka), a z nich obu - liczby. Liczbą doskonałą jest 10=1+2+3+4. Z liczb rodzą się punkty, z punktów linie, z nich płaszczyzny, z tych ostatnich zaś bryły. (Warto tu zwrócić uwagę na związek z atomistami, którzy uważali, że realne w rzeczach są jedynie ich cechy ilościowe).

Szkoła pitagorejska więc jako pierwsza dostrzegła czynnik formalny, konstytuujący samą treść bytu, stanowiący o jego jedności i niepodzielności. Tym czynnikiem formalnym była liczba.

Skoro jest forma, wespół z nią musi istnieć to, co formowane. Mamy tu zatem do czynienia już nie z monistycznym, lecz dualistycznym pojęciem bytu. „Wszystko - mówili pitagorejczycy - zostało zestrojone z rzeczy ograniczanych i ograniczających". Czynnikiem ograniczającym była liczba.

Dualizm kazał im dopatrywać się przeciwieństw we wszystkich dziedzinach. Zestawili wykaz dziesięciu najważniejszych przeciwieństw:

1. granica i bezkres

2. parzyste i nieparzyste

3. jedność i mnogość

4. kierunek w prawo i w lewo

5. męskie i żeńskie

6. spokój i ruch

7. linia prosta i krzywa

8. światło i ciemność

9. dobro i zło

10. kwadrat ł figura podłużna.

Odkrycia astronomiczne i obraz świata.

Pierwszym z nich było twierdzenie o kulistości ziemi oraz innych planet, także słońca i księżyca. Lecz do twierdzenia tego doszli pitagorejczycy nie na podstawie obserwacji czy logicznego rozumowania, lecz dlatego, że formę kuli uważali za najdoskonalszą i najpiękniejszą i dlatego najodpowiedniejszą dla wszechświata.

Przestrzeń świata jest próżnią wypełnioną eterem, wobec tego gwiazdy nie mogą być poruszane powietrzem, lecz siłą w nich tkwiącą, siłą, która nadaje im uporządkowany ruch, wśród gwiazd bowiem panuje ład i harmonia. Ziemia wcale nie zajmuje uprzywilejowanego miejsca we wszechświecie, lecz krąży wokół idealnego ośrodka systemu planetarnego.

Dalej: szybkość planet jest w odwrotnym stosunku do ich odległości (Kepler na przełomie XVI i XVII w. powie tak: drugie potęgi okresów obiegu planet dookoła słońca są proporcjonalne do trzecich potęg średnich odległości planet od słońca. Dlatego Kepler uważany jest za neopitagorejczyka). Inne odkrycia pitagorejczyków, to: ruch ziemi dookoła osi i twierdzenie, że ruch ziemi ze wschodu na zachód jest pozorny.

Do zawdzięczenia pitagoreizmowi (generalizując) mamy to, że:

- doprowadził do powstania nowego obrazu świata,

- zaszczepił przekonanie o harmonijności świata,

- widział w liczbie zasadę świata.

Wpływ pitagoreizmu.

Wpływ ten był potężny już to dzięki czynnikowi religijno-mistycznemu, już to dzięki odkryciom naukowym. Czerpali z pitagoreizmu Platon i Arystoteles, Arystarch i Ptolemeusz, a później jeszcze Kopernik i Kepler. Niemniej sam pitagoreizm jako swoistego rodzaju „zakon" rychło upadł. Ezoteryzm i zalecana przez Pitagorasa hermetyczność (nie wolno było nauk zapisywać ani dzielić się nimi z niewtajemniczonymi) spowodowały zgubę „związku pitagorejskiego".

Drugi okres filozofii starożytnej.

Oświecenie i systemy V i IV w. a. Chr.

W historii kultury (sztuki, architektury, poezji) nazywa się ten okres w dziejach Grecji okresem klasycznym. Epokę tę określają takie postaci, jak Perykles, Filip Macedoński, Aleksander Wielki, Fidiasz, Poliklet, Praksyteles, Lizyp (w rzeźbie), Sofokles i Eurypides (w poezji), Herodot i Tukidydes (w historii), Hipokrates (w medycynie), a w filozofii Sokrates, Platon i Arystoteles. Wtedy zbudowano Akropol z jego Partenonem i Erechtejonem, wtedy powstały rzeźby Wenus z Milo i Nike z Samotraki — uosobienie piękna klasycznego.

Protagoras i sofiści.

Sofiści, to grupa filozofów, wychowawców, nauczycieli o orientacji humanistycznej, ale relatywizującym spojrzeniu na świat. Byli popularyzatorami wiedzy i mądrości, mędrcami. Sofista był modny i „na czasie" — przeważnie wolnomyślny. Stąd zarzut współczesnych, że sofiści burzą wiarę i obyczaje.

Najbardziej oryginalnym spośród sofistów był

Protagoras z Abdery (481 - 411 a. Chr.)

Witwicki we wstępie do „Uczty" Platona tak o nim pisze: „Stary, poważny sofista, Protagoras, który pamiętał jeszcze Termopile a w przyjaźni żył z Peryklesem, z Eurypidesem i Anaksagorasem, prawodawca miasta Turioi w południowej Italii, cieszył się może największą wziętością i powagą i siedemdziesięciu lat szczęśliwie dożył, póki go w końcu o ateizm nie oskarżono. Zaczem musiał staruszek do Sycylii uciekać i utopił się po drodze, a pisma jego spalił lud na placu w Atenach. On pierwszy machnął rękąna dociekania eleatów o naturze tego, co naprawdę istnieje, na dyskusje o tym, czy jest byt rzeczywisty jeden, czy jest ich wiele, jak miał twierdzić Demokryt i Anaksagoras ".

Rzeczywiście u sofistów mamy wyraźnie nowy stosunek do nauki, i to:

a) pod względem przedmiotu badań - nie badanie przyrody, lecz badania humanistyczne,

b) pod względem zadań stawianych nauce - nauka ma być podporządkowana celom praktycznym. Nie chodzi w niej o odkrywanie prawdy,

c) pod względem metody badań — jest to metoda empiryczna, trzymania się faktów.

W odróżnieniu od poprzedników sofiści mieli minimalne wymagania wobec poznania. Byli nieufni wobec wiedzy i zdolności poznawczych człowieka. Byli więc sofiści:

1. sensualistami - bo prawdę poznajemy tylko dzięki zmysłom

2. relatywistami — bo nie ma prawdy powszechnej, ale dla każdego jest inna

3. praktycystami — bo prawda jest tym lepsza, im pożyteczniejsza

4. konwencjonalistami — bo powszechne obowiązywanie pewnych prawd jest wynikiem umowy (patrz - teoria „umowy społecznej" w Oświeceniu francuskim).

ad l i 2) Umysł — mówił Protagoras - zawiera jedynie odbicie przedmiotów zewnętrznych. Postrzeżenia są odbiciem rzeczywistości i jeśli są względne, to względna musi być sama rzeczywistość. „ Wszystko, co jest zjawiskiem dla ludzi, to istnieje". O rzeczywistości można wydawać rozbieżne sądy, i - co najdziwniejsze - będą one prawdziwe, bo materia posiada wiele natur różnych i sprzecznych.

Prawdy obiektywnej i powszechnej nie ma. Skoro zaś jej nie ma, należy iść za takim zdaniem, które ma większą użyteczność praktyczną i życiową. Żadne twierdzenie nie jest prawdziwsze od drugiego, ale może być praktyczniejsze. Mądrość polega na zaradności w zarządzaniu domem i państwem, oraz na sprawności w działaniu i przemawianiu. A tego się można nauczyć.

ad. 3) Nie ma twierdzeń prawdziwych i nieprawdziwych, lecz są lepsze i gorsze. „Na jednym przekonaniu wyjdziesz w życiu lepiej, a na drugim gorzej. W tym sztuka, żeby i sobie, i drugim przysporzyć jak najwięcej tych dobrych przekonań". Trzeba tylko mieć sposób, a tym sposobem (metodą) jest rozumowanie.

ad. 4) Sofiści zauważyli, że w życiu nie wszystko idzie w zgodzie z naturą, lecz zależy raczej od umowy. Teza Protagorasa (podjęta później przez innych sofistów), że państwo i prawo jest rezultatem umowy — okazała się najbardziej płodna. „Nomos" - prawo umowne, które dotąd uważano za boskie, jest dziełem czysto ludzkim. Antytezą prawa umownego jest prawo naturalne (frysis). Ale z poglądu, że prawo i państwo powstały drogą umowy, można było rzecz jasna - wysnuwać najrozmaitsze wnioski.

Sofiści - głównie Gorgiasz - byli prekursorami w zainteresowaniach estetycznych. Skupiali się jednak tylko na poezji (gdyż malarstwo, rzeźba i architektura były wówczas traktowane jako rzemiosło).

Tak więc poezja:

- wytwarza słowne podobieństwa przedmiotów (jest to funkcja naśladownicza, gr. „mimesis"),

- wzbudza iluzję (gr. „apathe"),

- daje oczyszczenie (gr. „katharsis").

Z tych teorii korzystali potem Platon, Arystoteles a także estetycy nowożytni.

Znaczenie sofistów dla kultury greckiej i kultury w ogóle jest niemałe. Tezami o praktycyzmie, relatywizmie w prawdzie, o umowie społecznej i zwróceniem uwagi na człowieka podważyli tradycyjne poglądy i w ten sposób przygotowali grunt dla następców.

Sokrates.

Żył 469 - 399 a. Chr. Był „wyrodnym synem ateńskiego kołtuństwa". Syn kamieniarza Sofronikosa i akuszerki Fainarety. Maż Ksantypy. Starożytność widziała w nim uosobienie filozofa. Był człowiekiem niezmiernych zdolności, ale czuł powołanie do tego, by być nauczycielem — uczył ludzi rozumu, by doprowadzić ich do cnoty. Nie dbał o względy ludzi ani o powodzenie, ani o bogactwo. Od dzieciństwa nad wiek poważny - czuł potrzebę władania, mocy, wyższości nad innymi. „Królewska dusza w ciele ulicznika " (Witwicki).

Szkoły swej nie miał, natomiast miał zawsze czas, gotów do dysputy na ulicy i na rynku. Prowokował ludzi do myślenia i zastanawiania się nad swoim życiem. Zawsze otoczony był gronem zwolenników i uczniów (należał do nich Platon i Ksenofont). Ale większość uważała go za oryginała i dziwaka, który gorszy młode pokolenie, za wolnomyśliciela i burzyciela tradycji. Diogenes Laertios w swoich „Żywotach filozofów" pisze, że Sokrates w czasie dyskusji wywoływał nieraz wściekłość audytorium. Rzucano się nań, bito go po twarzy, szarpano za włosy. Wszystko to znosił cierpliwie. Nie zareagował nawet na kopniaka, którym go raz uraczono. A kiedy jeden ze świadków sceny dziwił się jego spokojowi, miał odpowiedzieć: „A gdyby kopnął mnie osioł, czy pozwałbym go przed sąd? ". Gdy miał 80 lat, oskarżono go o ateizm, herezję i psucie młodzieży. Z oskarżycielami prowadził dialog, jakby tu nie o jego śmierć szło, lecz o dyskusję na rynku. Swoim spokojem, pobłażliwą drwiną i żelazną konsekwencją rozjuszył sędziów, którzy skazali go na śmierć.

Zainteresowania Sokratesa były wybitnie antropologiczne. Etyka i logika (niezbędna, by zrozumieć człowieka), to jedyne działy filozofii, którymi się zajmował.

Główne tezy etyczne Sokratesa były trzy:

1. Cnota (gr. „arete") jest dobrem bezwzględnym.

2. Cnota wiąże się z pożytkiem i szczęściem.

3. Cnota jest wiedzą.

ad. 1) Sokrates był pierwszym filozofem, który wyróżnił dobra moralne, przedmiot etyki, a także wyniósł dobro moralne ponad wszelkie inne dobra. Dotychczas cnota, to było wszystko, co określało tężyznę fizyczną, dzielność, sprawność. Cnota była zaletą względną - Sokrates ją zobiektywizował: sprawiedliwość, odwaga czy panowanie nad sobą są zaletami zawsze. Cnota, to u niego zaleta moralna, wywodząca się z natury rzeczy, a nie z umowy (jak chcieli sofiści).

Dobra moralne są najwyższymi dobrami. Takie dobra, jak sława, bogactwo są nie tylko dobrami niższymi, ale nawet wstydliwymi,

ad. 2) Pożytek jest zależny od dobra. To, co naprawdę dobre, jest bez wątpienia pożyteczne. Również z cnoty wynika szczęście, bo cnota jest dobrem najwyższym, a kto posiada najwyższe dobro — musi być szczęśliwy

ad. 3) To, że cnota jest wiedzą, to jeden z głównych pewników Sokratesa. Jeśli ktoś popełnia zło, wynika to z nieświadomości. Innymi słowy: jeśli posiądziesz wiedzę - siłą rzeczy posiądziesz i cnotę. Jest to Sokratesa intelektualizm etyczny. Stąd: skoro cnota utożsamia się z wiedzą, można się jej nauczyć. Dalej: cnota jest jedna, bo wszystkie dotychczas wymieniane przez filozofów cnoty (jak sprawiedliwość, pobożność, odwaga) są wiedzą. Dlatego Sokrates szukał definicji dla każdej z cnót i znalazł je: sprawiedliwość, to wiedza o tym, co się komu należy; pobożność, to wiedza o bogach; odwaga, to wiedza o tym, czego należy się bać.

Ponieważ wiedza ma tak doniosłe znaczenie, trzeba jej szukać, a kto ją posiadł, ma obowiązek uczyć jej innych. Sokrates czuł się powołany do propagowania swojego stylu życia, stylu poszukiwacza prawdy (mówił o sobie: „wiem, że nic nie wiem").

Poglądy logiczne.

Jak już powiedziano, Sokrates nie oferował gotowej wiedzy, lecz jej szukał i jego zainteresowania logiczne były podporządkowane temu jednemu: metodzie poszukiwania wiedzy. Na tę metodę składały się dwie części:

- metoda elenktyczna

- metoda maieutyczna

a. metoda elenktyczna, to metoda zbijania (czyli negatywna). Fałszywą tezę przeciwnika Sokrates przyjmował na serio, a następnie doprowadzał do absurdu. W ten sposób demaskował pozory prawdy. Szukał kryterium wiedzy i znalazł je: „wiem, że nic nie wiem", czyli wiedza niewiedzy. Była to wiedza psychologiczna i epistemologiczna. Sokrates był więc pierwszym, który krytycznie podszedł do poznania i krytykę ową uczynił podstawą swego filozofowania.

b. metoda maieutyczna, czyli sztuka położnicza ( pozytywna) - sztuka wydobywania na światło dzienne tego, co człowiek w sobie w sposób nieuświadomiony nosi. Innymi słowy: każdy człowiek posiada pewien zasób nieuświadomionej wiedzy. Trzeba tę wiedzę sobie uświadomić.

Zadając ludziom najprostsze pytania w formie rozjemczej, apelował do zdrowego rozsądku (np. intuicyjnie wiemy, że sprawiedliwość jest dobrem, a tchórzostwo złem). Zmuszał ludzi do odpowiedzi i zastanawiania się nad sobą. Ba — rozpoczynał od stwierdzania znanych faktów, prostych i łatwych do sprawdzenia. Były to przesłanki do rozumowania, od których przechodził na płaszczyznę moralną drogą analogii. Założeniem rozumowania analogicznego była tu stałość struktury wszelkiej czynności: jeśli np. czynność rzemieślnika ma swoiste zalety, to i każda inna czynność, a więc i moralna musi mieć swoiste zalety, swoiste zło, wiedzę i obowiązki.

bb) -jaka jest treść pojęć moralnych (np. czym jest taka to a taka cnota?)

- to kolejna faza metody sokratejskiej. Analogia jest tu bezsilna. Trzeba się uciec do metody indukcji, tzn. zestawić ze sobą poszczególne przypadki np. odwagi i odnaleźć ich cechy wspólne. Sokrates był twórcą takiej indukcyjnej metody.

bc) - posługując się analogią i indukcją, Sokrates dochodził wreszcie do pojęcia (odwagi czy sprawiedliwości). Tak zdobyte pojęcie będzie przyczynkiem wiedzy pewnej i powszechnej — ale trzeba je wpierw zdefiniować. Był Mistrzem definicji. Jako pierwszy zajął się systematycznie kwestią definiowania pojęć, bo kto ma pojęcia, ten ma wiedzę, a kto ma wiedzę, ten ma cnotę. Cel był praktyczny, ale wynikiem jego były doniosłe metody logiczne.

Porównać można Sokratesa z sofistami, zwłaszcza w kwestii definicji. Sofiści bowiem zajmowali się wyrazami i ich znaczeniem, jednakże im chodziło tylko o język, Sokratesowi zaś o rzecz samą, nazwaną przez język. Sofiści byli, jak Sokrates, fanatykami wiedzy, lecz oni pojmowali ją materialnie i doraźnie, Sokrates jako korzyść duchową i trwałą. Oni mieli prawdę za umowną i relatywną, u Sokratesa zaś prawda była wartością nadrzędną, mogącą jedynie służyć poprawie moralnej ludzi.

Podsumowanie.

Wyniki przemyśleń Sokratesa można ująć w kilku punktach:

1. moralizm (zainteresowania wyłącznie etyczne

2. intelektualizm (poszukiwanie wiedzy)

3. indukcja (w dochodzeniu do pojęć)

4. nierozłączność szczęścia, rozumu i cnoty

5. ogólność wiedzy (jako fundament teorii poznania).

Uczniowie sofistów i Sokratesa. Tzw. „sokratycy mniejsi". Cynicy.

Antystenes

(najwybitniejszy spośród tzw. „sokratyków mniejszych".

Żył na przełomie V i IV w.) — założyciel szkoły cyników (od nazwy gimnazjonu Cynosarges), był uczniem Gorgiasza i Sokratesa. Żadne jego pisma do naszych czasów nie dotrwały.

Cynicy uważali, że najważniejsza w życiu jest cnota. Reszta, to sprawy obojętne. Wiedza jest również obojętna. Poznanie ograniczali do postrzeżeń -pojęcia nie grają żadnej roli. Mamy tu zatem do czynienia z sensualistyczną koncepcją poznania. Koncepcja zaś przyrody u Antystenesa i cyników była materialistyczna.

W ten sposób cynicy chcieli wrócić do poglądów najprostszych: istnieją jedynie konkretne rzeczy, nie ma pojęć ogólnych, takich jak np. człowieczeństwo, sprawiedliwość, pobożność itp.). Tak, jak Sokrates, za największe dobro uważali cnotę i doprowadzili ten pogląd do skrajności: poza cnotą wszystko jest niepotrzebne. Sama cnota wystarcza do szczęścia. Wobec innych dóbr należy być obojętnym, by osiągnąć niezależność.

Filozofia cyników miała podłoże społeczne. Wyrosła z warunków życiowych Antystenesa i jego towarzyszy. Należeli oni do proletariatu ateńskiego, a Antystenes nie posiadał nawet praw obywatelskich. Głosili równość między wszystkimi (egalitaryzm), potępiali urządzenia państwowe, nie uznawali granic, uważali się za obywateli świata.

Szkoła cyników przetrwała do VI w. a. Chr. Wiele idei cynickich zaabsorbowało wczesne chrześcijaństwo.

Cyrenaicy

Arystyp z Cyreny

Założycielem szkoły cyrenaików był Arystyp z Cyreny (przełom V i IV w. a. Chr.). Prowadził życie wędrownego nauczyciela, ale wytwornego i światowego. Lubił żyć i użyć, dlatego stworzył taki typ filozofii, jaki stworzył. Do wiedzy nie przywiązywał wagi, gdyż wiedzy dostarczają zmysły, a im przecież nie można zaufać.. Poza tym poznajemy tylko własne stany (subiektywizm), a nie rzeczy, które te stany wywołują. Ponieważ te stany są bądź przyjemne, bądź przykre, mamy tu przejście do postawy etycznej zwanej hedonizmem (gr. hedone=przyjemność), bowiem człowiek dąży zawsze do przyjemności. Przyjemność jest dla Arystypa jedynym dobrem. Hedonizm Arystypa można określić w kilku punktach:

1. Przyjemność jest jedynym dobrem, przykrość jest jedynym złem.

2. Przyjemność jest stanem chwilowym. Należy zabiegać o jak najwięcej takich przyjemności i wykorzystywać wszystkie te, które się nadarzają.

3. Przyjemność jest natury cielesnej.

4. Przyjemność jest stanem pozytywnym - nie jest jedynie brakiem przykrości.

5.Wszystkie przyjemności są tego samego rzędu, różnią się tylko intensywnością. Nie ma przyjemności wyższego i niższego rzędu.

Do szkoły cyrenałków należeli: Teodoros, Amłkeris, Hegezjasz. Poglądy Arystypa rozwijano z pewnymi modyfikacjami, np. przyjemności duchowe uzyskały pewną wyższą rangę, oraz, że przyjemności są zróżnicowane jakościowo.

Platon.

Żył w latach 427 - 347 a. Chr. Był najwybitniejszym i najwierniejszym uczniem Sokratesa. Pochodził ze starej, arystokratycznej rodziny ateńskiej Kodrydów, a po kądzieli był potomkiem Solona. Był uosobieniem klasycznego Greka. Wszechstronnie uzdolniony: w poezji, malarstwie i muzyce, a na olimpiadach odbierał nagrody.

Wiele podróżował, był wszystkiego ciekaw, poznał różne szkoły filozoficzne. Po powrocie z podróży osiadł w Atenach i założył szkołę w gaju Akademosa (stąd nazwa jego szkoły: „Akademia"). Był tak natchnionym filozofem, że chciał, by filozofia przeniknęła wszystkie sfery życia i by filozofów uczynić królami. Próbował te idee wcielić w życie, ale skończyło się to klęską Platona - z Syrakuz, gdzie kierował młodym władcą Dionysiosem, ledwie uszedł z życiem, wykupiony przez przyjaciół. Niepowodzenia zaczęły się z chwilą, gdy kazał Dionysiosowi studiować geometrię niezbędną - jak uważał - dla idealnego władcy. Rodziny Platon nie posiadał, żył dostatnio i wygodnie. Po śmierci odbierał cześć prawie boską.

System Platona jest pierwszym, jaki dotarł do nas w całości i tak wykończonym, że Whitehead zauważył (zapewne z pewną przesadą), iż cała późniejsza tradycja filozoficzna jest tylko szeregiem odnośników do dzieł Platona.

Dzieło Platona składa się z 36 pism: 35 dialogów i osobna grupa listów, podzielonych przez Trasyllosa (ponoć astrologa żyjącego w czasach Tyberiusza) na dziewięć tetralogii.

Cały właściwie wykład nauki Platona został ujęty w formę dialogów, a ponieważ Platon był przy okazji i artystą, dialogi owe posiadają walor dzieł literackich. Platon każe w nich zabierać głos współczesnym sobie ludziom różnych profesji: filozofom, wodzom, politykom i zwykłym śmiertelnikom. A ponieważ owe dialogi są również wykładem myśli platońskiej - trudno czasem odróżnić własne poglądy Platona. Powaga miesza się w tych arcydziełach z dowcipem, satyrą, ironią i sarkazmem.

Ważna jest kolejność chronologiczna dialogów, gdyż myśl platońska rozwijała się i ewoluowała. W XIX w. podzielono dialogi generalnie na trzy grupy:

1. Dialogi wczesnego okresu, tzw. „sokratyczne", które charakteryzują się tym, że:

a) określają pojęcia etyczne (np. „Laches" — o odwadze, „Charmides" — o roztropności, „Eutyfron " - o pobożności, „Protagoras " - o cnocie);

b) elenktyczne, tzn. mówią, jakich określeń przyjmować nie należy;

c) zbijają cudze rozumowania ich własną bronią;

d) nie wypowiadają się jeszcze na temat teorii idei;

e) ostrze ich skierowane jest przeciw sofistom.

2. Dialogi średniego okresu, tzw. „konstrukcyjne" - w nich teorie Platona układają się już w pewien system. Mamy w nich:

a) jasne sformułowanie nauki o ideach (najważniejsza część systemu platońskiego);

b) posiadają najpiękniejszą formę artystyczną;

c) noszą na sobie piętno mistyki orfickiej („Menon", „Kratyl", „Fajdros", „ Fedon ", „ Uczta ", niektóre księgi „ Rzeczypospolitej " i „ Teajtef1);

3. Dialogi późnego okresu, tzw. „dialektyczne" -

a) jest w nich nauka o ideach, ale już nie w formie dualistycznej;

b) formalnie są mniej artystyczne (np. „ Parmenides ", „Sofista ", „ Timaios ".

Platon czerpał przede wszystkim z Sokratesa, bo z nim związał się najmocniej. Ale też z pitagorejczyków, interesowała go mistyka orficka, znał Heraklita i eleatów. Razem dało to platoński idealizm.

Poglądy.

Nauka o ideach.

Platon wziął od Sokratesa przekonanie, że wiedza pewna i bezwzględna zawarta jest w pojęciach i to przekonanie uczynił podstawą swego filozofowania. Następnie Platon zapytał: co poznajemy przez pojęcia? Oraz: co to za rzeczywistość, którą poznajemy przez pojęcia? Innymi słowy: co jest przedmiotem pojęć?

Z rozumowania jego wynikało, że nie rzeczy! Bo choć pojęcia są konieczne, ogólne i stałe, i choć przedmioty urabiane przez te pojęcia musiałyby mieć te same właściwości - to jednak z doświadczenia wiemy, że nie mają, bo są złożone a tym samym zmienne. Jeśli np. sens wyrażenia „człowiek" jest zrozumiały dla wszystkich ludzi, posiada w sobie cechy konieczne, których zanegowanie lub odrzucenie jest związane z zagładą samego sensu człowieka, to konkretne materializacje sensu wyrażenia „człowiek" - ten oto Jan, ta oto Anna - są i niestałe, i stanowią zbiór wielu elementów niekoniecznych, właściwych tylko tej oto jednostce. Szukając prawdziwej rzeczywistości Platon dostrzegł, że nie może ona znajdować się w dziedzinie tego, co jest zmienne, niestałe, jednostkowe, lecz przeciwnie - w dziedzinie tego, co konieczne, powszechne i stałe. Stąd wszystkie pojęcia muszą mieć swój przedmiot, którego cechą jest niezmienność, ale jednocześnie byt, który bezpośrednio nie jest nam dany. Ten byt nosi nazwę idei.

Idei jest nieskończona ilość, stanowią odrębny świat, ale uporządkowany podług pewnej hierarchii, na której szczycie stoi idea dobra.

Widzimy, że zasadniczo chodzi tu o odpowiedź na to samo pytanie, jakie zadawali poprzednicy: jaka jest natura bytu?, co jest „arche" wszystkiego, co istnieje - i wreszcie: „dia ti?", tzn. dzięki czemu coś istnieje? Tylko idee są stałe i niezmienne; to natomiast, co jednostkowe, konkretne - jest zmienne. Tylko zatem idee przedstawiają prawdziwą rzeczywistość, a nie świat bytów zmiennych. To właśnie idee stanowią „sedno" i „rdzeń" samej rzeczywistości.

Rozwiązanie Platona było dualistyczne, bo istnieją dwa rodzaje bytu: byt realny i idealny, rzeczy i idee.

Ale Platon poszedł jeszcze dalej w swoim rozumieniu bytu. Oto bytem sensu stricto jest tylko to, co nie może przestać być - więc tylko idee, wieczne i niezniszczalne. Idee istnieją, wszystko inne (rzeczy) stają się. Rzecz jest cieniem idei, przelotnym zjawiskiem (parabola jaskini). Czyli: idee są prawdziwą realnością, reszta, to zjawiska. Pomiędzy nimi istnieje jednak powiązanie: oto rzeczy, będąc podobne do idei, są zależne od niej. Idee są wzorami rzeczy (każda rzecz ma swój idealny wzorzec).

