prosektuarium Autor: Paprotek Ilustracje: Szara Korekta: Boromir Skład: Lairena Postać Sfinksa dedykowana Vinniemu Jonesowi za rolę Sfinksa w filmie 60 sekund Patronat: Orbital neuroshima.elx.pl 1 prosektuarium Spis treści W skrócie 3 Historia Brinthon w pigułce 3 Podział władzy w Brinhton 3 Dzień, jak co dzień 4 Noc, jak co noc 5 Brinthon wita! 5 Golgota 6 He was a good man... 7 Sfinks 8 Milczący Grabarz 8 Reakcja miasta 9 Po trzech dniach 9 Grabarstwa ciąg dalszy 9 Propozycja Torettich 10 Operacja nocna 11 Prosektuarium 11 Wotum zaufania 12 Reakcja Nowego Jorku 12 Sfinks zniknął 13 2 prosektuarium tornego szpitala. Liczba trupów jednak ciągle wzrastała. Żyjący jeszcze miesz- 01. W skrócie kańcy, bezładnie wrzucali kolejne ciała do wnętrza szpitala, czekając na swoją Kolor: Tło przygody - rtęć/rdza, roz- K o l o r : kolej w śmiertelnej kolejce. Ostatni sa- grywka może być troszkę stalowa, jeśli motnie wchodzili na szczyt wzgórza, na gracze obiorą taką ścieżkę którym znajdowały się sanktuarium, Miejsce akcji: Brinthon - miasto w sta- M i e j s c e a k c j i : szpital oraz cmentarz, aby tam w spo- nie Waszyngton, które doszczętnie wy- koju doczekać śmierci. Wzgórze to nazy- marło lata temu od dziwnej zarazy. Dziś wano groteskowo Golgotą, ponieważ ja- jest na nowo zaludnione, jako prowincja koby każdy z ginących tam był Nowego Jorku Chrystusem Brinthon. Oczywiście wszy- Liczba graczy: 2-5 L i c z b a g r a c z y : scy mieszkańcy wymarli, a żadnemu Dla kogo: Mistrz Gry, który potrafi D l a k o g o : nie udało się zbiec z życiem poza granice zrobić odpowiedni klimat. Gracze, którzy miasta. Po latach przybyli do miasta potrafią rozpocząć przygodę w trochę stalkerzy i krok po kroku odkrywali inny sposób, niż wejść do baru i czekać, historię tragedii Brinthon - większość aż ktoś do nich podejdzie z propozycją zwariowała. Jeden trafił przypadkiem questa... do Nowego Jorku, gdzie opowiedział o Streszczenie: W Brinthon pojawia się S t r e s z c z e n i e : skarbach miasta w stanie Waszyngton małomówny człowiek, który niezmier- (między innymi pokazna biblioteka, nie- nie upodobał sobie obcowanie ze zwło- naruszone fabryki itd.), a władze NY kami zmarłych dwadzieścia lat temu z wysłały w tamte strony specjalną ekipę powodu zarazy pierwotnych mieszkań- sprzątającą , która w kilka tygodni do- ców tych ziem. Jako miejski lekarz ma prowadziła Brinthon do ładu. Samą so- swoje przywileje, gdyż dłużny za urato- bie pozostawiono tylko Golgotę, bowiem wanie życia córki burmistrz udziela mu i tak nikt nie chciałby korzystać z bu- azylu. Są jednak i tacy, którzy katego- dynków stojących na wzgórzu, a analiza rycznie chcą się go pozbyć. biologiczna wykazała, iż Skaza zwyczaj- nie się wypaliła i zakażone nią kiedyś ciała nie spowodują ponownej epidemii. 02. Historia Brinthon Miasto zostało ponownie zaludnione, do- stało nową władzę - stanęło na nogi. Otwierano sklepy, warsztaty, nawet w pigułce szkołę. Wszystko stawało się coraz bar- dziej normalne. Tylko to wzgórze na po- Brinthon wymarło lata temu z po- łudniu, ze szpitalem pełnym trupów... wodu dziwnej zarazy, którą nazywano Skazą. Jest to bardzo paskudna choroba, gorsza nawet od przewlekłej gorączki 03. Podział władzy w krwotocznej. Ze względu na brak możli- wości znalezienia leku, pierwszych cho- rych izolowano w północnej części mia- Brinhton sta. Kiedy jednak wirus przedostał się do strefy czystej, w przeciągu kilku dni, Wiadomo, że arsenał atomowy całego niemal wszyscy zaczęli chorować. Ciał świata nie był w stanie zniszczyć do grzebania było coraz więcej, a pozby- wszystkich stanów, od Kanady, po Ka- wać się ich było trzeba w obawie przed raiby. Wiadomo też, że tak, czy siak zo- epidemią innych chorób. Najpierw zaj- stały one przeorane. Kraj wyniszczyły mowali się tym mnisi z Sanktuarium zamieszki, klęski pogodowe, brak zwy- Duchownego im. Świętego Aukasza, któ- czajnej ludzkiej działalności gospodar- rzy prowadzili również szpital. Kiedy czej, troszkę mutacji roślinności, ogólnie jednak Skaza przedostała się i tam, pojęty chaos. Brinthon się uchowało. mnisi także wymarli. W międzyczasie Owszem, krzaki których nikt nie przy- zabrakło miejsca na cmentarzu. Ciała cinał, rozrosły się, ulice popękały od zaczęto układać w kostnicy przyklasz- 3 prosektuarium temperatury i radioaktywnych oparów nowej stolicy. Poza tym coś do powiedze- przynoszonych przez wiatr, stare bu- nia mają też głowy ważniejszych miej- dynki się pozawalały, elektrownia skich organizacji, którym z obecnymi troszkę poprzepalała i to wystarczyło, władzami jest dobrze i chcą, aby pozo- aby nadać miastu postapokaliptyczny stało tak, jak jest. Wśród nich warto wygląd. Mówię wygląd, bo przecież nie wspomnieć Buysell Corporation, zajmu- wnętrze. Brinthon jest grudką złota ob- jącą się eksportem i importem towarów, lepioną gównem - takim skamieniałym. oraz Niebieską Gwardię stojącą na Jakby się ktoś zaparł w sobie, znalazł straży porządku w mieście. Nieoficjalnie wystarczająco dużo charakteru i odpo- wiadomo też o grupie stalkerów zajmu- wiednio twardy nóż, jest w stanie ze- jących się grabieniem tego, co jeszcze skrobać warstwę gówna i dostać się do nie splądrowane. Mówi się o nich Skulz drogocennego wnętrza. Biblioteka miej- Chaaz, bo takie graffiti pojawia się na ska, kilka księgarni, parę biurowców, fa- niektórych budynkach, w których coś bryki, supermarkety, magazyny skle- było, a teraz już nie ma. Jeśli jest to powe, nawet redakcja miejscowego podpis stalkerów to znaczy, że są na- brukowca! Kurde, same skarby! Nie prawdę dobrzy i zorganizowani. wierz, jeśli ci powiedzą, że to wszystko należy tylko do Nowego Jorku! Do mia- sta przybyło jeszcze troszkę innych... 