Dobre zdjęcia makro - poradnik, Portret w plenerze


Dobre zdjęcia makro - poradnik

Małe przedmioty często mają magiczne właściwości. Osoby, które je odkryją chętnie sięgają po aparat, aby utrwalić te małe cuda. Jednak często pada pytanie, jak sfotografować coś małego w taki sposób, żeby na zdjęciu było duże. I jeszcze tak, aby oddać całe piękno takiego przedmiotu. Zapraszamy na kolejny odcinek naszego poradnika przygotowanego we współpracy z Akademią Fotografii - tym razem o makrofotografii.

Makrofotografia

Fotografowanie małych przedmiotów w taki sposób, że na materiale światłoczułym umieszczonym w aparacie ich obraz jest bliski wielkości naturalnej przedmiotu lub większy od niego nazywamy makrofotografią. Warunki, jakie muszą być spełnione aby uzyskać taki efekt są ściśle określone i wynikają z zasad optyki. Aby odwzorowanie przedmiotu wynosiło dokładnie 1:1 (czyli wielkość przedmiotu i jego obrazu są takie same) jego odległość od środka układu optycznego obiektywu musi być równa ogniskowej obiektywu. Jeśli na przykład fotografujemy obiektywem o ogniskowej 50 mm przedmiot powinien znajdować się 50 mm od obiektywu, jeśli jest to obiektyw o ogniskowej 120 mm przedmiot powinien być od niego odsunięty o 120 mm. Nie ma tu znaczenia format aparatu czy wielkość matrycy aparatu cyfrowego. Zasada ta dotyczy wszystkich obiektywów i wszystkich aparatów. Tutaj pojawia się pierwszy problem. Możemy łatwo umieścić przedmiot we właściwej odległości, ale jak ustawić na niego ostrość? Konstrukcja większości obiektywów nie pozwala na ustawienie ostrości przy tak małych odległościach. Musimy posłużyć się dodatkowymi urządzeniami lub specjalnymi obiektywami. Od tego momentu zaczyna się prawdziwa przygoda z makrofotografią.

Wielka przygoda

Jeśli obiektyw ustawiony jest na nieskończoność, odległość środka układu optycznego od materiału światłoczułego równa jest ogniskowej obiektywu. Jeśli ostrość ustawiamy na odległość mniejszą niż nieskończoność, odsuwamy obiektyw od materiału światłoczułego. Umożliwia to odpowiednia konstrukcja obiektywów. Przesuwany jest cały układ optyczny (wewnątrz obudowy) lub grupy soczewek. Ruch tych soczewek ograniczony jest długością wysięgu obiektywu. Nic prostszego jak skonstruować taki obiektyw, w którym możliwe będzie dalekie wysunięcie soczewek. Na szczęście producenci obiektywów pomyśleli o tym i powstały tak zwane obiektywy makro. Umożliwiają one odwzorowanie fotografowanego przedmiotu w skali 1:1 lub czasem nawet większej. Dodatkowo ich optyka jest tak dobrana, aby dawały najlepszą jakość optyczną przy małych odległościach. Jednak jeśli nie dysponujemy takim obiektywem, nie musimy się martwić. W przypadku aparatów z wymienną optyką można odsunąć obiektyw od korpusu. Służą do tego pierścienie pośrednie lub mieszki fotograficzne. A co z aparatami o niewymiennej optyce? Często są one wyposażone w obiektyw typu makro, a jeśli nie to też znajdzie się rozwiązanie. Pomogą nam w tym soczewki umieszczane przed obiektywem. Skracają one lub wydłużają ogniskową obiektywu. Fachowa ich nazwa to przystawki afokalne, ale potocznie nazywane są konwerterami.

Przyjrzyjmy się obu tym rozwiązaniom i zastanówmy nad ich wadami i zaletami.

