141 1 (8)





Rola "Przedwiośnia" Stefana Żeromskiego w dwudziestoleciu międzywojennym.









Kategoria:
Polski


Zakres:
XX lecie


Tytuł:
Rola "Przedwiośnia" Stefana Żeromskiego w dwudziestoleciu międzywojennym.


Dodano:
1999.10.06









"Przedwiośnie" jest powieścią powstałą w 1924 roku jako wyraz rozczarowania pisarza rozwojem sytuacji w Polsce po odzyskaniu niepodległości. Autor chciał przestrzec Polaków przed zagrożeniami, jakie widział wokół, a przede wszystkim przed groźbą komunistycznej rewolucji. Jest to okres dla Polski bardzo burzliwy. Kraj jest wstrząsany różnymi wydarzeniami: wojną polsko-bolszewicką, ciągłymi kryzysami rządowymi, hiperinflacją, zamordowaniem prezydenta Narutowicza, strajkami i marszami robotników na Belweder. To właśnie na początku lat dwudziestych ukształtowała się polska powieść polityczna, usiłująca odpowiedzieć na pytanie o kierunek rozwoju kraju, który niedawno odzyskał niepodległość.
Utwór składa się z trzech części, poprzedzonych Rodowodem; cz. I - "Szklane domy", cz. II - "Nawłoć", cz. III - "Wiatr od Wschodu". Części te połączone postacią głównego bohatera - Cezarego Baryki - stanowią jego życiorys, dopełniają i uzupełniają się wzajemnie. Część pierwsza opisuje życie rodziny Baryków w Baku (tu pisarz porusza problem rewolucji komunistycznej). Część druga przynosi obraz polskiej rzeczywistości początku lat dwudziestych, tu następuje rozliczenie się pisarza z mitem szklanych domów. Część trzecia to próba odpowiedzi na charakterystyczne dla powieści politycznej pytanie o drogi rozwojowe Polski, o kierunek, w jakim powinno podążyć państwo, które odzyskało niepodległość.
Cezary Baryka urodził się w roku 1900. Jako młody chłopiec mieszkał wraz z rodzicami w Baku, gdzie zastał ich wybuch pierwszej wojny światowej. Wtedy ojciec wyjeżdża z miasta, by wziąć udział w walkach, a Cezary zostaje sam z matką - Jadwigą. W roku 1917 do Baku dociera rewolucja komunistyczna, która budzi w młodym Baryce wielki, bezkrytyczny entuzjazm, szybko jednak zmieniony w szok, gdy Cezary zobaczył, jaki ogrom zbrodni i niesprawiedliwości niesie ze sobą komunizm. Jednak mimo to przez długi czas nie będzie potrafił określić swojej tożsamości narodowej. Zostaje porwany przez prawdziwy wir wydarzeń. Najpierw umiera mu matka, następnie w Baku dochodzi do krwawych zamieszek na tle narodowościowym (rzeź Tatarów, wymordowanie 800 żołnierzy brytyjskich, rzeź 70 tysięcy Ormian). Gdy Cezary zostaje zagoniony do grzebania trupów zamordowanych Ormian, odnajduje go ojciec. Razem, przez Charków, gdzie zostają okradzieni, wracają do kraju. To właśnie w drodze powrotnej Seweryn opowiada synowi o szklanych domach (Ich krewny, doktor Baryka, konstruktor i wynalazca, założył fabrykę nad morzem i produkuje z piasku morskiego szklane płyty, z których powstają piękne i zdrowe domy, które dzięki masowej produkcji są tanie i dostępne dla każdego). W drodze ojciec choruje, umiera i zostaje pochowany w jednym z mijanych miasteczek. Syn sam dociera do Polski i zatrzymuje się w Warszawie u Szymona Gajowca, kiedyś wielbiciela jego matki, obecnie wysokiego urzędnika w Ministerstwie Skarbu. Rozpoczyna studia medyczne, ale wkrótce bierze udział w wojnie polsko-rosyjskiej, nie jest to jednak poryw gorącego patriotyzmu, a raczej kolejna próba odnalezienia się w