Jaka - dalej - jest natura idei? Nie są one bytami fizycznymi ani psychicznymi - to pewne (bo idee uczestniczą w wielu rzeczach i nie są myślami, lecz przedmiotem myśli). I trzeba powiedzieć, że na to pytanie Platon nie dał jednoznacznej odpowiedzi. Najczęściej przedstawiał idee jako „byt czysto idealny", istniejący jedynie dla umysłu wzór i miara dla poznania i działania.

Ale przedstawiał także idee jako realności bytujące w nadniebiańskich miejscach - wahał się przeto między interpretacją idei immanentną i transcendentną.

Nauka o duszy.

a. Funkcja biologiczna duszy.

Jak wiemy, przed Platonem filozofowie przyjmowali istnienie duszy na sposób materii. Bardzo subtelnej - ale jednak materii. Orficy zaś mieli duszę za nadziemskiego demona. Istniało przekonanie, że człowiek żyje, póki w nim znajduje się dusza, umiera, gdy dusza opuszcza ciało. Dla Platona dusza też jest czynnikiem życia, ale przy okazji czynnikiem samoistnego ruchu. Co więcej -dusza nie jest materialna, jest wprost przeciwieństwem materii (bo materia jest bezwładna, a dusza jest źródłem ruchu). Inaczej mówiąc - dusza jest niematerialną zasadą działania.

b. Funkcja poznawcza duszy.

Czy postrzeganie jest funkcją fizjologiczną (tzn. funkcją ciała), czy też funkcją psychiczną? Filozofowie dotychczas przychylali się ku pierwszemu rozumieniu. Platon zaś mówił, że funkcja duszy jest natury psychicznej, bo dusza ujmuje byt, różność, tożsamość i inne własności wspólne. A ponieważ poznanie stanowi całość, jedność, więc poznaje i we wszystkich innych przypadkach (np. jakości zmysłowe: barwy, dźwięki itp.). Zmysły są jedynie narzędziami poznania. Platon przede wszystkim zaś dlatego przyznał duszy funkcje poznawcze, że dusza poznaje idee.

Relacja duszy do ciała.

Platon utrzymywał, iż dusza jest pierwiastkiem nieśmiertelnym człowieka. Wszystko, co powyżej (odnośnie do funkcji biologicznej i poznawczej) doprowadziło w konsekwencji Platona do dualistycznego przeciwstawienia duszy i ciała (tak, jak pierwej uczynił z dualizmem idei i rzeczy). Zatem:

1. Dusza jest niematerialna.

2. Dusza jest niezależna od ciała. Jest co prawda złączona z ciałem, ale wcale tak nie musi być.

3. Dusza jest niezłożona (choć są fragmenty, gdzie Platon dzieli duszę na część rozumną, zmysłową i impulsywną).

4. Dusza jest doskonalsza od ciała, bo poznaje idee. Człowiek, to dusza władająca ciałem.

5. Trwanie w ciele jest dla duszy wielce niekorzystne. Ciało jest dla niej więzieniem i mogiłą. Dlatego trzeba się wyzwalać z więzów ciała.

6. Dusza jest nieśmiertelna. Ta kwestia była dla Platona najbardziej kontrowersyjna, dlatego poświęcił jej wiele rozważań.

Nieśmiertelność duszy.

Dusza może egzystować poza ciałem, gdy ciało ulegnie rozkładowi. Zresztą dusza nie ma końca ani początku —jest odwieczna. Oto niektóre argumenty Platona za nieśmiertelnością duszy:

1. Pojęcie duszy w sposób konieczny jest związane z pojęciem życia. Życie wyklucza śmierć, więc dusza jest nieśmiertelna.

2. Dusza posiada wiedzę wrodzoną, musiała więc ją zdobyć przed urodzeniem; istniała zatem przed urodzeniem.

3. Każda rzecz ginie od swoistego zła, lecz duszy nic o śmierć przyprawić nie

może.

Eschatologia.

Dlaczego dusza jest związana z ciałem? Platon przyjmował wraz z orfikami, że dusza istniała pierwotnie bez ciała, lecz zaciążył na niej grzech i że jest w ciele dla odkupienia. Najlepszym zaś środkiem uwolnienia się z okowów ciała było poznanie prawdy przez filozofię oraz praktykowanie cnót.

Nauka o przyrodzie.

Platon uważał wszechświat za celowy i rozumny. Zasadą budowy świata jest harmonia, rozum, ład. Można to wywnioskować choćby z kulistości ziemi i okrężnego ruchu ziemi. Świat został zbudowany przez „demiurga" na wzór idei. Zatem demiurg był przyczyną sprawczą, a idee - celową. I wszystko w świecie jest celowe i rozumne jak w żywym organizmie. Ten świat jest najlepszym ze światów (powtórzy to kiedyś Leibniz).

Obok demiurga i idei, materia była trzecią przyczyną świata (przyczyną materialną). Mamy więc demiurga jako przyczynę sprawczą, idee jako przyczynę celową i materię jako przyczynę materialną. Materia, demiurg i idee są wieczne, zatem świat nie został stworzony, lecz zbudowany z istniejącego już tworzywa.

W materii skupia się cała niedoskonałość i zło, zaś w ideach -doskonałość, dobro i duch.

Według Platona w świecie obserwujemy cofanie się od tego, co doskonałe ku temu, co niedoskonałe, cielesne. Najpierw stworzone zostały dusze, a potem dopiero ciała. Wszystko w świecie jest uduchowione, nawet planety (bo krążą w pustej przestrzeni, a ten ruch ma źródło w nich samych). I wszechświat posiada duszę jako zasadę ruchu i życia. Nauka o poznaniu.

Problem poznania rozpracował Platon w dialogu „Teajtet". Jego koncepcja poznania wynika z nauki o ideach. Poznać idee można myślą, zaś rzeczy - zmysłami. Stąd mamy dwa rodzaje poznania: rozumowe i zmysłowe. Ale poznanie zmysłowe musi być w wielu przypadkach poparte poznaniem rozumowym, np. dostrzeżenie różnicy między barwą a dźwiękiem.

Poznanie wrodzone.

Myśl jest niezależna od postrzegania. Postrzeżenie jest okazją do uświadomienia sobie pojęć. Nie wywołuje pojęć, lecz je przypomina. Dlaczego? Dlatego, że posiadamy wiedzę wrodzoną (np. ludzie niewykształceni potrafią odnajdywać własności figur geometrycznych). Wytłumaczenie jest proste: oto umysł nasz oglądał idee w poprzednim życiu. Zatem wiedza wrodzona jest „przypomnieniem" (gr. „anamnesis"). Jest tu nawiązanie do orfickich wierzeń w wędrówkę dusz.

Stopnie poznania. Metoda dialektyczna.

Za najdoskonalszą uznawał Platon wiedzę rozumową (gr. „episteme"), bo dotyczy samego bytu i jest niezawodna. Za pomocą tego poznania poznajemy idee. Zmysłowe natomiast poznanie jest tylko „domysłem" (gr. „doksa").

W samej wiedzy rozumowej odróżnił dwa rodzaje myśli. Są to:

1. myślenie dyskursywne (gdy do prawdy dochodzimy przez rozumowanie, pośrednio),

2. myśl intuicyjna (gdy do prawdy dochodzimy bezpośrednio. Myśl niejako „styka się" z przedmiotem).

Zatem poznanie umysłowe posiada też różne stopnie uzasadnienia. Według tego kształtuje Platon swoje pojęcie nauki. Otóż nauka u Platona nie ma charakteru prawdopodobnego (doksalnego), ani intuicyjnego, lecz apodyktyczno-dyskursywny. Jest szukaniem prawdy powszechnej i wiecznej na drodze dialektycznej za pomocą czystego rozumowania, ustalając logiczne zależności zjawisk, stosując analizę i syntezę, czyli próbując różnych kombinacji pojęć.

Metoda dialektyczna przewyższa sposób postępowania używany w matematyce, bo nie posługuje się myśleniem obrazowym i zupełnie nie nawiązuje do obserwacji: „Kto cały przykłada się do dialektyki, ten bez pomocy zmysłów, samym rozumowaniem zdąża do tego, czym każda rzecz jest... Można powiedzieć o nim, że doszedł do tego, co myślą poznać się daje, tak jak ten, który wzniósł się aż do słońca, zaszedł do ostatniej widzialnej rzeczy ".

Przedmiotem nauki przeto jest jedynie to, co ogólne i konieczne, bytujące w świecie idei, osiągnięte w drodze czystego myślenia.

Platońska dialektyka dała początek logice. Jest bowiem metodą naukowego postępowania (po Platonie całe pokolenia filozofów będą szukały metody).

Platon jako pierwszy również wyodrębnił filozofię od innych nauk. Filozofia uzyskała swój przedmiot którym są idee i zaczęła posługiwać się swoją metodą, którą jest dialektyka.

Nauka o cnotach.

Ponieważ w człowieku są trzy części duszy, każdej z nich odpowiada pewna cnota:

- mądrość jest cnotą części rozumnej,

- męstwo jest cnotą części impulsywnej,

- panowanie nad sobą jest cnotą części pożądliwej.

Jest jeszcze cnota sprawiedliwości, która łączy ze sobą poszczególne części duszy i wprowadza w nie ład. Jest to klasyczna teoria czterech cnót. Dała ona początek różnym innym, dokonywanym przez innych filozofów — klasyfikacjom dóbr i cnót.

Nauka o miłości.

W swoim podejściu do dóbr realnych i idealnych myśl Platona przeszła ewolucję, i w rezultacie przybrała taki oto wyraz:

1. Dobra są hierarchicznie uporządkowane

2. U szczytu tej hierarchii stoi idea Dobra

Dobra realne są początkiem i niezbędnym etapem w drodze na szczyt.

Te poglądy ujął Platon w „ Uczcie".

Sens platońskiej teorii miłości jest taki: poprzez cele realne, względne, skończone, doczesne można osiągnąć cele idealne, bezwzględne, wieczne. Najwznioślejsze jest dążenie do idei dobra, bo idea dobra stoi na czele systemu Platona i w tym streszcza się to, co nazywamy cnotą.

Uwaga! Idea Dobra nie jest u Platona bogiem! Idea bowiem nie jest osobą. Nie jest nawet duszą - w najlepszym wypadku jest intelektualnie poznawalną przyczyną, raczej rzeczą aniżeli osobą. W umyśle Platona bogowie w hierarchii bytów byli niżej postawieni od idei. Słońce np. było uważane przez Platona za boga, a jednak Słońce, które jest bogiem, jest dzieckiem Dobra, które bogiem nie jest. Bóg Platona jest żywą jednostką obdarzoną wszystkimi zasadniczymi atrybutami Idei (tzn. poznawalną, niezmienną, konieczną, wieczną). Idea platońska dlatego jest bardziej boska od boga, a jednak nie jest bogiem, (por. E. Gilson, „ Bóg i filozofia ").

Teoria państwa.

Teoria państwa była traktowana przez Platona jako część etyki. Ta teoria pozostała tylko teorią („Rzeczpospolita", „Prawa"). Dziś nazwalibyśmy ją swego rodzaju utopią.

1. Państwo ma mieć charakter uniwersalny. Program jest jeden i ten sam dla wszystkich. Poeci, ponieważ ulegają himerycznym nastrojom — nie wpływaliby stabilizująco na idealne państwo — powinni być wydalani z jego granic.

2. Jeden cel ma obowiązywać wszystkich. Prywatne interesy nie wchodzą w rachubę. Państwo to organizm.

3. Państwem mają rządzić filozofowie (podstawa intelektualistyczna państwa). Powody są proste: a. Filozof duchowym wzrokiem ogląda wieczystą istotę każdej rzeczy i każdego zjawiska. Lepiej od innych wie, co to sprawiedliwość, i dlatego lepiej od innych będzie czuwał nad nietykalnością praw i prawnych instytucji. Potrzeba tylko, aby wpatrywał się w ideę prawdy.

b. Filozofowie kochają z całego serca wiedzę, która odsłania im znajomość wieczystych idei.

c. Kochają prawdę, przeto nie kłamią.

d. Uganiają się tylko za rozkoszami duchowymi.

e. Nie cenią bogactw.

f. Patrzą na wszystko tak szerokim spojrzeniem, że życie ludzkie nie ma

dla nich wartości; nie boją się śmierci.

4. Idealne państwo ma mieć charakter stanowy. Trzy stany odpowiadają trzem częściom duszy:

a. Władcy (czyli filozofowie) — mądrość — część rozumna duszy.

b. Wojsko - męstwo - część impulsywna duszy.

c. Rzemieślnicy — panowanie nad sobą— część pożądliwa duszy. Harmonia zaś w państwie powstaje dzięki cnocie sprawiedliwości.

5. Doniosłą rolę w państwie gra asceza, bo od obywateli żąda się wyrzeczenia dóbr doczesnych. Dwa wyższe stany nie mogą mieć własności indywidualnej, bo powołane są do wyższej doskonałości.

Interpretacja K. Poppera politycznego programu Platona:

(A) ścisły podział klasowy, tzn. ścisła izolacja klasy rządzącej, złożonej z pasterzy i psów pasterskich, od ludzkiego bydła;

(B) utożsamienie losu państwa z losem klasy rządzącej;

skierowanie zainteresowania wyłącznie na tę klasę i jej jedność;

służące tej jedności sztywne prawa wychowania i wykształcenia

klasy rządzącej oraz ścisła kontrola i kolektywizacja interesów jej

członków;

Z tych podstawowych elementów można wyprowadzić inne, np.:

(C) monopol klasy rządzącej na cnoty wojskowe i wykształcenie; prawo noszenia broni i wszechstronnego wykształcenia; zakaz uczestniczenia w jakichkolwiek działaniach o charakterze ekonomicznym, a przede wszystkim zakaz zarabiania na życie;

(D) stała i surowa cenzura wszelkiej aktywności intelektualnej w łonie klasy rządzącej oraz stała działalność propagandowa, mająca na celu urobienie i ujednolicenie umysłów. Zakaz wprowadzania jakichkolwiek innowacji w zakresie wychowania, prawodawstwa i religii oraz nakaz tępienia takich innowacji;

(E) samowystarczalność państwa; państwo musi dążyć do ekonomicznej samowystarczalności; w przeciwnym razie albo rządzący będą uzależnieni od kupców, albo staną się nimi sami; pierwszy człon tej alternatywy podkopie ich władzę, drugi ich jedność a tym samym stabilność państwa. (K. Popper, „Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie", W-wa 1987,1.1, s.65).

Podsumowanie.

Tak oto w olbrzymim skrócie wygląda doktryna filozoficzna (system) Platona. Pierwszy z wielkich systemów filozoficznych. Był to system idealistyczny, głoszący że naprawdę istnieją tylko idee, że na czele idei stoi idea Dobra. Pomysły Platona dotyczące duszy, znalezienie metody dialektycznej w dociekaniach naukowych — przeszły na szkołę platońską! oddziałały na filozofię przyszłych wieków potężnie. Akademia platońska będzie jeszcze istnieć do 529 p. Ch. (kiedy to zostanie zamknięta przez cesarza Justyniana). Kolejni przywódcy szkoły (tzw. scholarchowie) nie byli na ogół wierni nauce Platona. Do 529 Akademia przejdzie trzy fazy: (1) skłaniając się ku pitagoreizmowi i cynizmowi, (2) ku sceptycyzmowi (tzw. „średnia" Akademia), aby wreszcie przejść w (3) świetną fazę neoplatonizmu.

Duchowymi potomkami Platona są wszyscy ci, którzy przedmiot swoich dociekań umieścili w świadomości, a więc Kartezjusz oraz niemal wszyscy myśliciele pokartezjańscy z nurtu tzw. filozofii podmiotu: Kartezjusz, Kant, Marechal, Heidegger, także Rahner, Lotz, Coreth, fenomenologowie.

Arystoteles.

Żył 384/83 - 322 a. Chr. Pochodził z rodziny lekarskiej ze Stagiry w Macedonii. W 367 przybył do Aten, gdzie wstąpił do Akademii, w której spędził dwadzieścia lat. Uwielbiał swego mistrza, choć z czasem wystąpił przeciw jego doktrynie. Przebywał trochę w Assos i w Atarneusie. Przez dwa lata (343 - 340) był nauczycielem Aleksandra Macedońskiego. Gdy ten jednak więcej zaczął zajmować się wojaczką niż nauką - powrócił do Aten. W Likeionie (ogród poświęcony Apollo-Lykeiosowi) założył własną szkołę, gdzie prowadził ze swymi uczniami wszechstronne badania obejmujące właściwie całą ówczesną wiedzę. Członków tej szkoły nazwano „perypatetykami" (gr. „peripateo"=przechadzam się). Szkoła Arystotelesa, to więc inaczej szkoła perypatetycka, zaś Arystoteles, to „Filozof albo „Stagiryta". Arystoteles umarł w Chalkis (Chalcyda) na wyspie Eubea, bowiem po śmierci Aleksandra w 325 do władzy doszło w Atenach stronnictwo antymacedońskie, wrogo ustosunkowane do Arystotelesa. Kiedy zamierzano wytoczyć mu proces o bezbożność — opuścił Ateny i schronił się w Chalcydzie, gdzie przebywała jego druga żona Herpyllas z synem Nikomachem.

Pisma Arystotelesa.

Dzielą się na trzy grupy:

1. Dla szerszego ogółu - nawiązujące w formie i treści do Platona. Zachowały się tylko mało istotne fragmenty.

2. Materiały naukowe — wynik wspólnej pracy Filozofa i uczniów. Są tu dociekania literackie, historyczne, przyrodnicze, wyciągi z pism dawnych filozofów, wykazy zwycięzców olimpijskich, zbiory konstytucji greckich itp.

3. Materiały naukowe do użytku szkoły — głównie zapisy wykładów. Zachowały się, lecz systematyki doczekały się dopiero w I w. a. Ch. Dzięki Andronikosowi z Rodos. Są najważniejszą spuścizną po Arystotelesie i stanowią tzw. „Corpus aristotelicum".

PISMA

uporządkował, sporządził katalog i wydał Andronik z Rodos

, i szkolne, akromatyczne (akroamatikoi) przeznaczone „do wy­słuchania", czyli wykłady.

literackie, tzw. egzo-teryczne (logoi exotericoi), ujęte przeważnie w formę dialogu

Peri filosofias (O filozofii)

Peri tagathu (O dobru)

Eudemos e peri psyches (Eudemos, czyli o du­szy)

Protreptikos (Zachęta do filozofii, Protreptyk)

Peri ideon (O ideach)

Pisma szkolne stanowią tzw. Corpus aristotelicum dzielą sięna:

logiczne — Organon

Kategoria! (Kategorie),

Peri hermeneias (O wyrażaniu się),

Analytika protera (Analityki pierwsze),

Analytika hystera (Ana­lityki drugie),

Topika (Topika),

Peri sofistikon elenchon (Sofiz-maty);

metafizyczne — zatytułowane Meta(ta)fysika (Me­tafizyka)

z filozofii przyrody i nauk przyr.

Fysika (Fi­zyka), Peri uranu (O niebie), Peri geneseos kai fthoras (O po­wstaniu i ginięciu), Peri meteoron albo Meteorologika (Meteoro­logia), Peri ta zoa historiai (Historia zwierząt), Peri zoon ma­rian (Anatomia zwierząt), Peri zoon geneseos (Rozmnażanie się zwierząt), Peri zoon kineseos (Poruszanie się zwierząt), Peri zoon poreias (O chodzie zwierząt), Peri psyches (O duszy), Peri kosmou (O świecie), Peri fyton (O roślinach), Mechanika (Me­chanika), Peri atomon grammon (O liniach niepodzielnych), Problematu (Problematy), Peri chromaton (O barwach), Peri ane­mon theseis kai prosegoriai (O rozmieszczeniu i nazwach wia­trów), Peri Xenofanus, peri Melissu, peri Gorgiu (O Ksenofane-sie, Zenonie i Gorgiaszu), Peri akuston (O wrażeniach słucho­wych), Fysiognomika (Fizjonomika), Peri thaumasion akusma-ton (O dziwach), Peri tes tu Nettu anabaseos (O wylewach Nilu); drobne pisma przyr., tzw. Pana naturalia, do których należą: Peri aistheoseos kai aistheton (O spostrzeżeniach zmysłowych), Peri mnemes kai anamneseos (Ó pamięci i przypominaniu), Peri hypnou kai egregorseos (O śnie i czuwaniu), Peri enypnion (O snach), Peri tes kathypnon nantikes (O wrażemu ze snów), Peri makrobiotetos (O długowieczności i krótkowieczności), Peri zoes kai thanatu (O życiu i śmierci), Peri anapnoes (O oddychaniu);

z filozofii praktycznej

Ethika eudemeja (Etyka eudemejska),

Ethika nikomacheja (Etyka nikomachejska),

Ethika me-gala (Wielka etyka),

Peri areton kai kakion (O cnotach i wadach),

Politika (Polityka),

Athenaion Politeia (Ustrój polityczny Aten),

Techne Retorike (Retoryka),

Retorike pros Alexandron (Retory­ka dedykowana Aleksandrowi),

Oikonomika (Ekonomia),

Peri Poietikes (Poetyka).

Z całej doktryny filozoficzno-naukowej znać zależność Arystotelesa z jednej strony od Platona, z drugiej zaś od szkół lekarskich. Bardziej był obeznany w biologii niż w matematyce i może dzięki temu jego fizyka uzyskała orientację jakościową, a nie ilościową. Ten błąd będą za Arystotelesem powtarzać uczeni przez długie wieki. Choć logikiem i metafizykiem był wielkiej miary, to jednak jako przyrodnik pchnął fizykę na ślepy tor.

Poglądy.

Logika.

Arystoteles twierdził, że istnieją tylko jednostkowe rzeczy. Idee w ogóle nie istnieją. Wiedza zaś zawarta jest w pojęciach ogólnych. Czyli: byt jest jednostkowy, wiedza zaś - ogólna. Mamy tu do czynienia (w odróżnieniu od Platona) z nowym dualizmem: bytu i wiedzy. W ten sposób logika, traktująca o wiedzy ogólnej, oddzieliła się od metafizyki, mówiącej o bycie jednostkowym.

Arystoteles stworzył w logice przede wszystkim teorię pojęć i sądów. Pojęcia tworzą drabinę pojęć coraz to ogólniejszych. Szczytem tej hierarchii są rodzaje najogólniejsze. Przy nich następuje kres definiowania - same bowiem już są niedefiniowalne (np. substancja, byt - patrz tzw. „drzewo Porfiriusza"). Istnieją zatem pojęcia ogólne nie mające i nie potrzebujące definicji.

Sądy też tworzą hierarchię racji i następstw. Tutaj szczytem są sądy najogólniejsze - przy nich następuje kres dowodzenia. Są tak ogólne, że (choć są podstawą wszelkiego dowodzenia) same nie mogą już być dowodzone. Tak jest np. z zasadą niesprzeczności, która stwierdza, że z dwóch sprzecznych stanów rzeczy jeden nie istnieje (innymi słowy: z dwóch zdań sprzecznych jedno musi być fałszywe).

Każdy sąd zawiera dwa pojęcia, jedno w podmiocie, drugie w orzeczeniu i podporządkowuje mniej ogólne - ogólniejszemu. Np. sąd: „Sokrates jest człowiekiem " (jako mniej ogólny) jest podporządkowany sądowi: „ Człowiek jest śmiertelny", gdyż pojęcie istoty śmiertelnej jest ogólniejsze od pojęcia człowieka. To podporządkowanie nosi nazwę subsumcji.

Teoria poznania.

W poznaniu Arystoteles rozróżnił dwa porządki:

1. Droga od ogółu do szczegółu — to porządek logiczny, właściwy naturze rzeczy. Jest to tzw. sylogizm, stanowiący obraz wiedzy już osiągniętej.

2. Droga od szczegółu do ogółu - to porządek psychologiczny, właściwy ludzkiemu umysłowi. Jest to tzw. indukcja, stanowiąca obraz wiedzy rozwijającej się, zdobywanej na drodze dyskursu.

U Platona zmysły się nie liczyły, Arystoteles je dowartościował. Oto poznanie zaczyna się od zmysłowego kontaktu z rzeczywistością. Umysł jest niejako „tabula rasa", która staje się zapisaną dzięki materiałowi dostarczonemu przez zmysły. Zatem „non est in intellectu, nisiprius in sensu"; racjonalizm jest tutaj połączony z genetycznym empiryzmem. Arystoteles ufał zarówno rozumowi jak i zmysłom. Wobec tego dowody nie mogą biec w nieskończoność, lecz muszą istnieć pierwsze przesłanki.

Innymi słowy: mamy u Stagiryty do czynienia z afirmacją tak intelektualnego, jak i zmysłowego poznania. Arystoteles zjednoczył dwie dotąd przeciwne tendencje: czysto empirycznego i czysto racjonalistycznego poznania. Sformułował teorię, w myśl której na poznawcze życie człowieka składają się zarówno funkcje zmysłowe, jak i intelektualne. Źródłem (jedynym) poznania są zmysły, a przedmiotem zmysłowego poznania jest materialny, zmienny świat, złożony z wielu materialnych bytów. A więc nie świat idei oderwanych od empirycznej rzeczywistości (jak chciał Platon), ale właśnie sama rzeczywistość materialna ma być poddana dociekaniom naukowym.

Podział filozofii.

Arystoteles wydzielił wpierw w filozofii logikę jako dyscyplinę przygotowawczą, a potem podzielił filozofię na:

a) teoretyczną - fizyka, matematyka, filozofia pierwsza (metafizyka, nauka o bycie). Dyscypliny owe są ułożone w kolejności podług stopnia abstrakcji;

b) praktyczną - etyka, polityka.

ad a) Filozofia teoretyczna. Metafizyka.

W pierwszym zdaniu księgi „gamma" „Metafizyki" Arystoteles pisze: „Istnieje nauka, która bada byt jako byt i przysługujące mu atrybuty istotne". Naczelne zatem w metafizyce jest pojęcie bytu, zaś byt traktowany jest jako substancja opatrzona przypadłościami (akcydensami).

Arystoteles stworzył przede wszystkim teorię aktu i możności jako dwóch niesamodziel­nych składników bytu; możność realna podmiotowa stanowi rację przemian bytowych, akt zaś rację bytowej organizacji i poznawalności; wyrazem aktu jest forma rzeczy, wyrazem możności materia (forma i materia). Teorią tą posłużył się A., by opisać i wytłumaczyć zmienną rzeczywistość, uściślić i uzasadnić (ne­gatywnie) zasadę niesprzeczności, będącą podstawą systematyzacji i argumentacji, a przede wszystkim przezwyciężyć monizm. Przyjął zatem pluralizm bytów samoistnych (substan­cja) obdarzonych właściwościami (przypadłość); 9 przypa­dłości wraz z substancją, jako podstawowym sposobem byto­wania, tworzą 10 kategorii będących nie tylko sposobem orzeka­nia, ale i bytowania;

3 przypadłości uważa za najważniejsze:

ilość (poson) — właściwość organizująca substancję ze względu na układ i organizację materii,

jakość (poiori) — właściwość uzdatniająca formę bytu

relacja (prosti) — właściwość przyporządkowująca jeden byt drugiemu

pozostałe określa jako: uwarunkowania czasowe (pote),

przestrzenne, czyn­nościowe, doznawania, położenia i posiadania

substancja natomiast jest konkretnym (złożonym z materii i formy) bytem jednostkowym (tode ti).

Dalej Filozof rozróżnił:

materię (to co nieuformowane i nieokreślone, czysta możność) Akt jest zrealizowaniem możności

formę (własności ogólne i gatunkowe rzeczy, zrealizowanie możności, rzecz w swej istocie, akt). Forma jest czynnym pierwiastkiem w substancji..

Każdy byt materialny jest złożony z materii i formy, aktu i możności.

Ten pogląd zwany jest hylemorfizmem (gr. „hyle"=materia, ,,morfe"=forma). Wreszcie Arystoteles w swoim teleologicznym traktowaniu zjawisk wyróżnił cztery przyczyny bytu: materialną, formalną, sprawczą, celową.