04. Dzień, jak co dzień osób. A także instytucji . Pierwsi stal- kerzy, którym poodbierało rozum na Przed wojną w Brinthon żyło jakieś widok Golgoty, wyruszyli w świat, nio- czterdzieści tysięcy mieszkańców. Dzi- sąc swą paranoiczną opowieść, a byli siaj mamy jakieś dwa i pół tysiąca. tacy, którzy ich słuchali. Między in- Mieszka się przede wszystkim w północ- nymi, do miasta przybył jakiś nie- nej części miasta, pracuje w centralnej. chciany, słabo rozwijający się gang z Kontakt z sąsiadami jest marny. Do- Detroit. Tu nabrał znaczenia i pewności okoła żadna inna aglomeracja się nie siebie, by po pewnym czasie ewoluować dzwignęła. W mieście działa sporo skle- w mafię. Taką z prawdziwego zdarzenia, pów, warsztatów, jakaś huta, w której może troszeczkę jak Shultzowie, choć przetapia się syf znaleziony w ruinach. wiadomo, że to nie ten kaliber. Oprócz Właściciel drukarni dogadał się z kole- tego, troszkę władzy ma tutaj sojusz siem trzymającym łapy na księgarni i kilku magnatów , którzy skorzystaw- przedrukowują stare książki - porad- szy z pomocy Nowego Jorku przy odbu- niki kulinarne, książki o mechanice, dowie Brinthon, chcieliby przejąć wła- podręczniki pierwszej pomocy i BHP. dzę nad miastem i nie być poddanym Wszystko to, co da się sprzedać. Poza Stosunek do Stosunek do Stosunek do Stosunek do Stosunek do Stosunek do burmistrza i mafii Skulz Chaaz Magnatów Buysell Gwardii rady miasta Burmistsz i x -- - -- ++ + rada miasta Mafia x - -/+ -/+ -/+ -- Skulz Chaaz x =/+ -/+ -/+ - - Magnaci x -- - - -/+ -/+ Buysell x ++ - - - -/+ Gwardia x + -- - - -/+ -- bardzo niechętny + pozytywny - niechętny ++ bardzo pozytywny -/+ obojętny 4 prosektuarium tym w Brinthon działa elektrownia, chanizmów działania. Jednym z nich która daje robotę sporej ilości osób. Coś jest to, że gwardia pracuje raczej tylko koło setki osób zajmuje się pracą przy za dnia. W nocy ma tylko dwa zadania: organizowaniu żarcia na miejscu - rol- pilnować ratuszu i mieszkających w nicy, ogrodnicy, sadownicy, pasterze, nim ludzi - burmistrza, jego rodziny i piekarze, rzeznicy itd. Większość jedze- miejskiego lekarza, oraz być w pogoto- nia przywozi się karawanami Buysell, wiu (zostawić jednego, który nie śpi) na ale niektóre produkty trzeba wytwo- wypadek jakiegoś pilnego wezwania, po- rzyć na miejscu. Oprócz tego znajdziemy kroju ludobójstwa, czy czegoś na tę to, co w każdym normalnym zbiorowi- skalę. W nocy miasto należy do każdego, sku ludzkim - sklepy z bronią, sprzętem kto ma na tyle duże jaja, by tak powie- przydatnym przy wędrówkach, ma- dzieć. Nie są to jednak radosne hulanki pami, przewodników po ruinach, ochro- i wielkie imprezy pełne kobiet, alkoholu niarzy itd. Nowy Jork zadbał nawet o to, i głośnej muzyki. Chodzi raczej o szem- aby w Brinthon był medyk. Zarabia rane interesy, morderstwa z zimną sporo kasy, mieszka w ratuszu wraz z krwią, ostatnie w życiu podróże do wnę- rodziną burmistrza i codziennie ma trza mających się zawalić za kilka chwil mnóstwo roboty. W mieście znajdziemy piętrowych parkingów itd. Oczywiście również odnowione przedwojenne re- do przodowników w posiadaniu miasta stauracje, ale podawane w nich żarcie należą ludzie z mafii. Trzy rzeczy są jest kiepskie, więc ceny również nie pewne, jeśli chodzi o wychodzenie w przekraczają możliwości finansowych nocy z domu. Po pierwsze: nie wychodz przeciętnego człowieka ze stałą pracą. w nocy z domu. Po drugie: nie wychodz Można zaryzykować stwierdzenie, że w w nocy z domu nawet z bronią. Po trze- Brinthon jest bezpiecznie. W centralnej cie: nie wychodz w nocy z domu z bro- części znajduje się garnizon Niebieskiej nią, aby pójść pod Golgotę. Krótko mó- Gwardii. Około pięćdziesięciu mężczyzn wiąc nie wychodz w nocy z domu. pod bronią patrolujących ulice, zapew- nia jako taki porządek. Warto też wspo- mnieć, że niemal wszyscy ludzie są tu 06. Brinthon wita! podobni do siebie - szarzy, małomówni, troszkę posępni. Mają twarze bez wy- Po przybyciu do Brinthon, gracze razu, patrzą w ziemię, niechętnie się oczywiście potrzebują chwili, aby poczuć odzywają. Wszyscy oryginalni, zdecydo- jego klimat. Poznać wszechobecną ago- wani, charyzmatyczni, żwawi, inteli- nię, spokój, monotonność, stabilność. Zro- gentni, czy rzucający się w oczy już nie zumieć