14
kończył lat siedem. Piast był kołodziejem i pilnym, pracowitym rolnikiem. Liczna pasieka dostarczała mu miodu, a Rzepicha w porządku utrzymywała chatę i obejście. Jakby świadek szczęścia i spokoju tćj rodziny, gnieździł się pod jaworem na dachu bocian. Jak zwyczaj kazał wyprawił Piast sutą ucztę na postrzyźyny Ziemowita. Zgromadzeni dla obioru króla Polacy, spostrzegli ruch około chaty Piasta, chcieli zobaczy ó coby to było, Wysłali z pomiędzy siebie niektórych na zwiady. Gościnny Piast i uprzejma Rzepicha skłonili się wysłańcom wdzięcznie, zasadzili ich za stół i uraczyli jadłem i słodkim napojem. Skoro dowiedziały się rzesze wygłodniałe, źe jest u Piasta uczta, zaczęli tłumnie eisnąd się do chaty. Wieśd niesie, źe dwócli wysłańców nieba jasnowłosych młodzieńców weszło wraz z cisnącym się tłumem. Im to i cudowi nieba, przypisali obecni, źe ni o brakło jadła w misach na stole Piasta, ani słodkiego napoju we Haszach; chód się u niego cały tłum zgodniałych uraczył. Po uczcie tłum nasycony usłyszał kogoś mówiącego: Na co nam szukad dalój? To człowiek szczęśliwy rządny i bogowie go kochają — niech Piast nam będzie królem. Zgoda! Krzyknęła zgraja, niech Piast nam będzie królem, i znowu tłumy gromadnie się cisnęły przed chatę Piasta obwołując go królem. On wzbraniał się czas jakiś, lecz gdy jasnowłosi młodzień-ce objawili mu, źe taka jest wola Boga przyjął koronę.
Bart. I szczęśliwe było jego królowanie?
Stan. Jak we własnym obejściu i roli, tak potem jako król w kraju rządnym był Piast Bóg* przedłużył życie jego do stu dwudziestu lat, a panował lat pięddziesiąt. Swoją sukmanę, pług i inne narzędzie rolnicze kazał umieśoid około tronu, aby nie zapomnieć z jakiego stanu wynieśd go podobało się Bogom.
Bart. To doprawdy wtedy szanowano i wieśniaków. Powiesz nam jak się to póź-niój odmieniło i dlaczego. Ależ i to nam powiedz eo tam za bogów mieli Polacy?
Stan. Polacy i inni Słowianie mieli bogów wedle swojój wyobraźni dość licznych, chód nie tyle co Grecy albo Rzymianie. Czcili Białoboga, jako początek dobrego i Czarnoboga, którego się obawiali, jako początku złego. Trzygłów czyli Światowid, był bogiem wojen i wróżby, Dziedzilia błogosławiła małżeństwa, Lada pomagała w zarządzie domu. Lelum polelum słotą rozmaezał rolę, a Swistum poświstum z wody osuszał.
Bart. A to zabawnie, każdego takiego boga nazwisko juź oznaczało, czego się po nim spodziewano. Więc jeszcze za czasów Piasta czczono te bogi?
Stan. Tak jest, ale juź natenczas z zachodu, święty Cyryl i Metody, podróżowali po krajach słowiańskich i słowem swojem dobroduszne te narody przygotowywali do Chrześcijaństwa. Domyślają się ci co badali historyą, źe to oni byli tymi nieznanemi młodzieńcami w chacie Piasta i oni go nakłonili, aby przyjął koronę.
Bart. Cóź daiój działo się w Polsce?
Stan. Po śmierci Piasta syn jego Ziemowit panował. I chód był synem rolnika historyą przyznaje nm niepospolite stanowisko pomiędzy wojownikami. On odzyskał kraje, które potracili gnuśni Popielę. Sci-ślój połączył plemiona zamieszkujące Polskę i wydwiczył wojsko. Syn jego Leszek wstąpił w ślady ojca, zawojwał Pomorze po nad Wisłą i kraj Kaszubów. Ziemomysł zaś syn Lecha oparł granice państwa o Czechy i Luzacyą. Za panowania Ziemomysła zaczęło się chrześciaństwo przedzierad do Polski a Ziemomysł rad był temu, chód on jeszcze nie został Chrześcijaninem. Dopiero syn jego Mieczysław pierwszy, który urodziwszy się ciemnym, w siódmym roku życia wzrok odzyskał przy po strzyży nach, uzyskał także pojęcie prawdy w religii w późniejszym swoim wieku.
Wtedy juź Niemcy byli sobie ostatecznie przywłaszczyli ludy Słowiańskie nad Elbą i Odrą mieszkające. Chcąc mied powód rozciągnąd podboje swoje na Polskę, mianowali Jordan a biskupem Polskim, mając clięd poparcia nibyto Chrześcijaństwa