Koncepcja boga u Arystotelesa.

Z przemyśleń Stagiryty wynikało, że świat jest wieczny i przestrzennie ograniczony, zaś we wszechświecie mamy do czynienia z jednolitym łańcuchem przyczynowo i celowościowo powiązanych zdarzeń. Jednakże skoro „in motis et moventibus non est procedendum in infinitum" — znaczy to, że w owym przyczynowaniu nie można iść w nieskończoność. Musi zatem istnieć jakaś pierwsza przyczyna, nie poddana działaniu innych przyczyn. Własności tego bytu nieuprzyczynowanego (substancji najdoskonalszej) są następujące:

1 jest on kompletnie nieruchomy,

2 jest absolutnie prosty (tzn. niezłożony w jakimkolwiek aspekcie),

3 jest czystą formą,

4 jest bytem duchowym,

5 jest on „ noesis noeseos " (samomyślącą się myślą),

6 wprawia w ruch cały materialny świat.

To była Arystotelesa koncepcja boga (czysto filozoficznego), to była jego „teologia", która później, w średniowieczu, stanie się podstawą dowodu istnienia Boga, dowodu, który z czasem otrzymał nazwę „kosmologicznego.

Filozofia przyrody.

Arystoteles nie był tu twórczy. Wprost przeciwnie - przez swe jakościowe traktowanie zjawisk i rozpatrywanie ich w zabarwieniu mitycznym, zahamował naukę w takich dziedzinach jak astronomia (bo zaufał zmysłom i odrzucił hipotezę ruchu ziemi) i mechanika (przez celowościowe traktowanie normalnych zjawisk fizycznych, np. spadanie kamienia).

Kosmologia.

Arystotelesowska kosmologia swoje soki czerpie z jego dualistycznej teologii przeciwstawiającej świat i boga.

Oto kosmos jest podzielony niejako na dwie części: sferę nadksiężycową i podksiężycową (chtoniczną). Ruch w sferze nadksiężycowej pochodzi bezpośrednio od pierwszegoporuszyciela" („primus motor immobilis", który zamieszkuje „empireum", niebo nieb) i rozciąga się na 56 sfer niebieskich obdarzonych 56 „inteligencjami". Ten ruch —jako doskonalszy - odbywa się po okręgach.

W sferze chtonicznej ruch jako mniej doskonały - dokonuje się po liniach prostych. Centrum tej sfery jest ziemia (ten błąd pokutować będzie przez wieki).

Nauka o duszy (związana z arystotelesowską metafizyką).

Jak każdy byt jest złożony z materii i formy, tak i byt ludzki stanowi nierozdzielne „compositum" duszy i ciała, gdzie dusza jest traktowana jako forma ciała organicznego. Jako taka stanowi przyczynę czynności istoty organicznej (pojęcie dynamiczne duszy). Dusza pełni tyle funkcji, ile ciało organiczne ma czynności. Owe funkcje zostały u Arystotelesa ułożone hierarchicznie:

1 dusza roślinna (najniższa funkcja) - nie ma narządu postrzegania,

2 dusza zwierzęca (tu zaczynają się funkcje psychiczne) - posiada zdolność postrzegania, uczucia i popędy,

3 dusza myśląca -jest właściwa tylko człowiekowi. Najwyższą jej zdolnością

jest rozum.

Rozum zaś jest:

a/ praktyczny (gdy kieruje wolą)

b/ teoretyczny (dzięki któremu poznajemy).

Arystoteles podzielił też rozum na:

a/ bierny (receptywny, doznający), który z materiału dostarczonego przez zmysły drogą abstrakcji wykształca pojęcia

b/ czynny, który jest motorem duszy, wprawiającym niejako w ruch rozum bierny.

Psychologia Arystotelesa nosi na sobie ślady wpływu platonizmu.

Filozofia praktyczna.

Posługując się zasadą, iż w łańcuchu uprzyczynowań nie można iść w nieskończoność, a także, że łańcuch celów i środków nie może iść w nieskończoność - Arystoteles wydedukował, że musi istnieć cel najwyższy. Taki cel jest jednocześnie najwyższym dobrem, szczęściem i doskonałością wypływającą z rozumu. Pogląd ów to tzw. eudajmonizm, a właściwie to synteza eudajmonologii i aretologii (nauki o cnotach). Wygląda to tak:W osobistym szczęściu człowieka, płynącym z posiadania dobra i praktykowania cnót, widział Arystoteles ostateczny cel ludzkiego postępowania. Najwyższe dobro, to poznanie, bo jest ono realizacją specyficznie ludzkich potencjalności. Najwartościowsze poznanie daje filozofia, bo dotyczy ono spraw boskich.

Nauka o cnotach jest skoncentrowana u Filozofa wokół tzw. doktryny „złotego środka", bo cnota, to „usposobienie zachowujące środek" (np. cnota męstwa, to wypośrodkowanie między lękiem a zuchwalstwem).

W ramach etyki

Obserwując życie społeczne i polityczne państw greckich - zbudował teorię państwa i moralności postępowania społecznego, przeciwstawiając się apriorycznym koncepcjom Platona. Dlatego człowiek u Arystotelesa, to „dzoon poLitikon", gdyż tylko we wspólnocie może człowiek rozwinąć swe potencjalności. Rodzinę uważał Filozof za pierwotną formę życia społecznego i pierwowzór pozostałych społeczności. Usprawiedliwiał istnienie niewolnictwa, gdyż niektórzy ludzie z braku zdolności intelektualno-kierowniczych muszą być kierowani przez innych, wykonując w zamian tylko funkcje fizyczno - wykonawcze.

Charakter aporeumatyczny filozofii.

Jedną z najbardziej znamiennych cech filoz. i zarazem nauk. poznania jest, zdaniem A., jego charakter aporeumatyczny, dzięki czemu wiedza nieustannie się rozwija. Punktem wyjścia analiz jest wg A. aporia, szczególny stan umysłu nie tyle zdumiewającego się na widok rzeczy poznawanej (jak u Pla­tona), ile stawiającego pytania odnośnie do stanów realnych i formułującego problemy; aporia zapoczątkowuje poznawcze poszukiwanie i roztrząsanie diaporezę, pozwala­jącą na zbadanie danych „za" i „przeciw" narzucającym się (ze względów hist. lub systemowych) rozwiązaniom; diaporeza jest przyporządkowana euporii, czyli właściwemu rozwiązaniu za­gadnienia, które w dalszym rozwoju danej wiedzy może stać się ponownie aporia. Charakter aporeumatyczny filozofii A. zna­lazł odbicie i twórczą kontynuację w średniow -summach teol.

Akt i możność - wyrazem aktu jest forma rzeczy a możności materia. Zmienna rzeczywistosć.

Zrozumienie bytu:

1 Formę ( morfe)

2 Materię ( hyle)

3 Sprawcę ( hipo tinos)

4 cel ( du heneka)

Stoicyzm.

Panteizm.

Z monizmem stoików łączy się ich panteizm. Świat jest jeden, rozumny i nieograniczony - więc jest boskiej natury, bo boska musi być pneuma dająca życie. Wszystko w świecie jest boskie i doskonałe. Bóstwo utożsamia się ze światem (podobnie będzie kiedyś u Spinozy: Deus sive natura, sive substantia).

Kosmogonia.

Tutaj stoicy, chcący wyjaśnić powstanie i dzieje świata, zarysowali teorię wiecznego powrotu. Wszystko bierze początek z boskiej, ognistej pneumy, następnie owa pramateria kształtuje się i różnicuje, by znów dojść do momentu zognienia świata - i tak w kółko. Te wieczne nawroty mają swój sens i cel, gdyż przecież wszystko w świecie jest rozumne. Ów cel wyczerpuje się w istotach rozumnych, które trwają najdłużej (aż do zognienia świata).

Etyka.

Aby dojść do pełni szczęścia - mówili stoicy - należy się uniezależnić od zewnętrznych okoliczności, gdyż opanować się ich zupełnie nie da. Lecz aby się uniezależnić, trzeba się wszystkiego wyrzec. Wtedy dopiero można osiągnąć cnotę i stać się mędrcem. Cnota jest jedynym prawdziwym dobrem.

Ważny był u stoików kult natury: natura jest boska, trzeba się więc do niej upodobnić. A że przy okazji natura jest także rozumna, więc życie zgodne z naturą, to życie zgodne z rozumem. Innymi słowy: hasło etyczne stoików to naturalizm, racjonalizm, liberalizm i eudajmonizm.

Przeciwieństwem mędrca, rozumnego i cnotliwego jest szaleniec, zły i niewolny. I ludzie dzielą się na dobrych i złych — i tylko na nich. Poza tym cnota jest jedna i niepodzielna - nie ma różnych rodzajów cnoty, nie można cnót różnicować (np. na sprawiedliwość, męstwo, pobożność itd.).

Ponieważ cnota jest dobrem jedynym, dlatego poza nią i złem wszystko inne (uroda, sława, bogactwo) jest obojętne. Prawdziwym mędrcem jest ten, kto jest abnegatem wszystkiego poza cnotą. Niemniej wśród rzeczy obojętnych pewne są godne wyboru (np. talenty, życie, posiadanie dzieci), a inne - godne odrzucenia.

Źródłem wszelkiego zła są afekty, silniejsze od rozumu. To one powodują życie wbrew cnocie i naturze. Chodzi więc o wyzbycie się afektów, szczególnie smutku, czyli o osiągnięcie stanu „apatii" (gr. ,,apatheia"=beznamiętność). Dobroć czynu uzależniona jest od intencji. Czyn jest dobry, gdy wypływa z dobrej intencji - chociażby w odczuciu ogółu uchodził za haniebny.

Etyka społeczna.

Etyka stoicka z gruntu swego była społeczna, co wynikało z monistycznego obrazu świata. Społeczeństwo, to żywy, jeden, organiczny twór, którego najszerszy krąg obejmuje całą ludzkość. Etyka więc stoików, choć surowa i trzeźwa - otwarta była na człowieka i optymistyczna, bo cnota i radość są łatwe do osiągnięcia.

Logika. Nauka o kryterium prawdy.

Ważnym fragmentem filozofii stoickiej była logika - zresztą oni pierwsi użyli terminu „logika". Jej zakres był duży i obejmował: dialektykę, elementy logiki formalnej, naukę o znaku w bardzo nowoczesnym tego słowa znaczeniu, oraz - przede wszystkim - naukę o kryterium prawdy.

Stoicy chcieli dociec jak rozpoznawać prawdę i odróżniać ją od fałszu? Takim kryterium mogą być prawdy, które bezpośrednio i niezawodnie ukazują swą prawdziwość. Takie prawdy poznaje się przy pomocy zmysłów - dzięki postrzeżeniom kataleptycznym (a więc dokonywanym w optymalnych warunkach). Nie można im (tzn. tym postrzeżeniom) odmówić uznania - mogą zatem stanowić kryterium. Na ich podstawie wytwarzamy słuszny i oczywisty sąd postrzegawczy. Stoicy zwracali uwagę na przedmiot postrzegany, ale czynili to w sposób zreflektowany i kontrolowany (np. sprawdzali postrzeżenie przez inne postrzeżenie). Stąd było już bardzo niedaleko do tak brzemiennego w skutki filozoficzne przeciwstawienia: podmiot— przedmiot.

W logice formalnej również wprowadzili pewne nowe koncepcje jak idzie o sądy: sąd jest jednostką logiczną.

Szkoła stoicka miała wielu zwolenników i jej pomysły były chętnie widziane nawet w okresie cesarstwa rzymskiego (Seneka, Marek Aureliusz). Dzieła Seneki (3 - 65 p. Ch.), Epikteta (50 - 130 p. Ch.) i Marka Aureliusza (121 - 180) są do dziś wydawane i czytane, bo zawierają wiele życiowych przemyśleń i przynoszą pociechę w epokach burzliwych, pełnych wewnętrznych sprzeczności.

Ogród Epikura i epikureizm.

Współcześnie ze stoicyzmem powstał tzw. Ogród Epikura.

Epikur (341 - 270 a. Chr.) urodzony na wyspie Samos — słuchał w Atenach różnych filozofów, by w końcu założyć swoją szkołę - w ogrodzie. Choć lansował niepohamowaną radość życia, był człowiekiem wysoce moralnym a tryb jego życia cechowała prostota. Pisał dużo, lecz do naszych czasów dochowały się tylko jego ,fasady" i trzy listy oraz fragment dzieła „O naturze".

Poglądy etyczne.

Jak stoicy, tak i Epikur pragnął zapewnić człowiekowi szczęście. Owo szczęście jest uzyskać stosunkowo łatwo, bo szczęście to po prostu brak cierpienia. Co jest poza cierpieniem -jest już przyjemnością. Życie szczęśliwe polega na doznawaniu jak najwięcej przyjemności. Jest to czysty epikurejski hedonizm - tak związany z imieniem filozofa.

Przyjemności trzeba szukać gdzie się da i od razu. Czerpać z życia pełnymi garściami, bo na życie przyszłe nie ma co liczyć (carpe diem). Radować się życiem, cieszyć się pogodą ducha (tzw. ataraksja) - to jeden z głównych imperatywów Epikura.

Prócz przyjemności wypływającej z samego życia są jeszcze przyjemności zewnętrzne. Podzielił je na:

1. występujące przy braku potrzeb (negatywne),

2. występujące przy zaspakajaniu potrzeb (pozytywne).

Pierwsze mają większą wartość, bo człowiek jest zupełnie wyzwolony. „ Najwięcej przyjemności ma ten, kto ma najmniej potrzeb" — mawiał Epikur.

Pozytywne przyjemności też są dwojakiego rodzaju:

- fizyczne (bardziej zasadnicze, np. jedzenie),

- duchowe (wyższe, np. odrzucenie błędnych mniemań, bo to daje najwięcej spokoju duszy).

Kult przyjaźni i spokojnego, wysubtelnionego życia cieszącego się najmniejszą przyjemnością-to streszczenie etyki Epikura.

Środki do szczęścia, to cnota i rozum. Także przyjaźń jest cenna, ale celem zawsze pozostaje własna przyjemność. Była to więc także filozofia oparta na egoizmie.

Fizyka.

Fizyka Epikura była przyczynowa i materialistyczna, bez bóstw. Istnieją bowiem tylko ciała (jako konglomerat atomów: wątek demokrytejski) oraz pusta przestrzeń. Te atomy są bezwładne, a ciężar ich powoduje, że ruch ich polega na spadaniu, przy czym atomy spadając - odchylają się od pionu (tzw. „parenkliza" lub inaczej „clinamen") i to powoduje różnorodność w świecie. Było to tłumaczenie prymitywne, ale postulujące indeterminizm, wprowadzające moment wolności w tłumaczenie świata. Bogowie, choć istnieją, bytują w zaświatach i światem się nie interesują, nie trzeba się więc ich lękać.

Psychologia.

U Epikura dusza jest materialna. Jej materia jest jednak inna niż ciał, bardziej subtelna, jest jakby rozlana w ciele. Jest w ruchu, a ten ruch ożywia i daje świadomość. Jako materialna, dusza jest zniszczalna i ginie wraz z ciałem. Śmierci nie należy się obawiać, bo nie czeka nas po niej cierpienie; nieśmiertelność po prostu nie istnieje. To bardzo ważny element filozofii Epikura, gdyż miała ona w założeniu uwolnić człowieka przed czworakim lękiem:

1. przed niemożnością osiągnięcia szczęścia (lekarstwem jest radość),

2. przed cierpieniem (najgorsze są cierpienia duszy, ale one są tylko złem wytworzonym przez fałszywe mniemania ł błędy umysłu, przeto nie ma potrzeby nad nimi się rozwodzić),

3. przed bogami (są daleko i się nami nie interesują),

4. przed śmiercią (nie ma nieśmiertelności).

Logika i teoria poznania.

Epikur uważał, że uprawianie logiki jest niezbędne, bo kultura myśli jest konieczna do szczęścia, W szczególności chodziło Epikurowi o kwestię odróżnienia prawdy od fałszu (tzw. „kanonika", od gr. „kanon"=miara, kryterium).

Zmysły są wiernymi informatorami, przekazują nam prawdę o rzeczywistości, można więc im bez reszty zaufać. Ale przecież ulegamy błędom i złudzeniom, co do tego nie ma wątpliwości. Owszem — mówił Epikur — ale błąd i złudzenie są już wynikiem sądu, zaś wrażenia zmysłowe na pewno są nieomylne. Przedmioty są poznawane pośrednio, poprzez podobizny (patrz Demokryt), a podobizny zmieniają się w drodze, zderzają się z innymi podobiznami i zaciemniają obraz rzeczy. Jak więc widzimy, Epikur poszedł najdalej spośród starożytnych w ich zaufaniu do zmysłowych postrzeżeń.

Epikur pytał też o genezę poznania i odpowiadał, że wszystkie nasze przedstawienia i sądy biorą się od zmysłów (jest to sensualizm w sensie genetyczno - psychologicznym).

Epikurejczycy chcieli również pozostawić przepis, jak należy poprawnie uogólniać. Zaprzęgli do tego indukcję (w odróżnieniu od dedukcji Arystotelesa). Było to u nich tzw. wnioskowanie według podobieństwa.

Podsumowanie.

Szkoła epikurejska przetrwała do IV w. po Chr., ale nic już do doktryny Epikura nie wniosła nowego. Do epikurejczyków należeli m. in: Metrodor z Lampsaku, Zenon z Sydonu, a w I w. a. Chr. w Rzymie - Lukrecjusz.

Epikureizm kojarzyć się nam będzie zawsze z hedonizmem w etyce i materializmem w fizyce. Wraz z dojściem do głosu chrześcijaństwa, etyka epikurejska znalazła się w odwrocie i traciła zwolenników, zaś w nowożytnym przyrodoznawstwie pomysły Epikura były podnietą do nowych rozstrzygnięć. Chętnie odwoływał się do Epikura Karol Marks.

Marksowska interpretacja epikureizmu:

„Teoria przypadkowych odchyleń nie jest bynajmniej u Epikura dowolnym kaprysem, ale koniecznym założeniem myśli, której osią organizującą jest wolność samowiedzy. (...) [Epikur] czyni świat „obiektywnym zjawiskiem" i akceptuje bez krytyki treści spostrzeżeniowe. (...) Marks widzi w Epikurze niszczyciela mitów greckich i zarazem filozofa, który ujawnia rozkład plemiennej wspólnoty. W jego doktrynie rozpadło się niebo widzialne starożytnych - spoiwo życia politycznego i religijnego. Marks przyznaje się jakby do epikurejskłego ateizmu, który jeszcze jest dlań wyzwaniem, jakie elita duchowa rzuca pospolitości zdrowego rozsądku.

Dopóki choć jedna kropla krwi tętnić będzie w światoburczym i wolnym bezwzględnie sercu filozofii, będzie ona zawsze wolała do wrogów swoich siewami Epikura: nie ten jest bezbożnikiem, kto odrzuca bogów pospólstwa, ale ten, kto -wmawia poglądy pospólstwa bogom.

Co więcej, już w tej rozprawie pojawia się motyw alienacji religijnej w jej analogii z alienacją życia ekonomicznego". (Leszek Kołakowski, Główne nurty marksizmu, Londyn 1988, s. 87-88).

Sceptycyzm.

Sceptycyzm to ostatnia wielka szkoła doby hellenistycznej przełomu IV i III w. a. Chr. Sceptycy przeciwstawiali się w swych poglądach wszystkiemu i wszystkim. Byli przykładem dekadentyzmu, myśli schyłkowej, krytycznej - z czym zawsze mamy do czynienia przy końcu jakiejś epoki.

Sceptycyzm dzieli się na trzy okresy:

1. Pierwotny pirronizm - o charakterze praktycznym i radykalnym.

2. Akademizm (III i II w.) - gdy sceptycyzm ogarnął Akademię, a ton nadawali Arkezylaos i Karneades (który był tak zapamiętałym filozofem, iż nie miał czasu na strzyżenie brody i obcinanie paznokci).

3. Młodszy pirronizm - teoretyczny i krytyczny, ukształtowany przez takich filozofów jak Ainezydem i Agrypa.

Najciekawszą postacią wśród sceptyków był niewątpliwie Pirron. „Nie ustępował przed niczym, przed niczym się nie chronił, nie unikał żadnego niebezpieczeństwa, nie zważając na napotkane na drodze wozy, rowy, psy, i w ogóle nie zważał na świadectwo zmysłów. Tylko towarzyszącym mu zawsze uczniom zawdzięczał, że wychodził cało. Dożył lat 90-ciu. Nic go nie mogło wyprowadzić z równowagi. Gdy pewnego razu Anakśarchos wpadł do kałuży, przeszedł obok niego i nie pomógł mu; a gdy czyniono mu za to wyrzuty, sam Anakśarchos pochwalił go za jego obojętność i zimną krew". (Diogenes Laertios).

Był malarzem, filozofią zajął się dopiero w wieku dojrzałym. Czerpał z Demokryta, a także od magów i ascetów hinduskich. Zetknął się z nimi podczas wyprawy Aleksandra do Azji. Po powrocie z Azji zamieszkał w Elidzie i tam założył szkołę. Był człowiekiem tak szanowanym, że filozofów w Elidzie zwolniono od podatków, a jego samego obrano najwyższym kapłanem. Nie pozostawił po sobie żadnych pism, bo uważał, że wiedzy i tak zdobyć nie można.

Niemniej posiadamy jasny obraz doktryny sceptyckiej na podstawie dwóch dzieł Sekstusa Empiryka, sceptyka z III w. p. Ch. Są to: „Zarysy pirrońskie" w 3 księgach oraz „Przeciw matematykom "-11 ksiąg w formie polemicznej. Poglądy.

Filozofia sceptyczna wyniknęła z chęci zapewnienia człowiekowi szczęścia. Szczęście zaś leży w spokoju. Nie można trafnie rozstrzygnąć żadnej kwestii - zatem nie ma sensu zabierać głosu w żadnej sprawie. Należy zachować doskonałą obojętność i spokój. Stąd dwa elementy sceptycyzmu:

- doktryna spokoju

- teoriopoznawcza doktryna sceptycka.

Filozofia Pirrona opierała się na trzech pytaniach:

1. Jakie są własności rzeczy? (odp.: nie wiemy nic o własnościach rzeczy),

2. Jak mamy się wobec rzeczy zachować? (odp.: musimy powściągnąć sąd o nich),

3. Jakie są następstwa takiego zachowania? (odp.: taki powściąg daje spokój i szczęście).

Pirron kładł nacisk na punkt ostatni, jego następcy na pierwszy i przeszli do postawy krytycznej i negatywnej. Odrzucili wszelkie sądy naukowe, pozostawiając jedynie sądy o zjawiskach (np. aktualnie odczuwać słodycz lub zimno - to jest pewne). Ale przyczyny zjawisk i tak nie są znane.

Dlatego od następców Pirrona pochodzi teoria równosilności sądów (tzw. izostenia): żaden sąd nie jest logicznie silniejszy od innych.

Sceptycy wypracowali też do zbijania sądów stałe argumenty, tzw. tropy. Sprowadzić je można do dwóch:

1. wobec rozbieżności i względności poglądów nie można sobie wyrobić bezpośredniej pewności o twierdzeniu (bo zarówno postrzeżenia jak i pojęcia są zawodne),

2. z braku bezpośrednio pewnych twierdzeń (które mogłyby służyć za przesłanki dowodu) nie ma także pośredniej pewności. Dedukcja i indukcja są tu nieprzydatne.

Teologia sceptycka.

Wszystko w teologii jest względne, począwszy od tego, czy bóstwo istnieje, czy nie. Należy powstrzymać się od sądu, bo dowody za istnieniem bóstwa wcale nie są silniejsze od dowodów za nieistnieniem. Zresztą samo pojęcie bóstwa jest sprzeczne (np. doskonałość bóstwa nie da się pogodzić z opatrznością).

Również w etyce nie ma pewnych zasad, bo tyle jest rozbieżności w działaniach moralnych, że właściwie niczego nie potrafimy nawet zdefiniować. Dobro jest więc niepoznawalne - tak samo jak zło. I właściwie o wszystkim należałoby zawiesić sąd, ale ponieważ jakoś trzeba żyć, wystarcza do tego rozsądne prawdopodobieństwo. Jest to doktryna zwana probabilizmem.

Karneades

(214 - 129 a. Chr.)

Warto wspomnieć o tym filozofie, gdyż jego wielka zasługa polegała na tym, że nie ograniczył się do twierdzenia, iż mędrzec powinien się zadowolić prawdopodobieństwem, lecz dał teorię stopni prawdopodobieństwa.

Na pierwszym stopniu są wyobrażenia, które, rozpatrywane same w sobie, są prawdopodobne.

Na drugim stopniu są wyobrażenia, które oprócz tego, zestawione z innymi wyobrażeniami, nie są z nimi w sprzeczności.

Wreszcie są wyobrażenia, które same w sobie prawdopodobne, nie tylko nie są w sprzeczności, ale są jeszcze potwierdzane przez inne nasze wyobrażenia. W ten sposób prawdopodobieństwo zbliżało się coraz bardziej do pewności.

Filozofia sceptyków, choć w założeniach negatywna, bo nastawiona na obalanie fałszu i ujawnianie niepewności sądów ludzkich - oddziałała pozytywnie na dalsze dzieje filozofii, gdyż sceptycy:

- uściślili myślenie naukowe

- usystematyzowali sposoby argumentacji.

Z pomysłów sceptyków korzystało średniowiecze, bowiem by wzmocnić wiarę - niektórzy scholastycy poniżali wiedzę. Korzystało Odrodzenie -szczególnie de Montaigne; także Kartezjusz („dubium methodicum"), Hume i Mili.

Koniec filozofii hellenistycznej.

Do schyłkowego melanżu filozoficznych doktryn musiało dojść. Nie nadawał się do tego ani sceptycyzm ani epikureizm (bo to były nurty ekstremalne). Natomiast nadawały się: arystotelizm jako klasyczna „filozofia środka", oraz stoicyzm i (przede wszystkim) platonizm jako unikające skrajnych rozwiązań.

Dobrą glebą dla eklektyzmu okazał się Rzym. Tak było w dziedzinie rzeźby i architektury (gdzie kompilowano i powielano style greckie), tak było i w dziedzinie filozofii. Najsławniejszymi z eklektyków rzymskich byli Warron i Cycero.

Rzymianie nie posunęli filozofii naprzód. Uprawiali filozofię nie dla samej wiedzy ani by szukać prawdy. Filozofię traktowano raczej jako wytworne hobby i jako taką zajmowali się nią cesarze, mówcy i eleganci. Kasjusz -zabójca Cezara, uważał się za epikurejczyka. Gdy Rzym się zdegenerował i zaczął chylić się ku upadkowi, to samo stało się z filozofią.

Ciekawym natomiast ośrodkiem była Aleksandria. Założono tam tzw. Muzeum, które było olbrzymim instytutem naukowo-badawczym z biblioteką (liczącą 700 tyś. tomów — utrzymywanym przez państwo, a kierowanym przez kapłana. W szczytowym okresie swojego rozwoju (300 - 200 a. Ch.) zanotował na swym koncie sporo rezultatów ważnych dla rozwoju nauki. Tam właśnie matematyk Euklides napisał "Elementy geometrii" w 13 tomach - dzieło, którego wagę trudno przecenić. Tam działał Archimedes (zm. 212 a. Ch.) i Ptolemeusz, największy astronom starożytności. Prócz Aleksandrii ważnymi ośrodkami były jeszcze: Biblioteka w Pergamonie i (w dalszym ciągu istniejące) akademie filozoficzne w Atenach.

Takiego rozmachu naukowego nie notowano jeszcze nigdy i dopiero w XIX w. powtórzył się podobny kult i nagromadzenie erudycji.

Okres końcowy starożytnej filozofii (I - VI w. po Chr.)