wiele rzeczy, jak na przykład to, żyją, albo obejmują urzędy wyższe, niż że płaci się dolarami nowojorskimi, czy kowal, barman, rolnik lub elektryk. to, że przy gwardzistach się nie pod- Ogólnie niewiele się tu tak naprawdę skakuje, bo płaci się grzywnę lub idzie dzieje. Co jakiś czas do Brinthon przyje- do pierdla, albo to, że z mafią się nie za- dzie konwój Buysell i grupa ludzi zacznie czyna, a nocą nie jest dobrze wychodzić nosić po mieście jakieś skrzynie. Ale to z domu. Również to, że Golgota to złe tyle - typowo rdzawa lokacja. Miasto miejsce, bo nawet najtwardsi stalkerzy żyje, ale widać, że nie jest w tym dobre tam nie chodzą, oraz to, że nikt ich tutaj i dopiero zaczyna w tej branży. nie potrzebuje i nie podejdzie do nich z propozycją pracy. Tak będzie na po- czątku. W ramach rozrywki mogą 05. Noc, jak co noc troszkę pohandlować - elektronika i książki są tu tańsze, podobnie jak Po zachodzie słońca wszystko się wszystko, co przedwojenne. Leki są, ale zmienia. Szarzy ludzie bez wyrazu twa- drogie, bo aptek było niewiele. Broń i rzy idą spać, a budzą się stalkerzy, za- amunicja drogie. Jeśli zdecydują się bójcy, złodzieje, gwałciciele i inne ciemne wyjść nocą, pofarci się im, bo akurat typy. Brinthon wypracowało sobie w nikt nie poznał ich jeszcze na tyle, by dość krótkim czasie kilka prostych me- mieć ich na celowniku. Niech jednak 5 prosektuarium czują się nieswojo. Niech czasem słyszą rozstawał się z nimi przez dwie godziny, jakieś kroki, widzą jakieś znikające cie- po czym się powiesił. Nikt już nie chodzi nie. Niech ktoś wpadnie do rowu potyka- na wzgórze. Jak znam życie, prędzej, jąc się o kawałek krawężnika, niech ko- czy pózniej gracze jednak pójdą. Na muś się wydaje, że coś tam chwilę temu szczyt prowadzi dawna dróżka wyjeż- nie stało. Ma być dziwnie i niepewnie. dżona kiedyś przez samochody. Zbocze w Ma być rtęciowo. To twoje zadanie Mi- tym miejscu jest dość łagodne, z drugiej strzu Gry! strony zaś jest strome i porośnięte jaki- miś skarłowaciałymi, syfnymi drze- wami - ciężko wejść. U szczytu witają nas dwa ogromne krzyże, na szczycie 07. Golgota wyposażone w jakieś jakby misy, czy talerze, które kiedyś pewnie wypeł- Nazwa wzgórza powstała niemal dwa- niano łatwopalną cieczą i podpalano na dzieścia lat temu. Wymyślili ją Skazani znak nadziei i wiary, która jest niczym - zarażeni chorobą, którzy izolowali ciała ogień. Przechodząc między nimi, gracze w i tak skażonym już szpitalu, gdy za- trafią na plac przed sanktuarium i szpi- brakło miejsca na cmentarzu. Nowojor- talem. Nad wrotami sanktuarium wid- czycy upewniwszy się, że zwłoki zmar- nieje ogromny napis: Memento Mori , łych nie zagrażają wybuchem nowej pod drzwiami zaś leży trup ubrany w epidemii, zostawili wzgórze samo sobie. mniszą szatę. Troszkę groteski jeszcze Do dziś wszyscy omijają je z daleka. nikomu nie zaszkodziło. Kawałek za Kilku twardzieli próbowało sprawdzić sanktuarium znajduje się cmentarz. Bez to miejsce. Nawet wszyscy wracali. Czę- problemu da się odróżnić groby sprzed sto z jakimiś gamblami pokroju złotych wojny i bezładne, prowizoryczne mogiły kielichów z klasztoru, czy narzędzi le- masowo płodzone podczas ataku Skazy. karskich ze szpitala, ale zawsze z jed- Sanktuarium jest wysokie, strzeliste nym - trwałym uszczerbkiem na psy- wręcz powiedziałbym. Pod nim znajdują chice. Żaden z nich nigdy już nie był się surowe pomieszczenia wykorzysty- normalny. Raz się nawet zdarzyło, że fa- wane niegdyś jako zaplecze. Teraz wy- cet wybiegł ze szpitala z naręczem pisz- glądają jak katakumby. Budowla ma czeli i czaszką krzycząc, że to najwspa- również coś wyglądającego jak piętro. nialsze gamble, jakie mógł znalezć. Nie 6 prosektuarium Gdzieś w kącie przy wejściu są schodki coś ciekawego - ginie miejscowy lekarz. prowadzące na górę. Są tam organy i Wczoraj wieczorem nie wrócił do ratu- miejsce na chór. W sanktuarium jest szu, w którym mieszka. Dziś rano zna- również mnóstwo trupów mnichów. leziono zaś go pod drzwiami budynku, Leżą w różnych miejscach - jeden na oł- pozbawionego serca. Na plecach wycięto tarzu, inny przy organach, kilka w ka- mu symbol dolara nowojorskiego. Tak takumbach, a nawet w konfesjonale. postępuje tutejsza mafia i nikt nie ma Ogólnie coś koło trzydziestu. co do tego wątpliwości. Poprzednim ofia- Szpital nie zachęca do wejścia do we- rom z rady miasta wycinano żołądki, wnątrz. Drzwi są otwarte i na dzień do- oczy oraz inne organy, a przy ciałach bry widać wystającą przez nie martwą znajdowano pieniądze. Z czasem mafia nogę. Wchodzi się do dość długiego kory- przeszła na oszczędniejszy sposób podpi- tarza zawalonego po prawej i po lewej w sywania się przy zabójstwach i zamiast połowie rozłożonymi ciałami. Pamiętaj o zostawiać pieniądze, wycinała ich sym- tym, że strasznie śmierdzi! Ogólnie szpi- bol na ciałach swoich ofiar. Jako że tal nie jest jakiś profesjonalny. Kilka sal większość mieszkańców wierzy w operacyjnych, w tym dentystyczna. Ra- pewną formę