DSCN2301

DSCN2301



622 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA

się więc teraz skończyć ów stan czujnej gotowości, teraz, gdy tak wielu nagromadzonych planów i zamysłów nie zdążyłem jeszcze zrealizować, miałyżby wyschnąć nagle moje oczy i mój słuch zesztywnieć? Całe moje życie, od kiedy zacząłem istnieć świadomie, było złożone z zamierzeń i odroczeń. Lecz ilekroć umierałem, traciłem wszelką nadzieję, że się przebudzę, natomiast gdy ocknienie przychodziło, zawsze w jego ożywczym oddechu czaił się strach, że ta kondycja będzie krótkotrwała i jeden nieuważny krok, nieopatrznie ślepy gest z powrotem mnie cofną w martwą ciemność.

Przed wyjściem zapaliłem światło nad umywalką i pod zimnym strumieniem myłem ręce, żeby z nich spłukać spocenie, myłem je dość długo, pochyliwszy głowę, aby się nie spotkać w lustrze ze swoją twarzą, w obawie, że gdy ją ujrzę - zobaczę nagie świadectwo nadciągającej klęski. Potem, także nazbyt długo i plecami odwrócony od lustra wycierałem dłonie zaczerwienione od chłodnej wody, wreszcie odłożyłem ręcznik, gdzie należało, światło zgasiłem i od razu sobie uświadomiłem, że końce palców znów mi wilgotnieją, nie czułem się zresztą źle, czułem się nijako, trochę tak, jakbym wpadł w szybki wir obrotowych drzwi i nagle z nich wyskoczył. Jeszcze się chwilę zastanawiałem, czy mam przy sobie wszystko, co mi jest przy wyjściu na miasto potrzebne, a gdy stwierdziłem, że tak, otworzyłem okno, aby pod moją nieobecność pokój, przesycony dymem papierosów, możliwie długo się wietrzył, włożyłem płaszcz i już miałem wyjść na korytarz, gdy do moich drzwi mocno zastukano, byłem tuż przy nich, więc je od razu otworzyłem: przede mną, nie dalej niż na wyciągnięcie dłoni stali Janka i Czesław1. Wśród radosnych okrzy-

ków powitania i w ramionach ich obojga, wzruszony i uszczęśliwiony, nawet nie zdążyłem przezornie pomyśleć, że jak mucha w pajęczą sieć - wpadłem w ramiona Polski.

Mijając pomnik Mickiewicza sprawdziłem godzinę, dochodziła piąta, miałem więc dość czasu, żeby zaraz za pomnikiem skręcić na lewo i wstąpić do winiarni Hopfera, tuż przy kościele Bernardynów. Niegdyś, w wieku dziewiętnastym, znajdował się w tym miejscu popularny w dzielnicy handel wina i delikatesów Karola Hopfera, związany z osobą Bolesława Prusa i z Lalką2, natomiast w latach pięćdziesiątych, po odbudowaniu Krakowskiego Przedmieścia, stary Hopfer, nazywany wówczas Dziekanką, był jedną z pierwszych winiarni powojennej Warszawy, chętnie odwiedzaną przez pisarzy i artystów. Z biegiem lat winiarnia poczęła zmieniać charakter i podobnie jak Fukier3 na Rynku Starego Miasta, stała się lokalem prawie wyłącznie młodzieżowym. Jest to bardzo szczupłe i ubogie pomieszczenie, bez żadnego zaplecza, z trzema ciasno zastawionymi stołami, z kominkiem spełniającym rolę wyłącznie dekora-Icyjnąi z kontuarem, za którym wzdłuż całej ściany i na części [ściany poprzecznej piętrzą się aż pod wysoki strop półki, wypełnione butelkami win importowanych z Jugosławii, Węgier |i Bułgarii, czasem przychodzą nieduże transporty win algierskich i greckich. Przez drobne, okratowane okienko dociera do środka światło dzienne, półmrok więc tu zazwyczaj panuje, a ciasno jest okropnie, ponieważ duże tekturowe skrzynie

1

Janina i Czesław Miłoszowie.

2

   Zarówno Hopfer, jak i jego lokal - handel win i delikatesów - istniał tylko na kartach powieści Prusa i nie miał żadnego odpowiednika w XlX-wiecznej Warszawie. W 50. rocznicę śmierci autora „Lalki” nazwę U Hopfera nadano winiarni mieszczącej się przy Krakowskim Przedmieściu 54, później nazwano tak lokal pod numerem 53.

3

   Winiarnia U Fukiera istnieje do dziś na Rynku Starego Miasta 27.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSCN2364 746 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGAcznie się niebawem wymiana instalacji wodnej, aby nasz dom zosta
DSCN2362 742 J. ANDRZEJEWSKI. MIAZGA chowi Świętemu, więc przeciw samemu sobie. Zdaję sobie sprawę,
DSCN2305 630 J. ANDRZEJEWSKI. MIAZGA / stein1 i ja umieściliśmy się przy małym stoliku pod oknem na
DSCN2308 636 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA ponieważ? wobec samego siebie chcę się wydać lepszy, aniżeli je
DSCN2311 642 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA mencie była bliska załamania, szybko się przecież pozbiera, ła.
DSCN2314 648 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA MONIKA (po chwili) Ach tak? Umówmy się zatem, że juj rozumiem.
DSCN2315 650 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA nusz1 zaczął zdawać egzaminy do liceum. Zbliżam się dopię. cius
DSCN2317 654 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA cieszany, nie może się powstrzymać, aby nie wyrazić obawv iż za
DSCN2318 656 J. ANDRZEJEWSKI. MIAZGA KONRAD A kto ma grać Lady Macbeth? MONIKA Zdumiejesz się. Konar
DSCN2320 660 i. Andrzejewski, miazga KELLER Wiesz z pewnością, że o dwunastej w południe miał się od
DSCN2327 674 J. ANDRZEJEWSKI. MIAZGA Zatem wycofując się z terenów wątpliwej jakości, lecz wciąż peł
DSCN2328 676 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA rodzinna atmosfera powoli się ożywia, przy czarnej kawie, gdy z
DSCN2329 678 J. ANDRZEJEWSKI. MIAZGA go zastąpić. Nie pamiętam szczegółów. Cały ten wieczór zq. czyn
DSCN2335 690 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA jechać brat prezesa Panka, przyjechał na ślub z prowincji zawie
DSCN2340 700 J. ANDRZEJEWSKI. MIAZGA KRYSIA FORMIŃSKA Stuknij się! Ja siebie zanadto cenię, żeby się
DSCN2342 704 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA HALICKI To czego się stawiasz? Tylko grałeś Powstanie! ZAREMBA
DSCN2343 706 i. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA Miałem wówczas lat dwadzieścia trzy. I oto dzisiaj, gdy za mies

więcej podobnych podstron