Pierścienie pośrednie i mieszki fotograficzne

Pierścienie pośrednie sprzedawane są w zestawach, w których znajduje się kilka pierścieni o różnej długości. Ich kombinacja umożliwia odsunięcie obiektywu na potrzebną odległość, aby uzyskać właściwą skalę odwzorowania fotografowanych przedmiotów. Mieszki pozwalają nam płynnie regulować odległość obiektywu od aparatu, jednak ich odległość minimalna ze względu na konstrukcję jest dosyć duża, więc stosuje się je raczej w przypadkach, kiedy potrzebna jest duża skala powiększenia przedmiotu. Należy jednak pamiętać o tym, że w nowoczesnych aparatach odbywa się komunikacja między obiektywem a korpusem poprzez odpowiednie styki lub układy mechaniczne. Dlatego warto zaopatrzyć się w urządzenia dystansowe wyposażone w odpowiednie "przedłużki" takich styków czy układów mechanicznych.

Zaletą takiego rozwiązania jest możliwość wykonania zdjęć o właściwie dowolnym powiększeniu przedmiotu. Jednak odsunięcie obiektywu od korpusu aparatu powoduje dużą stratę światła, Taki układ staje się bardzo ciemny i wymaga długich czasów naświetlania. Jeśli aparat nie jest wyposażony we wbudowany światłomierz, lub fotografujemy korzystając z błyskowych lamp studyjnych, pojawia się dodatkowo problem właściwego pomiaru światła. Oto wzór, przy pomocy którego można obliczyć współczynnik przedłużenia czasu naświetlania:

k - współczynnik przedłużenia czasu;

a - odległość obiektywu od materiału światłoczułego;

f - ogniskowa obiektywu.

Teraz wystarczy zmierzyć odległość, na jaką odsunęliśmy obiektyw od korpusu aparatu lub obliczyć ją na podstawie długości użytych pierścieni pośrednich, dodać do niej ogniskową obiektywu (pamiętajmy, że ogniskowa podawana jest w milimetrach!) uzyskując w ten sposób odległość obiektywu od materiału światłoczułego. Obliczamy współczynnik przedłużenia czasu naświetlania, mierzymy światło dla przysłony jakiej będziemy używać, a uzyskany czas naświetlania mnożymy przez obliczony współczynnik. Uzyskany czas naświetlania zaokrąglamy do najbliższej wartości, jaką możemy ustawić na aparacie i robimy zdjęcie. Warto skorzystać z braketingu i wykonać serię zdjęć odpowiednio nie doświetlając i prześwietlając nasz materiał fotograficzny. W wypadku lustrzanek cyfrowych efekt możemy obejrzeć na monitorze aparatu i dopasować właściwy czas naświetlania. Pamiętajmy jednak, że jeżeli możemy zmierzyć czas naświetlania przy pomocy światłomierza wbudowanego w aparat, naświetlamy zdjęcie według jego wskazań i nie korzystamy z wyżej opisanej procedury!

Przy tej metodzie fotografowania pojawia się jeszcze jeden problem. Optyka obiektywów dobierana jest w taki sposób, aby maksymalną jakość obrazu uzyskać przy standardowych ustawieniach odległości przedmiotowej (ostrość ustawiona pomiędzy nieskończonością a minimalną odległością, jaką możemy ustawić na obiektywie). Jeśli odsuniemy obiektyw daleko od korpusu (zmniejszając w sposób drastyczny odległość przedmiotową) jakość optyczna obiektywu może ulec pogorszeniu.

Przystawki afokalne

Drugą metodą wykonania zdjęć makro jest użycie przystawek afokalnych. Przystawka afokalna to soczewka (lub układ soczewek) w odpowiedniej obudowie montowana przed obiektywem w miejscu filtra fotograficznego. Zmienia ona długość ogniskową obiektywu, a tym samym przy ustawieniu minimalnej odległości na obiektywie i zastosowaniu przystawki zmniejszającej odległość ogniskową (czyli o wartości mniejszej od jednego, np. o współczynniku x0,7) dodatkowo powiększamy obraz przedmiotu. Producenci takich urządzeń podają ich krotność, czyli ile razy zwiększa się lub zmniejsza ogniskowa po ich zastosowaniu. Dodatkowo są one tańsze od często skomplikowanych pierścieni pośrednich czy mieszków. Jednak one też nie są pozbawione wad. Mamy mocno ograniczone możliwości wpływu na stopień odwzorowania przedmiotu. Aby go zmieniać musimy mieć kilka takich przystawek. Dodatkowo mogą one negatywnie wpływać na jakość optyczną obiektywu. W ofercie producentów sprzętu znajdują się też przystawki typu makro, które też są odpowiednio dobraną i oprawioną soczewką.

