DSC53

DSC53



incgo, do czego Heller, jako przedstawiciel swoiście pojętego l'liivzuji}cego lulcranizmu, nie był oczywiście zdolny. Profe-lTatarkiewicz zauważa, że . religijność, do której odwoływali f (chec *.i o Tro«Itscha i Springera), była w swej ubdrakcyjnoś-\ subiektywnośt i — swoiście protestancka** Dodajmy jeszcze , abstrakcyjt o.ści i subiektywizmu irracjonalizm i w lirę w ła-n będziemy mieli pełny obraz pozanaukowych uwarunkowań afoyjOych luterańskiego religioznawstwa porównawczego.

Przy spojrzeniu awyznaniowym jakże apologelycznie i tonden-jnie wyglądają „odkrycia** naukowe Sóderbloma, entu/.jastycz-e podnoszone przez Ifcilcra do rządu wielkich zdobyczy rcli-uznawstwa porównawczego. Pisze on o Sóderblomie tymi słowy: Mkryl, że w mistyce wcdyjskich upaniszad zbawcze poznanie jeamicy o jedności atmanu, pierwiastka duszy i brahmanu, prze-kająccgo wszystko bóstwa, nie ma być traktowane' jako czyn dzki, lecz jako dar łaski boskie j... Również rozpoznał, ? rozstrzygająca dla buddyzmu wielka niekonsekwencja Gotamy jćdy była... niekonsekwencją «nicbiańskiego po-aodzenia*. za którą Sódcrblom nieledwie błogosławi Prze-jdzor.ego. (Heiler napomyka tu o znanym dobrze historykom re-*ii powstrzymywaniu się założyciela buddyzmu od zobojętnie-a na świat, inimo^że świat, wedle jego nauki, nie jest godny żad-łgo zainteresowania. Stąd niekonsekwencja wszelkiego naucza-a i działania na terenie Indii. Motywem tej niekonsekwencji da chęć otworzenia innym oczu na bezsens i czczośó życia, ale logicznego punktu widzenia niekonsekwencja pozostaje niekon-kwencją — T. M.). Również Soderblom znaczenie wiary v/ czyn Jd. jakim było pradawne ślubowanie Buddy w japońskim bud-■zraie, szczególnie w dziodo-sin-siu (jest to aluzja do przypo-ieści, że Amida Budda złożył ślubowanie, iż zbawi wszystkich, órzy mu zaufali — T. M.), ujął jako odpowiednik lutcrańskiej la jide (samą wiarą — domyślnie: zbawienie). Przed Rudolfem Lto dostrzegł Soderblom, ze w Indiach obok wedantyjskiej miki j >dni żyje oobowa mistyka Boga, zwana bhakti, której .</ polega na .v rdeeznym zaufaniu wierzącego w z b a w i c n-i łaskę osobowego zbawiciela” *. (Wszystkie podkreślenia oje __ T. M ).

'/ p go cytatu widać jak na dłoni, że praca szwedzkiego roli-

•    ■•znawcy sprowadzała fI<j do wychwytywania w obcyęh reV.-

•    U, szkr yi /.boru. Stoimy- tu wobec pi" jl- mu teol*/^izowania na

:: | : ’ rekgii świata, /aznac/yłem już. v ; żej, że wyznaniowe religioznawstwo protestanckie Tielego interesowało s;ę obcymi wierzeniami jako swego rodzaju przygotowaniem chrześcijaństwa,    . ^

jako praeambula fidei. W ten sposób stępiono ostrze zarzutu, że

obce religie mogą uczynić wyłom we własnej wierze albo osłabić pobożność nalotem sceptycyzmu. „Pogańskie doświadczenia Boga domagają się listu do Hebrajczyków, tzn wydobycia przygotowa-    ^

nego w pogaństwie objawienia Chrystusa” \    -^y

Mamy zatem teologiczne motto szkoły Sóderbloma: szukać    tu

; zeblysków chrześcijaństwa w rcligiach tzw. pogańskich. No*"    j-

jak poradzić sobie z religiami poci v: '!] .śkirm, ta- i

kimi jak islam, manicheizm, jak nowe reformy hinduizmu, czy    *e

wreszcie rosnącą falą laicyzacji? I tu spotykamy się z doprawdy    i,

rozbrajającym stwierdzeniem: „Być może, że polityczne przemia-    r

ny na Dalekim Wschodzie czy też ruchy społeczne we własnej kulturze zawierają potężniejsze objawienie niż przedsięwzięcia    a

Kościoła. Cios Boga może mówić nawet przez usta tych, którzy    a


zaprzeczają jego istnieniu”n. To już doprawdy brzmi dla nieu-pizedzoncgo czytelnika albo jak czyste kpiny, albo jak przebiegłe asekuranclwo na przyszłość, gdy w szybko łaicyzującym się święcie trzeba będzie beznadziejnie bronić religii. Ateizm w roli głosiciela Ewangelii i holdownika Boga to dla trzeźwego, bezstronnego religioznawcy paradoks. Takie paradoksalne stawianie sprawy nie może budzić zaufania do jego głosicieli jako do obiektywnych naukowców. Nawet nie trzeba obwiniać ich o kpiny ani asekuranctwo, czym to wszystko na pewno nie jest. Jest to po prostu żarliwa wiara, zagłuszająca poczucie umiaru i odbierająca jasność sądu.

Doskonałe przygotowanie filologiczne, bystrość sądu w sprawach szczegółowych, ogromne oczytanie i wzmiankowana wr -dzona ekumeniczna po jedna wczość wobec sądów skrajnych p zabijają się na powierzchnię myśli Sou erb lenia, dając nie •; urok rot-nie sformułowania zaskakujące oryginalnością i darem k. :rpara-tystycznym. Woźmy chociażby takie lapidarne zestawienia: „To. czym dla chrześcijanina jost Jezus Chrystus, ty*;n d’ *. tr.uzułmam-

Ę '‘i^n-nym VTY. ITTTu" c ci "...



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC?53 (2) i r.0£0, do carowo Moi lor, jako przedstawiciel swoiście pojętego I fryzującego luteraniz
Lachur zarys jezykoznawstwa ogolnego$4 biekta: był postrzegany jako coś obiektywnego, istniejącego n
Lachur zarys jezykoznawstwa ogolnego$4 biekta: był postrzegany jako coś obiektywnego, istniejącego n
Zdrowe przedszkole  bmp W ŁAZIENCE • Do czego służy łazienka? Które przedmioty są niezbędne w łazi
328 8. Kosmetyczka jako przedsiębio w Kluczem do sukcesu zawodowego mogą być pomysłowość oraz gotowo
Planowanie jest procesem podejmowania decyzji co do pożądanego przyszłego stanu przedsiębiorstwa i j
Najczęściej sieci neuronowe są realizowane jako modele matematyczne lub symulacyjne, do czego budowa
Definicja celu pracy - badań naukowych Celem pracy jest to, do czego się dąży jako do wyniku
skanuj0002 69 definiowany jest jako (...) miejsce do którego się zmierza lub „to, do czego ląży, co
336 2 336 8. Kosmetyczka jako przedsięb : Badanie rynku Czego oczekują od kosmetyczki konsumenci?
339 3 339 8. Kosmetyczka jako przedsiębiorca Elementy komunikacji werbalnej i niewerbalnej. dla, pre
339 8. Kosmetyczka jako przedsiębiorca Elementy komunikacji werbalnej i niewerbalnej. dta, preparaty
Kosmetyczka jako przedsiębiorca 341 Klient powinien mieć możliwość wzięcia produktu do ręki i

więcej podobnych podstron