nowej sytuacji. Po wojnie (jesień 1920r.) wraz z Hipolitem Wielosławskim, któremu uratował życie, jedzie do Nawłoci, majątku rodzinnego przyjaciela, prawdziwej enklawy polskiego ziemiaństwa. Ziemiańska szlachta żyje tu w dostatku, lecz gospodarze są pozbawieni jakichkolwiek wartości etycznych, moralnych, czy patriotycznych. W dworku witają ich: matka Hipolita, ksiądz Anastazy - jego przyrodni brat, Karolina Szawłotowiczówna - cioteczna siostra Hipolita i wuj Skalnicki. Cezary często myśli nad różnicami życia szlachty i chłopów, robotników. Cezary romansuje z Karoliną, która go kocha. Kocha się w nim także szesnastoletnia Wanda Okszyńska - siostrzenica żony Turzyckiego, rządcy majątku Wielosławskich. Cezary natomiast darzy uczuciem Laurę Kościeniecką, wdowę, właścicielkę sąsiadującego z Nawłocią Leńca, narzeczoną Władysława Barwickiego. Laura kocha Cezarego, ale musi wydać się za Barwickiego ze względu na jego majątek, gdyż jest zadłużona. Po pobycie w Nawłoci, a później w Chłodku, Cezary wraca do Warszawy, gdzie bierze udział w dyskusjach na temat kształtu ustrojowego młodego państwa polskiego, wznawia też studia medyczne. Na spotkaniach często polemizuje z komunistami i stawia im pytanie: jak klasa robotnicza, przeżarta nędzą i chorobami oraz pozbawiona dostępu do kultury, może być odrodzicielką polskiego społeczeństwa? Cezary otrzymuje liścik od Laury, spotyka się z nią w Ogrodzie Saskim i ostatecznie się rozstają. Pierwszego dnia przedwiośnia (w marcu 1924 roku) Cezary przyłącza się do manifestacji robotników maszerujących na Belweder.
Nowa rzeczywistość niepodległego państwa rozczarowała wielu, m.in. Żeromskiego. Dlatego w "Przedwiośniu" zawarł on trzy koncepcje naprawy kraju. Oto owe trzy programy, zaprezentowane w powieści:
Mit szklanych domów. Chcąc zachęcić Cezarego do wyjazdu do Polski, Seweryn Baryka przedstawił mu swoją ojczyznę jako kraj, w którym zaczęła się rozwijać nowa cywilizacja - szklane domy. Opis szklanych domów to wizja utopijna, czyli wyidealizowany, nierealny obraz świata sprawiedliwości i szczęśliwości społecznej. Szklane domy według Baryki to projekt nowej cywilizacji, której podstawą są wygodne, estetyczne mieszkania, dostępne dla wszystkich, nawet dla najbiedniejszych. Szkło, jako tani materiał budowlany miałoby zapewnić domom czystość, higienę i piękno. Budowa i obsługa szklanych domów dawałyby zatrudnienie każdemu człowiekowi zgodnie z jego zdolnościami. Dzięki pracy artystów i indywidualnym upodobaniom mieszkańców nowe osiedla byłyby nie tylko wygodne, ale i piękne. W świecie szklanych domów miałoby wyrastać i żyć nowe społeczeństwo, kierujące się zasadami równości i sprawiedliwości, które są podstawami ustroju demokratycznego. Możliwość swobodnego rozwoju każdej jednostki i równe prawa doprowadziłyby do wygaśnięcia konfliktów, zapewniłyby poszanowanie ludzkiej godności. Szklane domy powinny więc uczynić ludzi szczęśliwymi. Mit ten jest opozycyjną wobec rewolucji wizją zmian społecznych, dokonujących się nie na drodze krwawych starć, lecz za pomocą stopniowych reform, które prowadziłyby do dobrobytu. Rewolucyjnemu niszczeniu i burzeniu Seweryn Baryka przeciwstawił wizję budowania, którego podstawą nie byłaby niczyja krzywda.