A co na to kompakty

Dla osób lubiących makrofotografię i ceniących sobie wygodę świetnym rozwiązaniem może okazać się aparat kompaktowy. Właściwie każdy model kompaktu wyposażony jest w funkcję makro (symbol tulipanka na wyświetlaczu i odpowiednim przycisku włączającym tę funkcję) albo super makro (literka "s" i tulipanek). Można powiedzieć, że kompakt stworzony jest do makrofotografii. Fotografowanie nim małych przedmiotów jest bardzo proste i przyjemne. Do fotografa należy jedynie mieć szeroko otwarte oczy i zauważać ciekawe sceny w świecie krasnoludków, robaczków, kwiatków i ziarenek piasku.

Jeszcze trochę o sprzęcie

Opisany wcześniej sprzęt może nie wystarczyć do zrobienia dobrego zdjęcia makro. Ponieważ odległości fotografowanych przedmiotów od obiektywu są bardzo małe, a używane czasy naświetlania z reguły długie, łatwo jest takie zdjęcie poruszyć. Dlatego bardzo ważne jest stosowanie dobrego statywu i wężyka spustowego. Warto też przed rozpoczęciem fotografowania zastanowić się nad źródłem światła. Często światło zastane nie wystarczy i warto użyć ekranów doświetlających, lamp błyskowych lub innych lamp, na przykład lampki biurowej. Jeśli fotografujemy w plenerze należy pomyśleć o zabraniu wiatrochronów (na przykład sztywnego arkusza kartonu), gdyż minimalny wietrzyk może zupełnie zepsuć zdjęcie.

Pierścienie pośrednie i mieszki fotograficzne

Pierścienie pośrednie sprzedawane są w zestawach, w których znajduje się kilka pierścieni o różnej długości. Ich kombinacja umożliwia odsunięcie obiektywu na potrzebną odległość, aby uzyskać właściwą skalę odwzorowania fotografowanych przedmiotów. Mieszki pozwalają nam płynnie regulować odległość obiektywu od aparatu, jednak ich odległość minimalna ze względu na konstrukcję jest dosyć duża, więc stosuje się je raczej w przypadkach, kiedy potrzebna jest duża skala powiększenia przedmiotu. Należy jednak pamiętać o tym, że w nowoczesnych aparatach odbywa się komunikacja między obiektywem a korpusem poprzez odpowiednie styki lub układy mechaniczne. Dlatego warto zaopatrzyć się w urządzenia dystansowe wyposażone w odpowiednie "przedłużki" takich styków czy układów mechanicznych.

Zaletą takiego rozwiązania jest możliwość wykonania zdjęć o właściwie dowolnym powiększeniu przedmiotu. Jednak odsunięcie obiektywu od korpusu aparatu powoduje dużą stratę światła, Taki układ staje się bardzo ciemny i wymaga długich czasów naświetlania. Jeśli aparat nie jest wyposażony we wbudowany światłomierz, lub fotografujemy korzystając z błyskowych lamp studyjnych, pojawia się dodatkowo problem właściwego pomiaru światła. Oto wzór, przy pomocy którego można obliczyć współczynnik przedłużenia czasu naświetlania:

k - współczynnik przedłużenia czasu;

a - odległość obiektywu od materiału światłoczułego;

f - ogniskowa obiektywu.

