bolsche008601 djvu

bolsche008601 djvu



86

daczu. Dziś jednak cuda się nie zjawiają, a zatem i wówczas próżnobyśmy byli na nie czekali.

Położenie nie jest bowiem całkiem tak beznadziejne jak je przedstawiają częstokroć obrońcy cudu, gdy chodzi o możność wykrycia dalszego przyczynowego związku. Przeciwnie istnieje cały szereg możliwości przyczynowych, nie zaś cudownych, które przedewszystkiem należy roztrząsać, gdy chodzi o powstanie prakomórki. Może są one między sobą sprzeczne, może się wzajemnie wyłączają— ale nie mniej istnieją, a większość ich stanowi, ogólnie biorąc silną podporę, której lekceważyć nie można.

Powiedzieliśmy, że życie musiało bezwarunkowo istnieć na ziemi dawniej, niż w tych okresach, z których pozostały najdawniejsze skamieniałości. Musiało się ono rozpocząć o miljony lat wcześniej, by dosięgnąć tego szczebla rozwoju, o jakim świadczą jego skamieniałe szczątki. Bezpośrednio nic nam nie pzeszkadza rozciągnąć ten przeciąg czasu do dowolnych rozmiarów, aż do tej metody, która dla nas ludzi wedle miary naszych wyobrażeń o czasie «wieczność» stanowi. Ziemia sama trwając wiecznie, mogła od nieskończonych czasów być schronieniem najniższych żyjątek, może ameb jednokomórkowych, może laseczników lub praroślin, które dopiero z czasem w terminie bliżej określonym, pod wpływem jakiejś osobliwszej przyczyny, zjawiającej się wówczas, zostały posunięte na drogę wyższego rozwoju i doszły aż do człowieka. Nie możtiaby przeciw temu przypuszczeniu postawić żadnego logicznego zarzutu. Żyjąca komórka byłaby na ziemi formą odv ieczną w tern znaczeniu, w jakiem każdy fizyk przywykł mówić o cieple, jako o odwiecznej formie siły. Jednakże idea taka napotyka opór ze strony przyrodoznawczego argumentu, wynikającego z niemal ogólnie dziś przyjętego poglądu geologów na najdawniejsze dziejowe przejścia ziemi. Mianowicie dla bardzo wielu poważnych przyczyn przypuszczamy, że ziemia w najdawniejszych czasach była w swej całości ciałem roz-żarzonem, niesłychanie gorącem i świecącem, tak jak do


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
bolsche003201 djvu 32 była gibona. Jednakże i od gibona takiego, jakim jest dziś, gdy dorośnie, róż
img08701 djvu 86 giego Antosia ojciec nazywa się Rybicki, więc i on nazywa się Rybicki. Powiedz ty
bolsche003601 djvu 36 zachowuje ten ogon po urodzeniu, a wtedy zjawiają się istoty monstrualne, lud
bolsche008301 djvu 83 punkcie w zapatrywaniach swych różnią się i wahają. Ludzie, trzymający się st
bolsche009101 djvu 91 samorodztwa. Tak jednak bynajmniej nie jest. Ono tylko stanowi zaprzeczenie j
sahlins4 302 Marshall D. Saiilins Jednak przemieszczanie się, częściej lub rzadziej, w zależności o
sahlins4 302 Marshall D. Sahlins Jednak przemieszczanie się, częściej lub rzadziej, w zależności od
img19601 djvu - 199 dzieci z sąsiedniej wsi. Mnie się nie nie stanie, gdy nie będą miał książki, a
klszesz446 ROZDZIAŁ 18. LITERATURA 1487 Nawet jednak, gdyby się okazało — co jest niemal pewne — że
234 235 (29 49) 234
bolsche005201 djvu 52 nietoperze i wiewiórki latające. W tych wypadkach nie można bynajmniej twierd
CCF20090120048 w finale odbędzie się jedno. Razem zatem spotkań będzie 3+2+1, czyli 6. Na to konkre
94287001 djvu 150 JAKOB parnas ogrzewają się, nie znamy jednak i tu związku między wykonaną pracą
bolsche000701 djvu I rzed oczami memi rozciąga się uroczy widok natury. Świeża łąka przed oknem moj
bolsche002501 djvu 25 waniu obok siebie mniejszych lub większych różnic, tak jak w zbiorach owadów
bolsche002701 djvu 27 wpada w kurcze i całkiem ginie, tak jak miasto, w którem wybuchnie wojna domo
bolsche005701 djvu 57 w niej jakby jaszczurkę i salamandrę, zlewające się w jedną neutralną całość.
bolsche007101 djvu 71 tym, azatem zbliżali się bardziej do kręgowców, niż ich potomstwo, prawdopodo

więcej podobnych podstron