60 (273)

60 (273)



już swe macki po ostatniej rezerwy dziecięce (nawet poniżej 10 lat) i dorosłych, jako tako zdolnych do pracy. Tymczasem wykonano dziś, zdaje się trzeci w getcie, wyrok śmierci przez powieszenie na placu przy ulicy Bazarnej. Tym razem powieszono dwóch młodzieńców, którzy podobno uciekli z robót w Poznaniu 145. Wyrok naturalnie wykonali Żydzi.

Wydaje się już od dzisiaj nową rację warzyw, w skład której wchodzi podobno 1 kg kartofli. Jest też nareszcie po kilkumiesięcznej przerwie nowy przydział kiełbasy, po 10 dkg na osobę. Jak zapewniają optymiści: „Rumkowski dostaje dosyć żywności od Niemców”. O tym wiemy, ale czy żywność dla nas, czy tylko dla siebie?...

Czwartek, 23 lipca

Odebraliśmy dziś starą, sprzed kilku miesięcy, rację mięsa (po 10 dkg na osobę), którego dotychczas nie wydawano. Dostaliśmy już też nową rację kiełbasy. Pogody ciągle te same. Z polityki nic nowego, ale czy to na skutek nieco lepszej sytuacji żywnościowej, czy też na skutek jakichś tajemniczych obliczeń mistycznych, podniósł się znów nieco duch Żydów w getcie, którzy utrzymują, że jednak wojna skończy się w tym roku. Żadnych konkretnych przesłanek

na razie nie widać. Ale może......110 wiara w rychły koniec coś

pomoże. Tymczasem sposób chorowania i umierania w getcie przybiera niebywałe dotychczas „rekordowe” formy. Zdrowy niby człowiek kładzie się na dzień, dwa do łóżka, a na trzeci dzień je-dzie już jako trup na Marysin 147. Nie mówi się już nawet, że miał obrzęki głodowe, gruźlicę czy coś innego. Ot, umarł.

Piątek, 24 lipca

Przyzwyczaiłem się już do mojej nowej grupy i pracuje mi się stosunkowo nieźle. Mam natomiast znów zmartwienie z powodu mamy, która wobec zakończenia się robót na plantacjach zostaje zredukowana. Jutro będzie pracowała po raz ostatni. Znów utrata talonów, zup resortowych i wypłaty. Oby tylko udało się mamie dostać zajęcie gdzie indziej.

Ciągle usiłuję nie poddawać się, czytać, coś przerabiać, ale prawie że nie posuwam się naprzód. Jestem jakoś okropnie, ciągle i wszędzie niezwykle zmęczony i leniwy. Wszystko chciałbym zrobić, a do niczego nie mogę się zabrać. A do końca wojny jeszcze bardzo daleko.

Sobota, 25 lipca

Byłem dziś po południu u Deutschowej. Poznałem tam niejakiego dra Freda Goldschmidta, spuchniętego już, byłego prokuratora z Bielska. Żona jego czytała urywki z jego książki o getcie (niezwykle już ponoć grubej), o ogromnej wartości literackiej. Pisze tylko po niemiecku, książka składa się z rozlicznych szkiców, wierszy, opowiadań, obrazków itd. Jest on niezwykle płodny (do czasu wojny prawie że nie pisał) i mimo okropnych warunków pisze bez przerwy. Deutschowa jest już zupełnie otępiała. Patrzy bezmyślnie przed siebie i nie jest zdolna do żadnej poważnej rozmowy. Jestem po dzisiejszej wizycie zupełnie przybity i czuję się coraz bardziej samotny. Oprócz Wolmana nie mam już żadnego miejsca, dokąd bym mógł pójść. Wszyscy wyżej intelektualnie stojący koledzy, znajomi czy przyjaciele albo rozeszli się ze mną, jak na przykład Niutek Radzyner, ze względów zasadniczych, albo umarli, albo oklapli umysłowo. Czy i mnie czeka to samo? Diabli wiedzą. A z polityki nic nowego.

Niedziela, 26 lipca

Dostaliśmy dziś nareszcie po 1 kg kartofli na osobę i po 0,5 kg marchwi do tego; 2 kg kapusty na osobę, które dotychczas dodawano do tej racji, już się nie daje, bo zabrakło. Kiedy będzie — nie wiadomo. Takie już nasze przeklęte szczęście albo raczej porządki w gettowej aprowizacji. Wydają już przydział brykietów na sierpień (po 7 kg na osobę). My odbieramy dopiero 7 sierpnia. Gdyby nie rozmaite odpadki szmat, które ojciec po kryjomu wynosi z krajalni, trociny, które wówczas dostałem na talon (w zeszłym tygodniu znów dostałem talon na 10 kg), drzewo, które się powoli z naszych „mebli” wycina, i inne rozmaite poboczne materiały opalowe — nie można by było na tych 28 kg brykietów, które Rumkowski daje na miesiąc na 4 osoby, i racji kuchennej gotować nawet w ciągu 2 tygodni. Szczęśliwi pod tym względem są jedynie ci, którzy albo mają gaz w domu (ograniczony wpraw-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ta ostatnia grupa obejmuje wszystkich zdolnych do pracy w wieku od 15 do 65 (kobiety do 60) roku życ
Po ostatniej obniżce ceny, nawet najtańszy dom może być krytyCZYSTĄ BLACHĄ CYNKOWĄ Dach z czyst
miłości, obowiązkom, zasadom, ludziom, sobie i Bogu. Aż po ostatni akt „Wykonało się". Niech i
img075 swoich córek, zwłaszcza najmłodszej, która nie podnosiła się już z kanapy. - Idę po dźwig - m
page0187 177 ścią nie ma już nic, a więc i po za naturą nic być nie może. Wszelako wedle tego pogląd
page0187 177 ścią nie ma już nic, a więc i po za naturą nic być nie może. Wszelako wedle tego pogląd
scandjvutmp17901 337 cnćj Ameryki, a ogłada europejska rozszerzy kiedyś swe światło po stałym lądzi
skanuj0014 2 Bolko zbladł jak ściana. -Już po nas - pomyślał. - Zanim inni odkfyją, co się stało, za
DOBRANOC Słońce już kończy* Wędrówkę po niebie,* * Więc przyszła pora* . * By

więcej podobnych podstron