86 87 (4)

86 87 (4)



że życie to wieczna spirala w górę prowadząca do lepszej i bardziej wartościowej przyszłości, a Les opierał się wszystkiemu, co mogło stanowić zagrożenie dla tego mitu.

Na początku wydawało się, że terapia Lesa powinna się skupiać na problemach zmysłowości, wierności i trudności w podejmowaniu decyzji, ale ostatecznie okazało się, że wymaga ona zbadania głębszych, egzystencjalnych problemów: j pracy nad przekonaniem, że jego przeznaczeniem jest rozwijać się coraz świetniej i z coraz większym rozmachem, a jednocześnie pozostawać wolnym od ograniczeń nałożonych na innych śmiertelników, nawet od śmierci. Les (jak Pat w rozdziale 3) czuł się bardzo zagrożony każdą aluzją do konieczności rezygnowania z czegokolwiek: usiłował wymknąć się spod działania zasady „alternatywy wykluczają się”, a jasne pokazanie tego dążenia pozwoliło nam lepiej się skupić i przyspieszyło dalszą pracę terapeutyczną. Od momentu, gdy już potrafił zaakceptować konieczność rezygnowania i mógł odwrócić uwagę od kurczowego trzymania się wszystkiego, co kiedykolwiek miał, mogliśmy zacząć pracować nad tym, jak przeżywa swoje życie, a zwłaszcza bezpośrednio nad jego obecnymi relacjami z żoną i dziećmi.

Wiara w to, że życie jest spiralą ciągle wznoszącą się w górę, często pojawia się w psychoterapii. Pracowałem kiedyś z 50-letnią kobietą, której 70-letni mąż, wybitny naukowiec, po wylewie zapadł na demencję. Problemem był dla niej zwłaszcza widok dotkniętego chorobą męża, który nie robił nic innego, tylko cały dzień siedział przed telewizorem. Ta kobieta starała się, jak mogła, ale nie była w stanie powstrzymać się od zrzędzenia, żeby coś zrobił, cokolwiek, co poprawi funkcjonowanie jego umysłu: żeby przeczytał książkę, zagrał w szachy, popracował nad hiszpańskim, rozwiązał krzyżówkę. Demen-cja męża zachwiała wizją jej życia, które zawsze miało wznosić się ku dalszemu uczeniu się, nowym odkryciom i wyrazom uznania. Natomiast alternatywa była trudna do zniesienia: że każdego z nas czeka swój kres i każdemu przeznaczone jest

r

dokonać przejścia od okresu niemowlęcego i dzieciństwa po-|przez dojrzałość do ostatecznego schyłku.

IKiedy jesteśmy zmęczeni, atakują nas myśli, z jctórymi już dawno sobie poradziliśmy

k Kate, rozwiedziona lekarka, trzykrotnie zgłaszała się do mnie na terapię w ciągu ostatnich 20 lat. Tym razem przyszła w [wieku 68 lat z dojmującym lękiem związanym ze zbliżającą siwemeryturą, starzeniem się i śmiercią.

K Pewnego razu w trakcie trwania terapii Kate obudziła się o czwartej rano, poślizgnęła się w łazience i rozcięła sobie Pgłowę. Była to głęboka rana, a ona - mimo że bardzo krwawiła tr nie zadzwoniła do sąsiadów ani do dzieci czy po pogotowie. W ciągu dwóch poprzednich lat włosy tak jej się przerzedziły, żef zaczęła nosić peruczkę i nie mogła znieść myśli o tym, jak [{okropne byłoby wystąpienie się bez niej - jako starej łysej kolnięty - przed kolegami ze szpitala.

K Zgarnęła więc ręcznik, pojemnik z lodem oraz pudełko Bodów kawowych i położyła się do łóżka, uciskając głowę ręcznikiem z lodem, jedząc lody i szlochając z tęsknoty za matką (nieżyjącą już od 22 lat). Czuła się kompletnie porzucona, p. świcie zadzwoniła do syna, który zabrał ją do prywatnego gabinetu kolegi, ten założył jej szwy na ranę i zalecił, żeby nie mosiła peruki przynajmniej przez tydzień.

K Kiedy Kate przyszła do mnie trzy dni później, miała głowę owiniętą szalem i zalewał ją wstyd z powodu peruki, rozwodu, bycia samotną w kulturze uznającej tylko pary. Wstydziła się też swojej szorstkiej psychotycznej matki (która zawsze karmiła ją lodami kawowymi, kiedy Kate była nieszczęśliwa), piedy, którą musiała znosić przez całe dzieciństwo, nieodpo-■ędzialnego ojca, który porzucił rodzinę, kiedy ona była mała. Czuła się pokonana. Miała poczucie, że nie zrobiła żadnych postępów po dwóch latach terapii ani we wcześniejszych jej cyklach.

87


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
86 87 U( /niów, propagowały różne kierunki ruchu Nowe Wychowanie. Do naj-bardziej charakterystycznyc
rzeczywistym [85, 86, 87, 88], Dotyczy to również zastosowania zaawansowanych algorytmów decyzyjnych
s 86 87 Chodzi nic o to, żeby w baśniach nic było zawiści, chytroścl, ale żeby człowiek posiadający
IMG096 który zakłada, że życie jest własnością J bie współrozciągłą” w stosunku do całej
IMG75 o to, że nie próbuję, tylko że on mnie powstrzymuje”). Uspokojenie jest łatwiejsze do wyjaśni
86 87 (15) BILAN DE COMPETENCESoooA. Lirę O — Ltt sł* graphiquas sułvants indiquent l lwłutłon, pend
r32 70 Rozdział 3. Stymulacja odprężenia informuje, że go to denerwuje i uniemożliwia mu prowadzenie
P281110 460002 Pragnę podkreślić ze są to propozycje, które wymagają dostosowania do konkretnego pa
page0042 40 Któż więc jest ten co mi ^ przyniósł to co upolował i dał mi do jedzenia nimeś ty przysz
Socjologia - praca jest to każda celowa czynność prowadząca do zaspokojenia dowolnych potrzeb ludzki
IMAG0417 (3) Utlenianie to proces oddawania elektronów - prowadzi do podwyższenia stopnia utlenienia
319 jpeg 306 CZĘŚĆ N Polityka handlowa Widzimy z analizy graficznej, że skutki nic są identyczne. Cł
-spirala jurydyzacyjna prowadzi do zwiększania zakresu kontroli nad zjawiskami technicznymi 3)
6 Na ogół ze wzrostem temperatury objętość wzrasta, co prowadzi do zmniejszenia zarówno gęstości cia

więcej podobnych podstron