Ten piękny mit upada w zderzeniu z rzeczywistością Nawłoci i Chłodka. Życie tam było dalekie od tego od realizacji marzeń Seweryna Baryki. Od samego początku Cezary przeżywał głębokie rozczarowanie: widział brud, nędzę i brzydotę pogranicznych miasteczek. Stopniowo przekonał się o istnieniu w Polsce wielkich różnic klasowych. Nierówności społeczne ukazał Żeromski wprowadzając swego bohatera do różnych środowisk: bogatej arystokracji oraz biednej ludności wiejskiej i miejskiej. O tym, jak żyła arystokracja, można się przekonać, poznając rodzinę Wielosławskich, mieszkającą w Nawłoci. Cezary został do nich zaproszony przez Hipolita Wielosławskiego, którego poznał na wojnie 1920 roku. Życie w Nawłoci zostaje ukazane jako beztroskie, upływające na zabawach i flirtach, w dostatku i szczęściu. Wielosławscy żyli spokojnie, po wielkopańsku, co nieco przypomina arkadyjskie Soplicowo. Cezary znalazł w ich posiadłości wytchnienie, radość, czas na rozrywki, możliwość przeżycia gwałtownych młodzieńczych uczuć. Mimo tych pozytywnych wrażeń i silnego zaangażowania emocjonalnego Cezary zauważył, że życie Wielosławskich przebiegało dość bezmyślnie. Arystokracja, zakorzeniona w tradycji nie brała pod uwagę żadnych zmian, które mogłyby wyeliminować lub zmniejszyć drastyczne różnice klasowe. Arystokraci, którzy ze względu na zajmowaną w społeczeństwie pozycję powinni interesować się losami państwa i całego społeczeństwa, okazali się grupą niezdolną do wzięcia odpowiedzialności za kraj. Jedynym przejawem ich aktywności był udział Hipolita w wojnie polsko - radzieckiej 1920 roku. Dlatego bezmyślny, leniwy tryb życia w Nawłoci stał się powodem oskarżeń o przesadny zbytek, podczas gdy wielu ludzi umierało z głodu i nędzy. Tę nędzę Cezary mógł zaobserwować m.in. w Chłodku, jednej z wsi należących do Wielosławskich. Bohater widział i oceniał wysiłki komorników Chłodka. Cały ich wysiłek miał na celu zapewnienie im przeżycia w najprymitywniejszych warunkach. Skrajna biedota i głód sprawiły, że nie byli oni w stanie o niczym innym myśleć, jak tylko o zdobyciu czegoś do zjedzenia. Wiecznie okradani przez panów i rządców, wyzyskiwani, przyzwyczaili się do tej upadlającej sytuacji, nie biorąc nawet pod uwagę sprzeciwu, buntu. Tę jawną niesprawiedliwość społeczną potwierdzają w powieści opisy żydowskiej dzielnicy w Warszawie: nędzy towarzyszy brzydota. Dokładne prezentacje biednych środowisk mają na celu udowadnianie konieczności zmian, są też kolejnym ostrzeżeniem przed wybuchem powszechnego niezadowolenia, a także zachętą do tworzenia odrodzonej Polski w oparciu o sprawiedliwe prawa.
Program reform Gajowca. Szymon Gajowiec reprezentuje w powieści rząd. Ten dawny znajomy rodziców Cezarego, obecnie urzędnik ministerstwa skarbu, został przedstawiony jako patriota, człowiek bezinteresowny, o czystych intencjach i dużej uczciwości. Najwyższą wartością była dlań Polska, a za najważniejsze zadania uznawał umacnianie odrodzonego państwa, utrwalenie jego granic. Dopiero na drugim planie głosił potrzebę przeprowadzenia reform społecznych, które miałyby poprawić warunki życiowe najbiedniejszych. Cezary zarzucił Gajowcowi, jako reprezentantowi rządu, posługiwanie się metodami terroru w zwalczaniu przeciwników politycznych, m.in. komunistów, brak tolerancji i ucisk mniejszości narodowych. Nie wystarczały Cezarami tłumaczenia, że opisywana sytuacja jest tylko przejściowa, a tymczasem (wynika to z konieczności umocnienia państwa) trzeba posługiwać się nawet metodami budzącymi zastrzeżenia. Dopiero w silnym kraju można skutecznie zająć się problemami wewnętrznymi. Cezary twierdził, że proponowane przez rząd reformy są mało radykalne, a ich opieszałe wprowadzanie może doprowadzić do wybuchu niezadowolenia i wzrostu popularności komunistów.