chrześcijaństwa, obrządek czej więcej pokoi dla pacjentów. Do tego pochówku odbywa się właśnie mniej trochę kanciap ze sprzętem do sprząta- więcej według tej tradycji, jeszcze tego nia, czy stuff-roomów. Oczywiście na- samego dnia. Oczywiście nikt nie myśli leży to oddać w klimacie rtęciowym. o mszy w Sanktuarium i pogrzebie na Niech nie działa światło. Niech gracze cmentarzu. Takie sprawy zwykło się za- idą po śladach zakrzepłej, sczerniałej łatwiać w północnej części miasta. Pe- krwi. Niech widzą, że są ciała kobiet, wien budynek przerobiono na dom mo- dzieci, a nawet niemowląt. Po stroju dlitwy, a niedaleko powstał nowy można rozpoznać ludzi wszelkich profe- cmentarz. Na pogrzebie będzie dużo lu- sji - żołnierzy, pielęgniarki, biznesme- dzi, przede wszystkim ci, którzy coś zna- nów, kucharzy, rybaków itd. Jeśli gra- czą. Burmistrz, rada miasta, magnaci, cze będą na tyle twardzi (albo ty oficerowie Gwardii, delegacja Buysell, a będziesz to tak chujowo prezentował), że nawet kilku nieznanych mężczyzn dojdą do kostnicy, w chłodniach znajdą ubranych na czarno, w kapeluszach i całkiem niezle zachowane ciała. Owszem, okularach. Jak w mordę strzelił mafia i lodówka przez długi czas nie działała, oczywiście nie da się im nic udowodnić. więc troszkę się kolesie porozkładali, Podają się za przyjaciół zmarłego z No- nie ma jednak możliwości zarażenia cho- wego Jorku, którzy na chwilę zamie- robą. To też im dobrze opisz i pamiętaj rzają się zatrzymać w Brinthon. Są o rzutach na morale co jakiś czas. Kry- wszyscy, którzy trzymają władzę. No, tyk oznacza atak paniki - przejmujesz może poza stalkerami. Choć całkowitej władzę nad postacią - krzyczy, rzuca pewności nie ma, bo tych nikt nigdy się i wybiega ze szpitala, potem zbiega nie widział i nikt nic o nich nie wie. ze wzgórza, po drodze się potyka i turla O ile drużyna pojawi się na pogrzebie, w dół rozbijając głowę i tracąc przy- zwróci na siebie uwagę mafii. Gracze tomność. Jeśli ktoś lekko nie zda, to powinni się zorientować, że faceci w ka- niech mdleje, albo rzyga. Jeśli ktoś zda peluszach dziwnie się im przyglądają i minimalnie, to mówisz mu oczywiście, że coś szepczą miedzy sobą. Jeden z nich jest bliski obsesji i chyba zaraz bełtnie. po zakończeniu obrządku (lub wcześniej, To ma być rdza! gdy gracze postanowią wyjść przed koń- cem) podejdzie i poda im kopertę mó- wiąc, że to z pozdrowieniami od rodziny Torettich. Potem wsiądzie wraz z resztą 08. He was a good ludzi w garniturach do limuzyny z przyciemnianymi szybami i odjadą. Sa- man... mochodu nie da się śledzić, bo kierowca zorientuje się i zacznie jezdzić w kółko, aż śledzącemu skończy się paliwo. Kiedy Po kilku dniach, gdy gracze już się w samochodzie zamontowany zostanie oswoją z miejscem, zdarzy się wreszcie 7 prosektuarium jakiś czujnik, siedzący w środku ludzie jeszcze bardziej wzmogło w ludziach cie- oczywiście się skapną, wyjdą, odczepią kawość tym człowiekiem. I nagle nastę- i ruszą w dalszą drogę. W kopercie znaj- puje zryw. Nikt nie zorientował się, duje się list do graczy. Napisano go w ca- kiedy i jak, ale Sfinks opuścił motel, w łości na banknotach studolarowych, a którym mieszkał do tej pory i zwyczaj- oprócz tego wrzucono jeszcze dwa takie nie poszedł na wzgórze. Ludzie widzieli banknoty nie zapisane. Wiadomość z daleka, że Sfinks - jak gdyby nigdy nic mówi o tym, że gracze mogą współpra- - otworzył wrota sanktuarium i zaczął cować, albo mają wypierdalać z miasta. wynosić z niego to, co pozostało z mni- Za trzy dni mają podać odpowiedz. Ma- chów. Wydarzenie to utwierdziło wszyst- fia sama ich znajdzie. kich w przekonaniu, że jest to dziwny Po śmierci lekarza gracze mogą próbo- człowiek. To jednak dopiero początek. wać zaoferować swoje usługi, okaże się Sfinks zaczyna wynosić trupy również jednak, że już kogoś znaleziono na tę po- ze szpitala. W odległości kilkudziesięciu sadę i podpisano umowę. metrów od budynku, w powietrzu wy- czuwalny jest odór martwych ciał. O Sfinksie mówi się teraz Milczący Gra- barz . Kilka osób próbowało podejść do 09. Sfinks niego i pytać, co robi. Ignoruje je robiąc swoje, a jeśli są wyjątkowo natarczywe, Nowy lekarz, który pojawił się nie upuszcza im niesione aktualnie ciało wiadomo skąd i nie wiadomo jak, podpi- pod nogi i patrzy w oczy (bardzo trudny sał umowę z zastępcą burmistrza, pod- test morale). Sfinks pracuje na wzgórzu czas trwania pogrzebu. Gość jest wysoki, całymi dniami. Coś koło dwóch dni zaj- blady, trochę chudy, ale ogólnie niezle mie mu wynoszenie wszystkich ciał. Za zbudowany. Mierzy wszystkich zimnym dnia wynosi ciała, lecz co robił w nocy? spojrzeniem kogoś z innego świata. Inte- Nikt nie sprawdza - wszyscy śpią z dwu- ligentne oko, ale jakby nie rozumiejące rurką pod poduszką dobrych pięć prze- otaczającej go rzeczywistości. Nie wia- cznic dalej. Logicznym jest, że jako czło- domo, skąd przybył. Nikt go nie znał, z nikim nie rozmawiał - niektórzy nawet Sfinks sądzili, iż jest niemy, bo tak naprawdę Pochodzenie: Nie twój zasrany interes... P o c h o d z e n i e : nikt nie potrafił przytoczyć sytuacji, w Specjalizacja: Technik S p e c j a l i z a c j a : której by się odezwał choć słowem. Cechy: Czas patriotów, Zawzięty sukinkot C e c h y : Nadano mu pseudonim Sfinks , jako B U D O W A [ 1 5 ] milczącemu. Z początku zamieszkał w BUDOWA [15] motelu, płacąc lekami, których dawno ZRCZNOŚĆ [13] Z R
