83434 PICT2599

83434 PICT2599



166 Część III. Śmierć długo i bliski

dyskretne jeszcze oznaki rozkładu: są to zielenie, jakich nie znało mujar stwo XV wieku. Na obrazie Lcsueura w muzeum w Renncs widzimy Agar na pustyni, przy synu, którego wskrzesić ma anioł. Nie ma wątpliwości, fcL. wskrzeszenie będzie miało wszelkie cechy autentyczności, jakich wymaga) Zacchia, bo ciało dziecka już jest zielonawe.

Te same odcienie sine i zielonkawe stosował Kubens, malując na przykład Zdjęcie z krzyża (Wiedeń), przy czym nie chodziło mu o wywoływanie grozy; można by raczej powiedzieć, że rozkoszował się kolorem i jego bogactwem. Obraz Donata Creti (1671—1749), przechowywany w Bolonii, przedstawia nagiego Achillesa, który wlecze za swoim rydwanem zwłoki Hektora.Kontrast między żywym i martwym jest przejmujący.

NEKROFILIA WIEKUJ XVIII )

i Odtąd pięrwszę zwiastuny śmierci nie wywołują przerażenia i nie skłaniają I do ucieczki; bpdzić będą miłość i pożądanie, \jak to już wyraźnie widać I w Adonisie Pousśina. rowstaje cały arsenał form, póz, cała paleta kolorów, które będą nabierać coraz większej subtelności aż do początku wieku XIX.

Również tutaj najtrafniej skomentuje nam to już „chorobliwe** malarstwo nie któryś z onieśmielonych historyków, lecz autor powieści grozy. Mowa o pisarzu z początku wieku XIX: Robert Charles Maturin33 w powieści Melmoth ihe Wanderer (1820) opowiada o pięknym młodzieńcu, który sprzedał swoją krew, aby wybawić z nędzy rodzinę; niestety, żyłę źle podwiązano i młodzieniec umiera w krwotoku. Autor opisuje pięknego trupa, którzy przypomina mu wszystkie piękne trupy współczesnego mu malarstwa: „Ta trupia piękność (corpslike beauty) w świetle księżyca godna była pędzla jakiegoś Rosy, Murilla czy tez jednego z tych malarzy, którzy, natchnieni przez geniusz cierpienia, lubowali się (a delight) w przedstawianiu najwykwintniejszych ludzkich kształtów u kresu agonii: święty Bartłomiej obdarty zc skóry, która opada z niego jak wytworna draperia, święty Wawrzyniec palony na żelaznym ruszcie, wyróżniający się piękną budową wśród nagich niewolników podsycających ogień.** Żadne wszakże z tych dzieł „nie dorównywało temu ciału leżącemu w księżycowym świetle, które je osłaniało i na wpół odsłaniało*’. Ten sam autor dalej zachwyca się urodą młodego storturowanego mnicha: „nigdy jeszcze ludzka postać nie była tak piękna...”

Malarze z końca XVIII i początku XIX wieku podkreślą jeszcze dwuznaczność, którą ich XVII-wieczni poprzednicy wyrażali z większą dyskrecją albo po prostu nieświadomie.

Na obrazie Williama Etty*ego (muzeum w York) Hero rzuca się namiętnie na ciało Leandra, które morze wyrzuciło na brzeg i którego odcień kości słoniowej

kontrastuje z różową świeżością jej skóry. Brunhild* na obrazu* Heinrichu pussliego, w przezroczystej szacie, która podkreśla jej nagość, leży nu |ożu i przygląda się człowiekowi, którego wydala na męki; Gunther jest nagi, ręce i nogi ma związane jednym powrozem, miernie napięte.44 Obrazy POfilłe-go i Ktty’cgo, jak wiele innych dziel, świadczą o uczuciach, jakie budziły zwłoki i torturowane piękno. W święcie wyobraźni śmierć i gwałt spotkały się Z pożądaniem.