Koniec starożytności jest okresem, w którym ludzie, przesyceni i zniechęceni do dóbr tego świata, jęli w innym świecie szukać celu i sensu życia. Filozofię opanował duch religijny tym bardziej, że lepiej już znano religie Wschodu, mozaizm, a na arenę dziejów wkracza chrześcijaństwo. Zmienia się więc koncepcja filozofii. Podczas gdy kiedyś pytano: jak żyć?, teraz pytanie brzmi: jak wyzwolić się od życia? Innymi słowy: filozofia z narzędzia poznania świata stalą się środkiem wyzwolenia od życia.

Głównym ośrodkiem uprawiania filozofii - rzecz charakterystyczna -stała się Aleksandria, leżąca na przeciągu kultur Wschodu i Zachodu. Dlatego i filozofia kształtująca się od I w. w Aleksandrii była synkretyczna, tzn. jej wysiłki szły w kierunku zespolenia narodowo i rasowo odrębnych systemów myśli w jednej ponadnarodowej i ponadrasowej koncepcji. W tym eklektycznym tyglu doktryn filozoficznych poczesne miejsce zajął platonizm i pitagoreizm (a raczej neopitagoreizm), wreszcie w III w. p. Ch. - utworzony przez Plotyna -neoplatonizm, ostatni wielki system starożytności.

Filon z Aleksandrii.

Filon z Aleksandrii (ok. 25 a. Chr. - ok. 50 po Chr.) był głównym przedstawicielem filozofii żydowsko-greckiej. Jego pisma dotrwały do naszych czasów prawie w całości. Główne jego dzieła mają formę komentarzy do Pięcioksięgu. W nich zawarte są poglądy filozoficzne Filona.

Poglądy.

Problematyka filozofii. Dualizm a monizm.

Filon wyraźnie określił problematykę filozofii. Ma nią być poznanie Boga, zaś świat to dzieło i objawienie Boga. Między światem a Bogiem jest poza tym przepaść dzieląca rzeczywistość na przeciwieństwa:

- Bóg i świat

- duch i materia

- dobro i zło.

Zadaniem filozofii jest znaleźć jedność w owych przeciwieństwach. Punkt wyjścia był zatem dualistyczny, cel zaś - monistyczny. Był to jednak monizm inny od dawniejszych, bo dawne monizmy zawsze ducha sprowadzały jakoś do materii. Monizm zaś Filona wywodził (odwrotnie) materię z ducha. Był więc spirytualistyczny, bo byt mniej doskonały pochodzi z doskonalszego. Ale była trudność, bo:

a) jak materię wywieść z ducha? oraz: jak zło wywieść z Boga? Filon znalazł rozwiązanie twierdząc, że wszelkie byty są ogniwami jednego szeregu, są szczeblami jednej drabiny, zatem stanowią pewną jedność, choć bardzo zróżnicowaną. Mamy tu więc spirytualistyczny monizm połączony z gradualizmem.

W takim układzie między Bogiem a światem materialnym musi istnieć jakieś ogniwo pośrednie. I tutaj Filon ustalił schemat swojej metafizyki.

Metafizyka.

1. Na pierwszym miejscu stoi Bóg jako byt niezależny (istniejący sam z siebie), niezłożony, niezmienny, wieczny, ponadczasowy i ponadprzestrzenny, jeden. Bóg jest także osobą (co jest nowością dodaną do ujęć starożytnych). Bóg jest dobry, potężny i wszechwiedzący, ale także niedostępny i niepojęty. Jest zatem transcendentny, gdyż jest poza światem (tzw. transcendencja kosmiczna) i poza poznaniem (tzw. transcendencja epistemologiczna).

2. Na drugim miejscu jest Logos, ogniwo pośrednie między Bogiem a światem. Logos, to idee traktowane jako myśli Boże i siły Boże. Inaczej: to zespół idej-sił należących do Boskiej natury a zarazem kształtujących świat. Logos jest także osobą, Synem Bożym, drugim Bogiem. Stworzony przez Boga, sam stwarza świat.

3. Materia — bezkształtna, bezwładna, bezduszna, czysta potencja, podłoże nieokreślone wszelkich zjawisk. Jest odwieczna i zła.

Bóg, Logos i świat materialny - oto trzy szczeble w drabinie bytów, zstępującej od doskonałości do niedoskonałości. Z tej triady utworzył Filon schemat, który stał się podłożem dla całego dalszego rozwoju metafizyki aleksandryjskiej.

Psychologia.

W psychologii Filon też jest oryginalny. Człowiek jest mikrokosmosem. Tutaj też jest potrzebny czynnik pośredniczący (jak w makrokosmosie) między krańcami. Jego również nazwał logosem. A i dusza jest triadą ogniw różnej doskonałości:

1) rozum - to władza najwyższa, intuicyjna, która posiada zdolność oglądania Boga i chłonięcia światła Bożego,

2) logos - to intelekt niższy, posługujący się zmysłowymi danymi,

3) zmysły - są władzą najniższą.

Etyka i teoria poznania.

W etyce chciał Filon wskazać, jak człowiek (byt niedoskonały) ma wejść z powrotem do doskonałości, bo celem człowieka jest połączenie z Bogiem. Tego zaś połączenia może dostąpić tylko wyzwolony z ciała rozum (i to jedynie w stanach ekstazy i kontemplacji).

Prawda również jest w Bogu i również jest dostępna kontemplacji nie. Pomocą jest tu objawienie zawarte w piśmie Świętym.

Filozofia Filona była zatem:

- teocentryczna (bo chodziło o poznanie Boga),

- heteronomiczna (bo uwzględniała pierwiastki różnych religii),

- gradualistyczna (bo układała wszystko w łańcuch różnych stopni doskonałości)

Plotyn

i neoplatonizm.

Doktryna plotyńska to już ostatni, wielki system starożytnej filozofii. Głównym poprzednikiem neoplatończyków był Platon (stąd nazwa), choć nie brakuje u nich pierwiastków zarówno arystotelesowskich jak i stoickich.

Celem filozofii wedle neoplatończyków było poznanie absolutu (Plotyn zresztą wprowadził termin „absolut" do filozofii). Najlepszym zatem filozofem jest teolog. W szkołach neoplatońskich będzie się to powtarzało: teologia jest jądrem filozofii. Neoplatonizm rościł sobie prawo bycia teologią. Stąd flirt neoplatonizmu z chrześcijaństwem i religią mozaistyczną (mówiono, że Platon, to Mojżesz mówiący po grecku).

Neoplatonizm był niejednolity, dlatego szkoły neoplatońskie różniły się między sobą:

1. Szkoła aleksandryjsko-rzymska - której twórcą był Plotyn. Wybitnym jego uczniem i przedstawicielem jego myśli był Porfiriusz (232 — 304 p. Ch), biograf i wydawca pism Plotyna. Napisał też „Isagogę" do „Kategorii" Arystotelesa.

2. Szkoła syryjska - w tej szkole bardzo akcentowane są elementy teologiczne. Głównym przedstawicielem był Jamblich (ur. ok. 250 p. Ch.). Dążył do wyeliminowania wszelkiej złożoności w tym, co pierwsze. Mnożył hipostazy między Jednią a światem. Racjonalizował mity greckie: Zeus, Chronos, to przejawy bytu i ewolucji rzeczywistości.

3. Szkoła ateńska — wybitnym przywódcą tej szkoły był Proklos (410 — 485). Łączył naukę z mitologią. Komentował dialogi Platona, zajmował się matematyką.

Plotyn.

Ur. w 205 w Likopolis w Egipcie, zm. 270 w Kampanii. Główne dane biograficzne czerpiemy z Porfiriusza, gdyż sam Plotyn nic nie mówił o sobie. Młodość spędził w Aleksandrii, by w 40-tym roku życia przenieść się do Rzymu. Wiódł niezwykle zdyscyplinowany żywot człowieka całkowicie oddanego sprawom duchowym. Porfiriusz mówi, że Plotyn wstydził się, iż posiada ciało. Chciał założyć miasto filozofów. Jego dzieło, to 54 rozprawy ułożone przez Porfiriusza w sześć dziewiątek (tzw. „Enneady"):

1. rozprawy etyczne,

2. rozprawy fizykalne,

3. rozprawy kosmologiczne,

4. rozprawy o duszy,

5. rozprawy o rozumie,

6. rozprawy o najwyższych kategoriach (bycie, dobru, jedności).

Plotyn nawiązywał głównie do Platona, ale przekształcał świadomie jego naukę. Obficie też czerpał z Arystotelesa i stoików. Bezpośrednim zaś poprzednikiem (niejako nauczycielem) Plotyna był Antoniusz o przydomku „Sakkas" (tragarz worków), który w czasie wyprawy cesarza Gordiana III przeciwko Persom w 242 zapoznał się z wiedzą perską i naukami hinduskimi. Był przyjacielem cesarz Galliena i jego siostry Saloniny. Zresztą był uwielbiany przez kobiety.

Poglądy.

System emanacyjny.

Teoria emanacji była podstawową myślą systemu Plotyna. Oto postacie bytu są etapami jednego i tego samego rozwoju. Świat, to emanowanie coraz to nowych bytów: od najdoskonalszych do najmniej doskonałych (porządek zmniejszającej się doskonałości), aż do wyczerpania się mocy twórczej.

Absolut.

Bytem najdoskonalszym jest byt pierwotny, absolut. Jest on wolny od mnogości i jakichkolwiek przeciwieństw, jest niezależny i bezwzględny, jest czystą (pra)jednią. Jest także niepoznawalny, gdyż jest poza bytem i poza rozumem. Pozytywnie zaś -jest źródłem wszystkiego, co istnieje.

Hipostazami, a więc coraz mniej doskonałymi postaciami bytu są:

- duch

- dusza

- materia.

Świat ducha, to świat idealny, ale dostępny już dla zrozumienia i poznania.

Świat psychiczny - to dusza świata skupiająca wszystkie dusze jednostkowe.

Świat materialny - jest kresem procesu emanacyjnego, gdyż najmniej w nim

jedności.

Emanacja jest procesem koniecznym, niepohamowanym.

Dusza ludzka.

Dusza ludzka dzieli się na dwie części:

a) część niższą (physis) — do niej należą wszystkie funkcje roślinne i zwierzęce, funkcje związane z ciałem, również niedoskonałości i grzechy,

b) część wyższą (psyche) — ta część przynależy do wyższych rejonów bytu i wolna jest zupełnie od wszelkiej niedoskonałości.

Obie części oddziaływają na siebie: dusza wyższa chce uduchowić i podnieść niższą, niższa zaś zetknąwszy się z wyższą powoduje jej upadek. I dlatego duszy wyższej potrzebne jest nawrócenie ku sferom doskonałym.

Innymi słowy: nie może ona dać się sprowokować przez to, co cielesne, lecz musi podejmować wysiłek wydostania się ku temu, co boskie (Plotyn mówił o dotarciu „tam"). Otóż największe szansę dotarcia „tam" ma się przez wysiłek poznawczy, estetyczny i moralny. Plotyn mówił dosłownie, że szansę ma filozof, muzyk i ten, co kocha.

a) Wysiłek poznawczy — chodzi o poznanie prawdy przez rozumowanie (poznanie dyskursywne). Szczytem jest tu matematyka. Ale chodzi także o poznanie intuicyjne (ekstaza), w którym dusza łączy się z absolutem. Tę drogę każdy odbywa sam. Nie trzeba tu żadnych pośredników. Jest to droga naturalna, bo dusza wyłoniła się z absolutu (jest bowiem cząstką, hipostazą absolutu) i wraca tam, skąd wyszła. „Swoje wraca do swego".

b) Wysiłek estetyczny — muzyka jest tu reprezentantką sztuk w ogóle. Plotyn piękno ujmuje inaczej niż dotychczas (dotąd mówiło się, że piękne jest to, co złożone). Otóż piękne jest to, co proste, niezłożone, pojedyncze, np. światło, blask. Artysta nie kopiuje rzeczy, lecz ujmuje to, co te rzeczy konstytuuje od środka. Artysta nie jest powielaczem, lecz twórcą. Człowiek też: przez świat zjawisk chce ująć to, co nieprzemijające. Przewodnikiem jest tu piękno. Idąc za pięknem - podążać ku dobru, bowiem piękno jest otoczką dobra. Przez piękno trafiamy do dobra najwyższego. Sztuka ma moc wprawić człowieka w ekstazę.

c) Wysiłek moralny — chodzi o udoskonalenie się moralne (cnoty). Punktem wyjścia są tu cnoty obywatelskie (polityczne). Jeśli człowiek chce iść dalej, musi uprawiać cnoty oczyszczające: odwrócenie się od świata zmysłowego oraz poznawanie samego siebie. I wtedy dopiero można osiągnąć cnoty kontemplacyjne (jednoczące): prawdę, miłość i wiarę. Taka ale kontemplacja dokonuje się już bez naszej zasługi.

Z „Ennead" Plotyna:

Często, gdy budzę się \v sobie z data i znajduję zewnątrz rzeczy innych, a wewnątrz siebie samego, widzę cudowne piękno i wówczas najbardziej jestem przekonany o mojej przynależności do lepszego „działu", albowiem zdziałałem życie najlepsze i utożsamiłem się z tym, co boskie, i zatronowalem w jego łonie, doszedłszy do „ tamtego" działania i zasiadłszy ponad wszelkim innym bytem umysłowym: kiedy zaś po tym pobycie w tym, co boskie, zejdę z umysłu do rozumowania, staję przed trudnym zagadnieniem, w jaki też w ogóle sposób uwnetrzniła się mi dusza w ciele, skoro jest takim jestestwem, jakim rozbłysła sama w sobie, mimo że przebywa w ciele ".

Reasume.

Zarówno teoria poznania Plotyna, jego estetyka i etyka otrzymały metafizyczną i teologiczną orientację. Wszyscy osiągają cel nie przez trzeźwe rozumowanie, lecz przez ekstazę, przez intuicję i bezpośredni styk z doskonałym bytem. Była więc oryginalność w neoplatonizmie, bo wyróżniał się

on:

a. autonomicznością — gdyż nie odwoływał się do żadnej religii objawionej, pilności:) systemu — kosmologia, psychologia, teoria poznania, estetyka,

/mcm - gdyż wywodził byt niższy z wyższego. '•>oplatonizm nigdzie ponadto nie odwoływał się do jakiegokolwiek .'. Milf/.enia. Więcej w nim było fantazji intelektualnej niż badania m>. !•:',<). Ten ostatni system starożytności oddziałał jednak na filozofię na Inni/u- i na Zachodzie, wszczepiając się w myśl chrześcijańską. Miał swych i|'-iiinkńw w średniowieczu (Albert Wielki, Jan Szkot Eriugena, Mikołaj z • i l .ik/e w fijozofii arabskiej.

l II <>/<>! l A CHRZEŚCIJAŃSKA.

u i-/rsna filozofia chrześcijańska.

1'ieruotne chrześcijaństwo, jako nauka bezpośrednich uczniów Chrystusa, :,.•• I>\K> - rzecz jasna — systemem filozoficznym. Streszczało się w trzech l . 'lY^Mch:

.11 po/lianie (poznanie Boga), ! • i pr;i\vi( (prawo naturalne),

• i /ap<>\\ icdź (zapowiedź życia po śmierci).

l lu li\l fundament, na którym nabudowano chrześcijańską teorię Boga i świata,

.•>i i.i i /bawienia.

1'amiętajmy jednakowoż, że wtedy, gdy rodziło się chrześcijaństwo, kud/,<> c/,ynne były ostatnie systemy starożytne: neopitagoreizm i konkurujący z min neoplatonizm. Chrześcijaństwo nie zaistniało wiec w próżni umysłowej ([>.ur/,: św. Paweł na Areopagu, Dz. 17, 16n). Oddziałało potężnie, ale jednocześnie samo wchłaniało obce idee. Fundament był w nauce Chrystusa; obce wpływy nie sięgnęły tego fundamentu, lecz jedynie ujęć pojęciowych i systematycznych rozwinięć.

Wczesna filozofia chrześcijańska sięga aż po VI w. Nosi nazwę filozofii patrystycznej (od ,,patres"=ojcowie).

W filozofii patrystycznej zaś da się wyodrębnić dwa wielkie kręgi:

a) filozofia patrystyczna Wschodu - to filozofia ojców greckich, czyli piszących po grecku (tu była Aleksandria ze słynną Szkołą Katechetów, Cezarea i Antiochia,

li)

filozofiu patrystyczna Zachodu — to filozofia ojców łacińskich, piszących po łacinie (mamy tu Rzym, Mediolan, ale i północną Afrykę, np. Hipponę i Kartaginę).

Filozofia patrystyczna Wschodu była bujniejsza, na wysokim poziomie, i więcej tam było wolności umysłowej. Filozofia Zachodu, choć bardziej ostrożna i obronnie nastawiona, trzeźwa, wyrozumowana to jednak gdy formowała system, był to system zupełnie samodzielny, nieskażony myśleniem świeckim.

Gnoza.

Za pierwszy z systemów patrystycznych uważa się gnozę (gr. gnosis" -poznanie), ale trzeba pamiętać, że gnoza co do istoty i genezy nie jest wytworem chrystianizmu! Dlatego chrześcijański (a może raczej schrystianizowany) gnostycyzm II w. jest tylko jednym z aspektów rozleglejszego zjawiska mającego na celu przetworzenie wiary chrześcijańskiej w wiedzę i wybudowanie na jej podstawie poglądu na świat. Gnoza jest jakby wyeksplikowaniem starodawnej pokusy zbawienia dzięki „wiedzy". Z niej zrodziło się wiele przejawów religijności - od prymitywnej magii, która znajomością zaklęcia czy rytualnego gestu usiłuje podporządkować sobie bóstwo, do wyrafinowanej i pogłębionej filozofii buddyjskiej. Z owej pokusy wyrosły wszelkie odmiany okultyzmu, teozofia, kabała i alchemia.

Świadomość gnostycka określana jest przez trzy podstawowe zasady:

1. przekonanie o transcendencji dobrego Boga jako principium wszystkiego,

2. pogarda dla świata materialnego,

3. pogląd o niezniszczalności najgłębszej jaźni człowieka.

Ale podkreślmy: gnostycyzm nie był dziełem chrześcijan. Przejawiają się w nim wpływy wielu prądów, wśród których najważniejsze są:

a) hellenistyczna filozofia religii,

b) dualizm religii irańskich,

c) stare kulty misteryjne,

d) judaizm,

e) chrześcijaństwo.

Dlatego i gnoza musiała mieć wiele odcieni i odmian. Tworzyli je: Saturnil z Antiochii (żył za cesarza Hadriana), Bazylides z Egiptu (ur. pod koniec I w.), który nauczał w Aleksandrii, Bardezanes Syryjczyk (153 - 222). Generalnie jednak:

1. Gnoza ostro przeciwstawiała Boga i materię. Między Bogiem zaś a materią

jest wiele postaci pośrednich. Cały układ wygląda tak:

a. Bóg Ojciec,

b. Matka (nosząca cechy bóstw wschodnich),

c. siedem demonów (eonów) po części dobrych, a po części złych (odpowiadają one siedmiu planetom). Na ich czele stoi Jahwe. Pomiędzy dobrem a złem toczy się walka, która ma również miejsce w człowieku. Jednakże siły dobra i zła są równosilne.

2. Dzieje świata są pojmowane przez gnostyków historycznie. Bóg jest wieczny i dobry, a Chrystus jest jednym z eonów. Został wysłany przez Ojca na świat, by zbawić człowieka.

3. Chrystus ma ciało pozorne (bo przecież ciało jest złe). Jest to herezja tzw.
doketyzmu.

Gnostycy czynili wysiłki, aby pozostać w zgodzie z Kościołem, ale wysiłki te okazały się próżne. Gnostycyzm stanowił bowiem dla Kościoła niebezpieczeństwo bardzo poważne i wielopostaciowe. Odcinając chrystianizm od jego korzeni biblijnych, od Starego Testamentu, pozbawiając Chrystusa Jego realności materialnej, aby Mu pozostawić tylko pozór człowieczeństwa, i odrzucając wcielenie - gnostycy odbierali chrześcijaństwu charakter religii

historycznej i sprowadzali go do spekulacji nie mającej konkretnego punktu oparcia.

Apologeci Wschodu.

Pierwszymi filozofami chrześcijańskimi byli apologeci, którzy stojąc na gruncie Ewangelii - zasymilowali dla doktryny chrześcijańskiej podstawowe pojęcia filozofii greckiej. Najważniejsi to:

Justyn Męczennik

(106 - 166). Urodzony w Palestynie, był. wpierw wyznawcą stoicyzmu i neoplatonizmu. Gdy poznał chrześcijaństwo, oddał się mu całkowicie. Najważniejsze jego dzieła, to „Dialog z Żydem Tryfonem" oraz dwie „Apologie chrześcijaństwa". Otwarł w Rzymie pierwszą chrześcijańską szkołę, o której coś wiemy. Stał się jakby „doktorem rodzącego się Kościoła".

Justyn nie był zbyt głębokim myślicielem, nie był też mistrzem greckiej prozy, jednak jako pierwszy jasno postawił i próbował rozwiązać zagadnienie relacji wiary do rozumu i chrystianizmu do filozofii starożytnej. Śmierć męczeńską poniósł w Rzymie.

Św. Ireneusz

(130 - 202), urodzony w Azji Małej biskup Lugdunum (dziś Lyon). Napisał „Ackersus haereses ".

Atenagoras

filozof ateński nawrócony po 170 r. Teofil z Antiochii - nawrócony ok. 180 r.

Poglądy apologetów Wschodu. Nauka o Bogu.

Jako pierwsze uważali apologeci uzasadnić i rozwinąć monoteizm. Ponieważ świat wykazuje jedność w swym ustroju, należy przyjąć, że jest dziełem jednej istoty. Określono także stosunek Boga do świata: świat jest zależny od Boga i jest Jego tworem (była to odpowiedź na herezję Hermogenesa który twierdził, że świat jest niezależny od Boga i nie jest Jego tworem).

Wreszcie w kwestii możności i sposobów poznania Boga apologeci twierdzili, że możność naszego poznania Boga jest ograniczona. Niezdolni jesteśmy nawet znaleźć nazwy dla Boga, a Jego przymioty poznajemy nie wprost, lecz z dzieł Bożych.

Nauka o duszy.

Przeważył tu pogląd o nieśmiertelności duszy (choć np. Tacjan uważał przeciwnie). Nieśmiertelność pochodzi z postanowienia Bożego.

Długo wśród apologetów utrzymywał się platoński pogląd o preegzystencji dusz (tzw. traducjonizm). W końcu zwyciężył jednak kreacjonizm twierdzący, że dusze są tworzone dopiero w chwili narodzin człowieka. Dusza nie jest boskiej natury, lecz jest obrazem Boga i jako taka jest niematerialna i łączy się z materią. Ale przy końcu świata nastąpi apokatastaza, czyli powrót wszystkiego do Boga i powszechne odkupienie. Ta część filozofii Orygenesa była optymistyczna - choć oczywiście heretycka.

Mimo wszelkich naleciałości neoplatońskich, filozofia Orygenesa była już filozofią chrześcijańską. Czym dla Żydów był system Filona z Aleksandrii a dla Greków system Plotyna, rym dla chrześcijan był system; Orygenesa (choć potępiany przez Kościół; te potępienia ponawiano, aż do Soboru Konstantynopolskiego II). Niemniej Orygenes jest ważnym filozofem, oddziałał mocno -już przynajmniej dlatego, że pobudził Kościół do wytworzenia nowej doktryny.

Grzegorz z Nyssy.

Drugi okres patrystyki zapoczątkowali Ojcowie Kapadoccy: św. Bazyli, jego brat św. Grzegorz z Nyssy i ich przyjaciel, św. Grzegorz z Nazjanzu. Dla filozofii najważniejszym okazał się Grzegorz z Nyssy.

Poszedł on zasadniczo tropem Orygenesa, mitygując jego naukę tam, gdzie nie była ona prawowierna. Główne dzieła, to: „Oratio catechetica

magna " i „ Vita Moisii".

Grzegorz przede wszystkim tłumaczył prawdy wiary i je dowodził.

Zostawił dowody następujących prawd:

1. Istnienie Boga - bez Boga nie da się wytłumaczyć rozumnego porządku

świata.

2. Jedność Boga - gdyby własności Boga były podzielone na wielu bogów, Bóg

nie byłby doskonały.

3. Nieśmiertelność duszy - człowiek jest istotą korzystającą z dóbr Boskich,
musi być więc czymś podobnym do Boga. Owo podobieństwo bierze się z
udziału w Bożej wieczności.

W swych badaniach Grzegorz zajmował postawę racjonalisty idącego po drodze wskazanej dogmatami wiary. Zgadzał się z Orygenesem w kwestii

apokatastazy.

W kosmologii Nysseńczyk był immaterialistą. Mówił, że jakości są niematerialne, a z jakości składają się rzeczy, więc rzeczy są niematerialne. Więc i świat jest niematerialny.

Nie zapominajmy, że filozofia Grzegorza była ściśle osadzona w kontekście ówczesnej filozofii. Wyrosła także z pewnego „zapotrzebowania", trzeba bowiem było przeciwstawić się szerzącemu się nachalnie w IV w. arianizmowi, który był z gruntu naturalistyczny (Ariusz zaprzeczał bóstwu Chrystusa i występował przeciw dogmatowi Trójcy Św.).

Dlatego właśnie dzieło Grzegorza jest ważnym ogniwem myśli wczesnochrześcijańskiej.

Tertuliana

radykalizm antyfilozoficzny.

Powyżej omawiani filozofowie chcieli wykazać słuszność chrześcijańskiego poglądu na świat, korzystając chętnie i bez uprzedzeń z filozofii starożytnej. Inaczej Tertulian (160 - 220) ur. w Kartaginie w rodzinie jeszcze pogańskiej. Zwany jest ojcem łacińskiej literatury chrześcijańskiej. duszą należy do natury człowieka; człowiek jest zatem . i i psychofizyczną. Mamy tu wyraźne zerwanie z dualizmem

1'iMiiie Świętym były podstawy do snucia teorii metafizycznych. nowej metafizyki, której zręby położyli apologeci, są

.u u całości pochodzi od Boga, ale nie jest boskiej natury, ..-.i |c-'.i nieśmiertelna, ale nie jest boska, /.i ni. i początek, ale nie ma końca.

NpDlogcci zatem ustalili tylko poszczególne tezy chrześcijańskiej iii, wy/naczyli „pole zakłóceń", systemu jednak jeszcze nie zbudowali. •'. ./y taki system stworzył

i >iN!:nu-.s(185-ok. 253).

( >i\[',enes był już chrześcijaninem od urodzenia. Został kierownikiem

l, katechetycznej w Aleksandrii po Klemensie. Działalność nauczycielską

m. iinie przerywał, aby odbywać podróże. Wyświęcony na prezbitera

- ii-iliicj',o ze swych pobytów w Palestynie, po zatargach z biskupem

.:..i: n (w 253) - osiedlił się w tym kraju i wówczas objął kierownictwo

l.i/t-scijańskiej w Cezarei Palestyńskiej, która dzięki niemu znacznie

.1.1 '.woje wpływy. Tam też umarł po torturach, jakie mu zadano w

.-.••.lądowań chrześcijan za cesarza Decjusza.

i.l\ lilo/nfic/nc. ' iis);oiKv,a znamy zasadniczo z dwóch jego dzieł: „O zasadach" oraz

. . .r ( 'i-lxn.<!OWi''.

":vf.rii«-is zakładał zgodność nauki objawionej chrześcijan z nauką

.. .•..( ( ucków. Filozofię grecką ściśle splatał z Biblią. Jego podstawową

.• .iiiirugnostycyzm. Jednocześnie stara się zachować wszystko, co w

-.1 pr/cciwników jest wartościowe, i włączyć to do poglądów

i t.ikiej, jak on ją pojmuje. Ponieważ usiłuje oprzeć wszystkie swoje

.!. na solidnych podstawach biblijnych, ogólny schemat swojej

.':m 1 1 i teologiczno-filozoficznej zaczerpnął z platonizmu.

l'...;; l świat.