C Z N O Ś Ć [ 1 3 ] już nikt tu nie widział. Chorych przyj- Bijatyka 2 B i j a t y k a muje w ratuszu. Sekretarka informuje, Broń ręczna i rzucanie [skalpel, reszta narzędzi le- B r o ń r ę c z n a i r z u c a n i e że po wejściu trzeba samemu powiedzieć, karskich, siekiera, tasak itd.] 4 co się stało i jakie są objawy, bo lekarz Samochód i ciężarówka 3 S a m o c h ó d i c i ę ż a r ó w k a G r a n a o r g a n a c h k o ś c i e l n y c h nie mówi. Zawsze jednak potrafi pomóc Gra na organach kościelnych 4 chorym - nawet jakieś operacje przepro- PERCEPCJA [13] P E R C E P C J A [ 1 3 ] wadza. Dysponuje własnymi zasobami Pakiet spostrzegawczość - wszystko na 3 lekarstw. Szczególnie sporo ma leków na Mount Rushmore, na które zresztą SPRYT [15] S P R Y T [ 1 5 ] choruje. Cokolwiek związanego z medycyną - zdaje CHARAKTER [X] C H A R A K T E R [ X ] Nie da się go zastraszyć, nie da się na nim testować 10. Milczący Grabarz czytania emocji, bo jego twarz jest po prostu ka- mienna, a oczy jedynie inteligentne i przenikliwe, Postać Sfinksa wzbudza coraz większe ale nigdy nie wystraszone. Sam nie podejmuje żad- zainteresowanie. Ludzie nie mówią o ni- nych akcji opartych o charakter, oprócz tego, że każdy w jego otoczeniu musi przetestować morale. czym innym, tylko o nim. Od samego po- Jak nie zda, to ma +60% utrudnienia do wszelkich czątku interesuje się Golgotą. Kilka testów związanych ze Sfinksem. razy nawet zachodził pod wzgórze, co 8 prosektuarium wiek musiał czasem spać. Nikt jednak wany i skoro zna się na chirurgii, to na nie widział Sfinksa wracającego ze pewno potrafi torturować. Toretti chcą wzgórza - jeśli już spał, to pośród tru- złożyć mu propozycję współpracy. Jeśli pów. Fakt faktem od ostatnich dni nie jej nie przyjmie, będą chcieli by opuścił widać nowych graffiti Skulzów, nikt nie miasto. zginął z rąk mafii, magnaci też jakby przycichli. Burmistrz nakazuje, aby żyć normalnie. Przecież kiedyś musiał zna- 12. Po trzech dniach lezć się ktoś, kto zajmie się tym wzgó- rzem. Mówi też, że lekarz najwyrazniej Gdzieś na mieście, do graczy dość dys- potrzebuje szpitala. Ludzie reagują roz- kretnie podejdzie człowiek w garniturze, maicie. Niektórzy popierają z lekką nie- wręczy im banknot studolarowy i za- chęcią i wstrętem na twarzy jego inicja- proponuje przejażdżkę. Jeśli wsiądą i tywę, inni kategorycznie negują postanowią się dogadać, mafia zapropo- przydatność tego czynu. Wszyscy jed- nuje im bycie współpracownikami. Co nak boją się i wielu zastrzega, że nie jakiś czas dostaną jakieś zadanie do wy- chce być leczonym przez rzeznika i gra- konania, z reguły nic, co przekraczałoby barza. ich możliwości. W zamian za to mogą li- czyć na pożyczki pieniężne, ochronę i nie bać się o swoją skórę ze strony ro- 11. Reakcja miasta dziny Torettich. Chwilowo nie ma dla nich żadnego zadania, ale niebawem bę- Burmistrz na każdym kroku chce bro- dzie. nić swojego pracownika, zdając sobie Jeśli odmówią, człowiek od Torettich sprawę z tego, że ciężko będzie znów powie im tylko, że mają trzy dni na wy- znalezć tak wysoce wykwalifikowanego jazd z Brinthon i niech nie próbują żad- lekarza. Do tej pory uratował wiele osób nych sztuczek, bo są na celowniku. Zdej- - nawet udało mu się wyleczyć jego mie kapelusz lekko się kłaniając i córkę, za co burmistrz jest jego dłużni- odejdzie do samochodu. kiem. Głosy rady miejskiej są podzie- Gdyby gracze próbowali jakichś mili- lone, ale ogólnie radni popierają burmi- tarnych rozwiązań, mafiozi są na ich strza. poziomie. Ten stojący przy graczach bę- Buysell i Gwardia mają takie zdanie, dzie starał się dostać do samochodu, w że Sfinks może zostać i nie obchodzi ich, którym jest jeszcze trzech ludzi. Uży- że bawi się ciałami. O ile nie napada na wają dobrych pistoletów, jeden ma konwoje, albo nie wszczyna bijatyk w strzelbę. Raczej nie powinni pokonać mieście, to jest normalnym obywatelem graczy, tylko próbować się oddalić. i ma prawo robić co tylko zechce. Walka to jednak najgorsze z rozwiązań. Magnaci oficjalnie nie wygłaszali swo- Ranny będzie musiał wylądować u jego zdania, ale chodzą plotki, że chcie- Sfinksa, który właśnie pochłonięty jest liby wykorzystać fakt działań Sfinksa grzebaniem w ciałach. przeciw burmistrzowi i radzie. Ponoć mają przygotować kilka mistyfikacji, w których wyjdzie na to, że Sfinks to fa- 13. Grabarstwa ciąg natyk religijny i wykorzystuje ciała do krwawych obrządków. Skulz Chaaz też dało o sobie znać. Na dalszy motelu, w którym dawniej mieszkał Sfinks znalazł się ostatnio napis: Twoje Sfinks wszystkie ciała usypie na cał- ciała, nasze