Podobnie jak malarstwo, teatr angielski i francuski wieku XVII zdradza skłonność do scen rozgrywających się w grobowcach i do wątku rzekomego trupa, który się budzi.”

Nie jest to zupełną nowością. Cmentarze były od wieków średnich zbyt ludziom bliskie, zbyt związane z życiem codziennym, aby na przykład autorzy powiastek nie wprowadzali ich do swoich utworów w sposób naiwny, bez zdrożnych myśli, zależnie od fantazji. Od grobów i trupów roiło się już w swawolnej rubasznej literaturze średniowiecznej, ale pamiętajmy, jak je traktowano: w wieku XIV, u Boccaccia, mnich, rozpustnik i na wpół czarownik, pozbywa się na odpowiadający mu okres czasu zbyt zazdrosnego męża, podając mu napój, który powoduje pozorną śmierć, chowają go więc „ze zwykłymi ceremoniami”. W dzień, kiedy żona zachodzi w ciążę i trzeba sprawę zakończyć, rzekomy nieboszczyk zmartwychwstaje i wychodzi z grobowca (dzień trzeci, nowela VIII). Innym razem, również w Dekameroniet jedna z tych dziewcząt, które natura obdarzyła niezwykłą wyobraźnią i pomysłowością, postanawia wypróbować dwóch swoich kochanków: jednemu każe położyć się w grobie na miejscu świeżo tam pochowanego trupa, drugiemu zaś, aby pod osłoną nocy porwał rzekomego nieboszczyka (dzień dziewiąty, nowela I).

W tych przypadkach grób nic wyzwala emocji; po prostu ludzie wykorzystują go do swoich celów.

A jednak w pewnych okolicznościach dochodzi do głosu gwałtowne pożądanie i może zatrzeć różnicę między żywym a zmarłym. Dziewczyna zabija się tuląc do serca ciepłe jeszcze serce ukochanego, które ojciec przysłał jej w złotej czarze (dzień czwarty, nowela I). Innej dziewczynie śni się, że jej ukochany został zabity; dowiaduje się też, gdzie go pochowano; spieszy na grób, odcina głowę od tułowia (w tych czasach ważono się na takie ćwiartowanie), wkłada ją do donicy w ogrodzie, sieje w niej bazylię, podlewając łzami roślinę, która wspaniale się rozwija (dzień czwarty, nowela V).

Te części zwłok są tutaj czymś w rodzaju relikwii świętych; raczej utrwalają pamięć o fizycznej istocie, niż wywołują i potęgują pożądanie.

Dziwniejsza jest, na pierwsze wejrzenie, i bliższa nowoczesnemu erotyzmowi inna opowieść o miłości i śmierci: pewną kobietę uznano za zmarłą z powodu zaburzeń w okresie ciąży. Pochowano ją zgodnie z obyczajem. Pewien rycerz, który kochał ją w młodości i którym wzgardziła, pomyślał, źe nadarza się


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
60315 PICT2591 Bi_    Część III. Śmierć długa i bliska przyrodzonym, których wiarygod
PICT2591 Bi_    Część III. Śmierć długa i bliska przyrodzonym, których wiarygodność w
PICT2587 344 Część III. Śmierć długa i bliska W Anglii, w roku 1550, pewien proboszcz (parson) oskar
PICT2591 Bi_    Część III. Śmierć długa i bliska przyrodzonym, których wiarygodność w
PICT2597 362 Część III. Śmierć długa i bliska w gabinetach anatomicznych, i zapuszczamy się w bujny
PICT2595 M>0 Część III Śmierć długa i bliska brałs a zwłaszcza w dziedzinie wiedzy wojskowej, org
24602 PICT2595 M>0 Część III Śmierć długa i bliska brałs a zwłaszcza w dziedzinie wiedzy wojskowe
PICT2593 Część III. Śmierć długa i bliska 1597* na dwa lata przed śmiercią w Madrycie, zadecydował,

więcej podobnych podstron