CCF20090629374 tif

CCF20090629374 tif



Rozdział drugi: Mieć i działać 751

Dotknięcie czegoś lepkiego jest równoznaczne z ryzykiem rozpuszczenia się w lepkiej masie, sama ta możliwość jest dość przerażająca, napawa nas obawą, ponieważ niesie groźbę wchłonięcia, bytu-dla-siebie przez byt-w-so-bie, tak jak atrament zostaje wchłonięty przez bibułę. Ale faktem o wiele bardziej przerażającym jest to, iż przemiana ta nie będzie przemianą w rzecz (co oczywiście samo w sobie nie jest czymś dobrym), ale w to, co lepkie. Nawet jeśli byłbym w stanie wyobrazić sobie przekształcenie siebie w coś płynnego (to znaczy przemianę siebie w wodę), nie wywarłoby to na mnie niewłaściwego wrażenia, woda bowiem jest symbolem świadomości - jej ruch, jej płynność, „oszukańczy” pozór bycia czymś niby trwałym, jej nieustająca ucieczka - wszystko to przywołuje obraz bytu-dla-siebie do takiego stopnia, iż psychologowie, którzy zauważyli pierwsze cechy trwania świadomości (James, Bergson) bardzo często porównywali ją do rzeki. To właśnie rzeka najlepiej przywołuje obraz nieustannego wzajemnego przenikania się części jednej i tej samej całości, a równocześnie ich nieustannej rozdzielności i zdolności do innego ułożenia [disponihilite]. Lecz to, co lepkie, przedstawia sobą okropny widok - sama możliwość przemiany świadomości w coś lepkiego jest czymś potwornym. Jest tak, gdyż byt tego, co lepkie, jest miękkim przyleganiem do siebie wszystkich jego części, jest - poprzez swoiste przyssawki - ich solidarnym współistnieniem i skrytym wspólnictwem, ale jest także jakimś niezdecydowanym usiłowaniem każdej z nich, by się wyodrębnić, zindywidualizować - usiłowaniem, po którym następuje popadnięcie w stan poprzedni, stan ujednolicenia i ogołocenia z wszelkiej indywidualności, wessa-nej ze wszystkich stron przez jednorodną masę. Świadomość, która stałaby się lepka, uległaby zatem przekształceniu w wyniku „oblepienia” jej idei i ich zamiany w jednorodną masę. Od momentu naszego pojawienia się w świecie mamy tego rodzaju obsesję dotyczącą świadomości. Chciałaby ona dokonać skoku w przyszłość, w stronę jakiegoś projektu samej siebie, ale - w tym samym momencie, gdy uświadamia sobie, że do tego dochodzi - czuje, że w sposób niewidoczny i skryty jest powstrzymywana przez wsysanie ze strony przeszłości, i musi asystować swemu powolnemu rozpływaniu się w tej przeszłości, od której ucieka; innymi słowy, musi asystować przy tym, jak całe mnóstwo „szkodników” i „pasożytów”, czyli wszelkich czynników rozkładowych, zagarnia i pochłania jej projekt, tak iż w końcu i ona sama całkowicie się zatraca. „Gonitwa myśli” - występująca w psychozie - daje nam najlepsze wyobrażenie o tej przerażającej kondycji. Ale cóż zostaje wyrażone przez ten lęk na poziomie ontologicznym, jeśli nie dokładnie to, iż byt-dla-sie-bie ucieka przed bytem-w-sobie faktyczności, to znaczy, przed określonym uczasowieniem. Przerażenie wywołane tym, co lepkie, jest okropną obawą, iż sam czas mógłby stać się lepki, iż faktyczność mogłaby podążać za świadomością nieprzerwanie i niezauważenie oraz wchłonąć byt-dla-siebie, który ową faktyczność ujmuje egzystencjalnie. Jest to obawa nie tyle przed śmiercią bądź przed czystym bytem-w-sobie, bądź przed nicością, ile przed szczególnym rodzajem bytu, który nie istnieje w większym stopniu niż byt-w-so-bie-a-zarazem-dla-siebie, a jest jedynie reprezentowany przez to, co lepkie. Jest to byt idealny, który odrzucam z całej swej mocy, byt, który nawiedza mnie, tak jak wartość nawiedza moje istnienie - byt idealny, w którym pozbawiony racji istnienia byt-w-sobie ma pierwszeństwo przed bytem-dla-sie-bie. Nazwiemy go antywartością.