gamble , uwieńczony tagiem kiem sporawą górkę. Ludzie będą przy- S.C. . puszczali, że teraz je spali, jednak nie Mafia jest zainteresowana fenome- zrobi tego. Za całkiem sporą ilość leków nem Sfinksa. Mieszkańcy Brinthon się kupi pickupa, na którego będzie przez go boją, sam burmistrz też respektuje jakiś czas ładował ciała i wywoził za jego sylwetkę. Koleś jest dobrze zbudo- miasto. Ludzie schodzą mu z drogi i ra- 9 prosektuarium czej nikomu nie wpadło do głowy, żeby za nim jechać. Gdyby ktoś się jednak zdecydował, na przykład gracze, Sfinks nie zareaguje, choćby niewia- domo jak bezczelnie niedyskretnie się zachowywali. Wbrew pozorom wcale nie zależy mu na tym, by coś ukrywać. Lekarz wywozi zwłoki za miasto na południe, gdzie zaczynają się lasy. I tu- taj chirurg jest mało finezyjny - wy- wala zwłoki jak leci na kupę, podobnie jak to było, gdy wynosił je ze szpitala. Fakt faktem, po pewnym czasie ciał nie będzie już w Brinthon i ludzie troszkę się uspokoją. Sfinks póki co nie leczy ludzi, bowiem nie chcą do niego przychodzić, więc ma sporo czasu wolnego. Właśnie w tym czasie zajmuje się sprzątaniem szpitala i klasztoru. Z wyczyszczeniem większo- ści sal szpitalnych uwinie się w dzień, czy dwa, sanktuarium pozostawi gene- ralnie takim, jakim było do tej pory. Ktoś puści też po mieście plotę, że ob- serwował lekarza i wygląda na to, że on zamieszkał w sanktuarium. Bur- mistrz powie, że wszystko jest w po- rządku, lekarz bowiem podpisując kon- trakt miał prawo zamieszkać w dowolnym budynku, w którym nikt jeszcze nie mieszka i nie jest on wyko- rzystywany przez miasto. Ewidentnie sanktuarium jest takim miejscem. 14. Propozycja Torettich Jeśli gracze poszli na współpracę z rodziną Torettich, na ulicy zaczepi ich mężczyzna w garniturze i wręczy im rulon banknotów pięćdziesięciodolaro- wych. Ten zewnętrzny jest czysty, na tych w środku jest informacja. Mafia dostała cynk, że Skulz Chaaz chcą ubie- gać się o swoje gamble ze szpitala. In- formator mówił, że tej nocy stalkerzy wybierają się na Golgotę. Mają wejść od tyłu - tam, gdzie wzgórze jest strome i porośnięte krzakami, niezau- ważenie wkraść się do szpitala, wziąć trochę gambli i tą samą drogą wycofać się. Informator mówił, że ma ich być 10 prosektuarium nie więcej niż [liczba graczy minus je- wielki, parciany worek rozmiarów czło- den]. Mafia chce, aby gracze poszli w wieka. Kilku stalkerów ucieka jeszcze nocy na Golgotę i czekali na stalkerów, gdzieś za jego plecami. Potem pójdzie do a przydybawszy ich zabili wszystkich szpitala i patrząc na graczy i będącego oprócz jednego. Temu mają dać banknot w środku Skulza, wskaże im z ka- z napisem: NASZE ciała, NASZE gamble mienną twarzą kierunek na zewnątrz i NASZE wszystko inne w tym zasra- - stalker od razu wybiegnie. Gracze też nym mieście (załączony w rulonie) i powinni. Jeśli nie zrobią tego, Sfinks puścić go wolno. sięgnie po skalpel i zrobi jeszcze bardziej wymowne spojrzenie. Gracze powinni te- raz wykonać bardzo trudny test morale. Niepowodzenie, to oczywiście ucieczka. A 15. Operacja nocna gdyby został jakiś kozak jeszcze i chciał strzelać, Sfinks zdąży zasłonić się wo- Nocą wzgórze wygląda jeszcze bar- rem przed strzałem i wymknie się gra- dziej strasznie niż zwykle, co jest jak czom. Ucieknie do samochodu i pojedzie najbardziej naturalne. Powinno się przy niewiadomo gdzie. okazji dorzucić deszcz, który pada od Jeśli gracze nie ukryją się w szpitalu, kilku godzin i wyraznie nie zamierza a gdzieś indziej i będą czekać na odpo- przestać. Gracze mogą sobie wejść na wiedni moment (czyli nie zaatakują jak górę, robić co chcą - nic się nie stanie. tylko pojawią się Skulzi), zobaczą, jak Nie ma pickupa, a sanktuarium jest za- przychodzą stalkerzy, podchodzą do mknięte grubym łańcuchem z ogromną szpitala, zaczynają majstrować przy kłódką. Sfinks wyjechał za miasto do kłódce i nagle na placu pojawia się swoich trupów, godzinę, może dwie Sfinks z tymże worem na ramieniu. Ko- przed zachodem. Przed podróżą zrobił leś z ingramem strzela, kule idą w wór, jednak coś, czego nikt tu nie robił od Sfinks rzuca w niego skalpelem, reszta dwudziestu kilku lat. Rozpalił ogień w ucieka. zniczach na krzyżach przy wjezdzie na Gdyby chcieli jednak od razu zaatako- wzgórze. Ogromne ogniska dają niezłą wać, przyślij im samego Sfinksa. Znaj- widoczność w tę bezksiężycową, desz- dzie ich i analogicznie będzie chciał prze- czową noc. Szpital jest zamknięty tylko pędzić. na klamkę , więc gracze mogą wejść i Pamiętaj o tym, że Sfinks zdecydo- ukryć się w środku. Jeśli chcieliby iść wanie nie powinien zginąć, a już na dalej, to okaże się, że tylko korytarz był pewno odzywać! otwarty, dalej jest już to samo - łańcuch i kłódka. Stalkerów jest czterech i mają wszystkie współczynniki na poziomie 12. Tylko jeden z nich jest uzbrojony w 16. Prosektuarium ingrama z tłumikiem, reszta nie ma przy sobie broni. Wszyscy ubrani na Czy gracze byli na nocnej akcji, czy czarno, w kominiarkach, mają przy