DSC09848 (2)

DSC09848 (2)



124 Watów

Makbet, czyli uran, ktoky żabie sen

| niutrdii Williama Szekspira na pluń pierwszy wysuwu się bohater tytułowy, rnli Malin - jeden I dowidców wojak szkwkieh, uinhicji lun (durnia, później I kaaikmi, kłółttbójea i wreszcie król Szkocji. Niewętpliwie Makbet jest dzielnym Momukmi. którego rycerskie przymioty |*idkivśla Szekspir już iiu samym poczęlku utwuni. upr ii)iy takie zaszczyty, jakie na lana Glumis spadły w związku z zasługami db kraju i korom Słttbościę bohatera ukazuje się być jego nienusyrona urribicja, najwyższych ikwlojrń-uw i tę jego cechę z powodzeniem wykurzy-alML aragnęce go zguluc. Czaruwniee. Od razu po wysłuchaniu przepowiedni Mak> w gięła jego duszy obudziło się pragnienie zdobycia korony, nawet hwtaai klólobóptfwa: «... prvn*1*t> I...I \ asuu a myśli, ud których strasznego/ Obrazu wtm m ńejęty' (sit 13). Rozpoczyna się wewnętrzna walka dobra ze złem: „jeżeli los Sitek mię bez przy czynieniu się mojego/Ukoronuje” (sir. 15), Łfb wifawaglB dobru i honor rycerski, ale sprawa zaprząta juź umysł Makbeta. mjtm mnmme Dtrabna. w pragnie jedynie służyć koronie, ale równocześnie

ii król podjęł decyzję o przekazaniu władzy synowi,

Malkolmowi.

DaalaMla mli jaga pragnienia i rozterki, a także prawość, żona, dlatego zrJc-]Mp4toiNHAiVi nakierowuje myśli Makbeta na konkretne plany doko-MM abradtai. Nam auwowany tan kawdoru waha się, szarpię nim wątpliwości natury moralnej I rtyrznej. walczy z nieokiełznany żędzę władzy. Makbet ma fM^ówMdMMlótflgfcetraę jf nim dzieje i do jakich czynów zamierza się posunęć, Vk,ae jako krewny i wasal powinirn zapewnić Dunkanowi bezpieczeństwo, rozumie, H nbijajęr króla gwałci odwieczne prawo gościnności, docenia zalety starego władcy Bjppl 9tkigtypmdŃtkŚttkn honorowego kodeksu rycerskiego. Jednak wie także d ambicji w J jęprj ara Hi i pchajęcej do działania sprzecznego z zasadami: Mtien, wytycznie jeśta tytkę bodziec/ Podżega we mnie tę pokusę, to jest/ Ambicja, ttóro przeskakufęc siebie. Spada po drugiej stronie” (str. 24).

Makbet zdaje tobie takie sprawę z konieczności poniesienia konsekwencji wła-HMetynów i orany; by ten nord mógł być ostatni: „Gdyby len straszny cios mógł przecięć u \zelkie Dalsze następstwa, gdyby len czyn mógł być/ Sam w sobie wszystkim I końcem wszystkiego'' (stz 23-24). Makbet jest idealistę, który choć żyje w świecie Hng noederatw i gwałta, potrafi jednocześnie marzyć o rzeczywistości bez pize-■aey. Dokonuje wyboru między sobę, który wzdraga się przed zbrodnię, a sobę, który j| popełnia, ale wcięi pompie pooostać tym pierwszym; marzy, iż jego okropny czyn fHNra raMira i zapoczętkuje dragę ku odkupieniu. To jest źródło jego późniejszej udręki.

W podjęciu ostatecznej decyzji pomocą Makbetowi żona, wspierajęc jego mę-


I okrucieństwo, bezwzględność j która podsuwała mu I a    I przekonanie, £8 B aj



i pragnienie władzy. Przeszkodami były sumienie wizje krwawego sztyletu, zwróconego doń rękoje-gdy nie zaśnie, nie zazna spokoju (tajemniczy głos

wołający; „Nic mśruaiz już więcej!” i ,,Nie zaśniesz, niezaitueujuz więcej!/ (A/imu ten zabił, dUUago taż Kuwd/irl Nie. zatnie; Makltet fundy jui nie zaśnie”, <    32,33). Jo

wuźny mimami w utworze. S n •yn<rx>li/ijj«-, między innymi, v!;// /.(.<•< umysłu, uspokojenie. Po dokonanym morder-.twic Makbet rug'!; juz nie będzie spokojny, wyrzuty sumienia nic pozwolę mu w

Trzeba jednak mocno podkreślić, że wyboru 'iroję <Jo zdoł/.cia koron-. Makbet dokona) samodzielnie. Nic można wodza i rycerza traktować jak r/.-z wolna ko kie manipulowany przez wiedźmy i żonę. Czynniki zewnętrzne v.|/iyn»f-}y na niego. o/.-zem, ale ostateczny decyzję podjył sam i to mi sam, '/iłasnoręcznie zalał bunkaru. !^d-. Makbet była wspólniczkę i pomocnicy, co prawda aktywny w twoich {//dynamach, ale „tylko” współniczky. Gdy przerażony swym czynem Makbet zapomniał położyć zakrwawione sztylety przy królewskich strażnikach, zrobiła to jego z/ma. Pocie,zała go i wspierała, zagłuszała wyrzuty sumienia, ale odpowiedzialność za krółobóptwo ponosi Makbet. Bohater zdaje sobie z tego sprawę i zaraz po dokonaniu czynu żałuje, że się to stało: „Zbudź tym kołataniami Dunkana! Obyś mógł tego dokonać” i.-.tr. 34).