Zatem w projekcie zawłaszczenia to, co lepkie, ujawnia się nagle jako symbol antywartości: jest to rodzaj niezrealizowanego bytu, bytu wywołującego obawę, strach, bytu stale nawiedzającego świadomość, jako ciągła groźba, od której uciekamy - byt, który natychmiastowo przekształca projekt zawłaszczania w projekt ucieczki, Pojawiło się coś, co nie jest wynikiem jakiegoś uprzedniego doświadczenia, ale przedontologicznego rozumienia bytu--w-sobie. I właśnie to stanowi owo szczególne znaczenie tego, co lepkie. W pewnym sensie jest to rodzaj doświadczenia, skoro to, co lepkie, jest odkryciem intuicyjnym, w innym sensie jest to odkrycie przypominające przygodę bytu. Z tego też powodu dla bytu-dla-siebie wyłania się nowe niebezpieczeństwo - zagrażający sposób bycia, którego należy unikać - konkretna kategoria, którą byt-dla-siebie wszędzie napotyka. To, co lepkie, nie symbolizuje jakiegokolwiek psychicznego nastawienia a priori - przejawia sobą pewną relację bytu z sobą samym, a ta relacja ma u swego źródła jakość psychiczną, ponieważ odkryłem ją w projekcie zawłaszczenia, a to, co lepkie, zwróciło mi z powrotem własne wyobrażenie. Tak więc zostaję wzbogacony - od momentu pierwszego kontaktu z tym, co lepkie - wartościowym wzorcem ontologicznym, wykraczającym poza rozróżnienie na to, co psychiczne, i na to, co niepsychiczne - wzorcem, który wyjaśni znaczenie bytu i wszelkich bytów określonych przez pewną kategorię, która rodzi się niczym naga struktura przed uzyskaniem doświadczeń z rozmaitymi rodzajami tego, co lepkie. Umieściłem je [je l’ai jetee] w świecie poprzez swój źródłowy projekt, gdy stanąłem oko w oko z tym, co lepkie - jest to obiektywna struktura świata, a zarazem antywartość, to znaczy coś, co określa przestrzeń, w której lepkie przedmioty rozmieszczą się same. Zatem, kiedykolwiek jakiś przedmiot ukaże mi tę relację bytową - czy będzie to uścisk dłoni, uśmiech albo myśl -zostaną one ujęte z samej definicji jako lepkie, to znaczy - poza swym zjawiskowym kontekstem - pojawiają się dla mnie, jako współkonstytutywne ze smołą, klejem, miodem - tą ogromną ontologiczną dziedziną lepkości. W kon-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090629375 (2) tif Rozdział drugi: Mieć i działać 753 sekwencji, w takim zakresie, w jakim ten-
CCF20090523005 tif ROZDZIAŁ PIERWSZYWIEDZA: OBIEKTYWNA I SUBIEKTYWNA Panie i panowie, to wielki zas
CCF20090523020 tif ROZDZIAŁ DRUGIAUTONOMIA ŚWIATA 3 Panie i panowie, pozwólcie, że na wstępie przyp
CCF20090523034 tif ROZDZIAŁ TRZECIŚWIAT 3 A EWOLUCJA EMERGENTNA Panie i panowie, w trakcie mojego p
CCF20090523055 tif ROZDZIAŁ CZWARTYOPIS, ARGUMENTACJA I WYOBRAŹNIA Panie i panowie, na naszym ostat
CCF20090523087 tif ROZDZIAŁ SZÓSTYJAŹŃ, RACJONALNOŚĆ I WOLNOŚĆ Panie i panowie, w trakcie dzisiejsz
CCF20091006015 tif inteligencją, drugi głupotą (Witwicki, 1925: 1,7). Pociągałoby to za sobą ■ subi
SWScan00002 CZĘŚĆ PIERWSZA: Kontrakty terminowe Rozdział drugi: Mechanizmy działania rynków transakc
CCF20090523043 tif KARLR. POPPER (Próbnymi teoriami —PT, przyp. red.) Gatunek jest próbnym rozwiąza
CCF20090523060 tif KARL R. POPPER jeszcze dodać, że z biologicznego punktu widzenia jest funkcją zn
CCF20090523071 tif KARL R. POPPER ły” lub, jeśli kto woli, „śnieg jest zielony” —jest to najzupełni
CCF20090907008 2009-06-13Banki spółdzielcze Działalność sektora banków spółdzielczych regulowana je

więcej podobnych podstron