11213 IMGa80 (4)

11213 IMGa80 (4)



jednym i tym samym: do pracy produkcyjnej! Do fabryki czy rzemiosła, do rolnictwa czy ogrodnictwa — mniejsza o to, byle do pracy, która buduje, wytwarza, powiększa narodowe bogactwo, staje się fundamentem bytu, warunkiem cywilizacji. I także, czego już nie dopowiadano, warunkiem przyszłej, kiedyś, samoistności narodu polskiego. To, że przemysł czeka na młode, prężne, fachowe siły, było aksjomatem, w który generalnie — jak Białobłocki — mało kto poważał się wątpić, choć każdy znał niepokojące meldunki z tego placu cywilizacyjnego boju.

Ze wszystkich zawodów technicznych najczcigodniejszym, ze wszystkich fachów najbardziej fachowym był zawód inżyniera, nade wszystko tzw. inżyniera cywilnego — budowniczego dróg, mostów i kolei żelaznych. Zawód ten zapalał wyobraźnię, nęcił swym pionierstwem, romantyką podróży i barwnego życia, wysokimi zarobkami. Inżynier stał się umiłowanym bohaterem powieści tendencyjnej i młodej publicystyki. On to z entuzjazmem demiurga pchał świat na nowe, kolejowe tory, w jego usta wkładano wzniosłe tyrady o postępie. Wykształcenie praktyczne łączył z szerokimi horyzontami umysłowymi, stając się wcieleniem ideałów postępowego obozu.

Już na. polistopadowej emigracji we Francji wśród tych, którzy podejmowali naukę, największym po medycynie powodzeniem cieszyły się studia techniczne97. Ta sama skłonność panowała, jak się zdaje, wśród późniejszego wychodźstwa. W roku 1865/66 na politechnice w Zurychu miało studiować 35 Polaków — częścią emigrantów politycznych, częścią przybyłych z kraju studentów. Wielu polskich techników, ze Stanisławem Janickim na czele, pociągnęła budowa Kanału Sueskiego1 2. W Królestwie po powstaniu styczniowym, po powrocie Kronenberga i podjęciu planów budowy nowych dróg żelaznych, zawód inżyniera stał się modny wśród młodzieży ziemiańskiej i mie-' szczańskiej, choć w kraju nie było go gdzie się uczyć. Zaczął się run do politechnik zachodnich i instytutów petersburskich. Nawet pokończeni już matematycy i fizycy, nie widząc dla siebie losu ani na uniwersytecie, ani w szkołach, podejmowali studia inżynieryjne.

Mit prysł jak tęczowa bańka. Już w latach siedemdziesiątych — stwierdza Janina Leskiewiczowa — „pojawił się nadmiar inżynierów,/ których życie gospodarcze ubogiego kraju nie mogło wchłonąć”59.! I rzeczywiście: od połowy tego dziesięciolecia mnożą się doniesienia o braku pracy dla inżynierów. Entuzjastom postępu technicznego było trochę głupio. „W romansach lat ostatnich — pisał Prus — inżynierowie byli bohaterami i ideałami: oni majątki robili, oni byli kochani, oni jedni mieli piękne czarne brody i niezłomne a szlachetne charaktery. Nie dziw więc, że w rozbudzonym nieco ruchu przy budowach kolei żelaznych niejeden młody gimnazista zapragnął znaleźć się pod sztandarem szczęśliwej inżynierii cywilnej” . Niestety, znalazło się pod nim zbyt wielu. Świętochowski składał samokrytykę nieco później, w roku 1882: „Przed kilkunastu laty, gdy ciężkie doświadczenia pobudziły do energii, gdy opinia publiczna wydała hasło zwrotu na drogi praktyczne, pojęliśmy je tak, że wpędziliśmy młodzież na niwę przyrodniczo-matematyczną. Powstała, dotąd trwająca, epoka inżynierów i techników. Niestety, zbrakło dla nich dróg i fabryk”61.

Trudno się dziwić, że prędko zbladł nimb sukcesu i chwały. „Nasza krytyka teatralna i powieściowa — pisał Poseł Prawdy — [...] z zadowoleniem przypatrywała się i przypatruje tysiącom postaci szlachciców, ale gdy jej kilka razy ukazano na scenie inżyniera, zawołała ze wstrętem: dosyć tego dobrego, dosyć, już znamy! Skutkiem tego szanujący swą godność dramaturg wolałby dziś wprowadzić do swej sztuki mamuta niż konstruktora elewatorów. Toteż nasi konstruktorzy, doznawszy chwilowego powodzenia, włóczą się bez zajęcia po ulicach i wzdychają, ażeby municypalność kazała przemalować tabliczki na domach, bo może to dałoby im zarobek, którego daremnie szukali. przy tramwajach. Te zawody nie stanowią zachęty dla pokoleń dorastających”3 4 5.

Mimo wszystko każdej jesieni młodzi Polacy oblegali cieszące się znakomitą renomą petersburskie instytuty techniczne: komunikacji, technologii, górniczy, leśny. Dostać się było ciężko, bo na jedno miejsce przypadało 10, a i 15 kandydatów, jednak ci szczęśliwi, którzy przebrnęli przez egzamin konkursowy, dość już łatwo otrzymywali

257

17 Jakie) cywilizacji

1

B. Konarska, 1‘oltkit drogi emigracyjne: (Emigranci palicy na studiach cm Francji » latach 1832- IMS, Warszawa 1986, s. 35;

2

]. W. Borejsza, Emigracja polska po powstaniu styczniowym. Warszawa 1966, s. 26,37; R. Czcpulis-Rascenis, ,,Klatsa umysłowa", s. 324.

3

59 J. Lcskicwiczowa, op. cii., i. 115.

4

® D. Prus, Kroniki, I. II, s. 52.

5

(A. Świętochowski). Wytnę tony.

®z A. Świętochowski, Liberum tieiOj 1.1,1. 337.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
fermentacji. Mniej więcej w tym samym czasie zaczęto produkować wyroby garncarskie. Podział pracy i
Uzupełnianie się tych dwóch metod prowadzi do eliminacji błędów, a tym samym do dokładniejszych wyni
Przyczynili się więc tym samym do poderwania swego kredytu zaufania oraz dość poważnej dezorientacji
CCF20090704038 78 Część I pogodzenia. Albowiem, gdy tylko kładziemy nacisk na wyrażenie: są jednym
DSC04351 tym samym do wygaśnięcia konfliktów; długotrwałe to np. konflikty klasowe, występujące w po
Teodolit - instrument do wyznaczania dowolnych kierunków, a tym samym do pomiarów kątów poziomy
SDC13923 108 Teoria woli twórczej zywanc w jednym i tym samym sensie, łącznie więc z problemami arty
Rys. 1.7 * i csw!mv Schemat zasilacza laboratoryjnego S sienią, a tym samym do regulacji napięcia
P1010017 (8) tego, doprowadzając go od zainteresowań wyłącznie liry-czno-filozoficznych do wielkiej
rozgraniczanie zjawisk duchowych od fizycznych przypomina archaiczne rozgraniczenia w jednym i tym s

więcej podobnych podstron