.1 lłi'n', jest jeden, niezmienny, nieskończony i niematerialny. Jest ale

i ii- /-c dnhroci:\ i miłością,

'v < 'liiyMu:.-Logos jest hipostazą Boga i twórcą świata. Jest również

. i..l'.vi n świata,

. s\m.i| /ostał stworzony odwiecznie (tzn. nie ma on początku), z niczego

i |i--.t il/idrm Hogn.

l p i.lrk l /lia« irnir duchów.

l >u. hv s.( mwnic/. odwieczjie i nieśmiertelne, obdarzone wolną wolą. To

.:.-.,•' i. • i i -.In.1 im •..•!>• /a I.ioi',iem, drugie zaś przeciw Bogu i przez to złączyły

nawróceniu został kapłanem i apologetą wiary katolickiej. Zapał neofity, nieugięty charakter, skłonność do skrajności kazały mu przystać do szkoły montanistów.

Dzieła: „Ad nationes" (Do pogan) - zawiera krytykę pogaństwa;

„Apologetyk" - obrona wiary chrześcijańskiej;

„Adversus Marcionem " — to polemika z heretykami;

„ De spectaculis " (O widowiskach);

„ De cultufeminarum " (O klejnocie kobiet). Te dwa to pisma moralne.

„ De corona " (O wieńcu);

„ De ieiunio " (O poście). Ostatnie dwa - z okresu montanizmu.

(Montanizm: Montanus głosił konieczność powrotu do pierwotnej surowości życia chrześcijańskiego w oczekiwaniu na realizację królestwa Bożego na ziemi.)

Poglądy.

Tertulian pisał: „ Cóż jednak mają wspólnego Ateny z Jerozolimą? Kościół : Akademią? Heretycy z chrześcijanami? Nasza nauka zrodziła się z portyku Salomona, który twierdził, że Boga należy szukać w prostocie serca. Niech o tym pamiętają ci, którzy głoszą jakieś stoickie, platońskie czy dialektyczne chrześcijaństwo!". („Apologetyk ").

Wyraził tutaj Tertulian całą przepaść między filozofią a chrześcijaństwem. Filozofia jest szkodliwa, bo rodzi herezje. Należy wierzyć w to, co dla rozumu wydaje się być niedorzecznością („credo, quia inceptum"). Tak samo cała mądrość człowieka nie pochodzi z natury, lecz jest darem Boga. Wszystko co cielesna, jest złe. Tertulian (w odróżnieniu od Grzegorza) był wyznawcą skrajnego materializmu: wszystko, co istnieje, jest materialne, nawet duch i - konsekwentnie - także Bóg.

Chociaż zatem Tertulian był pisarzem chrześcijańskim - Kościół nie mógł pójść za jego skrajnymi poglądami, zwłaszcza za materializmem. Nie dziw przeto, że Tertulian pod koniec życia zerwał z Kościołem.

Św. Augustyn.

Koncepcję filozoficzną będącą na Zachodzie wyrazem chrześcijańskiej postawy wobec Boga i świata dał św. Augustyn (Aurelius Augustinus). Żył w l.iMch 354 - 430. Urodził się w Tagasta w prowincji Numidia w płn. Afryce ul/iś Suk Ahras na terenie Algerii). Ojciec jego był poganinem, a matka — polem święta - Monika była chrześcijanką. Po chlubnych studiach rozpoczął n.iuczanie jako retor najpierw w rodzinnym mieście, a następnie w Kartaginie. Ii7.n wykształcenie było wyłącznie łacińskie - greka go odrzucała (o czym /.r.wiadcza w swoich „Confessiones"). Kariera uniwersytecka, rozpoczęta w Altycc, rozwijała się dalej w Rzymie i Mediolanie. Do chrześcijaństwa zrazu n r.iawiony był niechętnie - stąd jego flirt z manicheizmem (wyznającym dualizm dobra i zła). Nawróciły Augustyna kazania św. Ambrożego, innych słuchał w Mediolanie. Ochrzczony w 387 r. powrócił do Afryki. W 395 został biskupem Hippony, gdzie bronił nauki Kościoła i zwalczał lincze. Zmarł w czasie oblężenia Hippony przez Wandalów.

Dzieła Augustyna (najważniejsze), to:

De vita beata ",

Soliloquia" - o sposobie poznania prawd nadprzyrodzonych (w formie

dialogów),

De guantitate animae " - o relacji duszy do ciała,

Confessiones",

De Trinitate " — wykład poglądów teologicznych,

De CMtate Dei" - poglądy historiozoficzne Augustyna,

Retractationes " — streszczenie pism i korekta w duchu kościelnym.

Jeśli pytać o ideowych poprzedników Augustyna, to na pewno głównym był Platon z jego idealizmem i naciskiem na irracjonalne czynniki życia duchowego.

Poglądy.

Teoria poznania.

Celem dla człowieka jest szczęście, a szczęście można znaleźć przez poznanie Boga i własnej duszy. Pisał Augustyn w „Soliloquiach": „Pragnę poznać Boga i duszę. Czy nic -więcej? Nic zgoła ". Pewne zaś poznanie zyska człowiek wnikając w swoje wnętrze, bo własna myśl jest faktem ze wszystkich najpewniejszym. Wyraził to Augustyn słowami: „Wejdź w siebie, we wnętrzu człowieka mieszka prawda".

Mamy tu do czynienia z odwróceniem poglądu na poznanie, zerwaniem z dotychczasowym obiektywizmem (dotychczas myślenie człowieka było kształtowane przez rzeczy zewnętrzne - teraz moja myśl kształtuje świat rzeczy). Jest to podmiotowy punkt wyjścia kształtujący całą filozofię Augustyna.

Teoria Iluminacji.

Umysł najlepiej poznaje prawdy wieczne. Prawdy wieczne w myśli są odbiciem prawd wiecznych istniejących obiektywnie. To poznanie odbywa się wprost, bez pośrednictwa ciała i zmysłów, za pomocą oświecenia (illuminatio) udzielonego przez Boga. Owe prawdy wieczne, istniejące w Bogu, są ideami Bożymi. Umysł zatem bezpośrednio widzi prawdę, wprost, bez dyskursu. Poznanie ma więc charakter intuicyjny.

Iluminacja była pojmowana przez Augustyna jako moment nadprzyrodzony, dzieło łaski (Augustyn: „doctor gratiae"). Przez położenie nacisku na element nadprzyrodzony Augustyn stworzył podstawy odrębnego mistycyzmu chrześcijańskiego.

Metafizyka.

a. Przewaga Boga nad światem.

Biskup Hippony uczynił Boga ośrodkiem myśli filozoficznej. On jeden bowiem jest bytem niezależnym i najwyższym (summa essentia). Wszystko inne istnieje dzięki Bogu (średniowiecze powie o bycie koniecznym i przygodnym). Bóg stworzył świat i ciągle się nim interesuje (creatio continua). Bóg jest przyczyną i najwyższym przedmiotem poznania. Bóg wreszcie jest najwyższym dobrem (summum bonum) i sprawcą wszelkiego dobra. Szczęście najwyższe, to zespolenie z Bogiem, którego człowiek pożąda ex nathura. (Patrz: „inąuietum cór..." już na pierwszej stronie „Confessiones").

b. Przewaga duszy nad ciałem.

Dusza jest zupełnie niematerialna i nie ma nic wspólnego z ciałem i jego funkcjami. Jest doskonalsza od ciała (wątek platoński), bo bliższa Bogu. Dlatego też jest nieśmiertelna. Duszę znamy lepiej od ciała.

c. Przewaga irracjonalności nad rozumem.

Ponieważ wola jest zasadniczym przejawem życia duchowego, mówimy, filozofia św. Augustyna jest woluntarystyczna. Stanowisko to stosował Augustyn nie tylko w psychologii, ale i w teologii: w naturze Boga też mamy do czynienia z pierwszeństwem woli.

Także poznanie podporządkowane jest czynnikom irracjonalnym, bo prawdę o Bogu (która przerasta nasz rozum) można poznać jedynie przez wiarę. Augustyn mówił: „Zrozum, byś mógł -wierzyć, wierz, byś mógł zrozumieć ". Dlatego w etyce zerwał Augustyn z sokratejskim intelektualizmem. Nie wystarcza znać dobro; trzeba je także ukochać. Szczęście osiąga się tylko przez miłość. W każdej duszy, jak i w każdym ciele istnieje naturalny ciężar popychający do szukania właściwego sobie miejsca: „moim ciężarem — moja miłość" („Confessiones"). Jest ona wewnętrznym motorem woli i ona charakteryzuje człowieka. Wartość miłości wyznacza wartść duszy ludzkiej. Najwyższym przejawem miłości jest miłość Boga. Owa „caritas" (najwyższy przejaw miłości) wyznacza także sposób ludzkiego życia. „Kochaj i rób co chcesz ".

c. Nadprzyrodzone czynniki w świecie przyrodzonym.

Św. Augustyn wyznawał supranaturalistyczny pogląd na świat (tzn. przeciwny naturalizmowi). W centrum jego filozofii jest Bóg, byt absolutny i doskonały, bo przedmiotem wszelkiej wiedzy jest Bóg. Świat jest nicością w obliczu nieskończonego Boga; to jest infinityzm Augustyna. I wreszcie Bóg jest osobą godną miłości. To novum w filozofii, które pozwala nam mówić o personalizmie Augustyna.

Teodycea.

Świat jest zasadniczo dobry, bo jest dziełem Boga — to nie ulegało dla Augustyna wątpliwości. Ale i istnienie zła jest niewątpliwe. Wokół rozwiązania tego dylematu obraca się augustyńska teodycea - jako obrona doskonałości stworzenia. Biskup Hippony rozwiązywał ten problem w trzech punktach:

1. zło nie należy do przyrody, lecz jest dziełem wolnej woli,

2. zło jest brakiem dobra (tzn. istnieje na sposób braku),

3. zło jest potrzebne do utrzymania harmonii świata. Bóg wolał stworzyć większe dobro ze złem, niż mniejsze bez zła. Nauka o łasce.

Zło pochodzi od człowieka, a dobro, jako pochodzące od Boga jest rzeczą łaski. Łaska jest darmo dana i żadne zasługi nie mają wpływu na jej udzielenie. Człowiek zatem jest odpowiedzialny za zło, ale nie za dobro. Augustyn występował w swej nauce o łasce przeciw pelagianizmowi i - jak to zawsze bywa w ogniu gwałtownego sporu - przesadził. Mówił więc, że ludzie dzielą się na tych, co dostąpili łaski i na tych, co jej nie dostąpili. Stąd przeznaczenie ludzi do zbawienia i do potępienia. Jest to sławna nauka Augustyna o predestynacji: jedni tworzą „państwo Boże" i ci będą zbawieni, reszta, owa „massa damnata", tworzy „państwo ziemskie" i idzie na zatracenie. Dzieje świata (to już historiozofia augustyńska), to zmaganie się obu państw.

Pelagiusz

Mnich z Bretanii żyjący na przełomie IV i V w. Kładł nacisk na wolną wolę człowieka i na pozytyw wartość wysiłku osobistego niezależnie od łaski.

Podsumowanie.

Augustynizm to:

- w metafizyce — egzemplaryzm, będący chrześcijańską postacią platońskiego dualizmu między światem idealnym a realnym,

- w teorii poznania — aprioryzm głoszący, że znane są nam prawdy wieczne niezależnie od doświadczenia, i illuminizm przyjmujący interwencję Boga w poznaniu,

- w etyce - doktryna miłości i łaski,

- w historiozofii - pojmowanie dziejów jako zmaganie się dobra ze złem.

Augustynizm odżył w dobie scholastyki i później był już obecny w każdym okresie filozofowania (Kartezjusz, Malebranche, egzystencjalizm).

Koniec patrysryki.

Ten okres zasygnalizujemy jedynie przez podanie najważniejszych imion. Tak więc na Wschodzie: Nemesios z Emezy, biskup (V w.), Pseudo-Dionizy Areopagita (VI w.) - napisał m. in. „De Diyinis nominibus ". U niego wpływ neoplatońskiej filozofii absolutnej na naukę chrześcijańską dochodzi do szczytu,

Maksym Wyznawca (przełom VI i VII w.) - pisał dzieła z zakresu filozofii mistycznej.

Filozofia Wschodu zabłysła jeszcze w VIII w. w ,dziele św. Jana Damasceńskiego.

Na Zachodzie mimo wstrząsów, którym był poddawany Zachód od końca IV w. (395 - podział Cesarstwa, „wędrówka ludów"), wydał on kilku ważnych myślicieli: Marcjan Capella (V w.) - ułożył podręcznik nauk wyzwolonych, Kasjodor (przełom V i VI w.) - skompilował „encyklopedię" rzeczy Boskich i ludzkich,

Boecjusz (przełom V i VI w.) - przetłumaczył niektóre pisma Arystotelesa i Porfiriusza. Jako więzień cesarza Teodoryka napisał „De cosolatione philosophiae ", Izydor z Sewilli (VII w.) - napisał „Dwadzieścia Ksiąg Pochodzeń, czyli

tlymologii",

Będą Yenerabilis (przełom VII i VIII w.) - napisał sporo dzieł z zakresu

teologii, egzegezy i ascetycznych.

Był to już także koniec filozofii rzymskiej. Zanikła również kultura rzymska, niezdolna oprzeć się najazdom barbarzyńców. Po upadku kultury starożytnej musiało upłynąć parę stuleci niepokoju politycznego i zapaści umysłowej, zanim na przełomie VIII i IX w. w nowym środowisku, na północnym zachodzie Europy zaczęła się budzić znów myśl filozoficzna.

CHRZEŚCIJAŃSKA FILOZOFIA ŚREDNIOWIECZNA

Filozofia średniowieczna (zwana także scholastyczną) rozpoczyna się wraz ze średniowieczem w (umownie) VIII w., w okresie tzw. renesansu karolińskiego (choć o. Bocheński mówi o wieku V — upadek cesarstwa rzymskiego 476, zaś Jacąues Le Goff o w. IX) i trwa (umownie) dla jednych do końca XIV w. - 1492 (odkrycie Ameryki przez Kolumba), dla innych do 1517 (wystąpienie Lutra), bądź nawet do 1563 (zakończenie Soboru Trydenckiego).

Charakter tej filozofii był na wskroś religijny, jednak nie wyłącznie teologiczny, bo filozofowie średniowiecza — nosząc w sobie niezachwiane przekonanie o nieautonomiczności i świata i człowieka wobec Boga -interesowali się dziełem Bożym, światem przyrodzonym.

Jest nieporozumieniem, że wyrazy „scholastyczny" i „średniowiecze" używane są do dziś w ujemnym znaczeniu („mroki średniowiecza"). Otóż kultura średniowieczna na pewno miała swoje słabe strony, ale nie filozofia średniowieczna! Przez niezwykłą subtelność w rozwiązywaniu zagadnień, przez filozoficzną konsekwencję doszła do tak zwartego i wykończonego systemu pojęć, że nie wolno nam już dzisiaj mówić o upadku filozofii w średniowieczu, a kto by to uczynił, ten naraża się na miano człowieka nieobeznanego z kulturą humanistyczną.

Wymienia się pewne cechy filozofii średniowiecznej:

1) heteronomiczność (samej myśli średniowiecza i heteronomiczność źródeł),

2) racjonalność (bo wyjaśnia i systematyzuje za pomocą naturalnego światła

rozumu).

Trzy są okresy filozofii średniowiecznej:

1. okres rozwoju i kształtowania się (do XII w. włącznie)

2. okres systemów (klasyczna scholastyka XIII w.)

3. okres krytyki średniowiecznej i schyłku (w. XIV).

Filozofia wczesnego średniowiecza.

Filozofia w wiek VIII-IX - wiek odrodzenia się myśli filozoficznej po kilku wiekach marazmu i zastoju - weszła ze znikomą znajomością starożytności, choć była dla niej pełna kultu. Pierwsze zatem wysiłki filozofii średniowiecznej były zasadniczo skupione wokół ratowania i zbierania fragmentów dawnej nauki. Cóż więc zastało średniowiecze w swym

księgozbiorze?:

1. Arystoteles - trochę pism logicznych, a i te niejako z drugiej ręki, w przekładach Boecjusza, komentarzach Porfirłusza, podręcznikach Capelli i Kasjodora.

2. Platon - wiedzę o nim czerpano jedynie z fragmentu „Timajosa" w

przekładzie Cycerona i Chalcydiusza. Także z pism św. Augustyna.

3. Neoplatonizm - w wydaniu Pseudo-Dionizego i Maksyma Wyznawcy.

Spośród Ojców greckich bliżej znano Orygenesa. Patrystyka łacińska była
lepiej znana, zwłaszcza św. Augustyn. .

Rozkwit kultury umysłowej przełomu VIII i IX w. nastąpił w państwie Karola Wielkiego. Karol ze swym kompleksem barbarzyńcy gromadził wokół siebie uczonych, zakładał szkoły i popierał naukę. Za czasów Karola Francja stała się centrum kultury. Tu zjeżdżano na studia z całej Europy. Duszą tego ruchu umysłowego był Alkuin (730 - 804), Anglik z pochodzenia. Zostawił nawet po sobie kilka dzieł. Wtedy powstały główne szkoły: w Tours, Orleans, Reims, Corbie, Chartres, St. Gallen, Fulda i Laon w płn. Francji.

System i metoda nauczania.

Filozofię VIII - XIV w. nazywamy scholastyczną (choć do XI w. jest to raczej filozofia przedscholastyczna). Termin „scholastyka" pochodzi od łac. „schola" czyli szkoła, bo szkolny był przede wszystkim sposób uprawiania nauki. We wczesnym okresie (do 1200 r.) było to czytanie klasycznych dla danej dziedziny pism (lectio) i ich komentowanie. W szczytowym zaś okresie (do 1300) poszczególne jednostki wykładu ujmowano w problemy (questio). Wreszcie w ostatniej fazie scholastyki nauka przybrała postać dyskusji zagadnienia (disputatio).

Jak idzie o same szkoły, to najpierw skupiały się one wokół klasztorów, katedr czy kapituł. Były także szkoły pałacowe. Później nauka przeniosła się do uniwersytetów.

W ciągu średniowiecza wytworzył się pewien system nauczania, obejmujący dwa stopnie nauczania: a. niższy (nauki świeckie) b. wyższy (teologia). To, co znajdowało się w obrębie stopnia niższego, nosiło nazwę „artcs liberales" (sztuki wyzwolone), których było siedem:

1. gramatyka

2. retoryka

3. dialektyka

i to było tzw. trivium (sztuki humanistyczne).

Dalej:

4. arytmetyka

5. geometria

6. astronomia

7. muzyka

- to było tzw. quadrivium (sztuki matematyczno-przyrodnicze.

Studium tych sztuk było wstępem do studiowania teologii, gdyż to teologia była uwieńczeniem studium uniwersyteckiego. Liczyły się tylko te uniwersytety, na których był wydział teologiczny.

Jan Szkot Eriugena.

Ur. ok. 810 w Irlandii (łac. Scotia Maior). Był pierwszym z ważnych dla średniowiecza filozofów. Opracował system, w którym czerpał przede wazystkim z chrześcijańskich neoplatoników: Grzegorza, Pseudo-Dionizego, Maksyma (więc ojców greckich), ale również z Augustyna. Jak na swoje czasy był niezwykłym erudytą. Napisał „De predestinatione" (gdzie ustosunkowuje się do tego ważnego problemu) i dzieło metafizyczne „ De divisione naturae ".

Koncepcja Boga.

Swoją koncepcję Boga Eriugena kształtował według Pisma św., ale traktowanego po gnostycku (tzn. dostosowując sens Biblii do wyników rozumowania). Dojrzała scholastyka będzie czyniła akurat odwrotnie. Eriugena ufał rozumowi filozoficznemu bez reszty: „nemo intrat in caelum nisi per philosophiam ". Uważał, że natura Boga jest w ogóle niepoznawalna, a o Bogu można powiedzieć bardziej, czym nie jest. Bóg jest raczej nie-bytem absolutnie transcendentnym wobec wszelkiego stworzenia. Ponieważ Bóg jest ponad wszelkie kategorie, poznajemy Go jedynie przez tofanie. Bóg jest wszystkim i we wszystkim. Mamy więc w przypadku Eriugeny do czynienia z neoplatonizmem przeszczepionym na grunt chrześcijański oraz z konglomeratem swego rodzaju panteizmu i dogmatów chrześcijańskich.

Koncepcja stworzenia.

Eriugena jako neoplatończyk przyjął, iż świat wyłonił się z Boga przez emanację - i do Boga powróci. Podzielił naturę na cztery etapy (postaci):

1. Natura tworząca, a nie stworzona - to Bóg jako byt pierwotny.

2. Natura tworząca; a stworzona - to Syn Boży, Logos.

3. Natura stworzona i nie tworząca - to świat rzeczywisty (realizacja idei wyłonionych z Boga).

4. Natura nie stworzona i nie tworząca - to Bóg jako kres wszechświata.

Naprawdę istnieje tylko Bóg, a wszystko inne jest nierealne (jest to odmiana immaterializmu -jak u Grzegorza).

Teoria poznania.

Była ona u Eriugeny teocentryczna: jedynym przedmiotem poznania jest Bóg, a właściwie nie Bóg, lecz Jego objawianie się.

Problem predestynacji.

Filozof nawiązywał tu do św. Augustyna, ale twierdził, że jedna jest tylko predestynacja, bo jeden jest tylko Bóg i może On być tylko przyczyną zbawienia. Zatem predestynacja jest tylko ku zbawieniu.

W ocenie historyków filozofii system Eriugeny w dalszym ciągu jawi się jako kontrowersyjny, choć wielu dziś kwestionuje jego nieprawowiemość. Niemniej na pewno stanowił wzór dla poczynań antyscholastycznych i heterodoksalnych, pobudzając przez to filozofię prawowierną, scholastyczną do precyzowania pojęć.

Św. Anzelm z Canterbury - ojciec scholastyki.

Św. Anzelm był pierwszym sensu stricto filozofem scholastycznym. Z urodzenia (1033/34) Włoch z Aosta w Piemoncie, wiek dojrzały spędził we Francji, zaś przy końcu życia w 1093 r. został powołany na katedrę biskupią w Canterbury w Anglii. Zmarł w 1109 r. i tamże spoczywają jego doczesne szczątki.

Nazwano go „alter Augustinus ", gdyż wiele swoich koncepcji zaczerpnął od biskupa Hippony. Bezpośrednim jednakowoż nauczycielem Anzelma był Lanfranc, Włoch wpierw wykładający we Francji, a potem poprzednik Anzelma na biskupstwie kanterberyjskim.

Najważniejsze dzieła Anzelma, to: „Monologium", „Proslogion" (oba o istnieniu i naturze Boga), „ Cur Deus Homo " (traktat o Odkupieniu), „ Dialogus de veritate", „De libera arbitrio", „Dialogus de grammatico" (z zakresu logiki formalnej).

Poglądy.

Wiara i rozum.

Tej kwestii poświęcił Anzelm sporo rozważań, gdyż żył w czasie, gdy filozofowie i teologowie wiedli spór o wartość dialektyki, czyli czysto rozumowego dochodzenia do prawdy. Anzelm pisał: „Pragnę w jakikolwiek sposób zrozumieć prawdę Bożą w którą wierzy i kocha serce moje; nie po to bowiem chcą zrozumieć, abym wierzył, lecz wierzę, aby zrozumieć ". Ujął to w krótkim imperatywie: „fides quaerens intellectum", który stał się dewizą całej dojrzałej scholastyki. Wiara ma być punktem wyjścia i dojścia w rozumowaniu, ale z operacji jego ma być eliminowana. Po prostu wiara nie może być argumentem w rozumowaniu.

Racjonalność Boga i świata.

Anzelm za pomocą dialektyki starał się zracjonalizować pogląd zarówno na świat, jak i na Boga. Innymi słowy: natura Boga całkowicie odpowiada prawom logicznym (tzn. Bóg nie jest ponad czy poza logiką; nie jest też niepoznawalny). Stosując więc prawa dialektyki, Anzelm dowodził istnienia Boga, Jego naturę i przymioty, ale i tajemnice wiary takie, jak Wcielenie, Odkupienie czy Trójca Św.

Realność pojęć.

Anzelm hołdował skrajnemu realizmowi pojęciowemu. Znaczyło to, że wszelkim pojęciom jednostkowym i ogólnym - odpowiada rzeczywistość. Np. pojecie „prawdy" nie jest abstraktem istniejącym w umyśle, ale istnieje realnie i samoistnie. Tę doktrynę skrajnego realizmu stosował w teorii Odkupienia i w tłumaczeniu dogmatu Trójcy Św.

Dowody na istnienie Boga.

Św. Anzelm wypracował dwa takie dowody, które zajmują w spuściźnie św. Anzelma szczególne miejsce.

Dowód I) Ponieważ istnieją rzeczy, które jakąś własność posiadają względnie - w stosunku do jakiejś innej rzeczy — to musi istnieć rzecz posiadająca ową własność w sposób bezwzględny. A takim dobrem bezwględnym może być jedynie Bóg. Zresztą - wszelki byt względny zakłada byt bezwzględny, czyli zakłada istnienie Boga.

Dowód II) Jest to dowód tzw. ontologiczny, który z logicznego pojęcia wnosi o istnieniu jego przedmiotu. Przebiega on tak: skoro posiadamy pojęcie istotyy najdoskonalszej, to znaczy, że istnieje ona w naszej myśli. Ale czy tylko w naszej myśli, czy również w rzeczywistości? Istota najdoskonalsza, gdyby istniała tylko w naszej myśli, nie byłaby najdoskonalsza, gdyż brakowałoby jej istnienia realnego. Zatem istota najdoskonalsza - Bóg - musi istnieć również w rzeczywistości.

Dowód ten jest bardzo ważny, bo będą się na niego powoływać filozofowie późniejszych wieków (Kartezjusz, Malebranche; rozwinie go Leibniz). Będzie miał zwolenników w XIX w.).

Anzelm twierdził, że rozumowe argumenty, których podstawą było przekonanie o racjonalności Boga i świata, wystarczają dla udowodnienia chrześcijańskich prawd wiary. Jego poglądy filozoficzno-teologiczne stanowiły istotny etap, zwłaszcza w procesie racjonalizacji idei Boga, oraz wywarły wielki wpływ na dalsze kształtowanie się filozofii i teologii scholastycznej. Zaś dyskusje na temat relacji wiary do rozumu są żywe do dziś (Jan Paweł II „Fides et racio").

Dialektyczny model uprawiania teologii przyjął się w Laon (bo szkołę prowadził tam uczeń Anzelma, Anzelm z Laon) i rozprzestrzenił się potem na całą Europę najpierw w formie tzw. „sentencji", potem zaś poprzez „summy".

św. Bernard i początki mistyki średniowiecznej.

Obok prądu reprezentowanego przez Eriugenę i dialektyki anzelmiańskiej był jeszcze trzeci prąd myśli średniowiecznej, któremu na imię było mistycyzm. Tak scholastyczna dialektyka jak i średniowieczny mistycyzm chciały poznać prawdy nadprzyrodzone: pierwsza na drodze rozumowania, mistycyzm zaś przez kontemplację i uczucie. Wielkim twórcą i przedstawicielem mistycyzmu był św. Bernard. Pochodził z Burgundii z rycerskiego rodu (ur. 1090). W wieku 21 lat wstąpił do klasztoru cysterskiego w Clairvaux. Po trzech latach został przeorem, zmarł zaś w 1153 r.

Główne jego pisma, to: „De gratia et libera arbitrio ", „Contra quaedam capltula errorum Abaelardii" (ważne dzieło, w którym występuje jako zawzięty przeciwnik Abelarda i Gilberta de la Porree).

Poglądy.

Św. Bernard był teoretykiem i praktykiem mistycyzmu. Droga mistyczna - twierdził - lepiej prowadzi nas do poznania Boga. W tym mistycznym poznaniu Boga musimy przejść trzy stopnie: 1. pokora, 2. współczucie, 3. kontemplacja, której szczytem jest ekstaza (kiedy to umysł zatapia się w Bogu, nie utożsamiając się z Nim).

