CCF20081129091

CCF20081129091




3. SPRZECZNOŚCI

Historia idei zakłada zazwyczaj spójność dyskursu, który bada. Co robi, jeśli zdarzy się jej dostrzec nieregularność w użyciu słów, niezgodność zdań, układ nie pasujących do siebie znaczeń, pojęcia, które nie mogą być razem usystematyzowane? Przystępuje do szukania — na mniej lub bardziej głębokim poziomie — zasady spoistości, która organizuje dyskurs i przywraca mu ukrytą dotąd jedność. Owo prawo spójności jest regułą heurystyczną badań, obowiązkiem proceduralnym, niemal moralnym nakazem: nie mnożyć niepotrzebnie sprzeczności; nie dać się zwieść małym różnicom; nie przywiązywać zbyt wielkiej wagi do zmian, do skruch, do powrotów w przeszłość, do polemik; nie zakładać, że dyskurs ludzi jest nieustannie rozsadzany od wewnątrz przez sprzeczność ich pragnień, wpływów, jakim ulegli, czy warunków, w których żyją; uznać natomiast, że jeśli ludzi mówią, jeśli wywiązuje się między nimi dialog, to raczej w tym celu, aby te sprzeczności przezwyciężyć i znaleźć miejsce, z którego można nad nimi zapanować. Ale ta sama spójność jest także rezultatem badań: określa jednostki końcowe, które wieńczą analizę, odsłania wewnętrzną organizację tekstu, formę rozwoju indywidualnego dzieła liib miejsca spotkania różnych dyskursów. Musi się ją zakładać, ażeby ją odbudować, i dopiero wtedy będzie się miało pewność, że się ją znalazło, gdy się jej szukało dostatecznie daleko i długo. Stanowi ona niejako optimum: chodzi o możliwie największą ilość sprzeczności rozwiązanych najprostszymi sposobami.

A sposoby, jakich się używa, są nader liczne, i znajdowane spójności mogą' być tym samym bardzo różne. Można, analizując prawdziwość zdań oraz wiążące je relacje, określić pole niesprzeczności logicznej: ujawnimy wówczas pewną systematyczność, przejdziemy od widzialnej materii zdań do owej czystej, idealnej architektury, którą dwuznaczności gramatyki i nadwyżka znaczeniowa słów w równej bodaj mierze ukrywały, co wyrażały. Ale można też postąpić odwrotnie i, idąc wzdłuż szeregu analogii i symboli, odnaleźć pewną tematykę — bardziej wyobrażeniową niż dyskur-sywną, bardziej afektywną nić racjonalną, bliższą pragnienia niż pojęcia. Jej siła wprawia w ruch elementy krańcowo od siebie różne, by roztopić je natychmiast w ledwo przekształcalnej jedności; tym, co wówczas odkrywamy, jest plastyczna ciągłość, przebieg jednego sensu, który ucieleśnia się w różnorakich przedstawieniach, obrazach i metaforach. Tematyczne czy systematyczne, spójności te bywają bardziej lub mniej widoczne: szukać ich można na poziomie przedstawień uświadamianych przez podmiot mówiący, których jednak jego dyskurs — na skutek okoliczności bądź z powodu niemożności związanej z samą formą jego języka — nie zdołał w pełni wyrazić; ale szukać ich możną również w strukturach, które miałyby raczej zniewalać autora, niż być jego tworem, i które narzucałyby mu — tak że nie zdaje sobie z tego sprawy — postulaty, schematy operacyjne, reguły językowe, zespół fundamentalnych twierdzeń i wierzeń, typy obrazów czy cał^ logikę fantasmagorii. Może wreszcie chodzić o spójności, które wykrywa się na poziomie jednostki — jej biografii lub szczególnych okoliczności towarzyszących jej dyskursowi, lub o takie, które ustala się według szerszych układów odniesienia i nadaje się im kolektywny i diachroniczny wymiar epoki, ogólnej formy świadomości, typu społeczeństwa, zespołu tradycji, krajobrazu wyobraźni wspólnego całej kulturze. We wszystkich tych postaciach odkryta tą drogą spójność odgrywa zawsze tę samą rolę: wskazuje, że bezpośrednio widoczne sprzeczności nie są niczym więcej jak migotaniem powierzchni i że owo mrowie rozproszonych odblasków należy skupić w jednym ognisku. Sprzeczność to złudzenie zrodzone z ukrytej lub ukrywającej się jedności: sytuuje się wyłącznie w rozstępie między świadomością a nieświadomością, między myślą a tekstem, między idealnością a przypadkową materią przekazu. W każdym wypadku analiza powinna mieć na celu możliwie najpełniejsze usunięcie sprzeczności.

U kresu takiego zabiegu pozostpją tylko sprzeczności pochodzące z zewnątrz — przypadki, braki, luki — lub prze-

185


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20081129086 2. ORYGINALNOŚĆ A REGULARNOŚĆ 174 Ogółem biorąc historia idei traktuje pole dyskursó
CCF20081129083 IV. OPIS ARCHEOLOGICZNY 1. ARCHEOLOGIA A HISTORIA IDEI Możemy obecnie pójść w przeci
lovejoy 8 Wstęp: studia z historii idei 15 człowiekowi i znajdują się w jego zasięgu, przekonanie o
38854 lovejoy 8 Wstęp: studia z historii idei 15 człowiekowi i znajdują się w jego zasięgu, przekona
208 PLAN KONTYNUACJI „BUDOWY ŚWIATA HISTORYCZNEGO” Myślenie dyskursywne reprezentuje to, co jest zaw
IO wielościi różnorodności utopii Uporządkowanie znanych z historii idei utopijnych lub - mówiąc
CCF20091015002 chaos historia demokratia hymons Europę rododendron bibiothęke drama 5. Napisz w tra
CCF20081129012 «tym„ o czym można mówić w danej praktyce dyskursywnej i dzięki czemu praktyka się w
CCF20081129125 WSTĘP — Jerzy Topolski ROZDZIAŁ I.......... ROZDZIAŁU — REGULARNOŚCI DYSKURSU 1.
CCF20081222011 59.    Prawa do zakładania związków zawodowych nie mają: a)
CCF20090524020 (2) Zadanie 43. Kto ma obowiązek zabezpieczyć miejsce wypadku, jeżeli zdarzył się on
CCF20090625004 X Anna Zeidler Janiszewska sztuki, zazwyczaj brakuje jednego: albo filozofii, albo s
CCF20091116011 Żynniki biologiczne Pracownicy zakładów przemysłu drzewnego (tartaków, wytwórni płyt
CCF20091231000 Traktat o historii religii • * dam la magie et la religion, s. 75-104; Nilssón, Prim

więcej podobnych podstron