so- nie, rano w mieście głośno będzie o jej bie typowo złodziejskie wyposażenie - skutkach. Stalker, który zginął (ten z liny, haki, wytrychy, piłkę itd. oraz ingramem), wylądował przed wejściem puszkę z farbą w spreju. W razie walki do garnizonu gwardii. Odnaleziono go ze będą starali się uciekać, a koleś z ingra- skalpelem w oku i swoją bronią w ręku. mem posypie ogniem zaporowym, ma Przy nim były również jego narzędzia bowiem dużo amunicji. Gracze nie po- do otwierania zamków i puszka z farbą winni jednak mieć okazji na walkę z w kolorze, którego zwykle używali nimi. Jeśli zakampią się w szpitalu, w Skulz Chaaz do wykonywania graffiti pewnej chwili usłyszą strzały na ze- na obrobionych budynkach. Ludzie za- wnątrz, właśnie z ingrama z tłumikiem czynają się niepokoić i raczej skupiają oraz krzyki. Nagle jeden ze Skulzów się na tym, że Sfinks zabił, a nie na wleci przez drzwi i wyrżnie o glebę. Gra- tym, że to jeden ze stalkerów, który cze zobaczą na zewnątrz Sfinksa trzy- szedł kraść. Ktoś mówi też, że widział, mającego przełożony przez ramię jakiś jak w nocy Sfinks przynosił tu ciało. Po- 11 prosektuarium noć niósł ze sobą również jakiś parciany wór właśnie wielkości ludzkiego ciała. 17. Wotum zaufania Możliwe, że zabił jeszcze kogoś. Ten sam wór widać było teraz na pace jego pic- Po konsultacji z burmistrzem, gwardia kupa, ale jest ewidentnie pusty. Gwar- puszcza lekarza. Oficjalnie ustala się, że dia ma więc wyruszyć do sanktuarium został on napadnięty w celu kradzieży i spróbować nawiązać dialog ze Sfink- i miał prawo się bronić. Bronił również sem. Drużyna jest nieliczna, bo niewielu mienia miejskiego, bowiem szpital, jest takich, co chcą iść, ale nie chcą jakby nie było, ma służyć ludziom. O strzelać jak tylko zobaczą lekarza. Dru- ciele w katakumbach nie mówi się ofi- żyna graczy bez problemu będzie mogła cjalnie, ale czasem można usłyszeć, że to się wkręcić do tej ekipy. Jeśli pracują zwyczajne badania nad przyczyną dla mafii, dostaną takie zadanie (znowu zgonu i to nic złego. Sfinks wypuszczony facet w garniturze i banknoty). Jeśli wraca na wzgórze w obstawie, a dwóch nie pójdą, po prostu gdzieś usłyszą, że gwardzistów ma od tej pory co jakiś jak gwardziści znalezli się na wzgórzu, czas patrolować także tamtą część mia- usłyszeli grę organów. Weszli więc do sta. Sfinks wraca do swoich zwłok. Na- sanktuarium. Sfinks faktycznie grał na stępnego dnia ludzie mówią o tym, jak organach. Podeszli do niego i powiedzieli lekarz wyniósł z Prosektuarium znany kim są, dlaczego przyszli. Zapytali, czy już wszystkim parciany wór. Tym ra- zabił tego człowieka, którego znalezli zem jednak nie było w nim nic sztyw- przed swoim garnizonem, on kiwnął. nego - raczej były to luzne fragmenty Spytali się dlaczego, a Sfinks zaprowa- czegoś, swobodnie przewalające się w dził ich na zewnątrz i wskazał szpital. środku. Sfinks załadował to na pakę i Doszli do tego, że zabił w obronie przed wywiózł. Jeden ze strażników pojechał kradzieżą, jednak ich obowiązkiem było za nim i opowiedział, jak widział, że chi- odprowadzić go do garnizonu. Wszystko rurg wysypał z niego kawałki ludzkiego mu na bieżąco tłumaczono, więc nie sta- ciała. Po powrocie Sfinks znów grał na wiał oporu. Sfinks odjechał, a pozostali organach. przystąpili do przeszukania sanktu- arium. W katakumbach odnalezli miej- sce, w którym sypiał lekarz. Było tam 18. Reakcja Nowego swego rodzaju legowisko. Na stole obok leżały natomiast zwłoki, prawdopodob- nie jedne z tych, które Sfinks wyniósł Jorku kilka dni temu ze szpitala. Miały roz- ciętą klatkę piersiową i otwartą Nadchodzi ostatni dzień, który mafia czaszkę. Ich smród zabijały porozwie- dała graczom na opuszczenie Brinthon, szane wszędzie szmaty nasączone jaki- o ile nie podjęli współpracy. Z rana znaj- miś ziołami. Gwardziści nazwali miejsce dują gdzieś banknot dwustudolarowy, Prosektuarium . Mafia zwróci się do ale znów ktoś coś na nim napisał. 200 graczy po informacje, jeśli dla niej pra- przerobiono tak, że wstawiono kropkę cują. Jeden z nich będzie musiał wsiąść po pierwszym zerze i dopisano drugie. do samochodu, gdzie dobrze ubrany męż- Aluzja jest prosta - do dwudziestej mają czyzna zaproponuje mu koniak lub się stąd zabrać. Jednocześnie tego sa- wino, po czym będzie zadawał pytania. mego dnia w mieście pojawia się delega- Pózniej gracz dostanie kopertę z bank- cja z Nowego Jorku. Zainteresowali się notem dwustudolarowym i zostanie wy- Sfinksem i chcą go zabrać. Burmistrz puszczony tam, gdzie wsiadał. Jeśli już tu nie rządzi, rada miejska nie ma przyjrzy się banknotowi, zobaczy, że nic do powiedzenia. Magnaci sprzedają jest na nim napis Dzięki . majątki i wyjeżdżają z miasta. Gwardia robi swoje, Buysell też. Słyszy się jed- nak, że Toretti chcą się zaszyć. Gówno prawda - Toretti dalej działają. Oczywi- ście puścili tę plotę dla przykrywy. Z 12 prosektuarium tego samego powodu nie zabiją również rają się do domu. Zostawiają swojego graczy, o ile nie podjęli oni