52 53 (3)

52 53 (3)



tawrfieh

Pamiętam próbę, kiedy graliśmy numer, który juz wcześniej kilka razy przerabialiśmy. Szło mi wtedy całkiem nieźle. Czułem. żc nic jest to jeszcze takie, jakie powinno być, ale grałem nic najgorzej. Teraz kompletnie mi nie wychodziło. Spóźniałem się, grałem co innego. Doszło do tego, że przerwaliśmy granie. Czułem, żc coraz, bardziej rośnie we mnie napięcie. W pewnym momencie rzuciłem saksofon i wyszedłem. Pojechałem na bajzel. Już wiedziałem, ze znów muszę zaćpać. Udało mi sie kupić od razu towar - tym razem od chłopaka, którego znałem z Grzmiącej. Został jeszcze, gdy zaczynałem urlop. Któregoś dnia schlał się i go wywalili. Później dowiedziałem się. jakie dokładnie były jego losy po wyrzuceniu z Grzmiącej. Od razu po przyjeździe do Warszawy zaczqł ćpać. Potem trafił do ośrodka w Zagórzu. Po zrobieniu badań okazało się. że jest nosicielem. Wówczas nie było ośrodków, które przyjmują nosicieli. Został na lodzie. Wrócił do Warszawy i ćpał dalej, ale nikomu nie powiedział, żc ma plusa. To się okazało dwa albo trzy miesiące później. Pamiętam, że był bardzo miły. czuło się. zc zabiega o kontakt. Cały czas powtarzał, że byliśmy kolegami i że to zobowiązuje, żebym zawsze do niego pochodził. gdy będę go potrzebował. Przychodziłem do niego i on mi dawał swój sprzęt. Wtedy zupełnie nie znałem realiów. Wiedziałem, że jest coś takiego jak IIIV na Zachodzie. Były pogłoski, że trafił do Polski, bez publicznego potwierdzenia tego faktu

Pierwsza fala i potworne żniwo, bo nikt nie zdawał sobie z tego sprawy. Załapałem sie na ni<t przez takich ludzi, którzy po kurewsku zarażali innych. Bo też nic byłem jedyną osobą, którą Wiesiek zainzd. Załapali się i jego dziewczyna, i kumple. Większość nie chciała się do tego przyznać. Choć pamiętam dziewczynę, która się. przyznała - In było w styczniu 1989 patrzyłem wtedy na nią /. podziwem. Braliśmy wszyscy i ona powiedziała: „Mnie da; ostatniej, bo jestem zarażona.” Większość wtedy się od niej odsunęła, chcieli być jak najdalej. Dopiero jióźnicj ludzie pilnowali, by mieć własna strzykawkę i gotować towar pochodzący z bnjzla. Ja też gotowałem towar, jeśli go sam nie robiłem.

52

To prze/, te pierwsze kilk i dni mogłem się zarazić. Kiedy brałem z bajzla. Później zacząłem sam robkf. Po tygodniu obudziłem się na głodzie. Psychicznie czułem się fatalnie, ale leź i pogodziłem się z tym Pogodziłem się ze swoją przegraną.

Obojętność. Stwierdziłem wtedy, żc teraz chcę grzać, ta gra mi pomaga, więc będę to robił. Spotkałem Jarka, znajomego / Grzmiącej, który miał chatę. Też zaczął brać, I dogadaliśmy się. że będziemy robić razem tylko dla siebie. On gdzieś pracował i nie musiał sprzedawać towaru.

Drugi toki moment był chyba przy pierwszej próbie odwyku.

Nie grałem już z kapelą. Po koncercie zrobiliśmy sobie dwa tygodnie przerwy. Sporo było emocji i napięć między nami. Mieliśmy się spotkać do-

piero tydzień przed nagra- Braliśmy wszyscy mami. Przez te dwa tygo- j 0113 powiedziała:

dnie znalazłem się jat — Mnie daj ostat-w ciągu, tak ze nie bar- niej. bo jestem

d/o byłem w stanic co-kol wiek zrobić. Wydawa- «,rdZOłlcł-ło mi się. że produkcja w moim przypadku to oszczędność czasu, nie trzeba było wszystko dobrze zorganizować, robota nie była jeszcze rozkręcona. Stało się więc tak, żc juk już był czas naszej próby, to leszcze potrzebowałem dwóch godzin do zrobienia końca odpału i wtedy na próbę nie poszedłem. Wszystko się rozpieprzyło. Jak doszło do nagrań, to już beze mnie.

Wyjechaliśmy wtedy z Jarkiem w córy Bardzo brakowało mi poczucia, że coś robię, jestem potrzebny. Robienie narkotyków nie zaspokajało moich ambicji. On skończył pracę, czy też został z niej wywalony. Miał chatę w gór.icli i postanowiliśmy pojechać na tydzień, by się odtruć. Czuliśmy się tam fatalnie. Brakowało nam pieniędzy i grzania. Pomęczyliśmy się jeszcze dwa dni. jedząc konserwy, i wróciliśmy do Warszawy.

Przez krótki czas udało nam się nic brać. Załatwiłem sobie pracę, która dawała mi i trochę satysfakcji, i duż.o kontaktów 7 ludźmi. Miałem poczucie, że robie eoś sensownego i że dużo ode mnie zależy. Dużo odpowiedzialności. Szef potrzebował kogoś, kto będzie obsługiwał klientów i jednocześnie pracował

53


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
52 53 (3) (tew/istb Pamiętani próbę, kiedy graliśmy numer, który juz wcześniej kilku razy przerabial
52 53 ZAMIAST ATAKOWAĆ NASTOLATKA... Kiedy ogarnia nas złość, czasem krzyczymy na nasze dzieci lub p
M-14.01.02 45 46 47 48 49 50 51 52 53 PN-EN ISO 1461:2000 PN-EN 20898-2:1998 PN-EN
IMG 8 *1. 1$ *51. d+b 2. e 52. d 3. e 53. d 4. e 54. e 5.
34029102811649743249?3539696 o IdłołM IdłołM 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 M$0tus acusticus ex
70706 rys2 ^ M M M 22 23 24 25 26 27 28 29 0131 141 42 W w 52 53 54 55 56 57 58
77183 Str072 (4) 72 5.3.6. OBLICZANIE STOŻKOWYCH PRZEKŁADNI OTWARTYCH, wg [15,38,48,51,52,53] T
str 52 53 52 w specjalistycznych instytucjach. Tam, gdzie głębokie lub złożone upośledzenie uniemożl

więcej podobnych podstron