40 41

40 41



du...Wiesz, co bym chciała? Kiedy znowu staniesz przed lustrem chciałabym, żebyś mogła zobaczyć to, co ja widzę.

Wzbudziłam jej zainteresowanie.

—    A co widzisz?

Powiedziałam jej prawdę.

—    Widzę dziewczynę, która jest piękna — i w środku, i na zo wnątrz.

Powiedziała:

—    Och, przecież jesteś moją matką — i wyszła z pokoju. Chwilę później zobaczyłam, że robi pozy przed dużym lustrem

na korytarzu. Trzymała ręce na biodrach i naprawdę uśmiecha ła się do swojego odbicia.

Michael

Pamiętacie, jak wspominałem o negatywnym stosunku mojeg( syna do szkoły? Dzień po naszych zajęciach zszedł rano na śnią danie w złym nastroju, jak zwykle. Kręcił się po kuchni i narze kał, że żyje w wiecznym stresie. Czekały go dwa poważne testy — z hiszpańskiego i z geometrii — i to jednego dnia.

Już miałem powiedzieć to, co zawsze mówię w takiej sytuacji:

—    Gdybyś pracował i uczył się tak, jak należy, to nie musiał byś się martwić sprawdzianami.

Jednak żona szturchnęła mnie i rzuciła wymowne spojrzenie, więc przypomniałem sobie o fantazjowaniu. Powiedziałem:

—    Czy nie byłoby wspaniale, gdyby nagle podali w radiu ko munikat: „Dzisiaj śnieżyca! Nadciąga silna burza. Wszystkie szkoły zamknięte!”

To go zaskoczyło. Nawet się uśmiechnął. Więc kułem żelazo dalej:

—    Wiesz co? Najlepiej by było, gdyby każdego dnia, kiedy przy pada sprawdzian, nadciągała śnieżyca.

Roześmiał się półgębkiem i odparł:

—    Tak... Chciałbym!

Kiedy wychodził do szkoły, był już w lepszym humorze.

Mrpcn i ul rok temu ożeniłem się po raz drugi, a Amy, moja czterna->i lei ma córka, od pierwszego dnia znielubiła moją nową żonę. Za i ' 11 v iii razem, kiedy zabieram Amy z domu jej matki na wspólny • Im ul ze mną i z Carol, powtarza się ta sama historia. Gdy tyl-i iMilądzie do samochodu, zaczyna krytykować Carol.

I Im / względu na to, co mówię Amy, nie mogę do niej dotrzeć, i llurslam, że bardzo niesprawiedliwie ocenia Carol, że nie daje |i | misy, że Carol bardzo się stara, aby się z nią zaprzyjaźnić.

u i m więcej mówię, tym bardziej ona próbuje udowodnić, że nie ni mi racji.

I ii il u ze, że w zeszłym tygodniu byłem na zajęciach, bo w ostat-ni | iiibotę Amy znowu zaczęła swoją śpiewkę:

Nie cierpię być u ciebie. Carol ciągle się kręci w pobliżu. Mu-i ilr i się z nią żenić?

Nic mogłem stawić temu czoła i jednocześnie prowadzić, więc Hmi kowalem samochód i zgasiłem silnik. Myślałem tylko: Nie ileiwrwuj się. Nie sprzeczaj się z nią. Nie próbuj nawet z nią

•    h/ .U litować. Tym razem tylko słuchaj. Pozwól jej wszystko

   I cifie wyrzucić. Powiedziałem więc:

No dobrze, Amy, widzę, że dręczą cię różne uczucia. Czy jest

•    nsJeszcze?

Nie chcesz słuchać, co mam do powiedzenia. Nigdy nie słu-, Imsz — odparła.

Teraz słucham. Ponieważ słyszę, że jesteś bardzo rozgnie-«.mu i nieszczęśliwa.

No i zaczęło się. Popłynął potok narzekań.

Ona nie jest taka słodka, jak myślisz... Ona tylko tak się /ci ywa... Tylko tyją obchodzisz... Ona tylko udaje, że mnie lubi.

Ani razu nie wziąłem Carol w obronę i nie próbowałem przełomy wać Amy, że nie ma racji. Powtarzałem tylko „och", „mhm” i .luchałem.

W końcu westchnęła i powiedziała:

Eee tam, jaki to ma sens?

(Wezwałem się:

To ma sens. Muszę wiedzieć, co czujesz, bo to dla mnie ważne. Spojrzała na mnie i zauważyłem, że ma łzy w oczach.

Wiesz co? — powiedziałem. — Musimy się postarać, żeby npędzać w weekendy więcej czasu we dwoje — tylko ty i ja.

ś

41


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
SKĄD SIĘ WZIEŁAM (13) Julcia przytuliła się mocno do mamy i cichutko powiedziała: - Bardzo bym chcia
75960 zad 5 40 i 5 41 i gX>x^ Wu? y~- h a j J) &^t-L-/1H t= tixia)/ = CO ^ > cn l X- o^i
40 41 Wiosna idzie Wiosna idzie, co to będzie? Jeszcze tyle śniegu wszędzie. I na dachu i na płotku,
Dworzanin1 40 41 osobnemi. Otóż kloby chciał wiedzieć, czym sie to dzieje, iż taki w tej mierze bł
Untitled Scanned 27 (11) A 1.3 Podróże w kosmos Czy wiesz, co powiedział Neil Armstrong, kiedy jako
40 41 (2) 40 ności. Co gorsza, na szczeblu regionalnym dekrety z 1972 były powszechnie krytykowane p
1390508313 by lampP0 Cześć kochanie! Cześć! Właśnie wracam do domu, Co robimy, kiedy wrócę? Sam dobr
40 41 K*ł,u[<.Yt<v<; po s/Hance - nie działało - polem wszystko, co z.iobiliśm Zmorzył nas
40 (41) ar lwia*    Ttfo (cdnak Ntaiach* «»« M« •*>yttaMI mmu •vy»iliv co prtfdłii
Jeśli jesteś w wieku 15-25 lat, nie masz pomysłu na siebie, nie wiesz co chciałbyś (chciałabyś) robi
skrypt 40 -41 - Skrypt *********** -    krótki dwuwersowy utwór -    a
img059 Przyklej naklejkę. Czy wiesz, co przedstawia? Pokoloruj obrazek. leczymy się pisać literę j.

więcej podobnych podstron