Przez swą teorię mistycznego poznania Boga św. Bernard stanął w opozycji do scholastycznej dialektyki, bo:

a. metodą scholastyki było rozumowanie — mistyki zaś kontemplacja. Mistyka angażowała uczucia i wolę.

b. prawdy dosięga się nie naturalnym światłem rozumu, lecz pokorą i miłością,

c. nie ma stałych reguł poznania prawdy.

d. w poznawaniu prawd objawionych scholastyka zdała się na władze przyrodzone - mistycy zaś na władze nadprzyrodzone.

Z takiego potraktowania wiedzy musiało wyniknąć potępienie nauki, bo wiedza dla wiedzy jest tylko „haniebną ciekawością".

Niemniej elementy filozofii u św. Bernarda znajdujemy na marginesie rozważań teologiczno-mistycznych. Według niego Bóg jest przyczyną sprawczą świata, ale nie jego tworzywem, tzn. stwarzając świat udzielił mu istnienia, zachowując zupełną odrębność własnej natury.

Obok jestestw wyłącznie materialnych, Bernard wyróżnił 4 typy bytów niecielesnych: dusze zwierzęce, dusze ludzkie, duchy czyste oraz Ducha Niestworzonego.

a. dusze zwierzęce są całkowicie zależne od ciała i razem z nim giną.
b. dusza ludzka zależy od ciała w działaniu, ale jest od niego niezależna w
istnieniu i dlatego może istnieć po śmierci biologiczne. :
c. duchy czyste pozbawione są cielesności, mogą jednak—- ze względu na
spełniane funkcje - przybierać na pewien czas ciało jako narzędzie swego
działania,
d. Duch Niestworzony- Bóg jest absolutnie niezależny od materii.

Bernard wypracował też teorię wolnej woli, czyli władzy, dzięki której człowiek jest wolny od wewnętrznej konieczności i przymusu. Aktowi woli zawsze towarzyszy akt poznania, niemniej wola nie jest przezeń zdeterminowana i w pełni zachowuje możność wyboru. Wolność woli należy do natury człowieka.

Motywacje uczonych średniowiecza, wypowiedziane przez św. Bernarda. Wyróżnia on pięć pobudek mogących człowieka skłonić do uprawiania nauki:

Są ludzie, którzy pragną posiąść wiedzę(1) dla samej wiedzy; jest to zwykła ciekawość. Inni starają się poznawać,(2) aby stać się znanymi; to jest niegodna pycha — to z nich kpi poeta mówiąc im: Dla ciebie wiedza jest niczym, jeśli kto inny nie wie, że ty wiesz. Są jeszcze inni ludzie, którzy zdobyli wiedzę po to, (3)by ją potem sprzedać, na przykład ciągnąc z niej zyski finansowe lub zdobywając zaszczyty; brzydkie są ich motywy. Niektórzy jednak pragną zdobyć wiedzę po to, (4)by służyć zbudowaniem, i to jest miłosierdzie. Inni —(5) aby siebie budować, i to jest mądrość. Tylko ludzie tych dwóch ostatnich kategorii nie nadużywają nauki, bowiem poświęcili się poznawaniu wyłącznie w celu czynienia dobra." (Janusz Ziółkowski „Ethos ludzi nauki", TP 28/85)

Syntezy scholastyki i mistyki dokonał

Hugon od św. Wiktora.

Żył 1096 - 1141. Urodził się w Saksonii, od 1130 r. był kierownikiem szkoły przy opactwie św. Wiktora pod Paryżem. Był człowiekiem uniwersalnego umysłu: zajmował się logiką i teorią poznania, psychologią i kosmologią, matematyką i historią. Równocześnie jednak jaśniał pokorą i pobożnością. Główne jego dzieło filozoficzne, to „Didaskalion" — coś w rodzaju ówczesnej encyklopedii sztuk wyzwolonych i teologii.

W swych poglądach wpatrzony był zarówno w św. Bernarda (mistyka) jak i w św. Anzelma (dialektyka). Potrafił zharmonizować ich myśl.

Poglądy.

Hugon był fanatykiem wiedzy. Mówił: „ Ucz się wszystkiego, zobaczysz potem, że nic nie jest zbędne ". I rzeczywiście spektrum jego zainteresowań było olbrzymie. Widać to w podziale nauk, jakiego dokonał. Podzielił naukę na cztery działy:

1. teoretyczną

2. praktyczną

3. mechaniczną

4. logiczną.

W części mechanicznej interesował się takimi sprawami jak tkactwo, produkcja narzędzi, żeglarstwo, łowiectwo itp., a także „scientia ludorum", czyli umiejętność bawienia ludzi.

Ufał doświadczeniu i uczynił je podstawą wiedzy. Dane doświadczenia rozwijane są przez abstrakcję; szedł tu za Arystotelesem. Uważał jednak, że doświadczenie wewnętrzne jest pewniejsze od zewnętrznego (tutaj był zwolennikiem Bernarda). Nie dziw przeto, że Hugon ponad wszystko przedkładał wiedzę mistycz (gdyż trzy są sposoby oglądania bytu):

1. myślenie (które ma za przedmiot rzeczy zewnętrzne),

2. rozmyślanie (które ma charakter pojęciowy),

3. kontemplacja (która jest wszechogarniającą intuicją). W kontemplacji człowiek łączy się z Bogiem.

Wiara.

Wiedza, to ujmowanie rzeczy obecnych. Wiara zaś, to ogląd rzeczy przyszłych, jeszcze nieobecnych (Hugon w ten sposób oddzielił wiedzę od wiary). Wiara powstaje przez pobudzenie woli; jest niezbędna tam, gdzie wiedza jest niemożliwa. Nie dla wszystkiego bowiem można szukać wytłumaczenia i zrozumienia, np. dla woli Bożej, która jest słuszna, bo Bóg tak chce.

Syntetyzując: dwie są drogi poznania Boga: przez rozum i przez wiarę - na podstawie Objawienia. Dalej rozum działa:

a. na podstawie tego, co ogląda w sobie, oraz

b. na podstawie tego, co ogląda w świecie zewnętrznym.

Objawienie zaś przejawia się:

a. przez oświecenie zewnętrzne

b. przez pouczenie-idące z zewnątrz.

Tak więc poznanie odbywa się na różnorodnych drogach.

W swojej doktrynie teologiczno-filozoficznej Hugon umiejętnie połączył dotychczasowe wysiłki myślicieli chrześcijańskich.

Pierre Abelard i spór o uniwersalia.

Abelard urodził się ok. 1079 w Le Pallet, zmarł zaś w 1142 w Cluny. Studiował u nominalisty Roscelina w Loches. W 1095 wyjechał do Paryża, a potem był jeszcze uczniem Wilhelma z Champeaux. Po opuszczeniu Paryża założył szkołę w Melun, następnie w Corbeil koło Paryża. Był już wtedy sławny jako logik. W Paryżu znów widzimy go od 1113, gdzie wykłady jego ściągały tłumy słuchaczy. Finałem jego nieszczęśliwej miłości do Heloizy było złożenie ślubów zakonnych. Jego dzieła były dwukrotnie potępiane na synodach (zwłaszcza dzieło „ De unitate et trinitate divina ").

Swoje poglądy filozoficzne zawarł w następujących dziełach: Przed 1120: „Dialectica" i „Introductiones panmlorum"; „Logica Ingredientibus" (1113-1123), oraz z ostatnich lat życia „Ethica seu scito te ipsum", „Dialogus inter philosophum, Judaeum et Christianum" i „Historia calamitatum ". Ważne są też „De unitate..." oraz „Sic et non ".

Głos Abelarda okazał się bardzo ważnym w tzw. sporze o uniwersalia (powszechniki), choć było to zagadnienie wysunięte jeszcze przez Porfiriusza. Treścią owego filozoficznego „sporu" było: czy pojęciom ogólnym odpowiadają rzeczywiste przedmioty, a jeśli odpowiadają, to jakie? Było to pytanie metafizycznej natury, bo chodziło o to, czy rzeczywistość składa się z samych przedmiotów jednostkowych i konkretnych, czy też z innych, ogólnych i abstrakcyjnych. Dotychczasowa filozofia platońsko-arystotelesowska stała na stanowisku, że przedmiotem pojęć nie są rzeczy jednostkowe; lecz ogóły (tzn. że rzeczy były jednostkowe, pojęcia zaś ogólne). W związku z tym zagadnieniem -w ogniu wielowiekowych sporów — zaznaczyły się cztery zasadnicze stanowiska:

a. realizm skrajny - nawiązujący do Platona; u Platona odpowiedniki nazw i pojęć istniały w świecie idei. Teraz (w modyfikacji średniowiecznej) istnieją bądź w intelekcie Boga, bądź jako sama forma w różnych rzeczach, bądź jako istoty same w sobie w porządku czystej możności.

1. realizm umiarkowany - tak jak u Arystotelesa i np. w tomizmie. Nazwy i pojęcia ogólne są wynikiem abstrakcji z danych doświadczenia. W świecie istnieją tylko rzeczy jednostkowe określonej natury. Nazwy i pojęcia są w rzeczach.

2. konceptualizm - to rozwiązanie pośrednie między realizmem skrajnym a nominalizmem. Przypisuje ogólność jedynie pojęciom ujmowanym jako abstrakcje cech przysługujących wielu rzeczom jednostkowym. Jest to pogląd zasadniczo psychologiczny.

3. nominalizm - odrzuca istnienie zarówno pojęć ogólnych jak i rzeczy ogólnych. Dlatego gatunki, to tylko wyrazy, wytwory mowy (nomina).

Rozwiązując problem uniwersaliów, Abelard dowodził, że nie ma innych bytów poza jednostkowymi, konkretnymi, istniejącymi realnie (jest to rozwiązanie w duchu Arystotelesa). Ogólność można przypisać tylko słowom, czyli nazwom; polega ona na tym, że słowa mogą być orzekane o wielu przedmiotach jednostkowych. Innymi słowy: powszechnikom bezpośrednio nie odpowiada żaden przedmiot, ale pośrednio odpowiada ten, który jest przedmiotem zdania i któremu one służą za orzeczenie. Jak idzie o inne poglądy Abelarda, to wiarę rozumiał na wskroś racjonalistycznie: rozum może się obejść bez wiary, ale wiara nie może obejść się bez rozumu.

FILOZOFIA ARABSKA

Uwagi wstępne.

Była to filozofia rozwijająca się od VIII do XII w. w krajach podbitych przez Arabów, rozwijana przez uczonych piszących w języku (językach) arabskim w krajach ekspansji Islamu.

Arabowie do VII w. nie mieli jeszcze własnej filozofii - to oczywiste. Jej rozwój rozpoczął się wraz z kształtowaniem się państwa (imperium) arabskiego (już w VII w. następuje podbój Persji, Egiptu i Indii) oraz z przemianami politycznymi, społecznymi i religijnymi, jakie dokonały się wewnątrz państwa. W okresie ekspansji w zasięgu imperium znalazła się Antiochia i Aleksandria oraz siedziby licznych klasztorów uprawiających filozofię i nauki przyrodnicze, posiadających w archiwach dzieła filozoficzne. Nadto w wyniku zamknięcia przez cesarza Justyniana Akademii Platońskiej - wielu filozofów wyemigrowało z Grecji do Persji i Syrii, co po włączeniu tych krajów do imperium arabskiego doprowadziło do kontaktu Arabów z filozofią grecką.

Całkowita jej asymilacja dokonała się za panowania kalifa Al-Mamuna, który chcąc uzasadnić prawdy religijne przesłankami filozoficznymi, założył w 830 r. w Bagdadzie „Dom Mądrości" (Bajt al-Hikma), składający się z akademii, biblioteki i biura tłumaczeń, gdzie podjęto badania nad dziełami filozofów greckich, a zwłaszcza tłumaczenia tych dzieł na język arabski. Należy zauważyć, że tłumaczami, nauczycielami i interpretatorami wiedzy greckiej byli uczeni syryjscy.

Dalszymi ośrodkami w rozwoju filozofii arabskiej były Buchara, Samarkanda i Damaszek. W ten sposób Arabowie do IX w. zaznajomili się z większością pism Platona, Arystotelesa, Plotyna, Galena, Hipokratesa, a także z komentarzami do tych pism (Aleksandra z Afrodyzji i Temistiusza). Jednakże obok wiedzy greckiej Arabowie czerpali z innych źródeł, jako to:

- z Indii dane z zakresu astrologii i magii,

- z Persji wiadomości o staroorientalnych wierzeniach, które w połączeniu z neoplatonizmem miały wpływ na mistycyzującą odmianę filozofii arabskiej.

Kształtowana na tak różnorodnych podstawach była filozofia arabska mieszaniną pierwiastków religijno-filozoficznych z fantastycznymi, filozofii z nauką (astronomią, astrologią i alchemią). Stąd niejednokrotnie trudności w oddzieleniu filozofii od teologii i nauk szczegółowych. Także filozofia w węższym sensie była mieszaniną różnych poglądów: arystotelizmu z neoplatonizmem, stoicyzmem czy sceptycyzmem.

Ów bezkrytyczny eklektyzm stał się przyczyną wyczerpania się i upadku filozofii arabskiej w XIV w.

Okres przygotowania filozofii arabskiej do potrzeb Islamu i własnego sposobu myślenia nastąpił za panowania Abbasydów (750 - 1258). Arabowie nie przyjęli w całości żadnego ze znanych systemów filozofii greckiej, a zagadnienia podejmowane przez arabskich filozofów, to np.:

- zagadnienia kosmologiczne (powstanie świata, stosunek Boga do świata),

- antropologiczne powiązane z metafizycznymi (miejsce człowieka w hierarchii bytów, problem poznania i wolnej woli, nieśmiertelność duszy),

- teologiczne (istota Boga i Jego przymioty).

Widzimy, że są to te same tematy, które brała na swój warsztat średniowieczna filozofia i teologia chrześcijańska.

Oryginalne poglądy Arabów uwidoczniły się szczególnie w tezach z pogranicza filozofii i religii, zwłaszcza co do filozoficznej interpretacji „Koranu", oraz w problemach z pogranicza filozofii i medycyny, filozofii i nauk przyrodniczych. Wszyscy filozofowie arabscy byli erudytami, wszechstronnie wykształconymi.

Tak np. Al-Kindi (uważany za prekursora filozofii arystotelesowsko-arabskiej) więcej zajmował się matematyką, astrologią i medycyną niż filozofią, którą zresztą także opierał na matematyce.

„Złotym wiekiem" filozofii arabskiej okazały się czasy Awicenny, Alhazena, Al-Farabiego i Awerroesa, ale dla nas najbardziej interesujący okres w rozwoju filozofii arabskiej obejmuje jej wpływ na myśl europejską. Powszechnie wymienia się dwie drogi jej przekazu: okres wypraw krzyżowych oraz wędrówkę Żydów do Hiszpanii. Pierwszym krajem w procesie owej ekspansji była Hiszpania (od VIII w. pod władaniem arabskim), i stąd myśl arabska została przekazana chrześcijańskiemu Zachodowi. Zapoczątkowało to także nowy etap w rozwoju filozofii europejskiej.

Szybki przekaz filozofii arabskiej na Zachód tłumaczy się tym, że w jej dorobku znalazły się problemy nurtujące świat chrześcijański, zwłaszcza zagadnienia dotyczące relacji wiary do rozumu, religii do wiedzy i filozofii do teologii. Filozofowie arabscy podjęli bowiem próbę zharmonizowania dwóch nurtów w myśli religijnej i filozoficznej. Było to także bodźcem do rozwoju badań przyrodniczych.

Pierwsze przekłady arabskich prac filozoficznych na język łaciński zawdzięczamy działalności biskupa Toledo Rajmunda (l 130 - 1150). Dalszych tłumaczeń dokonano w Neapolu (1224) i na Sycylii, tak, że w XIII w. znane już są komentarze Awicenny do pism Arystotelesa.

Perypatetycy arabscy.

Znakomita większość filozofów arabskich VIII do XII w. należała do grupy perypatetyków.

Pionierem był tu Al-Kindi.

Abu Jusuf Jukub ibn Ishak al-Kindi.

Ur. ok. 803 w Kufie, zmarł ok. 879 w Bagdadzie. Pochodził z rodu Kinda (bardzo wysoko cenionego przez Arabów). Znany był pod przydomkiem „Fajla-suf al Arab" (filozof Arabów). Studiował w Basrze i Bagdadzie. Za kalifa Al-Mutawakkila został za swoje racjonalistyczne poglądy uwięziony, a jego biblioteka zniszczona. Dzieła.

Przypisuje mu się autorstwo 265 dzieł: a. 23 dzieła z zakresu geometrii

b. 32 na temat astrologii i astronomii

c. 8 na temat arytmetyki

d. 10 dzieł optycznych

e. 23 dzieła medyczne

f. 5 dzieł psychologicznych

g. 5 z zakresu meteorologii i polityki.

Spośród tych wszystkich dzieł tylko dwa zostały przetłumaczone na łacinę: „De

ąuinąue essentiae " oraz "De intellectu ".

Poglądy.

Al-Kindi twierdził, że droga do filozofii wiedzie przez matematykę, filozofia zaś jest dopiero trzecim stopniem poznania naukowego. Dokonał przeto takiej oto klasyfikacji nauk:

1. matematyka i logika,

2. nauki przyrodnicze,

3. zagadnienia metafizyczne.

W poglądach ściśle filozoficznych Al-Kindiego najważniejsze miejsce zajmują nauki Platona i Arystotelesa oraz neoplatoników.

W swojej metafizyce wyróżnia pięć „istności" występujących w każdej substancji. Są to: materia, forma, ruch, czas i miejsce. Nie określa dokładnie relacji formy do materii, uważa jednak, że są dwie odmiany formy: jedna tworzy rodzaj, druga zaś pozwala odróżnić jedną rzecz od drugiej.

W kwestii intelektu ludzkiego Al-Kindi uważa, że są cztery rodzaje (lub stopnie) intelektu:

1. intelekt będący w potencji (możności)

2. intelekt, który w duszy przeszedł od stanu pasywnego do stanu aktywnego

3. intelekt, który trwa w duszy tylko wtedy, gdy nabędzie formy intelektu aktywnego

4. intelekt będący w akcie. Jest on Inteligencją, bytem duchowym, substancją odrębną od duszy.

Twórczość Al-Kindiego w pewnych punktach oddziałała na myśl Wilhelma z Owernii, Alberta Wielkiego i Rogera Bacona.

W X w. głównym arystotelikiem był Al-Farabi.

Abu Nasr Muhammad ibn Muhammad ibn Urlung al-Farabi.

Ur. W 870 jako syn tureckiego komendanta twierdzy Wasiga (w dzisiejszym Turkiestanie). Nauki pobierał w rodzinnym kraju, potem w Iranie, także w Bucharze i Bagdadzie. Lata 942-950 spędził w Aleppo i w Damaszku na dworze Samanidów. Zmarł w Damaszku w 950. Napisał 191 dzieł, z których dotychczas opracowano zaledwie 20 pozycji.

Poglądy.

Trzy podstawowe problemy wybijają się w filozofii Al-Farabiego: 1. koncepcja stwarzania i związane z tym zagadnienie emanacji, hierarchii bytów oraz wewnętrznej struktury bytów2. koncepcja człowieka, jego struktura wewnętrzna oraz miejsce i rola wśród emanatów Bytu Pierwszego (jest to centralny punkt filozofii Al-Farabiego),

3. sfera polityczno-prawna jako jeden z przejawów działalności ludzkiej. Al-Farabi przejęty był filozofią Arystotelesa, ale -jak widać - interpretował ją emanacyjnie (na modłę neoplatońską).

Byt Pierwszy i emanacja.

Bóg jest dla Al-Farabiego bytem najwyższym z racji przysługującej Mu mocy udzielania innym bytom posiadania sobie właściwego istnienia: „Bytem Pierwszym jest ten, od którego -wywodzi się istnienie". Byt Pierwszy jest zarazem przedmiotem poznania intelektualnego, bowiem to, co u Niego jest intelektem, jest dlań jednocześnie przedmiotem poznania intelektualnego. On sam pojmuje swoją istotę i staje się przez to pojmujący (wątek arystotelesowski: bóg jako „samomyśląca się myśl").

W istnieniu Bytu Pierwszego znajdują przyczynę i rację swego istnienia wszelkie byty. Przyczyna Pierwsza emanuje wszystkie typy istnienia: a. to, co nie może nie istnieć (byty konieczne), b. to, co może nie istnieć (niebyt). - zaś stopnie istnienia według Al-Farabiego to:

1. Przyczyna Pierwsza

2. przyczyny wtóre

3. intelekt czynny (te trzy nie sąciałami i znajdują się poza ciałami). Dalej:

4. dusza świata

5. forma

6. materia (te trzy znajdują się w ciałach, ale nie są ciałami).

Struktura wewnętrzna bytów.

Wszystkie byty znajdujące się poniżej sfery niebieskiej (także człowiek) złożone są z materii i formy, ściśle od siebie uzależnionych w swym trwaniu. Forma jest elementem dynamicznym struktury bytu, materia zaś jest w bycie jego pierwotnym tworzywem, podłożem i podstawą dla formy.

Człowiek i poznanie.

Człowiek jest najdoskonalszym bytem sfery podksiężycowej, bo w nim harmonijnie łączą się i współdziałają materia i forma z intelektem. Proces zaś poznania intelektualnego wygląda tak:

1. Pod wpływem zewnętrznych bodźców wytwarzają się we władzach umysłowych obrazy przedmiotów zmysłowych.

2. Następnie wrażenia te łączą się w spostrzeżenia zmysłowe.

3. Owe spostrzeżenia przekazywane są do władzy wyobrażeniowej.

4. Władza wyobrażeniowa dokonuje operacji łączenia.

5. Ostatnim etapem jest odciśnięcie się we władzy rozumowej form różnych przedmiotów poznania intelektualnego.

Warto nadmienić, że Al-Farabi był również autorem arabskiej terminologii filozoficznej, którą ustalił początkowo drogą arabizacji greckich terminów, a później tworzenia oryginalnych terminów arabskich. Abu Ali al-Husajn ibn Abdallah ibn al-Hasan ibn Ali ibn Sina.

Znany w łacińskiej Europie jako Awicenna, ur. w 980 w okolicach Buchary w Afszanie. Młodość spędził w Sucharze i tam uczył się Koranu, prawa, podstaw matematyki i filozofii. Studiował także medycynę i praktykował ją. Gdy miał 18 lat, posiadł całą dostępną wówczas wiedzę. Źródła z których czerpał, były następujące;

a. grecko-arabska wiedza przyrodnicza i medyczna,

b. metafizyka Arystotelesa (podbarwiona neoplatońską interpretacją Al-Farabiego),

c. religijna atmosfera domu rodzinnego.

Metafizykę uważał za wiedzę boską. Gdy ją zrozumiał - z pomocą komentarza Al-Farabiego - napisał w swej autobiografii: „Natychmiast odsłoniły się przede mną cele, do których zmierzał autor ksupki (chodzi o Metafizykę Arystotelesa), ponieważ znałem ją już na pamięć. Rozradowany tym wydarzeniem dałem następnego dnia dużą jałmużnę biednym jako dziękczynienie ".

W wyniku upadku kalifatu i dojścia do głosu zwolenników ortodoksji islamskiej, prześladujących uczonych, przeniósł się do Persji. Zmiana dynastii na Wschodzie zmusiła Awicennę do życia tułaczego. Zamieszkał w nadkaspijskiej prowincji Dżardżan, gdzie napisał „Kanon medycyny", który przyniósł mu największą sławę, oraz „ Wybawienie". Potem udał się do Hamadanu, gdzie opublikował „Księgę uzdrowień" (będącą kompendium wiedzy filozoficznej). W Isfahanie, gdzie był doradcą władcy, zyskał pełnię poważania i sławy. Zmarł w 1037 w czasie wyprawy wojennej pod murami Hamadanu. Tam też do dziś stoi jego mauzoleum.

Poglądy.

System filozoficzny Awicenny jest oryginalny, choć przejął on wiele tez arystotelesowskich i neoplatońskich. Jego filozofia obejmuje trzy dyscypliny:

1. pierwsza bada przedmioty związane z ruchem i istniejące zależnie od właściwej im materii. Jest to tzw. nauka naturalna.

2. druga bada przedmioty istniejące w materii, które rozum może rozważać niezależnie od niej. Jest to matematyka.

3. trzecia bada byty oddzielone od ruchu i od materii zarówno w sobie, jak i w poznaniu. Jest to metafizyka i teologia.

Tę trzecią ; dyscyplinę uważał Awicenna za najdoskonalszą, bo abstrakcyjną, analizującą przedmioty niezależnie od materii i jakości zmysłowych.

Problem tzw. „natury trzeciej" u Awicenny:„Gdy Awicenna zastanawiał się, jak pojęty byt może być przedmiotem metafizyki, doszedł do wniosku, że byt, który wg Arystotelesa był zasadniczo substancją, może znajdować się w trojakim stanie. Weźmy np. naszą własną bytowość, której dajemy miano „ człowiek". Człowiek jest niewątpliwie substancją, gdyż jest bytem samoistniejącym. Otóż byt-substancja „człowiek" może być różnorako pojęty: albo jako konkret — ten oto Sokrates; albo jako pojęcie, które sobie o 68

konkretnej substancji wytwarzamy w naszym intelekcie. Takli pojęcie jest ogólne i „przebywa" w ludzkim intelekcie Jako przypadłościowa właściwość naszej myśli; człowiek wreszcie mott być ujęty tylko w swoich cechach konstytuujących go. Człowiek jest w takim wypadku jakby „zbiorem" cech koniecznych, którt konstytuują człowieka jako człowieka. (...) i zdaniem Awicenny tylko „ trzecia natura", czyli natura rzeczy ujęta w swych cechach konstytutywnych może być uważana za byt-substancję - jako przedmiot metafizyki". (M. A. Krąpiec, Komentarz do „De ente et essentia " Tomasza z Akwinu, s.76)

Przyjmował istotę i istnienie za zasadnicze elementy bytu, przy czym istnienie dochodzi z zewnątrz do istoty jako swoista przypadłość, istota zaś jest uniezależniona od istnienia. Tylko Bogu przysługuje istnienie konieczne.

Teologia.

- była u Awicenny ukoronowaniem metafizyki. Analizując wszechświat, Awicenna dowodził, że w każdym porządku przyczyn musi istnieć przyczyna pierwsza, gdyż w przyczynowym układzie trzech elementów występują: a. przyczyna nieuprzyczynowana, b. przyczyna będąca bytem uprzyczynowanym, c. skutek, który nie przyczynuje.

Bóg jako przyczyna wszechświata, jest istotą prostą. Jego wola w sposób konieczny podlega poznaniu. Bóg poznaje, że wszelkie intelektualnie poznawalne byty wypływają z Jego istoty; pierwszym jest Czysta Inteligencja, która poznaje Boga. Z tego aktu emanują inne, oddzielne inteligencje. Ten emanacyjny proces obejmuje 10 etapów. U końca łańcucha emanacji jest intelekt, który Awicenna utożsamiał z duszą ludzką.

Filozofowie średniowieczni w Europie chętnie sięgali po dzieła Awicenny. Jego „Kanon medycyny" do XVII w. był podstawą wiedzy medycznej na Zachodzie. Średniowiecze korzystało z jego klasyfikacji nauk. Wreszcie problem tzw. „natury trzeciej" - tak rozpracowany przez Dunsa Szkota - bierze swój początek u Awicenny.

Awerroes

Ibn Ruszd Abdul-Walid Muhammad ibn Ahmed ibn Muhammad. Awerroes.

Ur. 1126 w Kordobie, umarł 10.12.1198 w Maroku. Filozof i lekarz, pochodził z rodziny prawniczej. Otrzymał wykształcenie teologiczne, filozoficzne, medyczne, prawnicze i matematyczne. Ok. 1153 wyjechał do Maroka, gdzie założył kolegium naukowe oraz opracował komentarze do dzieł Arystotelesa. Potem losy rzucały go to do Sewilli, to do Lucerny, to znów do Maroka.

