DSC08209

DSC08209



LXXYUI SATYRYCZNE ARCYDZIEŁA I UTWORY GORSZE

nie tyle pisze się źle, ile nie pisze się wcale, lub wspomina je zdawkowo i rzadko. Rzecz charakterystyczna, iż prawie wszyscy autorzy zgadzali się z twierdzeniem, że naturalną, niejako podstawową formą satyry jest „kazanie”, zwane też przemową czy monologiem, a za najlepsze uważali utwory dialogowe. Wszyscy też zgadzali się, że podstawowym zadaniem gatunku jest dydaktyzm, a do grupy arcydzieł zaliczali satyrę Do króla i, nieco rzadziej, także Palinodię — obie finezyjnie ironiczne, a przez to miejscami niejednoznaczne, zmuszające do myślenia i samodzielnych rozstrzygnięć. Można czasem odnieść wrażenie, że interpretatorzy szukali w lekturze satyr satysfakcji estetycznych, których oni właśnie — fachowcy i koneserzy —r nie powinni byli tu znaleźć, bo nie należą do grupy odbiorców poddanych dydaktycznemu oddziaływaniu. Gdyby jednak satyry miały funkcje wyłącznie agitacyjne, gdyby oddziaływały wyłącznie na publiczność, dla której były pisane — od dawna nikt już by się nimi nie zajmował.

Trzeba by więc zapytać, czy w dotychczasowych interpretacjach więcej jest niekonsekwencji badaczy, czy też autora. Wszak jednoznacznie określił on funkcje swych utworów, szczególnie zaś części pierwszej, która nie była składanką tekstów powstałych w różnym czasie, lecz została napisana i skomponowana szybko i równie szybko wydrukowana.

Nie ulega wątpliwości, że jako redaktor „Monitora” i autor zamieszczanych w nim licznych artykułów, jako twórca Do-i-*tarczyńskiego. Satyr czy Pana Podstolego, chciał Krasicki służyć swemu społeczeństwu. Aby służyć trzeba się —- jak wiemy — przede wszystkim porozumieć; trzeba nawiązać kontakt z odbiorcami swych utworów. Wychodziły one anonimowo. Mimo to, ze względu na wyróżniający się artyzm pism poety, a także jego miejsce w hierarchii społecznej, opinia publiczna była zorientowana, kto napisał Myszeidos, Doświadczyńskiego i Satyry. Szlachecki czytelnik, przystępujący do lektury tomiku satyr, nie mógł być wszakże do tego autora —jeśli wiedział kto zacz — usposobiony zbyt przychylnie. Był to co prawda twórca Doświadczyńskiego, powieści popularnej i nie budzącej sprzeciwów, ale także niejasnej Myszeidy, a przede wszystkim skandalizującej Monachomachii. Ponadto był to człowiek, który najpierw zrobił był szybką karierę mogącą budzić zawiść wielu ludzi, który potem niejasno i dwuznacznie zachowywał się w czasie konfederacji barskiej i nie bardzo było wiadomo po czyjej stoi stronie, który po rozbiorze zbyt łatwo — jak sądzono — zyskał sobie względy pruskiego Fryderyka — czy pouczenia i przygany kogoś takiego mogą budzić respekt?

Załóżmy jednak, że ówczesny czytelnik tego wszystkiego nie wiedział. Trafiał jednak od razu na wiersz Do króla i już to mogło go nastawić niechętnie do całego zbiorku. Bo król ten kilkanaście lat temu dostał koronę przy rosyjskiej pomocy, nosił się po francusku, próbował reformować kraj nie mając szacunku dla starych zwyczajów i szlacheckich praw. A ów wiersz niby tego króla ganił, lecz w gruncie rzeczy — nie trzeba być zbyt lotnym, by to odczytać — wyśmiewał jego licznych przeciwników, odpowiednio jednostronnie dobierając argumenty. Jeśli jednak wiersz Do króla nie zniechęcił owego czytelnika, jeśli nad prawdopodobną dezaprobatą górę wzięła ciekawość, bo rzecz była napisana wcale sprawnie i mogła wywołać podziw dla talentu autora, to trafiał teraz ów czytający na satyrę Świat zepsutyprzez Hopensztanda i wielu innych uważaną za jedną ze słabszych satyr.

Trafił oto na utwór, który dobre wrażanie robił już samym tytułem. Świat zepsuty któż tak w owym (nota bęnew każdym) czasie nie myślał o swej epoce! Co prawda można było, używając tego zwrotu, mieć na uwadze skrajnie przeciwne zjawiska — ale na tym właśnie polega wartość tytułu, zachęcającego do lektury najrozmaitszych malkontentów.

W tych samych kategoriach należy oceniać wartość sześcio-wersowego wstępu, swoistego exonlium, zbudowanego z szere-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC08208 LXXVl SATYRYCZNE ARCYDZIEŁA I UTWORY GORSZE Tak więc, choć daleko tu do kompletności, można
DSC08210 (2) LXXX SATYRYCZNE ARCYDZIEŁA I UTWORY GORSZE gu retorycznych pytań. Jest to exordium swoi
DSC08211 LXXX1I SATYRYCZNE ARCYDZIEŁA I UTWORY GORSZE Zwraca się więc do czytelników znów jako oskar
DSC08212 (2) LXXX1V SATYRYCZNA ARCYDZIEŁA I UTWORY OORSZB w tradycję krytyków pryncypialnych, poważn
nie wykazuje zainteresowania mową; nie rozumie prostych komunikatów słownych; nie wypowiada się wcal
UŻYWKI Są to produkty nie zawierające składników odżywczych lub zawierające je w śladowych ilościach
UŻYWKI Sąto produkty nie zawierające składników odżywczych lub zawierające je w śladowych ilościach
img014 (40) ) Warto także zwrócić uwagę na metaforę opisującą nie tyle same osiedla grodzone, ile sa
IMGP65 Fakt literacki cja na tyle wyodrębnia się spośród zjawisk litera* tury poprzedniej epoki, że
page0043 SEMICI AKKADYJSCY 33 się coraz więcej semityzować, nie tyle pod wpływem Akkadów, ile pod na
skanuj0023 2 dzilo nie tyle o obnażenie się, co o przywdzianie zdobytych w ten sposób .szat. Albowie
SKMBT?500712270947032 CZĘSC II • DZIAŁANIE Personalizm ten nie tyle jest kolejną ideologią, ile zes
img013 trzymająca w kleszczach pustka, to dążenie nie tyle do utopijnej pełni, ile do zwykłej rzeczy
16 Wprowadzenie w problematykę przedstawienia Ranciere twierdzi, że polityka nie tyle wyraża się w

więcej podobnych podstron