172

172



172 IV. Wittgenslein. Hopper i Knło Wiedeński?

jednak w ten sposób ze swojego stanowiska. Dlaczego bowiem miałby to być ten jedyny przypadek, w którym uprawnione jest odwoływać się do faktów?

To właśnie wr logicznej składni języka Carnap wprowadził słynne rozróżnienie trybu materialnego i formalnego. Rozróżniał trzy rodzaje zdań: ..zdania przedmiotowe", takie jak .J5 jest liczbą pierwszą”, czy ..Babilon był wielkim miastem”; „zdania pseudoprzedmiotowe”, takie jak „Pięć nie jest rzeczą, lecz liczbą” i „O Babilonie była mowa we wczorajszym wykładzie”; oraz „zdania syntaktyczne” takie jak „«Pięć» nie jest słow-em oznaczającym rzecz, lecz słowem oznaczającym liczbę” oraz „Słowo «Babilon» pojawiło się wre wczorajszym wykładzie”. Posługuję się przykładami podawanymi przez Carnapa. choć jest oczywiste, że zdanie takie jak „«Pięć» jest słowem oznaczającym liczbę” nie jest wcale zdaniem syntaktycznym, w takim sensie jak zdania „«Duży» jest przymiotnikiem”, czy „Słowo «pięć» zawiera cztery litery”. Zdania pseudoprzedmiotowe zostały nazwane w' ten sposób, ponieważ uważano, że są one zdaniami syntaktycznymi występującymi w przebraniu zdań przedmiotowych. Jako takie, były one również określane jako zdania syntaktyczne wyrażone wr „trybie materialnym”. Przekład na „tryb formalny” odsłaniał ich syntaktyczny charakter. Jeśli jednak przyjrzymy się przykładom Carnapa, zdania, o których mówi. iż są zdaniami w trybie formalnym, nie są w istocie przekładami swoich rzekomych odpowiedników, bądź nie są zdaniami .syntaktycznymi. Tak wdęc, jeśli zdanie „Słowo «Babilon» pojawiło się we wczorajszym wykładzie” jest interpretowane syntaktycznie, słowo „Babilon" mogłoby być nazwą czegokolwiek. Oczywiście zdanie to nie pociąga za sobą tego, co rozumie się zwykle przez, zdanie „O Babilonie była mowa we wczorajszym wykładzie” i. co równie oczywiste, nie jest przez nie pociągane. Natomiast zdanie odnoszące się do „wyrażeń doświadczalnych", które podaje się jako przekład zdania „Jedynymi pierwotnymi danymi są relacje między doświadczeniami” występuje tylko w przebraniu zdania syntaktycznego. Tym. co czyni z pewnego wyrażenia wyrażenie doświadczalne, nie jest posiadanie przez nie jakiejkolwiek konkretnej formy, lecz to, że jest ono używane do reprezentowania doświadczenia. Carnap chciał wykazać, iż czcigodne sądy filozoficzne, jakie się powszechnie formułuje, są zdaniami syntaktycznymi, które w sposób zwodniczy są wyrażane w irybie materialnym. Udało mu się jednak co najwyżej wykazać, choć wówczas nie byłby gotów tego przyznać, iż przynajmniej niektóre z nich należą do semantyki.

Teoria prawdy Turskiego

Negatywna postawa Carnapa wobec semantyki miała ulec zmianie w dramatycznych okolicznościach w czasie obrad kongresu zorganizowanego przez Koło w Paryżu w 1935 r.. na którym polski logik Alfred Tarski przedstawił streszczenie swojej pracy Pojęcie prawdy w językach nauk dedukcyjnych. Tarski należał do grupy polskich filozofów i logików' matematycznych, z którą Koło od dawna utrzymywało kontakt. Czołowymi przedstawicielami tej grupy byli również Łukasiewdez, Leśniewski, Chwistek, Kotarbiński i Ajdukiewicz. Artykuł Tarskiego, który ukazał się wcześniej w języku polskim, stał się powszechnie znany po opublikowaniu niemieckiego przekładu w 1936 r. Angielski przekład tej pracy został włączony do zbioru prac Tarskiego przełożonych przez biologa, profesora J. H. Woodgera. który opublikowano w 1955 r.

Tarski wykazuje najpierw, że każda próba podania ogólnej definicji prawdy, która stosowałaby się do wszystkich języków naturalnych, pada ofiarą paradoksu kłamcy; definicje takie zawsze dopuszczają bowiem możliwość tworzenia zdań, które mówią o sobie, iż nic są praw'-dziwe, jeśli są prawdziwe, i że są prawdziwe, gdy nie są prawdziwe. Tarski twierdzi, że po to, by uniknąć tego paradoksu, trzeba dokonać wyraźnego rozróżnienia między pewnym językiem, L. i metajęzykiem, w którym formułuje się zdania o języku I., i potraktować terminy „prawdziwy” i „fałszywy” tylko jako predykaty' owego metajęzyka. Przez język sformalizowany Tarski rozumie język podobny do języków z Logicznej składni języka Carnapa, który' jest w pełni charakteryzowany przez swoje reguły tworzenia i transformacji. Następnie definiuje prawdę dla jednego takiego języka, języka rachunku zbiorów. Metoda Tarskiego polega na tym, iż definiuje się najpierw pojęcie spełniania w taki sposób, iż dowolne dwie klasy a i h spełniają fiink-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
172 IV. Wittgenstein. Hopper i Koło Wiedeńskie jednak w ten sposób ze swojego stanowiska. Dlaczego b
144 IV. Wittgenstein. Hopper i Koło Wiedeńskie określonych zdań elementarnych. Istnieją dwa przypadk
142 IV. Wittgenstein. Pupper i Kolo Wiedeńskie bridge”. Po otrzymaniu doktoratu Wittgenstein został
146 IV. Wittgenstein, Popper i Kolo Wiedeńskie miotu złożonego, ponieważ ów przedmiot złożony mógłby
148    IV. Wittgenstein, Popper i Koło Wiedeński* by przyjąć ciche porozumienie, że
152 IV. Wittgenstein. Popper i Koło Wiedeńskie solipsyzmu. O czyje doświadczenia tu chodzi? Czy nie
154    IV. Wittgenstein. Popper i Kołu Wiedeńskie nym ciele. Aby wykazać, iż jest to
176 IV. Wittgensiein. Popper i Koło Wiedeńskie sposób sformułowany prze/, amerykańskiego filozofa
146 IV. Wittgenstein, Popper i Koło Wiedeńskie miotu złożonego, ponieważ ów przedmiot złożony mógłby
154    IV. Wittgenstein. Popper i Koto Wiedeńskie nym ciele. Aby wykazać, iż jest to
156 IV Wittgenstein. Popper i Koto Wiedeńskie siła tytuł Die Analyse der Empfmdungen. W 1901 r. Mach
164 IV. Wittgenslcin. Popper i Koło Wiedeńskie głoszących bądź iż owe sądy są generalizaejami
174 IV. Wittgenstein. Popper j Koto Wiedeńskie cję jest zawarte w /’ wtedy i tylko wtedy, gdy a jest
176 IV. Wittgensreia, Popper i Koło Wiedeńskie sposób sformułowany prze/, amerykańskiego filozofa
178 IV. Wittgensiein. Pnpper i Kolo Wiedeńskie ną rolę, niewielu jest, a może nawet w ogóle nie ma t
166 IV. Wittgenstein. Popper i Knto Wiedeńska- fizycznych, i istnieją równie dobre racje, by wierzyć
!VI VI Spis treści IV. Wittgenstein, Poppcr i Koło Wiedeńskie...........

więcej podobnych podstron