Nazwany od swych słynnych komentarzy do dzieł Arystotelesa „Komentatorem". Poglądy. Metafizyka.

Poszedł w niej zasadniczo za Arystotelesem: byt złożony jest z substancji i przypadłości, substancja zaś z możności i aktu. Byt podzielił na trzy kategorie:

1. byty poruszane,

2. byty poruszane i poruszające,

3. byty tylko poruszające.

Bóg.

Bóg jest jedyny i prosty, przymioty Boże różnią się od Jego istoty pojęciowo, ale nie realnie. Bóg zna świat, gdyż poznaje wszystko w sobie, jako w bycie pełnym i doskonałym. Bóg jest przyczyną wszystkiego: bytów materialnych i inteligencji.

Kosmologia.

Jest kompilacją nauki arystotelesowskiej i neoplatońskiej. Oto świat składa się z bytów materialnych i indywidualnych, skomponowanych z materii i formy (wątek arystotelesowski). Ponad ziemią zaś rozciąga się świat ciał niebieskich różnej doskonałości. Na szczycie tej zhierarchizowanej drabiny (wątek neoplatoński) stoi pierwszy motor. Świat cechuje się odwiecznym ruchem.

Antropologia.

Istnieją aż trzy ludzkie intelekty:

a. intelekt czynny (inteligencja czysta) — jeden, wieczny, wspólny wszystkim ludziom.

b. intelekt możnościowy (materialny) - jest on jeden dla wszystkich ludzi. Oba intelekty łączą się z człowiekiem w poznaniu zmysłowym, i po połączeniu jest to już tzw. c. intelekt nabyty. To połączenie jest jednak nietrwałe.

Konsekwencją teorii intelektu możnościowego była negacja nieśmiertelności: dusze indywidualne umierają wraz z ciałami, a tylko ludzkość jest nieśmiertelna.

O wpływie, jaki wywarł Awerroes na filozofię chrześcijańską niech świadczy kierunek filozoficzny, zapoczątkowany w XIII w. w Paryżu — znany pod nazwą „awerroizmu łacińskiego".

Filozofia żydowska w Hiszpanii od X wieku.

Ówczesny półwysep iberyjski był chyba jedynym terenem, gdzie bez przeszkód mogła rozwijać się żydowska teologia i filozofia, a to dzięki światłej tolerancji arabskich władców Hiszpanii. Uczeni i poeci żydowscy działają zarówno na północy - w Saragossie, jak i w centrum - w Sewilli i Toledo, w Kordobie i Maladze.

Wybijających się filozofów było kilku. Awicebron (Salomon ben Jehuda Ibn Gabirol).

Ur. 1020 (1021?) w Maladze, tam też działał. Zmarł 1060 (1070?). Zasłynął przede wszystkim jako poeta religijny piszący po hebrajsku i arabsku.

Dzieło filozoficzne napisał tylko jedno, po arabsku (i to niedokończone): „Jaubu al-Hajat" („Fons vitae" - „Źródło życia"). Dzieło, to nawiązuje w charakterze do neoplatonizmu Filona z Aleksandrii. Jest całkowicie pozbawione elementów religijnych. Ów neoplatonizm łączy Awicebron ż pojęciem Boga starotestamentalnego.

Oryginalnym w filozofii żydowskiego myśliciela jest to, że kojarzy on neoplatoński schemat powstawania i struktury świata z arystotelesowskimi kategoriami materii i formy. W szczególności zaś oryginalna była teoria przyjmująca materię duchową, przez którą Awicebron stał się sławnym w dziejach filozofii średniowiecznej.

Poglądy.

Bóg jest pierwszą przyczyną rzeczywistości i doskonałą jednością. Jest niepoznawalny rozumem, jest czystym duchem, prostym niezłożonym z jakichkolwiek pierwotnych elementów. Ten Bóg emanuje z siebie świat. Ponieważ jednak istota czysto duchowa nie może emanować bezpośrednio rzeczy materialnych, rodzi najpierw byty duchowe, a z tych bytów dopiero — materialne.

Istotną cechą Boga jest wola. Wola jest siłą, w której przejawia się Boże stwórcze działanie. W procesie emanacji najpierw wyłania się Inteligencja, następnie Dusza, dalej zaś Natura — kończąca sferę bytów 'duchowych. Dalszy proces emanacji powoduje wytwarzanie się bytów materialnych.

Cały świat bytów tak materialnych, jak i duchowych jest ustrukturowany i składa się z materii i formy. Materia Inteligencji czy Duszy jest szczególnie subtelna, duchowa, zaś materia rzeczy materialnych jest jakby „gruba".

Człowieka określa Awicebron jako mikrokosmos. Jednoczy bowiem on w sobie podksiężycowy świat materialny, oraz wyższy świat duchowy, zawierając w swojej duszy obraz wyższej sfery duchowej. Zadaniem człowieka jest powrót do Boga, a droga ta wiedzie przez coraz doskonalsze poznanie, u którego kresu ma miejsce poznanie uniwersalnej materii.

Myśl filozoficzna środowiska żydowskiego (hiszpańskiego) wzbogaciła się znacznie w XII w. Zarysowały się wtedy dwie różne orientacje: nurt tradycyjny, apologetyczny i nurt filozofii bardziej racjonalistycznej.

Ten pierwszy, zabarwiony mistycyzmem żydowskim; reprezentował na przełomie XI i XII w. Jehuda ben Samuel Halewi.

Do drugiego nurtu należeli Hijja, Cadik i Ibn Dawud. Ukoronowaniem była tu jednak działalność Mojżesza Majmonidesa.

Mojżesz Majmonides (l 135 - 1204).

Ur. w Kordobie - przeżył tu okres upadku kultury i filozofii w Hiszpanii. Dlatego przeniósł się w końcu XII w. do Egiptu, gdzie nadal oddawał się działalności naukowej i nauczycielskiej w szkole w Kairze. Nauczał tam medycyny i prowadził działalność lekarską, ale był także rabinem, teologiem, filozofem, autorem dzieł należących do teologii i filozofii. Z twórczości filozoficznej pozostawił dwa doniosłe dzieła: „Przewodnik zagubionych" („Morę ha-nebuchim") i pierwszy w tradycji żydowskiej podręcznik logiki wyjaśniający arabskie terminy logiki Arystotelesa.

„Przewodnik zagubionych" miał na celu wyjaśnienie sprzeczności, w jakie wikła się człowiek wierzący po zapoznaniu się z filozofiąarystotelesowską i dlatego Majmonides był tym dla średniowiecza żydowskiego, czym był dla starożytności Filon z Aleksandrii. Filon (jak wiemy) realizował program zharmonizowania filozofii neoplatońskiej z religią Starego Testamentu, Majmonides zaś filozofii arystotelesowskiej ze Starym Testamentem.

Nie napisał jakiegoś dzieła systematyzującego całą filozofię, ale jego zasługą było określenie relacji rozumu do wiary, wprowadzenie opracowanej do końca teologii negatywnej, opracowanie koncepcji Boga, stworzenia świata, struktury bytu oraz oryginalnej na gruncie żydowskim teorii proroctw.

W podejściu Majmonidesa do Biblii decydującym czynnikiem jest rozum, bowiem to właśnie on powinien korygować interpretację Pisma, kiedy wchodzi ona w konflikt z racjonalnym wyjaśnianiem. W takiej sytuacji filozof ujmuje określenia Pisma jako przenośne, uzyskując swobodę interpretacji. Biblia nie jest dla Majmonidesa ostatecznym autorytetem. Decydując się na operowanie pojęciem przenośnego sensu Biblii uznaje, że autorytetem jest jedynie Bóg -twórca Objawienia, nie zaś literacki tekst — Biblia.

Majmonides był też twórcą żydowskiej teologii spekulatywnej, która — wg niego - jest nauką najwyższą, ale musi być poprzedzona przez studium natury i analizy filozoficznych kategorii.

Podejmując zagadnienie opisywalności i poznawalności Boga, Majmonides a) odrzucił zawarte w Biblii antropomorficzne określenia „materialne" jako przenośnię. Natomiast przyjmował określenia „duchowe" stwierdzając, że dają się one przypisać Bogu jedynie w sposób negatywny; pozwalają więc powiedzieć, czym Bóg nie jest. b) Drugi zaś sposób poznania Boga to określenie Go przez Jego czyny. Tak więc są tylko dwie drogi poznania Boga i obie są pośrednie:

1. jedna przez skutki Jego działania (jak np. że jest Stworzycielem),

2. druga przez negację (jak np. że nie jest wielością).

Majmonides podejmuje też próbę dowodzenia istnienia Boga, wykorzystując arystotelesowskie argumenty za istnieniem „pierwszego poruszyciela". Stwierdza mianowicie, iż biorąc pod uwagę poruszenia występujące w świecie i istnienie przyczyn tych ruchów, musimy założyć istnienie pierwszego poruszyciela.

Chociaż jednak Mąjmonłdes koncentrował swoją uwagę na uzgodnieniu pojęcia arystotelesoWskiego pierwszego nieruchomego poruszyciela z pojęciem Boga Starego Testamentu, musiał dodać do koncepcji poruszyciela koncepcję opatrzności Bożej. Podstawę opatrzności stanowi wiedza Boska o rzeczach, które Bóg stworzył w jakimś celu i dlatego zna to, co stworzył. Opatrzność jednakowoż nie rozciąga się na cały świat; tylko wiedza Boska dotyczy całego świata, natomiast opatrzność ogranicza się do stworzeń posiadających wolną wolę, tj. ludzi.

Majmonides podaje co prawda dowody istnienia Boga-stworzyciela, nie przyjmuje jednak możliwości dowodu stworzenia świata z niczego (a nihilo) na podstawie wywodów filozoficznych, filozofia bowiem może tylko wykryć wytworzenie z czegoś, ale nie może dojść do stworzenia z niczego. To zagadnienie można więc rozwiązać tylko odwołując się do autorytetu Boskiego.

Jak idzie o strukturę bytu, to rzeczy nie składają się z materii i formy, a inteligencje (byty duchowe) są czystymi formami wolnymi od materii.

W poglądach antropologicznych Majmonidesa człowiek jest stworzeniem zajmującym środkowe miejsce na przecięciu sfer materialności i niematerialności we wszechświecie. Istnieje jeden, wspólny dla wszystkich ludzi intelekt czynny (Awerroes). Człowiek jednostkowy posiada tylko intelekt bierny. Człowiek zatem jest śmiertelny, a nieśmiertelna może być tylko jego wiedza, która po śmierci łączy się z intelektem czynnym.

Majmonides wywarł duży wpływ tak na późniejszą myśl żydowską europejskiego średniowiecza i nowożytności, jak i na średniowieczną myśl łacińską (Tomasz z Akwinu, Duns Szkot).

Drugi okres filozofii średniowiecznej —

okres systemów XIII w.

Recepcja arystotelizmu w XIII w.

Aby przystąpić do omówienia „złotego wieku" filozofii średniowiecznej niezbędnym jest choćby tylko pobieżne rozważenie problemów stanowiących kanwę tego, co zwykło się nazywać w historii filozofii „recepcją Arystotelesa", a więc procesem przyswajania pism i poglądów Stagiryty w XIII w.

Ów proces stopniowego, ciągle wzmagającego się przenikania doktryn perypatetyckich do średniowiecznych, zachodnioeuropejskich-ośrodków życia umysłowego rozpoczął się translatorską i egzegetyczną działalnością Boecjusza (480-525). Miał on zamiar przetłumaczyć na łacinę wszystkie pisma Arystotelesa i wszystkie dialogi Platona. Zaskoczyła go przedwczesna śmierć -nie przetłumaczył nawet całego „Organon". Lata 50-te XII w. uchodzą za orientacyjną datę zakończenia recepcji pism logicznych Arystotelesa, co wpłynęło na zlogicyzowanie teologii. Zlogicyzowanie teologii i jej ufilozoficznienie było ważnym osiągnięciem XII w.

Następna sprawa, to żywiołowy pęd do poszerzania horyzontów naukowych, uzewnętrzniający się w nie mającym precedensu ruchu translatorskim. Koncentrował się on głównie w dwu ośrodkach: hiszpańskim i sycylijskim. Za sprawą abpa Rajmunda stolicą pierwszego stało się Toledo. Działające tam międzynarodowe kolegium tłumaczy wydawało dzieła autorów starożytnych i arabskich. Z dzieł Arystotelesa wydano „Fizyką", „O niebie", „ O powstawaniu i ginięciu ", „ Meteora ", „ Metafizykę " i pisma zoologiczne.

Najwcześniejsze wydania pism Stagiryty, jakie ukazały się na gruncie italskim, wyszły spod pióra Jakuba z Wenecji i Henryka Arystypa (zm. 1168).

Chodziło o to, by przystosować Arystotelesa do nauki chrześcijańskiej. Wiele z jego poglądów było zgodnych z chrześcijaństwem, wiele niezgodnych, w zależności od tego, czy były to poglądy przyrodnicze, logiczne czy metafizyczne.

To absorbowanie nauki Arystotelesa przez Kościół nie było wolne od podejrzliwości a to z winy tych, którzy rekomendowali Stagirytę. Charakterystyczna jest tu sprawa Dawida z Dinant, który postanowił przedstawić uniwersytetowi w Paryżu pisma przyrodnicze Arystotelesa. Ta próba okazała się niedźwiedzią przysługą z winy samego Dawida; miast bowiem stać się rzecznikiem Filozofa, posłużył się jego poglądami jako podbudową dla własnych spekulacji filozoficzno-przyrodniczych i metafizycznych. Te zaś były na wskroś „pogańskie", panteistyczne. Przeciw nim wystąpił wydział teologiczny w Paryżu, a synod paryski z 1210 potępił Dawida, skazał na spalenie jego skrypty i zakazał czytania dzieł przyrodniczych Arystotelesa. Zakazy powtarzano w 1215, 1225, 1231, 1245 i 1263. Te zakazy obejmowały jednak tylko Paryż. Na „zakazany owoc" rzucono się z całą gwałtownością powstał doktrynalny chaos - który uporządkował św. Albert i św. Tomasz.

Dawid z Dinant

żył na przełomie XII I XIII w. Przyrodnik i filozof, kapelan papieża Innocentego III. Do 1960 jedynym źródłem wiedzy historyczno-filozoficznej o Dawidzie były dzieła Alberta Wielkiego. Dawid interesował historyków filozofii ze względu na dekret z 1210, który głosił, że ktokolwiek posiada egzemplarz „dzieła" mistrza Dawida z Dinant, powinien go doręczyć bpowi Paryża. Zgromadzone egzemplarze zostaną publicznie spalone przed Bożym Narodzeniem. Gdyby nie wzmianki św. Alberta, nie udałoby się zidentyfikować odnalezionych w latach 50-tych notatek Dawida (tzw. „Quaternuli"). Są to - dodajmy - notatniki z pism przyrodniczych Arystotelesa. Na ich podstawie mamy pojęcie o poglądach Dawida.

Wg niego bytem prawdziwym (tym, co wspólne rzeczom) jest materia pierwsza. Formy nie przynależą koniecznie do bytu - istnieją tylko dla zmysłów i są zjawiskami. Materię można poznawać tylko rozumem. Tak jest z ciałami. Jak idzie o istoty duchowe, to Dawid traktował je analogicznie. Materia jest tym, z czego tworzone są ciała, zaś rozum jest tym, z czego tworzą się dusze. Wniosek: rozum jest podłożem form i materia jest podłożem form. Zatem: rozum i materia to to samo. Zatem: Bóg jest identyczny z materią, bo przecie materia jest niezmienna, nieskończona, wszechobecna i z niej wywodzi się wszelki byt. Był to panteizm Dawida.

Awerroizm łaciński (a rys to telizm heterodoksalny).

Zapoczątkowany został na wydziale „artium" uniwersytetu paryskiego. Był dziełem wybitniejszych umysłów epoki. Nazwa nadana została przez św. Tomasza z Akwinu.

Spadkobiercy poglądów Awerroesa zbudowali system filozoficzny, uważając rozum ludzki za ostateczne kryterium prawdy. Głosili konieczność rozdziału porządku naturalnego i filozoficznego od nadnaturalnego, przez co zapoczątkowali oddzielenie rozumu od objawienia oraz filozofii od teologii.

Poglądy awerroistów łacińskich. Świat.

Świat - zgodnie z interpretacją neoplatońską zbudowany jest (wedle pewnej hierarchii) z 4 kategorii bytów:

1. pierwsza przyczyna,

2. świat duchów czystych (inteligencje poruszające ciała niebieskie),

3. ciała niebieskie (niezniszczalne),

4. ciała materialne złożone z materii i formy.

Emanacja dokonuje się w sposób konieczny, nie na skutek wolnego działania

boskiego.

Bóg.

Według awerroistów jest bytem absolutnym i czystym, pierwszą przyczyną. Zgodnie z Arystotelesem o Jego istnieniu wnioskuje się „a posteriori" (w łańcuchu przyczyn nie można iść w nieskończoność). Ma własne istnienie, które zawdzięcza sobie.

Nauka o duszy.

To najbardziej kontrowersyjny element awerroizmu. Dusza intelektualna (intelekt) posiada inną naturę niż ciało; co więcej, nie wchodzi z nim w żaden związek. Nie jest formą ciała! Jest jedna dla wszystkich ludzi (w związku z czym rozum wszystkich ludzi jest jeden i ten sam) i odwieczna (niestworzona). Prócz duszy intelektualnej (gatunkowej) człowiek ma duszę zmysłową, która zapewnia mu istnienie.

Wynika z tego, że poszczególny człowiek jest śmiertelny, gdyż nie ma w nim pierwiastka indywidualnego, który przetrwałby po zniszczeniu ciała.

Dzieje awerroizmu.

Awerroizm zapoczątkowany został w latach 1228-1230, wtedy, gdy Michał Szkot przełożył dzieła Awerroesa na łacinę. O Awerroesie wzmiankował biskup paryski Wilhelm z Owernii w „De uniwerso " i „De anima" (1231-36), a także Filip Kanclerz i Albert Wielki. Dzieła Awerroesa były znane na uniwersytecie paryskim już w 1240. Awerroizm rozpowszechnili zaś w latach 1260-65 w Paryżu Siger z Brabancji i Boecjusz z Dacji. Szkołą stał się pod koniec XIII w.

Siger z Brabancji („słońce z ulicy Słomianej", zm. 1284 lub 1286 w Orvieto, prawdopodobnie pchnięty sztyletem), uczeń Alberta Wielkiego, był niezwykle utalentowanym nauczycielem. Dante wystawia Sigerowi bardzo pochlebne świadectwo; w swej „Boskiej komedii" umieszcza go w raju i każe św. Tomaszowi takimi oto przedstawić go słowy: „ To jest wieczyste światło Sigerowe / Co nauczając w Słomianej ulicy / Głosił budzące zawiść prawdy nowe". („Słomiana ulica" - rue du Fonarre - taką nazwę nosiłajedna z ulic na Wzgórzu św. Genowefy w Paryżu. Mieściła się przy niej „szkoła humanistów").

Krytykę tekstów Awerroesa pierwszy podjął św. Bonawentura między 1250-1253. Wskazał trafnie na trzy podstawowe błędy (powtórzone przez awerroistów): twierdzenie o odwieczności świata, teza o jedyności intelektu ludzkiego wspólnego dla całej ludzkości oraz negacja osobistej nieśmiertelności i odpowiedzialności ludzkiej za podejmowane decyzje.

Siger, Boecjusz „oraz pozostali" (rozpowszechniający owe błędne tezy) zostali wezwani do stawienia się przed władzami kościelnymi z oskarżenia o herezje, a nie jedynie z powodu błędnej filozofii. Wygłaszali bowiem tezy filozoficzne, które bezpośrednio sprzeciwiały się nauczaniu wiary. Gdyby to była jedynia sprawa filozofii, władze Paryża nie przejmowałyby się nią zbytnio. Polemika, w którą włączyli się m.in. Roger Bacon, św. Tomasz w „Summa contra gentiles" (1258) i św. Albert w „De unitate intellectus contra averroistas", została zakończona w 1270 przez abpa Paryża Stefana Tempier. 13 tez awerroistów dotyczących odwieczności świata, zaprzeczania Opatrzności Bożej, jedności intelektu ludzkiego wraz z negacją nieśmiertelności osobowej -zostało potępionych.

W 1272 dekret abpa Stefana skazał Sigera, Boecjusza i Brniera z Nivelles na wygnanie, co nie przeszkodziło jednak dalszej działalności awerroistów. Dopiero ponowne potępienie 219 tez w 1277 zakończyło istnienie tzw. „pierwszej szkoły'' awerroistycznej. Awerroizm odżył w 1283-86 w Paryży w anonimowych komentarzach do dzieł Arystotelesa. Jeszcze w XIV w. radykalny awerroizm głosił Jan z Janduno i Marsyliusz z Padwy — oni zakończyli dzieje „drugiej szkoły" awerroistycznej w Paryżu.

Augustynizm XIII w.

Mimo zwycięskich postępów arystotelizmu — dominującym kierunkiem przynajmniej w początkach XIII w. był augustynizm (który był nurtem konserwatywnym). Ów augustynizm - uprawiany głównie w szkołach franciszkańskich - był już jednak modyfikacją nauki św. Augustyna z elementami arystotelesowskimi. Także z elementami stoicyzmu i neoplatonizmu. Wybitnymi przedstawicielami tego kierunku byli: bp Paryża Wilhelm z Owernii (zm. 1249) i Aleksander z Hales (zm. 1241). Największym jednak był

Św. Bonawentura.

Żył w latach 1221-1274. Znał św. Franciszka. Najpierw wykładał w Paryżu, potem został biskupem i kardynałem. Napisał: „Komentarze do Piotra Lombardu ", „Breviloquium " i „Solologuium ".

Teoria poznania.

Łączył tu arystotelizm z augustynizmem. Rozwój poznania pojmował empirycznie (tzn. poznanie zaczyna się od postrzeżeń zmysłowych). Pewność natomiast poznania bierze się stąd, iż umysł posiada „naturalną zdolność sądzenia". To doprowadziło Bonawenturę do uznania czynników nadprzyrodzonych w poznaniu. Wszelkie rzeczy poznajemy dzięki światłu nadprzyrodzonemu (motyw augustyński). Czy możliwe jest poznanie Dogu? Tak; najpierw poprzez Jego dzieła (najniższy stopień poznania), następnie prws Jego obraz, który mamy w duszy (stopień wyższy), wreszcie przez poznanie wprost w przeżyciu mistycznym (stopień najwyższy).

Istnienie Boga.

Świat poznajemy przez Boga, a nie odwrotnie, tzn. najpierw musi sic, poznać ów byt pierwotny, bo „Bóg jest najbardziej obecny". Tak więc istnienie Boga uważał Bonawentura za oczywiste, gdyż ideę Boga zakłada każde intelektualne działanie, a obecność Boga w duszy jest podstawą wiedzy o Nim. Skoro Bóg jest czystym bytem, mówić, że Bóg jest Bogiem, znaczy twierdzić, że istnieje: „Si Deus est Deus, Deus est" (jest to odmiana dowodu ontologicznego św. Anzelma). Jednakże można i dyskursywnie dowodzić istnienia Boga w oparciu o zasadę przyczynowości sprawczej, celowej oraz

potrzebę ładu.

Tylko Bóg jest bytem z siebie. Wszystko inne jest bytem o tyle, o ile uczestniczy w bycie Boga jako Jego ślad, obraz lub podobieństwo. Poza Bogiem każdy byt składa się z materii i formy. Byt stanowi jedność dzięki połączeniu materii i ostatecznej formy substancjalnej, ale to nie wyklucza obecności w jednym bycie wielu form niższych i substancji niepełnych, np. pierwszą, wspólną dla wszystkich ciał jest forma światła.

Metafizyka światła i racje zarodkowe.

Wprowadzenie metafizyki światła było potrzebne Bonawenturze, by uzasadnić różnorakie własności każdego gatunku. Światło jest w każdym ciele, jest powszechną formą ciał.

„Racje zarodkowe" zaś służyły do wytłumaczenia rozwoju ciał: oto w każdym ciele zawarty jest „zarodek", który wywołuje jego rozwój i celowo nim kieruje. Zarodki, to niejako „formy" rzeczy.

Antropologia.

Człowiek jest jednością powstałą ze zjednoczenia dwóch substancji niepełnych: duszy i ciała, połączonych ze sobą jak forma z materią. Jednak i ciało i dusza złożone są z materii i formy, gdyż inaczej dusza po oddzieleniu od ciała byłaby niezdolna do własnej aktywności. Dusza w sposób naturalny dąży do trwałego zjednoczenia z ciałem, stąd konieczność ostatecznego

zmartwychwstania ciał.

Bonawentura, jeden z najważniejszych (po Albercie i Tomaszu) teolog i filozof XIII w. będzie interpretowany w ramach tomistycznej metafizyki. W dyskusji z nim św. Tomasz wypracuje naukę o jedności formy substancjalnej. Św. Bonawentura nie pozostawił po sobie „szkoły", ale miał uczniów, z których najwybitniejszym był John Peckham (zm.1292). Roger Bacon.

Jeszcze jednym franciszkaninem-augustynikiem (związanym ale z angielskim Oksfordem) był Roger Bacon (ok. 1215 — 1294). Urodził się na Wyspach, a potem uczył się i wykładał w Paryżu i Oksfordzie.

Główne jego dzieła, to „Opus maius" (o relacji filozofii do teologii i przyczynach ludzkiej niewiedzy), „Opus minus" i „Opus tertium". Także „ Communia naturalium " (filozofia przyrody i nauki ścisłe).

Poglądy.

Od początku jego badania wzbudzały wiele kontrowersji. Potępiany przez przełożonych zakonnych i władze kościelne, 14 lat spędził w kościelnym więzieniu. W swej doktrynie mieszał fantazję z faktami. Zrzekł się filozofii na rzecz wiary - i tutaj nie pchnął nauki do przodu. Natomiast określił zdania nauki:

- w aspekcie negatywnym — to wykrywanie źródeł i przyczyn ludzkich błędów.

- w aspekcie pozytywnym - to doskonalenie człowieka i społeczeństwa.

Rozwój wszystkich nauk umożliwia stosowanie metody matematycznej, uzupełnionej eksperymentem. Przywiązanie wagi do eksperymentu stanie się potem charakterystyczne dla całej filozofii angielskiej.

Św. Albert Wielki.

Ur. ok. 1200 (wahania między 1193 a 1207) w Lauingen nad Dunajem, zm. 15.11.1280 w Kolonii. Był człowiekiem pod każdym względem nadzwyczajnym, tak, że jeszcze za życia nazywano go „Wielkim". Współcześni nadali mu scholastyczne tytuły „Doctor universalis" i „Doctor expertus". Bardziej niż ktokolwiek inny przyczynił się do objaśnienia myśli Arystotelesa i przybliżenia jej kulturze łacińskiej.

Pochodził z rycerskiej rodziny, kształcił się w Padwie i Bolonii. Do dominikanów wstąpił w 1223. W 1245 widzimy go w Paryżu, gdzie otrzymał katedrę teologii na uniwersytecie. W tym czasie stał się propagatorem arystotelizmu. Prawdopodobnie jacyś konfratrzy Alberta prosili go, aby napisał coś, co by przyrodnicze dzieła Arystotelesa przybliżyło kulturze łacińskiej. W odpowiedzi na tę prośbę podjął się Albert wyjaśnienia, rozwinięcia, wyliczenia i omówienia wszystkich gałęzi wiedzy, uzupełniając to osiągnięciami arabskimi. Nauki te obejmowały logikę, przyrodę, retorykę, matematykę, astronomię, etykę, ekonomię, politykę i metafizykę. W 1248 został odwołany do Kolonii, do dominikańskiego „studium generale" być może dlatego, że jego zainteresowanie Arystotelesem wzbudziło nieufność w Paryżu.