Czytającego tragedię Szekspira zdumiewać może zdolność Makbeta do przybrania maski, do obłudy i fałszu, jakimi wykazuje się po zabójstwie. Zręcznie udaje oburzenie, będyce pretekstem do zabicia królewskich strażników, ubolewa, iż w jego domu zdarzyła się ta straszna zbrodnia.

0 ciemnych głębiach duszy Makbeta wiele mówi kolejna zbrodnia, jakiej się dopuścił, i jej motywy. Przez nikogo już nie namawiany, kryjyc swe zamiary nawet przed żony, planuje zabicie Banka i jego syna. Udaje przed Bankiem przyjaźń, by wypytać go o plany podróży i nasyła na niego Zbójców. To znak strasznej przemiany, jaka dokonała się w Makbecie - prawy rycerz stał się skrytobójcy i obłudnikiem, król - tyranem. Motywy zbrodni też sy dla Makbeta jasne: musi usunyć osoby, które -według przepowiedni - zagraźajy dziedziczeniu korony przez jego potomków: San Banko jest mi groźny: ma on w sobie! Coś królewskiego (...) Dla rodu Banka, dla jego korzyicii Zamordowałem zacnego Dunkana; Spokojrtość sobie zatrułem jedynie! Dla rodu Banka i wieczny mój klejnot/ Wspólnemu ludzi nieprzyjacielowi! A a łup oddałem po‘to tylko, żeby/ Ukoronować ród, nasienie Banka!” (sin 47,48). Cytat ten dowodzi pełnej świadomości swych czynów u Makbeta oraz prawidłowej oceny ich ohydy, ale jednocześnie świadczy o strachu tyrana przed utraty tego, co zyskał z takim trudem, za cenę spokoju i narażenia duszy na udręki sumienia.

Swoistym paroksyzmem wyrzutów sumienia jest scena uczty, w czasie której Makbetowi ukazuje się duch Banka, zasiadajycy przy stole na miejscu przeznaczonym dla króla. Potem porywów serca, przejawów sumienia, czystych (w miarę) uczuć jest w nim coraz mniej. Duszę Makbeta opanowuję fałsz, podejrzliwość oraz strach. Władca jest przekonany, że raz zaczywszy popełniać zbrodnie, musi mordować dalej, bez końca:

,Juzem lak głęboko! W krwi zagrzęzł, że wstecz iść niepodobieństwo” (sit 62).

Rzydy Makbeta staję się coraz krwawsze. Król odsuwa się od żony, oplata kraj sieciy szpiegów, morduje poddanych za cień podejrzenia. Posuwa się nawet do zabicia dzieci i żony Makdufa, który szczęśliwe zbiegł do Anglii, szukać tam pomocy w obaleniu tyrana. Zabójstwo bezbronnej kobiety i bezbronnego małego dziecka świadczy o sięgnięciu przez Makbeta dna upodlenia, upadku i utraty godności. Teraz


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
124 lowan D/a godziny drogi do doliny i wodospadu Sutowa, stąd 2 godz. na szczyt Krywania Fatrzański
img124 (13) 124 rzędzi pomiarowych. Na jej wartość składają się ściślej ale określona błędy na poszc
SNB14087 Przedmiotem - czyli desygnatem wychowania jest globalna suma oddziaływań ludzkich na człowi
IMGY27 LEŚMIAN SEN Gdy ■wieczór na moc do sniu się układa, ZmierzKShaiml Itłuimiąic purpiurawy żal,
IMG?34 124 ŁUKI ZlftANDill • > SYN Ach, tak! Dziękujęl Więc pan Jaszcze nie zrozumiał. U «u uda s
Rachunkowość zarządcza (168) czyli: wartościowy punkt równowagi = koszty stałe / wskaźnik marży na p
Przykładowe drzewo celów: <rys2> Czyli możemy skorzystać albo z jednej albo z drugiej reguły n
IMG?34 124 ŁUKI ZlftANDill • > SYN Ach, tak! Dziękujęl Więc pan Jaszcze nie zrozumiał. U «u uda s
Obecnie, na poziomie światowym wprowadza się jednolite regulacje w formie przepisów GHS, czyli globa
TeatrNATASZA GÓRA Wania w PL, czyli słów kilka o Iwanie Wyrypajewie i jego dramatach wystawianych na
P1040374 Żabie i ■ ■ twałoićdtewn Suszenie drewna i: Maturalne na wolnym powietrzu, 1 równo ułożone

więcej podobnych podstron