współpracy, nowego burmistrza i rozwiązują radę choć banknot zostawili przecież nie bez miejską. Obiecują przywiezć w prze- przyczyny. Jeśli jednak gracze praco- ciągu miesiąca nowego lekarza. Obsa- wali dla mafii, znowu na banknotach do- dzają na nowo również stanowisko do- staną informacje o kolejnym zadaniu. wódcy Niebieskiej Gwardii. Buysell Mają pojechać do Sfinksa i zadać mu pozostaje bez zmian i dalej podlega bur- wprost pytanie, czy chce pracować dla mistrzowi. Mieszkańcy zaś cieszą się, że rodziny Torettich. Może zgarnąć mnó- Sfinksa już nie ma. stwo szmalu i mieć władzę w mieście. Następnego dnia widać ogień na Gol- Tam nikt nie będzie się czepiał tego, co gocie i słychać wybuchy. Rano, jeśli ko- Sfinks robi z martwymi, a nawet cza- muś się wreszcie chciało ruszyć na miej- sem dostanie kilku żywych do pokroje- sce, można znalezć zgliszcza nia. Po złożeniu tej propozycji, jeśli się wysadzonych i podpalonych budynków, zgodzi, mają go władować do swojego a na nich całkiem świeże graffiti Skulz samochodu [lub w jego, jeśli nie mają] i Chaaz. Nowy burmistrz nakazuje roze- przyjechać pod elektrownię. Jeśli się brać ruiny do końca, a na ich miejscu nie zgodzi - z miejsca zabić i również planuje zbudować nowy kościół ze przyjechać pod elektrownię. Tam będzie względu na bliskość cmentarza. Tymi na nich czekał samochód z ludzmi, któ- wydarzeniami kończy się historia Pro- rzy zapewnią im bezpieczeństwo i ano- sektuarium. Sfinksa nikt już nie zoba- nimowość. Do czasu skończenia tego za- czy, o ile nie wpadnie na to, żeby poje- dania mafia będzie dawała zajęcie chać na miejsce, w którym kiedyś nowojorczykom. zostawił wszystkie ciała. Nie trzeba być bardzo wykwalifikowanym tropicielem, aby odnalezć ślady kół w błocie po pada- jącym niedawno deszczu. Gracze, o ile 19. Sfinks zniknął wpadną na to, by szukać Sfinksa, bez problemu powinni trafić na miejsce. W W każdym przypadku okazuje się, że lasku zobaczą chirurga, jak ładuje na Sfinksa nie ma w mieście. Nie ma też pakę swojego pickupa ciała. Powiedzenie jego pickupa. Nie ma zwłok w katakum- tyle, ile tylko się da ma tutaj idealne bach Prosektuarium, nie ma wielu na- zastosowanie. Stos trupów obwiązuje ja- rzędzi lekarskich ze szpitala. Jeśli gra- kimiś parcianymi pasami, aby nie spa- cze pojadą pod elektrownię, nie znajdą dły z wozu, pózniej odjeżdża. Sfinks samochodu, tylko rzucający się w oczy ignoruje graczy. Robi swoje, nawet jeśli neseser. Są w nim dolary nowojorskie. wie o ich obecności. Zamierza wyjechać Na kilku z nich napisano, iż to koniec za miasto na południe. O ile gracze będą współpracy. Mafia tak, czy siak nie chce jechać za nim i nie zabraknie im paliwa, ich widzieć w mieście, a te pieniądze po- skończy się ono Sfinksowi. W takiej winny wystarczyć, aby w kilka dni gra- chwili wyjdzie z samochodu, a zoriento- cze mogli wyjechać. Jeśli nie pojadą pod wawszy się w sytuacji wyjmie któreś z elektrownię, taki sam neseser wręczy ciał, wsadzi do swojego wora, przerzuci im jakiś człowiek w garniaku gdzieś w przez ramię i zacznie iść dalej pieszo. Je- mieście. Jeśli gracze nie współpracowali śli gracze będą dalej go śledzić, no to z mafią, do dwudziestej muszą się wyno- masz przeorane, bo musisz wymyślić sić, bo inaczej zostaną zaatakowani. nową przygodę. Jeśli dojdzie do walki, Walka powinna być na tyle poważna, Sfinks owszem - będzie się bronił w aby odnieśli rany. Mają prawo przeżyć, miarę swoich możliwości, ale nie zależy bo to przecież gracze, ale niech przy- mu na zabiciu graczy, a raczej na tym, najmniej zostaną zmuszeni do ucieczki. by uciec mając ze sobą chociaż jedno Tutaj MG ma wolną rękę. ciało. Ma chłopak pasję, nie? Jeśli chodzi o Nowojorczyków, to zabie- 13 prosektuarium ORBITAL CIGLE NADAJE! Dołącz już dziś do największego, najszybciej rozwijającego się serwisu poświęconego NS! Masz szansę wziąć udział w wielu fanowskich projektach, uzyskać wsparcie w reali- zacji swoich pomysłów i dołączyć do zespołu świetnie zorganizowanych i kreatywnych fanów Neuroshimy. Jeżeli piszesz teksty, znasz się na grafice lub programowa- niu, nie zwlekaj! Również Ty możesz liczyć na nasze wsparcie w wydaniu Twojej pracy. Zajmiemy się opracowaniem graficznym i składem w PDF, dokonamy fachowej korekty i pomo- żemy Ci w nadaniu ostatecznych szlifów. Jeżeli nie wiesz do kogo się zwrócić, spójrz w górę. Tam jesteśmy My! neuroshima.elx.pl 14 Prosektuarium W Brinthon pojawia się małomówny człowiek, który niezmiernie upodobał sobie obcowanie ze zwłokami zmarłych dwadzieścia lat temu z powodu za- razy pierwotnych mieszkańców tych ziem. Jako miejski lekarz ma swoje przywileje, gdyż dłużny za uratowanie życia córki burmistrz udziela mu azylu. Są jednak i tacy, którzy kategorycznie chcą się go pozbyć... Orbital - www.neuroshima.elx.pl, serwis neuroshimowy portalu Elixir - www.elx.pl Kontakt z redakcją pod adresem theezz@gmail.com. Wszelkie prawa zastrzeżone, zabrania się kopiowania całości i fragmentów bez wiedzy autora i redakcji.