W 1260 papież Aleksander IV mianował Alberta biskupem Ratyzbony. W następnym jednak roku Albert zrezygnował z rządów diecezją. Resztę życia spędził w Kolonii, skąd podejmował liczne podróże, m.in. na sobór do Lyonu (1274) oraz do Paryża (1277), gdzie udał się tylko po to (nie bacząc na starość i zły stan zdrowia), , by bronić poglądów nieżyjącego już swojego ucznia, Tomasza z Akwinu, przed zarzutem heterodoksji.

W 1438 został ogłoszony błogosławionym, w 1931 - świętym oraz doktorem Kościoła, a w 1941 — patronem przyrodników.

Dzieła.

Dorobek pisarski Alberta jest olbrzymi. Ponieważ był umysłem uniwersalnym, pozostawił dzieła właściwie ze wszystkich dziedzin Przede wszystkim są to komentarze do prawie wszystkich dzieł Arystotelesa, komentarze do Pisma Św., do „Sentencji" Piotra Lombarda. Także: „Summa de mirabili scientia Dei" (to jego „Summa" teologiczna), „Summa de homine", „Summa de bono et virtutibus", „De unitate intellectus contra averroistas", „ De animalibus ", „ Defalconibus ", „ De cura eąuum ", etc.

Pismom Alberta brak jest jasności, zwięzłości i prostoty, jaką posiadał Tomasz, lecz rozległością wiedzy i solidnością Albert daleko przewyższył

ucznia.

Obecnie "Albertus-Magnus-Institut" w Kolonii jest w trakcie wydawania

dzieł wszystkich Alberta (przewidziane na 401.)

Poglądy.

W poglądach św. Alberta widzimy wpływy . przede wszystkim arystotelizmu, neoplatonizmu i augustynizmu, ale także (przynajmniej częściowo) awerroizmu.

Koncepcja bytu.

Przyjmował tu arystotelesowską koncepcję, wedle której wszystkie rzeczy złożone są z materii i formy, zaś w różnego rodzaju substancjach istnieją różne rodzaje materii. Np. inna jest materia ciał ziemskich, a inna - niebieskich. Hierarchia bytów jest u Alberta następująca:

1.Bóg,

2. czysto duchowe inteligencje (mają wrodzone poznanie Boga i poruszaj ą sfery

niebieskie),

3. byty ziemskie.

Koncepcja człowieka.

Człowiek, to compositum złożone z materii ł formy. Materię stanowi ciało, dusza zaś - zgodnie z Arystotelesem - formę ciała: Jest to jedyna w człowieku forma substancjalna. Dusza jest substancją duchową, złożoną, jak wszystkie byty duchowe, z „quo est" i „quod est", tzn. z tego, co jest, i z tego, przez co jest to, co jest. Najwyższa władza duszy, intelekt, dzieli się na: a. intelekt możnościowy,

b. intelekt czynny, który jest przyczyną sprawczą i formalną poznania. Wywołuje w intelekcie możnościowym przejście z możności do aktu — dzięki czemu następuje poznanie.

Koncepcja poznania.

Łączy elementy arystotelesowskie z neoplatońskimi. Proces poznania zmysłowego jest procesem działania przedmiotów zewnętrznych przez organy zmysłowe na władze poznawcze duszy. Proces poznania umysłowego jett procesem abstrakcji, w którym formy rzeczy zostają oczyszczone od ioh uwarunkowań materialnych i ujęte w postaci pojęć ogólnych. Jest to motliwa dzięki istnieniu w duszy intelektu czynnego (patrz wyżej).

Koncepcja Boga.

Byty są złożone, Bóg zaś jest bytem prostym. Z niezłożoności Boga wynika jego niezmienność. Bóg poza tym jest: wieczny, jeden, prawdziwy, dobry, jest stwórcą, pierwszą przyczyną i pierwszym poruszycielem, a także pełnią światła niestworzonego (nawiązanie do teorii illuminacji). Bóg stwarza z niczego aktem wolnej woli.

Doniosła rola św. Alberta w filozofii średniowiecznej jest nie do podważenia, zwłaszcza zaś jego wysiłek w przybliżeniu chrześcijańskiej Europie poglądów Arystotelesa i nowe pomysły w koncepcji człowieka. W XV w. dają o sobie znać tzw. albertyści w Paryżu, Kolonii, Lowanium i Krakowie, którzy nawet podejmą wysiłek przeciwstawienia tomizmowi albertyzmu, ale będzie do wysiłek daremny.

Św. Tomasz z Akwinu.

Ur. 1224 lub 1225 w Roccasecca niedaleko Aąuino, zm. 1274 w klasztorze Fossa Nova. Jego ojcem był Landulf, a matką Teodora. Habit dominikański przywdział mając prawdopodobnie 18 lat. Najpierw przebywał w Neapolu, potem w Kolonii, gdzie słuchał Alberta Wielkiego, najwięcej jednak w Paryżu. Pod koniec swego krótkiego życia znów znalazł się we Włoszech. Zmarł w drodze do Lugdunum, gdzie miał odbyć się sobór. Ciało jego spoczywa w Tuluzie.

Dzieła św. Tomasza: klasyfikacja.

a. syntezy teologiczne,

b. dysputy akademickie,

c. komentarze do Pisma Św.,

d. komentarze do Arystotelesa,

e. inne komentarze,

f. pisma polemiczne,

g. traktaty na wybrany temat

h. opinie naukowe,

i. dzieła liturgiczne i kazania,

j. listy,

k. dzieła wątpliwej autentyczności.

Dzieła najważniejsze.

„De ente et essentia" (1252) - dzieło typowo metafizyczne. Wyjaśnia w nim ogólnie przyjęte terminy metafizyczne, takie jak: ens, natura, essentia, genus, species, differentia. Jedno z najbardziej oryginalnych dzieł Tomasza.

„Scriptum super libros Sententiarum", 4 księgi (1252-1256). Komentarz do „Sentencji" Piotra Lombarda.

„Summa contra gentiles ", 4 księgi (1259-1264). Jest to dzieło napisane na zamówienie Rajmunda de Penyafort, generała OP, który prosił Tomasza, aby napisał dzieło "przeciwko błędom niewiernych" dla dominikańskich misjonarzy głoszących kazania przeciw muzułmanom, żydom i heretykom chrześcijańskim

w Hiszpanii i Płn. Afryce. „Summa" (zwana popularnie „Summąfilozoficzną")

dzieli się na dwie główne części:

ks. I-III — prawdy dotyczące Boga, poznawalne ludzkim rozumem.

ks. IV - prawdy dotyczące Boga i spraw Bożych, poznawalne wyłącznie na

drodze Objawienia. Mowa tu o czterech głównych prawdach, wiara w które jest

niezbędnym warunkiem Zbawienia, a mianowicie: prawda o Trójcy Św., o

Wcieleniu, o sakramentach jako skutkach Wcielenia, oraz o zmartwychwstaniu

ciał i sądzie ostatecznym.

Ponieważ niewierni, z którymi misjonarze mieli .rozmawiać, znali doskonale filozofię Arystotelesa i pisma Awicenny, pierwsze trzy księgi w dużej mierze opierają się właśnie na Arystotelesie i Awicennie. Metafizycznym apogeum jest rozdz. 22, ks. I, gdzie Tomasz dowodzi, że „esse" i istota identyfikuj ą się w Bogu.

Ks. II, traktująca o pochodzeniu wszystkich rzeczy od Boga, prowadzi temat w ten sposób, aby jak najściślej dostosować się do potrzeb misji wśród muzułmanów. Tomasz omawia w niej wyłącznie te zagadnienia, które w sposób zasadniczy różnią naukę chrześcijańską od filozofii muzułmańskiej, a mianowicie: moc Boża (r. 6-14), stwarzanie w sposób wolny „ex nihilo" (r. 15-38), zróżnicowanie stworzeń (r. 39-45), substancje duchowe (r. 46-55), jedność duszy i ciała w człowieku (r. 56-72), możnościowy i czynny intelekt człowieka (r. 73-78), dusza ludzka (r. 79-90), substancje czyste (r. 91-101).

Ks. III omawia powrót wszystkich rzeczy do Boga. W tej księdze Tomasz polemizuje zarówno z filozofią muzułmańską, jak i z żydowską.

„Summa theologiae", 3 części (1266-1273). Jest to największe (choć niedokończone) dzieło Tomasza i stanowi ukoronowanie jego geniuszu. Pisał je z myślą o początkujących studentach teologii. Najważniejsze zagadnienia są

takie:

I. (prima pars) - Bóg w Trójcy Jedyny i wyjście wszystkich stworzeń od Niego:

istnienie Boga i Jego atrybuty (w tejże części sformułowanych jest sławnych

„pięć dróg" św. Tomasza - tzw. „dowody" na istnienie Boga),

pochodzenie stworzeń od Boga,

aniołowie, wszechświat, człowiek.

I-II. (prima secundae) — dążenie człowieka do Boga za pośrednictwem aktów

ludzkich w ogólności: cel życia ludzkiego, akty ludzkie, prawo, łaska.

II-II. (secunda secundae) - dążenie człowieka do Boga za pośrednictwem

aktów ludzkich, omówienie szczegółowe:

cnoty teologiczne,

cnoty kardynalne,

łaski darmo dane,

formy życia chrześcijańskiego.

III. (tertia pars) - Chrystus, droga do życia wiecznego:

sakramenty.

„De unitate intellectus contra menoistas" (1270). Jest to odpowiedź Tomasza na dzieło Sigera z Brabantu na temat istoty intelektu, który zdaniem'Sigera był jeden dla całego rodzaju ludzkiego. Dzieło Tomasza powstało jeszcze przed potępieniem awerroizmu (w dniu 10.12.1270).

Poglądy. Wiedza i wiara.

Są to dla Tomasz dwie różne dziedziny (do tego wniosku doszedł wspólnie ze św. Albertem). Rozum, co prawda, może poznawać - prócz rzeczy materialnych - także Boga i Jego atrybuty, są jednak prawdy dla rozumu niedostępne (np. tajemnica Trójcy Św., grzechu pierworodnego, Wcielenia). Te prawdy rozświetlić może tylko Objawienie. Nie ma jednak prawd, które by sprzeciwiary się rozumowi. Zresztą - między wiarą a rozumem istnieje pełna harmonia. Trzeba tylko pamiętać, że teologia buduje na Objawieniu, filozofia zaś na zasadach rozumu.

Powyższe stwierdzenia okazują się bardzo ważne w kontekście XIII-towiecznego awerroizmu, którego główna myśl sprzeciwiała się podstawowemu założeniu teologów, że nie może być sprzeczności między prawdami wiary a wnioskami filozoficznymi. Tomasz przez całe swe życie utrzymywał, że żaden argument wysuwany przeciwko wierze nie może być prawdziwym dowodem, lecz jest raczej sofizmatem, który sam w sobie zawiera błąd filozoficzny. Innymi słowy: w przekonaniu Tomasza i większości XIII-towiecznych uczonych, harmonia pomiędzy wiarą a rozumem jest realnym faktem, ponieważ zarówno wiara jak i rozum pochodzą od Boga, a Bóg nie może być sam w sobie sprzeczny.

Metafizyka (teoria bytu).

Za Arystotelesem przyjął Tomasz, że tylko jednostkowe, materialne rzeczy są substancjami, bo tylko takie indywidualne rzeczy są nam dane. Ani Bóg, ani dusza nie są bezpośrednio dane umysłowi. Św. Tomasz wyróżnił także składniki bytu-substancji (tzw. złożenia bytowe): •

a. istota i istnienie — i tak jest w każdym bycie materialnym. W żadnym z nich istota nie implikuje istnienia, bo każdy byt jest przygodny, względny i złożony. Nie istnieje sam z siebie, lecz „otrzymuje istnienie". Tylko Bóg jest bytem koniecznym, bo do Jego istoty należy istnienie. Jest bytem prostym.

(Uwaga: u Arystotelesa nie ma jeszcze złożenia z istoty i istnienia!), b. materia i forma — forma stanowi o jedności, o gatunkowości w rzeczach, zaś materia różnicuje rzeczy. Wszystko co cielesne, składa się z materii i formy. Byty zaś czysto duchowe są samą formą, c. potencja (możność) i akt - (przy czym możność skojarzona jest z materią, zaś akt z formą). Wszystko, co poza Bogiem, jest bytem możliwym, tylko Bóg jest czystym aktem, bo w Nim nie może być przechodzenia z możności do aktu.

Nauka o Bogu: istnienie i przymioty Boga.

Istnienie Boga wymaga dowodzenia, gdyż nie jest to prawda tak oczywista, jak wydawało się np. augustynikom. Rozstrzygając negatywnie problem oczywistości istnienia Boga Tomasz pyta, czy można Jego istnienie udowodnić? Sprawa bowiem ma się tak:

a. istnienie Boga jest przedmiotem wiary, która przekracza możliwość

udowodnienia.

b. nie znamy definicji Boga; wiemy jedynie, czym On nie jest.

Tymczasem taka definicja byłaby niezbędna dla sformułowania dowodu

koniecznego.

c. gdyby można było dowieść Jego istnienia, to jedynie na podstawie

skutków Jego działania. Nie ma jednak żadnej proporcji między Bogiem a

Jego skończonymi dziełami. Stąd wynika, że wyciągalibyśmy wnioski

szersze, niż na to pozwalają przesłanki. Z drugiej jednak strony św. Paweł

mówi wyraźnie: „Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego

przymioty - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła" (Rz 1,20).

W odpowiedzi Tomasz stwierdza, że istnieją dwa rodzaje dowodzenia: a priori i

a posteriori. Jest niemożliwe przeprowadzenie dowodu na istnienie Boga na

podstawie przyczyny (a priori), bo przecież Bóg nie ma żadnej przyczyny. Jego

istnienie może jednak zostać dowiedzione na podstawie skutków, które sprawił

(a posteriori), a które są dla nas oczywiste. Stąd istnienie Boga (samo w sobie

dla nas nieoczywiste) może zostać dowiedzione na podstawie skutków, które są

dla nas oczywiste.

Istnienia Boga dowodzi Tomasz pięcioma różnymi „drogami". Formalnie każdy argument oddzielony jest od pozostałych .tak, że stanowi zamkniętą całość dowodową. Chociaż jednak każdy „dowód" różni się formalnie od pozostałych, w tym mianowicie, że każdy z nich wychodzi od jakiegoś szczególnego aspektu tego skutku, jakim jest wszechświat, to jednak są one takie same, dowodzą bowiem, że natura całości skutków domaga się ostatecznego wyjaśnienia, jakim jest Bóg (Pierwszy Motor, Pierwsza Przyczyna, Racja Ostateczna). Ponadto wszystkie owe „dowody" są odmianami jednej myśli: wszystkie mianowicie wychodzą od arystotelesowskiego założenia, że szereg przyczyn nie może iść w nieskończoność (in motis et moventibus non est procedendum in infmituni).

Co do przymiotów Boga, to Akwinata określił, co następuje:

a. Bóg jest bytem samoistnym, nieuprzyczynowanym (ens a se),

b. Bóg jest niezmienny,

c. Bóg jest bez początku i końca,

d. Bóg jest bytem niematerialnym,

e. Bóg jest bytem prostym, niezłoźonym w żadnym aspekcie.

Kosmologia.

Rozważając problem stworzenia świata, ś w. Tomasz stwierdził, że: a. świat został stworzony „ex nihilo" (nie zaś z odwiecznej materii), b. Bóg stworzył świat bezpośrednio,

c. Bóg stworzył świat nie z konieczności, lecz w sposób wolny, d. stworzenie odbyło się wg idei Bożych,

e. stworzenie nastąpiło w czasie (lecz jest to wyłącznie rzecz wiary). Bóg świat stworzył, kieruje nim i nim się interesuje, jest przyczyną i celem

świata. Nauka o duszy.

Św. Tomasz powtórzył tu pogląd Arystotelesa, że (metafizycznie) dusza jest formą ciała organicznego, jest czynnym pierwiastkiem w człowieku. Chodzi o duszę rozumną, gdyż rozumowanie właśnie wyróżnia człowieka spośród innych istot. Włączenie tego perypateryckiego twierdzenia w krwiobieg chrystianizmu było zabiegiem ryzykownym, bo wbrew przyjętej nauce augustyńsko-bonawenturiańskiej (problem tzw. jedności substancjalnej w bycie, tu: w człowieku). Zabieg ten jednak —mimo przeciwności —się udał.

Nauka o poznaniu.

a. Poznanie jest procesem receptywnym, polegającym na tym, że przedmiot „wraża" swój obraz w duszę. Odbywa się to poprzez zmysły (gdyż „non est in intellectu nisiprius in sensu"). I wszelkie poznanie jest pochodzenia empirycznego.

b. Istnieje łączność wyższego poznania z niższym - tzn. poznanie zaczyna się od zmysłowego ujmowania konkretnych przedmiotów, lecz dąży do poznania ogólnych własności. Geneza poznania jest zatem empiryczna.

Rozum podzielił Tomasz (za Arystotelesem) na czynny i bierny. Czynny jest jak światło, które padając na wyobrażenia, wydobywa zawartą w nich istność, zaś istność tę poznaje rozum bierny.

Rozumem poznajemy przedmioty materialne, ale tylko jako gatunki (in genere), a nie jako jednostkowe. Poznanie rozumowe bowiem jest zawsze ogólne. Duszę zaś własną poznajemy pośrednio, bo dane są nam tylko rzeczy zewnętrzne, nie zaś stany naszej duszy. Św. Tomasz wykluczał w poznaniu duszy jakąkolwiek intuicję.

Filozofia moralna.

Św. Tomasz przejął od Arystotelesa koncepcję dobra i szczęścia jako celu, do którego człowiek dąży w sposób naturalny. W świecie rządzonym przez zasadę celowości każdy byt realizuje swój cel. Jednakże człowiek (inaczej niż inne stworzenia) może ów cel poznać tak, jak może poznać poszczególne cele niższe.

Dobra doczesne mogą być poznane przez własny intelekt człowieka - w sposób naturalny (przez filozofię). Skoro jednak dobro i szczęście doczesne jest podporządkowane dobru i szczęściu najwyższemu, nie może człowiek bez poznania spraw boskich prawidłowo wybierać dóbr doczesnych. Słuszne postępowanie umożliwiają cnoty teologiczne, które są dane człowiekowi przez Boga. Życie cnotliwe i w pełni szczęśliwe osiągnąć można wtedy, gdy panuje harmonia między etycznym poznaniem naturalnym a nadnaturalnym i gdy moralne zasady naturalne są podporządkowane zasadom nadnaturalnym.

Tomasz określa także rolę rozumu i woli, uznając prymat rozumu w życiu praktycznym w tym sensie, iż rozum właśnie powołany jest do tego, by zdrowym osądem powodował wybór tego, co dobre.

Najważniejszą cnotą jest roztropność, która pozwala rozumowi poprawnie rozwiązywać każdy szczegółowy problem praktyczny. Tego rodzaju

postępowanie rozumu jest podporządkowaniem się prawu naturalnemu. Prawo naturalne jest jednak tylko częściowym odbiciem wiecznego prawa boskiego, któremu człowiek podlega na równi z całym światem.

Dzięki temu mógł Tomasz skonstruować nacjonalistyczną etykę. Arystotelesowskie zasady etyczne podporządkowane zostały chrześcijańskiej wizji moralnej.

Problematyka społeczna i polityczna.

Ta problematyka była ujmowana przez Tomasz w duchu całej jego doktryny: rozdziału porządku nadnaturalnego i naturalnego oraz podporządkowania porządku ziemskiego - boskiemu. Podstawą jest tu teoria

Arystotelesa zawarta w „ Polityce ".

U podstaw tomaszowej koncepcji społeczeństwa zorganizowanego tkwi koncepcja prawa naturalnego. Prawo naturalne jest odblaskiem prawa boskiego. Prawo naturalne jest poznawane przez rozum (więc zarówno przez chrześcijan jak i przez pogan). Prawa ludzkie tylko wtedy są słuszne, gdy nie sprzeciwiają się prawu naturalnemu.

Jak idzie o państwo, to podstawą naturalną jest tu rozumna natura człowieka jako stworzenia żyjącego we wspólnocie (dzoon politikon). Państwo jest konieczne i pożyteczne, stwarza ramy dla ludzkiej aktywności.W związku z tym potrzebne są władze i prawo. Porządek świecki kierowany jest przez prawo państwowe - pełnię władzy posiada tu książę lub król. Ale chociaż w ramach prawa naturalnego władza świecka i porządek świecki są autonomiczne wobec Kościoła, to władza świecka ograniczona jest przez wyraziciela i reprezentanta nadnaturalnego prawa boskiego — Kościół, i jego zwierzchnika — papieża (ponieważ najwyższym celem społeczeństwa jest cel nadnaturalny).

Reasume.

Tomizm stanowił w XIII w. nowy typ filozofii. Tomasz określił, czym ma

się zajmować filozofia jako „ancilla theologiae": „Celem studium filozofii nie

, jest dowiadywanie się tego, co myśleli inni, lecz poznawanie, jak się przedstawia

prawda o rzeczach ". Tomasz dochodził do prawdy przede wszystkim na drodze

radykalnego racjonalizmu, zaufania doświadczeniu i zmysłom. Kolejne cechy

tomizmu, to:

- dualizm między bytem absolutnym (Bogiem) a bytem przygodnym,

- hylemorfizm, bo człowiek jest jednością psychofizyczną,

- obiektywizm, bo zwracał się ku światu zewnętrznemu,

- empiryzm, bo wszelka wiedz pochodzi z doświadczenia,

- uniwersalizm, bo ogół ma przewagę nad jednostką,

- realizm umiarkowany,

- intelektualizm, bo intelekt ma pierwszeństwo w poznaniu i działaniu.

Tomizm czerpiący z tradycji perypatetyckiej przyjął się w zakonłt dominikanów (tak jak augustynizm oparty na platonizmie trwał w zakoni* franciszkańskim). Augustynizm zresztą dominował na uniwersytetach do końct J XIV w. - tylko Paryż opowiadał się za Tomaszem. Ale w końcu tomlzffl zwyciężył i w 1567 św. Tomasz został ogłoszony Doktorem Kościoła, a JtfO ' nauka miała odtąd stać się nauką Kościoła.

W XVI w. w Hiszpanii za sprawą F. Suareza dojdzie do tzw. pierwszego (choć nieudanego) odnowienia tomizmu. Drugie odnowienie dokona się dopiero w XIX w. dzięki encyklice Leona XIII „Aeterni Patris" (1879). Odtąd mamy do czynienia z „neotomizmem".

Duns Szkot.

Pod koniec XIII w. wyszła od franciszkanów propozycja uzgodnienia augustynizmu z tomizmem. Była to tzw. „nowa szkoła franciszkańska", a jej twórcą był Duns Szkot, ur. w szkockim Duns w 1265 lub 1266. Nauki pobierał w Oksfordzie, umarł w Kolonii w 1308 i tam spoczywa. Nazwany „Doctor Subtilis ".

Napisał "Opus Oxoniense" (komentarz do "Sentencji" Lombarda), "Opus Parisiense " oraz komentarze do pism psychologicznych, metafizycznych i logicznych Arystotelesa.

Poglądy.

W swych poglądach opierał się na Augustynie, robiąc w niektórych punktach ustępstwa dla tomizmu:

1. Wyznawał fideizm, gdyż uważał iż rozumem nie da się dowieść istnienia i atrybutów Boga. Głosił więc przewagę wiary nad rozumem.

2. Akcentował rolę intuicji w poznaniu. Dwa są bowiem rodzaje poznania: a)
intuicyjne (które stwierdza istnienie rzeczy) i b) abstrakcyjne (dzięki któremu
poznajemy własności ogólne i istotne). Głosił więc przewagę intuicji nad
abstrakcją. *

3. Różni się od Tomasza w kwestii złożeń bytowych: każda rzecz ma wiele

form (np. forma duszy jest cielesna i duchowa). Innymi słowy: w rzeczy jest

forma gatunkowa (ąuidditas) i forma indywidualna (haecceitas).

4. Wola jest najdoskonalszą z władz. To ona kieruje rozumem, a nie odwrotnie

(jak chciał Tomasz). Wola jest istotą Boga. Głosił zatem przewagę woli nad

myślą.

Relacja filozofii do teologii.

Filozofię i teologię traktował Duns Szkot jako autonomiczne dziedziny poznania i ściśle odgraniczał zakres prawd możliwych do osiągnięcia samym rozumem (filozofia) od znanych dzięki Objawieniu, a przez rozum opracowanych (teologia). Obydwie dziedziny służą sobie i pomagają zrozumieniu tej samej rzeczywistości.

W pełni akceptował arystotelesowską teorię nauki, ale stwierdził, że teologia nie spełnia wszystkich warunków stawianych poznaniu naukowemu (zwłaszcza postulatu oczywistości) i dlatego jest nauką „sui generis", praktyczną, bo poszukuje wiedzy po to, aby poznającego doprowadzić do miłości.

Dowód istnienia Boga.

Istnienia Boga dowodził Duns Szkot jednym rozbudowanym argumentem:

I etap: opierając się na analizie porządku przyczynowania sprawczego, celowego, oraz argumencie „ex gradibus perfectionum" (św. Tomasza), wykazywał możliwość istnienia bytu absolutnego, absolutnie pierwszego i nieuprzyczynowanego. Dowodził też, że byt taki tylko wówczas jest możliwy,

jeżeli faktycznie istnieje.

II etap: wykazywał, że istniejący aktualnie byt absolutnie pierwszy jest bytem

nieskończonym. .:..

III etap: byt absolutnie pierwszy (ponieważ jest aktualnie nieskończony), jest bytem numerycznie jednym, a nie naturą, która mogłaby się zrealizować w

wielu jednostkach.

Bóg ze swej natury jest konkretnym, nieskończenie doskonałym bytem

jednostkowym, którego człowiek będzie mógł poznać intuicyjnie jako ten oto

byt w wieczności, choć niewyczerpująco, gdyż skończony intelekt nie jest w

stanie wyczerpująco poznać bytu nieskończonego.

Duns Szkot przez swój fideizm, intuicjonizm, indywidualizm i woluntaryzm okazał się wiernym uczniem Augustyna. Powstała cała, osobna szkoła skotystów i wykształciły się jakby dwie rywalizujące ze sobą scholastyki: tomistyczna (ad mentem sancti Thomae) i skotystyczna (ad mentem Scoti). Obie scholastyki konkurowały ze sobą do końca średniowiecza.

Okres krytyki średniowiecznej XIV w.

Wszelkie okresy schyłkowe stają się okresami krytyki. Tak było i z filozofią średniowieczną. W początkach XIV w. powstał ruch umysłowy (w dominikańskim Paryżu i franciszkańskim Oksfordzie), który na podłożu sceptycyzmu, antyracjonalizmu i antyrealizmu wytworzył tzw. „via moderna". Najbardziej prominentnym przedstawicielem tej „nowej szkoły" był

Wilhelm Ockham.

Urodził się pod Londynem tuż przed 1300 r. Studiował w Oksfordzie, a potem tam wykładał. Posądzony o herezję, w 1324 został wezwany do Avignonu. Po czterech latach pobytu w więzieniu uciekł do cesarza Ludwika, który akurat stał w opozycji do papiestwa. Odtąd przebywał w Monachium i tam umarł w 1350 (pojednany z Kościołem).

Większość swych dzieł zaczął w Oksfordzie, a ukończył w Monachium. Były to: „Summa totius logicae", „Expositio aurea super totam artem veterem", komentarze do „Sentencji" Piotra Lombarda i komentarz do „Fizyki" Arystotelesa.

Poglądy.

Ockham ustawił się w opozycji do tradycyjnej, klasycznej scholastyki, bo

stanął na stanowisku: ,
a. antysystematyzmu (bo zajął się krytyką wiedzy),
b. antydogmatyzińu (bo wiedza jest pozbawiona niezawodnych^
podstaw), ,j3 c. antyracjonalizmu (bo organem poznania jest intuicja),

51



Wyszukiwarka