Program komunistów przedstawia na kartach powieści ich fanatyczny reprezentant - Antoni Lulek. Jego sądy są zdecydowane i opozycyjne wobec programu rządowego. Opierając się na poglądach Karola Marksa, głosił internacjonalizm, czyli międzynarodową solidarność klasy robotniczej. Nazywał siebie przeciwnikiem państwa polskiego, traktując polski patriotyzm jako przeszkodę w zjednoczeniu się proletariatów różnych państw. Głosił konieczność obalenia kapitalizmu i wprowadzenia nowego ustroju - komunistycznego, którego podstawą byłyby rządy robotnicze, dążące do zniesienia podziału społeczeństwa na klasy. Widział potrzebę gwałtownych zmian - rewolucji. Wypowiadał się też przeciwko polityce polskiego rządu, który w 1920 roku podjął walkę z Rosją. W tej wojnie Lulek opowiadał się za bolszewikami i komunizmem. Cezary nie zgadzał się z komunistami. Widząc potrzeby zmian, dostrzegał też niebezpieczeństwa, jakie niosła z sobą rewolucja. Choć w Polsce był przybyszem z zewnątrz, zaczynał już odczuwać przywiązanie do niej i odpowiedzialność za nią. W 1920 r. wraz z kolegami ze studiów walczył przeciwko Rosji i widział, do czego są zdolni ludzie, którzy Polskę uznali za najwyższą wartość. Przekreślenie sensu istnienia państwa przez Lulka uważał za zbyt duże uproszczenie, a komunistyczne nawoływania do obalenia kapitalizmu na drodze rewolucji oceniał jako wynik nieznajomości istoty rewolucji.
Odrzucenie wszystkich trzech koncepcji przez autora wydaje się bardzo wymowne. W ostatniej scenie powieści Baryka staje na czele manifestacji robotników, ale nie idzie razem z nimi. Oznacza to, że Żeromski dostrzega konieczność zmian (lepsze są niezbyt dobre niż żadne), ale wskazuje Polakom na konieczność zastanowienia się nad własną przyszłością. Gorycz autora to po prostu brak jasnej i jednoznacznej drogi reform mogących uzdrowić państwo polskie.
Baryka cały czas szuka sposobu na życie, prawdy, idei, która by go pociągnęła. Czuje się jednak zbyt obcy, by móc integrować się z kimkolwiek lub czymkolwiek. Obcość, samotność prześladują go od wczesnych lat młodości. Ten smutek obcości dotyka go w stosunku do Polski, której tradycji nie rozumie. Ciągle walczy ze sobą. Pociąga go pokusa urody życia, reprezentowana przez wiejską sielankę w Nawłoci i szaleństwo miłosne, a jednocześnie myśli o mrówczej pracy dla społeczeństwa i potrzebie znalezienia idei, za którą warto zapłacić każdą cenę: "Bo kimże w istocie był ten samopas puszczany, dziwny chłopiec, rojący piękne sny o szklanych domach, łokciem przepychający się przez splątany gąszcz najżywotniejszych spraw swej nowej ojczyzny" (Gustaw Herling-Grudziński).




Autor: Rafał Siech















Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
action=produkt&produkt=141
BAZA PYTAŃ 319 pytan 141
rozdzial (141)
141 07
141 18
action=produkt&produkt=141
26 (141)
1415
Lesson Plan 141 Text
13 Jestem?zpieczny bo wiem co jem cz II pdf,141,3409,pobierz

więcej podobnych podstron