Bez nazwy (2)

Bez nazwy (2)




„dwóch d”. Tylko przez chwilę udawała, że myje mu wzgórek łonowy. Poczuł jak delikatnie bierze od spodu

jego, wyprężoną już solidnie, męskość. Drugą ręką zaczęła przesuwać gąbką od góry. Lekko otworzy! łewe

oko i zobaczył, że tuż obok stoją Basia i Justynka. Przyglądały się z zainteresowaniem co tamte trzy robią. ..durniało go, że właśnie Justynka. To przecież najbardziej nieśmiałe dziewczę z całej klasy! Zmienił położenie głowy i dyskretnie zerknął prawym okiem w bok. Tutaj stały trzy inne dziewczyny i też się przyglądały, coś szepcząc sobie do uszu. Edytka zaś odrzuciła gdzieś gąbkę i obu rękami delikatnie pieściła jego członka. Znów zamknął oczy i skoncentrował się na odczuwaniu pieszczot. To było zupełnie fajne. Zaczęła go podniecać świadomość, że tyle dziew-cząt przygląda się jego ciału i śledzi pieszczoty Edytki. Czy nie ma w tym, pomyślał, szczypty ekshibicjonizmu?... Dziewczyna zaprzestała pieszczot i poczuł, że przytuliła się do niego. Usłyszał przy uchu szept Edytki:

— Umyłam go ślicznie i aż prosi się, aby go ucałować. Czy mogę panie profesorze?

Znów nic nie odpowiedział. Te dziewczęta go zaskakiwały. Energiczniej przylgnął do łona Dorotki. Poczuł jak Edytka, przyciśnięta piersiami do jego ciała, wolno opuszcza się coraz niżej. Na chwilę wędrówkę zatrzymała na jego męskości, która trafiła między te cudowme piersi. Poczuł wreszcie, iż dziewczyna delikatnie muska wargami jego członka.

Znów lekko rozchylił oczy. Zobaczył, że podchodzi do niego Basia i robi głupie miny. Z boku stała Danka i machała rękami, wskazując, co następna powinna robić. Rzeczywiście, przez moment pocałunki ustały, by znów... Tak. to pewnie Basia go całuje. Dotknęła ręką jąder. Ho,

hu!!!



Przypomniał sobie, że Dorotka cały czas czochra mu czuprynę. Rany, powyrywa mi wszystkie włosy. Uznał, : trzeba przerwać tę scenę. Szkoda mu było, ale wypa-

abym mógł otworzyć oczy.

fryzjerskie? Boli mnie cala głowa. Spłucz ten szampon.


Po chwili usłyszał:

—    Już po wszystkim.

Otworzy! oczy. Część dziewcząt nadal się pluskała.

Kolo niego stała Iza, najwyższa z całej grupy. Trzymała w ręku kąpielowy ręcznik i uśmiechała się:

—    Dziewczyny wyznaczyły mnie do wycierania panu włosów. Jest pan dzisiaj sułtanem, a my wszystkie tworzymy harem.

Rozluźnił się. No, chyba nic szykują mu jakiejś zgrywy. Raczej nie chcą go ośmieszyć, choć... A może te wszystkie dziewczęta po prostu go łubią, lubiły też w szkole. Byl ich wychowawcą przez cztery lata. Starał się być srogi, ale one wcale się go nie bały. Pewnie wiedziały, że są jego ulubienicami. Cóż za noc!

Marcin wyszedł spod prysznicu. Był w tej umywalni metalowy długi stół. Oparł się o niego pupą i rękami. Iza podeszła bardzo blisko, zmuszając go do rozstawienia n.>g. Zarzuciła ręcznik na jego głowę i energicznie wzięła się za wycieranie włosów. W takt ruchu jej rąk podążały jej piersi. Już nie musiał zamykać oczu i z radością przyglądał się pysznemu zjawisku. Chyba wszystkie dziewrczęta miały przepiękne piersi. Zaś Izy były na dodatek wspaniale opalone. Podskakiwały w górę i dół, przesuwały się na boki. Wyczyniały przedziwne półkola i elipsy. Ba, każda z nich zdawała się być samodzielna. Zeza można było dostać patrząc z tak bliska na tc dwie szampańskie krągłoścL Poczuł zapach jej skóry. Znów krew żywiej popłynęła w żyłach czterdziestoletniego

belfra.


■ WlllllMUHl


Podeszła Tereska, jego najlepsza uczennica. Przyta-szczyła krzesło i ustawiła przy stole.

— Izo, twój ręcznik jest już mokry. Ja mam prawie

45



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Bez nazwy 3 (3) IPPPPIPPPWĘIjlĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘmm WAK1AC1 i MMWflK Przez park, V Idfr nalriy do domu
DSC04612 121 ARYSTOTELES 11 Ml ys lu ludzkiego leży, że — przeciwnie — tylko przez znajomość -JSnui
Bez nazwy$ (3) I tak zostałam żoną seksmaszyny. Trzeba przyznać, że Kubuś robił. «• było w jego mocy
6006b01000732d950921fe4097f51813 original PO OBUDZENIU PRZEZ CHWILĘ MYŚLAŁEM, ZE OBOK LEŻY OWŁO
JJ D&M djinn05 38 po krótkiej mimowie, mwj TAKŻE LORDA NELSONĄ KTÓRY CIĄGLE DYL NIEPRZYTOMNY. PRZEZ
Unieś język do magicznego miejsca - za górnymi ząbkami i przytrzymaj przez chwilęl Zrób ze swo*
Unieś język do magicznego miejsca - za górnymi ząbkami i przytrzymaj przez chwilę! Zrób ze swoich wa
Bez nazwy$ (5) Andrzej P nawet nie gratulował sobie w duchu, że wyszarpnął spora część schedy, jeszc
DSC04612 121 ARYSTOTELES 11 Ml ys lu ludzkiego leży, że — przeciwnie — tylko przez znajomość -JSnui
Bez nazwy! r refleksję. Wszystko, co mówisz, świadczy o tym, że fizycznie jest bez zarzutu. Mówiąc g
Bez nazwy 1(3)(1) Pewnemu mężczyźnie życie na tyle dopiekło, że postanowił sie powiesić. Przygotował
Bez nazwy! 222 V. Redakcja tekstu Może się zdarzyć, że powinieneś podziękować za pomoc uczonemu, któ
Bez nazwy$ (3) I tak zostałam żoną seksmaszyny. Trzeba przyznać, że Kubuś robił. «• było w jego mocy
K ?jna DIALEKTY POLSKIE78966 164 kim, któro albo nie mają zapisów historycznych, lub były w przeszło
Bez nazwy (3) _ Skoro tylko pod takim warunkiem... Joasia wpadnie jutro do mnie. Umówiłyśmy się, ie
Bez nazwy (5) ... A Irenka mówiła wesoło, wciąż zwrócona tylko do milczącego Marka. —   &

więcej podobnych podstron