DSC19 (9)

DSC19 (9)



ła). Definicja jest obrazem, który bynajmniej nie wznosi do sfery pojmowalności określanego przez nią nieznanego stanu rzeczy, w przeciwnym bowiem razie można by powiedzieć, że stworzyło się boga. „Pan”, którego wybraliśmy, nie jest identyczny z jego obrazem naszkicowanym przez nas w czasie i przestrzeni. Działa on zarówno potem, jak uprzednio, jako niepoznawalna wielkość w głębi duszy. Nie znamy istoty nawet pojedynczej myśli, a cóż dopiero ostatecznych zasad życia psychicznego w ogóle. Także nie mamy żadnej władzy nad wewnętrznym życiem duszy. Ponieważ jednak nie podlega ono ani naszej samowoli, ani zamiarom i jest wolne względem nas, może więc dojść do tego, że — choć wybrane przez nas i opisane za pomocą definicji — wbrew naszej woli przekroczy ramy zrobionego ręką ludzką obrazu. Wtedy można by powiedzieć wraz z Nietzschem: „bóg umarł”. Jednak słuszniej byłoby, gdybyśmy powiedzieli: „bóg usunął swój obraz i gdzież go znów znajdziemy?” Inlerreg-num jest pełne niebezpieczeństw, fakty natury bowiem zgłoszą swe uroszczenia w postaci różnych „izmów”. Wyniknie stąd tylko anarchia i zniszczenie, ponieważ wskutek inflacji ludzka hyb-ris, śmieszna i godna politowania, ogłasza się panem wszechświata. Tak było w przypadku Nietzschego, owej niezrozumianej zapowiedzi całej epoki.

„Ja” pojedynczego człowieka jest zbyt małe, a jego mózg zbyt słaby, aby móc samemu wchłonąć bez reszty owe cofnięte ze świata projekcje. W rezultacie „ja” i mózg człowieka rozrywają się na sztuki — co psychiatra określa mianem schizofrenii. Słowa Nietzschegq: „bóg umarł”, były prawdą ważną dla większej części Europy. Narody Europy nie dlatego tylko uległy wpływowi Nietzschego, że to on tak stwierdził, lecz dlatego, że to, co stwierdził, było powszechnym faktem psychologicznym. Skutki tego pojawiły się bezzwłocznie w postaci zamroczenia i otumanienia umysłów i w końcu katastrofy. Nikt nie umiał wyciągnąć wniosków z proroctwa Nietzschego. A czyż nie brzmi ono podobnie jak owo antyczne: „wielki Pan umarł” 36, które obwieszczało kres bóstw natury?

Życie Chrystusa rozumiał kościół z jednej strony jako fakt historyczny, z drugiej za£ — jako wiecznie istniejące misterium,

co występnie szczególnie wyraźni* w nauce o ofierze mszalnej.

Z pewnego psychologicznego punktu widzenia można rozumienie to wytłumaczyć w następujący sposób: Chrystus żyl życiem konkretnym, osobowym i jednorazowym, które zarazem we wszystkich istotnych rysach miało charakter arechetypowy. Charakter ten można poznać po wielorakich związkach łączących szczegóły jego biografii z szeroko rozpowszechnionymi motywami mitycznymi. Te niezaprzeczalne związki są przyczyną poważnej klęski, jaką poniosły badania nad życiem Jezusa w wyłuskaniu z relacji ewangelii życia indywidualnego, oczyszczonego od mitu. W samych ewangeliach dane faktyczne, legenda i mit splecione są w jedną, stanowiącą właśnie o ich sensie całość, która natychmiast traci swój całościowy charakter, kiedy tylko próbuje się, za pomocą skalpela krytyki, oddzielić jednostkowe od archetypowego.

Pod tym względem życie Chrystusa nie jest bynajmniej wyjątkiem, jako że niemało wielkich postaci w historii mniej lub więcej wy raźnie urzeczywistniło archetyp życia heroicznego w jego charakterystycznych perypetiach. Ale również zwykły człowiek żyje nieświadomie formami archetypowymi, które dziś nie są już brane pod uwagę tylko wskutek ogóinie rozpowszechnionej ignorancji psychologicznej. Nawet same ulotne zjawiska senne często pozwalają rozpoznać swą wyraźnie archetypową formę. W gruncie rzeczy wszelkie procesy psychiczne są tak mocno oparte na archetypie i tak są z nim splecione, że w każdym wypadku trzeba poważniejszego wysiłku krytycznego, by z pewnością odróżnić jednostkowe od typowego. W końcu, każde życie indywidualne jest zarazem życiem eenu gatunku. Jednostka ma zawsze charakter historyczny, jest bowiem silniej związana z czasem; stosunek typu do czasu jest natomiast obojętny. O ile życie Chrystusa ma w poważnej mierze charakter archetypowy, o tyle obrazuje ono w tym samym stopniu życie archetypu. Ponieważ jednak archetyp jest nieświadomym założeniem każdego życia ludzkiego, więc przez ujawnienie go stanie się także jawnym ukryte i nieświadome, głębokie życie każdej jednostki, co znaczy, że to, co dzieje się w życiu Chrystusa, dzieje się także zawsze i wszędzie. Innymi słowy, na wzór archetypu chrześcijańskiego przedstawione i raz na zawsze wyrażone jest wszelkie życie tego rodzaju. Tak więc mieści się w nim także, w skończonej formie, interesujący

177



12 — Psychologia a rcllglo


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC19 li Coto Jest topologia sieci? , odpOI , łatwo . P° °s
Siaf^i dzbanki, 2. Odgadnij zagadkę. Skreśl obrazek, który tu nie pasuje. ^7si tam ustro, stoi tam p
Motto: 0* WIEDZA JEST OBRAZEM PRAWDY 1* WIEDZA NIE MA WŁAŚCICIELA/LudwikPasteur/ 2* WIEDZA NIE OPIER
dium wiedzy filozoficznej. Definiowanie jest zawsze ułomne, teoria nie na samym dowodzeniu i wniosko
Rozwód nie jest czynnikiem, który przyczyniłby się istotnie do małej lub spadającej płodności N
Trzecia postać normalna (3NF) Schemat jest w 3NF jeżeli jest w 2NF i pomiędzy atrybutami nie należąc
skanuj0087 (30) 182 nowi intencja wpływania na uczestnika. Taniec jest określany przez nią jako „med
IMGE Przyjrzyj się uważnie. Który rysunek nie pasuje do pozostałych w szeregu? t MAC EDUKACJA Porówn

więcej podobnych podstron