Teraz wystarczy zmierzyć odległość, na jaką odsunęliśmy obiektyw od korpusu aparatu lub obliczyć ją na podstawie długości użytych pierścieni pośrednich, dodać do niej ogniskową obiektywu (pamiętajmy, że ogniskowa podawana jest w milimetrach!) uzyskując w ten sposób odległość obiektywu od materiału światłoczułego. Obliczamy współczynnik przedłużenia czasu naświetlania, mierzymy światło dla przysłony jakiej będziemy używać, a uzyskany czas naświetlania mnożymy przez obliczony współczynnik. Uzyskany czas naświetlania zaokrąglamy do najbliższej wartości, jaką możemy ustawić na aparacie i robimy zdjęcie. Warto skorzystać z braketingu i wykonać serię zdjęć odpowiednio nie doświetlając i prześwietlając nasz materiał fotograficzny. W wypadku lustrzanek cyfrowych efekt możemy obejrzeć na monitorze aparatu i dopasować właściwy czas naświetlania. Pamiętajmy jednak, że jeżeli możemy zmierzyć czas naświetlania przy pomocy światłomierza wbudowanego w aparat, naświetlamy zdjęcie według jego wskazań i nie korzystamy z wyżej opisanej procedury!

Przy tej metodzie fotografowania pojawia się jeszcze jeden problem. Optyka obiektywów dobierana jest w taki sposób, aby maksymalną jakość obrazu uzyskać przy standardowych ustawieniach odległości przedmiotowej (ostrość ustawiona pomiędzy nieskończonością a minimalną odległością, jaką możemy ustawić na obiektywie). Jeśli odsuniemy obiektyw daleko od korpusu (zmniejszając w sposób drastyczny odległość przedmiotową) jakość optyczna obiektywu może ulec pogorszeniu.

Przystawki afokalne

Drugą metodą wykonania zdjęć makro jest użycie przystawek afokalnych. Przystawka afokalna to soczewka (lub układ soczewek) w odpowiedniej obudowie montowana przed obiektywem w miejscu filtra fotograficznego. Zmienia ona długość ogniskową obiektywu, a tym samym przy ustawieniu minimalnej odległości na obiektywie i zastosowaniu przystawki zmniejszającej odległość ogniskową (czyli o wartości mniejszej od jednego, np. o współczynniku x0,7) dodatkowo powiększamy obraz przedmiotu. Producenci takich urządzeń podają ich krotność, czyli ile razy zwiększa się lub zmniejsza ogniskowa po ich zastosowaniu. Dodatkowo są one tańsze od często skomplikowanych pierścieni pośrednich czy mieszków. Jednak one też nie są pozbawione wad. Mamy mocno ograniczone możliwości wpływu na stopień odwzorowania przedmiotu. Aby go zmieniać musimy mieć kilka takich przystawek. Dodatkowo mogą one negatywnie wpływać na jakość optyczną obiektywu. W ofercie producentów sprzętu znajdują się też przystawki typu makro, które też są odpowiednio dobraną i oprawioną soczewką.

A co na to kompakty

Dla osób lubiących makrofotografię i ceniących sobie wygodę świetnym rozwiązaniem może okazać się aparat kompaktowy. Właściwie każdy model kompaktu wyposażony jest w funkcję makro (symbol tulipanka na wyświetlaczu i odpowiednim przycisku włączającym tę funkcję) albo super makro (literka "s" i tulipanek). Można powiedzieć, że kompakt stworzony jest do makrofotografii. Fotografowanie nim małych przedmiotów jest bardzo proste i przyjemne. Do fotografa należy jedynie mieć szeroko otwarte oczy i zauważać ciekawe sceny w świecie krasnoludków, robaczków, kwiatków i ziarenek piasku.

Jeszcze trochę o sprzęcie

Opisany wcześniej sprzęt może nie wystarczyć do zrobienia dobrego zdjęcia makro. Ponieważ odległości fotografowanych przedmiotów od obiektywu są bardzo małe, a używane czasy naświetlania z reguły długie, łatwo jest takie zdjęcie poruszyć. Dlatego bardzo ważne jest stosowanie dobrego statywu i wężyka spustowego. Warto też przed rozpoczęciem fotografowania zastanowić się nad źródłem światła. Często światło zastane nie wystarczy i warto użyć ekranów doświetlających, lamp błyskowych lub innych lamp, na przykład lampki biurowej. Jeśli fotografujemy w plenerze należy pomyśleć o zabraniu wiatrochronów (na przykład sztywnego arkusza kartonu), gdyż minimalny wietrzyk może zupełnie zepsuć zdjęcie.

Artykuł powstał we współpracy z Akademią Fotografii.

autor: pr



Wyszukiwarka